W marketach wszystko jest robione manipulowane (to odpowiednie słowo ) pod sztuczną satysfakcję, oczywiście tacy ludzie ktorzy wypowiadają się w tym temacie wiedzą o co chodzi, ale dajmy na to przychodzi typowy "Kowalski" do sklepu, patrzy jeden, drugi napis Shimano, patrzy - "o ładny kolor", i patrzy "amortyzator, wygląda profesjonalnie [podkreślam: wygląda!], i na tej podstawie bierze, nie patrzy na osprzęt wagę, wytrzymałość. Ten rower nie jest robiony pod ludzi będących tu (na pewno są wyjątki, ale i tak mają jakąś podstawową wiedzę, tylko pod tych Kowalskich (choć i tak to taka "wyższa półka" Kowalskich, bo większość nadal woli atrapy fulla za 300-600zł), więc to taka walka z wiatrakami.
Ogólem byłem w Tesco i Auchanie i jedyne rowery jakie widniały to markokeszy w 100% "markokeszowe" Nie widziałem żadnych 29-erów.