Większość mnie pewnie teraz zlinczuje, ale dla takich dystansów to wystarczy Ci lampka z Lidla. Teraz akurat będzie ona 29.08 dostępna za 34.99zł i wiele osób, które po prostu jeżdżą rekreacyjnie sobie je chwali. Zwróć oczywiście uwagę na cenę, a teraz chyba jest to mocniejsza wersja bo ma tryb 40LUX a poprzednie chyba miały 20/10 (nie myl z lumenami).
Ale to tylko moje zdanie. Druga moja opinia to polecanie solarstorma lub jego klonów do takich zastosowań to trochę przerost formy nad treścią. I tak takie bydle mądra osoba powinna kierować w ziemię (co wiele osób nie robi), przez co zyskasz jedynie:
oślepienie siebie poprzez jej moc,
lub oślepienie z naprzeciwka kierowców, pieszych i rowerzystów.
Moim zdaniem są to lampki dla typowo leśnych stworów jadących w miarę prostymi, na dłuższych odcinkach i nieuczęszczanymi ŚCIEŻKAMI w gąszczu drzew.
Od siebie polecę dla potomnych, ale zdecydowanie to nie ta półka cenowa bo obecnie 199zł Mactronic Tripper bo:
empirycznie sprawdzone że skierowana do przodu nie razi ludzi z naprzeciwka jadących (ma daszek),
jak chcesz z niej zrobić solarstorma do lasu wystarczy unieść ją nieco wyżej a montaż jest bez narzędziowy i możesz ją schować do kieszeni,
świeci pod koło, oświetla pobocze, i dosyć daleko do przodu (typowo NIE pseudo latarkowo świeci) przypominając nieco motocyklowy, nieco samochodowy rozkład światła, można delikatnie też regulować na boki,
wykonana z bardzo dobrych solidnych materiałów (jedynie uchwyt za tą cenę mógłbybyć jakiś bardziej PRO, ale zły nie jest),
funkcja powerbanku,
ładowana USB ze wskaźnikiem poziomu baterii,
500lm w trybie MAX, w trybie najsłabszym 125lm,
bez problemu bardzo bardzo komfortowo można jechać w trybie NAJSŁABSZYM w kompletnej ciemności (a przyznam że, wolno nie jeżdżę) więc dziwie się że ludzie piszą o tych lumenach 3218793278736671 w tych klonach solarstormach, jak w gruncie rzeczy wystarczy dobra lampka z realnymi ~150-200 lumenami,
ma boczne wycięcia które też świecą, więc problem że z boku ktoś Cię nie widzi znika.
Aż 120h deklarowane przez producenta w trybie migającym który jest świetny gdy się powoli ciemny i chcemy oznaczyć tylko pozycję swoją. I tutaj taka uwaga, jako że fajna jest granica światła/ciena a mruga w słabym trybie to jest świetnie widoczne i nie razi irytując,
żadnych zewnętrznych torebek na chińskie baterie o zawyżonej pojemności, akmulator wbudowany w body.
Minusy:
cena, chociaż jak się jeszcze jakiś czas nie zepsuje to uważam że nie ma co mówić że wydało się na darmo pieniądze choć prawda taka że 200zł za latarkę to dużo,
przycisk twardo chodzi i jak w ciemności chcesz zmienić pierwszy raz używając tej latarki to nie możesz w niego trafić (w gruncie rzeczy są dwa przyciski (jeden jakby blokada) i to dosyć fajna sprawa, bo w plecaku Ci się nie uruchomi),
w sumie ja nie jeżdżę ~8h ciągiem w pełnym zmroku, więc być może dla kilkudniowych turystów wadą może być że nie jest na bateriie, jednak dla zwykłego śmiertelnika rowerowego nie ma co narzekać na czas pracy. Jako że jest to markowy akumulator li-ion w których polecane jest doładowywanie a nie pełne cykle rozładowania powinna poświecić i tak bardzo długo. A wprawny majsterkowicz po tych kilkunastu latach może sobie bez problemu zmienić akumulator, bo w mairę łatwo jest ona rozbieralna.
Miałem w życiu już trochę lampek takich jak np: convoy s2+ i żadna nie świeciła tak fajnie. Ja oczekuje od produktu, że jest gotowy do użycia bez zbędnego kombinowania.
Wiem że się rozpisałem, ale może pomoże Ci to poszukiwaniach i na co moim zdaniem warto zwracać uwagę.