Skocz do zawartości

SpeedyBandito

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    93
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Skąd
    Poznań

Ostatnie wizyty

375 wyświetleń profilu

Osiągnięcia użytkownika SpeedyBandito

Świeżak

Świeżak (1/13)

  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca
  • Od roku

Ostatnio zdobyte

9

Reputacja

  1. Po cenie domyślam się, że chodzi o Sidi, którego dystrybutorem jest Velo. I tutaj jest tak, że towaru może nie być w magazynie centralnym w Gliwicach, ale jest na tzw. magazynie ekspozycyjnym, czyli gdzieś w jakimś sklepie w Polsce. Ściągnięcie takiego towaru jest możliwe, ale rzeczywiście wiąże się z dodatkową opłatą za transport z tego sklepu do centrali Velo. Więc tak, on musi ponieść ten koszt, a właściwie nie on (sprzedawca) tylko firma. Widać pracownik dba zarówno o klientów (dostałeś wszakże niższą cenę), ale też i o swój interes Też lubię kupić coś taniej, pewnie, ale z drugiej strony jak ustalam z moimi klientami cenę za wykonanie usługi, to jestem po drugiej stronie barykady Trzeba się dogadać i znaleźć kompromis, żeby obie strony były zadowolone. Ty chciałeś zadowolić tylko jedną stronę...
  2. Jak masz tarcze 185mm i adaptery 185mm, to będą pasować do tego hamulca. A jakbyś chciał jednak nowe tarcze, to szczerze polecam sm-rt76, których sam używam w rowerze enduro (200 i 180 mm). Jednak wiązałoby się to z dokupieniem adapterów (albo piłowaniem tych co masz), bo tu nie ma wersji 185.
  3. Zee to bardzo fajne hamulce, nie tylko do DH. Coraz więcej znajomych od enduro pakuje je do swoich maszyn i sobie chwali. Są mocne, dozowanie siły również stoi na wysokim poziomie.
  4. Też swego czasu stosowałem metodę wstrząsową przy użyciu benzyny i starego bidonu. Ale kiedyś na zawodach wygrałem zestaw preparatów niemieckiej firmy F100 - jeden do usuwania syfu z ramy, drugi do napędu. I powiem wam, że byłem zaskoczony jak łatwo i szybko mogę umyć cały rower. Tym preparatem do napędu psikam na łańcuch, kasetę i obie koronki w korbie. Zostawiam na kilka minut i spłukuję wodą z węża. Środek jest biodegradowalny, rower mogę myć na ogórdku. Nie mam problemu, co zrobić z benzyną po czyszczeniu. Zawsze wylewałem do kibla i miałem potem moralnego eko-kaca. To, że w domu nie wali benzyną też nie jest bez znaczenia. Od tamtej pory używam tylko takich środków, m.in. Finish Line. Też jest dobry i łatwiej dostępny. Kosztuje to co prawda więcej niż butelka benzyny, ale tyle wydajemy na nasze rowery, że wydatek rzędu 50-100 pln rocznie na porządne, ekologiczne środki czystości dla mnie jest znośny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...