SALZBURG 2022 - część I
Wyprawa planowana od bodaj 3 lat.. Najpierw na drodze stanęła zaplanowana pandemia, potem zdrowotne czary mary..
Aż w końcu przyszedł ten czas...
Planem było nie tylko by trochę sobie pokręcić... ale by na dwóch kołkach dotrzeć do "mojego" Salzburga - miasta, w którym dane mi było spedzić dłuższy czas... Czas, który pozostawił po sobie mnóstwo miłych, pozytywnych wspomnień, znajomości i chęci by tam jeszcze kiedyś wrócić raz, drugi, kolejny...
Ale że na dwóch kółkach?
W sumie dlaczego nie...
Skoro przed trzema laty udało się - z sukcesem - zorganizować wyprawę rowerową do Wiednia... to czemu by nie do Salzburga.... 400 km więcej phi...
W sumie czemu by połączyć pasji do "kręcenia" z zafascynowaniem Austrią, jej klimatem, ludźmi, bezpieczeństwem na licznych rowerowych ścieżkach, pięknem miast, miasteczek, Wiednia, Krems, Liznu, wspomnianego Salzburga i wieli wielu innych. Dlaczego by nie odświeżyć starych znajomosci, przypomnieć sobie tak dobrze znanych miejsc budzących bardzo, BARDZO duże emocje.
Od końca wyprawy miłeło już kilka tygodni... Dzięki temu emocje z nim związane już nieco opadły...
Filmik ten Wam może nieco przyblizy piękno miejsc, które udało mi sie odwiedizć po drodze, a dla mnie pewnie będzie skarbonką wspomnień, o których wspomniałem na początku..
W pierwszej części trasa przez Czechy, po Bratysławę i dalej do granicy słowacko-austrkiackiej, a także zaskakujące spotkanie z Jaromirem Nohavicą