Sam posiadam bagażnik na klapę.
Porządny, opierany o zderzak tak aby odciążyć nieco klapę.
Są plusy:
- nie trzeba dzwigać roweru nad samochód,
- małe opory powietrza (chociaż o tym za chwilę),
Lecz minusów jest znacznie więcej
- rowery trzeba skrupulatnie owijać w newralgicznych miejscach szmatkami (golenie, pewne miejsca na ramie, przerzutki). Generalnie jest to przewóz dość kolizyjny dla roweru.
- górne taśmy nieco uszkadzają lakier w górnej części klapy bagażnika. Ja po każdym przewozie staram się dbać o to polerując pastą lekkościerną (zawsze w tych miejscach lakier jest zmatowiały i nie da się tego normalnie domyć).
- gdy oprzemy bagażnik o zderzak to nie ma możliwości otworzenia klapy bagażnika,
- gdy oprzemy o klapę (jest taka możliwość regulacji z której często korzystam jak wożę 1 rower) to jest możliwość otworzenia klapy ale raz mi bagażnik cały przegieło i rower porysował mi dach samochodu.
- gdy ustawimy bagażnik bardziej poziomo to cały tył samochodu "ciągnie" w dół. Środek ciężkości samochodu mocno się cofa.
- gdy ustawimy bagażnik bardziej pionowo aby zniwelować to co wyżej to opory toczenia zaczynają odgrywać istotną rolę (szczególnie gdy umieszczamy 3 rowery - powstaje ściana).
Tak więc pomimo używania bagażnika klapowego i docenianiu jego zalet zaczynam się rozglądać za bagażnikiem dachowym.
Jeszcze jestem młody i względnie silny aby umieszczać rowery na dachu bez problemu. A na wycieczki rowerowe nie jeżdże po 500-1000km aby spalanie robiło mi różnicę.