Wiadomo, że mało który by czekał, bo przy takiej ilości przesyłek nie wyrobił by się. W zeszłym roku zamówiłem TV z dostawą w miejscu pracy. Kurier przywiózł, wrzucił do pokoju paczkę i tyle go widziałem. Otworzyłem przesyłkę po dwóch-trzech godzinach i zobaczyłem rozwaloną matrycę. Szybkie zdjęcia i od razu do sprzedającego, że towar uszkodzony, nie zrobiłem protokołu szkody, ponieważ kurier na nic nie czekał, nawet podpisu odbioru nie złożyłem.
Ewentualnie by go nie blokować, można też się umówić, że sprawdzisz i w razie czego zadzwonisz, że towar uszkodzony.