Belinda 24 Napisano 4 Sierpnia 2014 Moim zdaniem to, że wjechała na pasy tuż obok przejazdu to detal i to taki, który nie miał wpływu to, że ten wypadek się wydarzył. Natomiast mógł mieć wpływ pozytywny na skutki, jeśli wcześniej kierowca zaczął hamować przed uderzeniem. I nie mam pewności, że nie zaczął. Koła nie muszą się zblokować ani dymić, a auto może hamować. Dziewczyna się skoncentrowała na pieszym i pasie przeciwnym, zapomniała o swoim. Jechała wyznaczonym dla rowerów pasem i od momentu odbicia prawą nogą od asfaltu była przejeżdżającą po przejściu. Oczywiście nie wolno, ale to akurat wg mnie detal. Kierowca nie brał pod uwagę tego nierozsądnego zachowania i prawdopodobnie liczył na to, że zdąży przejechać przed pieszym. A nie powinien. Dziewczyna, wiadomo. Sorry i tak napiszę. Powinna zjechać, rozejrzeć się i przejść bądź przejechać w odpowiednich miejscach i chwili. Jeżdżę dużo, średnio co kilka kilometrów mam okazję być potrącona na przejeździe rowerowym, oczywiście jadąc poprawnie, trochę rzadziej wymuszenia pierwszeństwa w innych miejscach i do tego prawie kolizje z innymi rowerzystami. Trzeba myśleć za innych i przewidywać błędne zachowania - inaczej lepiej nie jeździć. A tu brakło zachowania podstawowych zasad z obu stron. Odnośnik do komentarza
marcin1212 9 Napisano 4 Sierpnia 2014 Raz, że się nie upewniła a dwa, że przejeżdżała przez pasy - 2 błędy. Kierowca też nie jest bez winy. Praktycznie powinien już chamować jak pieszy z drugiej strony jezdni zaczął przechodzić. Do wypadku by nie doszło jakby kobieta i kierowca auta zachowali ostrożność. Cóż, głupota dwóch ludzi. Sytuacja gdzie winnych jest dwoje. Kobieta jadac pasem dla rowerow nagle skreca na przejscie dla pieszych. Nie popatrzyla nawet czy cos jedzie. Kompletna beztroska :/ a rower po pasach sie prowadzi. Kierowca natomiast powinien przed pasami sie zatrzymac ze wzgledu na pieszego z drugiej strony. Pieszy byl na pasach i kierowca nie mial prawa przez pasy przejechac. Przecież to jest zarówno przejście dla pieszych jak i przejazd dla rowerów, więc spokojnie mogła przejechać przez jezdnie. Fakt że się nie rozejrzała, ale z drugiej strony koleś był już na pasach, nie zatrzymanie się w takim momencie przed przejście jest chyba jednym z nacięższych wykroczeń drogowych - równoznaczne z przejazdem na czerwonym. Moim zdaniem kobieta nie zachowała ostrożności, ale wina za wypadek leży po stronie kierowcy. ciekawe jak rozstrzygnęła się cała sprawa? Odnośnik do komentarza
szewka 52 Napisano 4 Sierpnia 2014 Winien kierowca ponieważ, jeśli widzi, że zbliża się do przejścia dla pierwszych powinien zachować szczególną ostrożność i tym bardziej powinien się zatrzymać skoro samochód jadący z naprzeciwka to zrobił. Odnośnik do komentarza