Witam
Podepnę się do wątku bo co roku mam jeden i ten sam problem pod nazwą "zima" pod względem wagi i uprawiania sportu.
Poprzednia zima była dlamnie straszna, miałem trochę problemów zdrowotnych gdzie ruch jednak był wskazany ale i tak lekki zrobiły swoje i przytyłem 10km. W 2012,2013 ważyłem zimą jakieś 95-97 km na wiosnę rowerem zbijałem do 92 km. W kryzysowym sezonie 2014 z 105 km udąło mi się zbić do 95km. Jeszcze w tamtym tygodniu ważyłem te 95 ale w tym już 96 kg.
Nie jem słodyczy, staram się pilnować posiłków 3- posiłki dzienie. Gorzej z ruchem musze się przyznać. Zrobiłem sobie tak zwane roztrenowanie w jeździłem mocno do końca października ( 50 km dzienie). Po tem jeździłem po 60 km w tygodniu u jakieś 20 km spacerów. Jednak osatnio nie miałem czasu i praktycznie się nie ruszałem. Robię w tygodniu 10 km na rowerku stacjonarnym czyli 2 razy po 30 minut w tygodniu. Jest to jednak strasnie monotona jazda, nie kręci mnie to wogóle.
Z utęsknieniem czekam na nowy sezon. Zamierzam w nowym sezonie po raz pierwszy w życiu jeździć na rowerze szosowym. Formy to pewnie nie utrzymam z tego sezonu ale postawiłem sobie cel by utrzymać wagę a nie co roku tracić miesiąc, dwa by wrócić do dawnej wagi. Jeśli utrzymam wagę to i forma szybciej wrócić tak myślę przynajmniej.
Moje pytanie jest następujące co zrobić by utrzymać tą wagę 95 kg? Już tyle diet przeżyłem i kluczem dlamnie będzie zimą nie przytyć.