Witam, po roku użytkowania modyfikowanego widelca mogę już coś na ten temat napisać. Widelec pierwotny Rock Shox Dart 2 120mm Współpracuje z ramą: Merida Mission TFS Disc Waga bikera: 65kg Teren ujeżdżany: przeważają przełaje, dużo piachu, mniej kamieni, często asfalty dojazdowo, czasami w okolicach 100km, rzadko góry. Czas od modyfikacji: ok 12 miesięcy Przebieg widelca od modyfikacji: ok. 2500km Modyfikacja na cześciach dostarczonych przez mrmorty'ego, tj korek mosiężny i tłoczek na 3 oringi. Budowa Technicznie nie obyło się bez kłopotów. Problemem było dopasowanie oringów, połączenie tłoczka z prowadnicą, oraz uszczelnienie korka. Dużo zależy od wybranego systemu (jedno- lub wielo-uszczelkowy) oraz doboru oringów. Zbyt grube lub luźne powodują upośledzoną pracę widelca w początkowej fazie ugięcia, zbyt cienkie nie będą właściwie uszczelniały. Dobrać tak, aby tłoczek wsunął się w goleń z lekkim oporem (ale nie wbijać młotem). Wycieki przy wentylu zlikwidowałem za 3 lub 4 podejściem, wklejając wentyl na klej dwuskładnikowy i dodając gdzie się dało uszczelki. Powolne wycieki spod gwintu korka nękały mnie dość długo. Próbowałem taśmy teflonowej, sznurka silikonowego, pomagało, ale na krótko. Dopiero kilka miesięcy temu przy większym serwisie zbadałem to dokładnie. Okazało się, ze gwint był wytoczony błędnie, dwa ostatnie zwoje były przesunięte co pozwalało dokręcić korek na tyle, że wizualnie wydawało się do końca, ale nie na tyle, by uszczelnić właściwie oring. Dremel + pilnik załatwiły sprawę. Od tamtego czasu żadnych wycieków górą. Uszczelnienie komory przez tłoczek nie jest wieczne, tzn. trzeba pilnować stanu oringów. U mnie po kilkunastu miesiącach oleju zaczyna ubywać w zauważalnym w przeciągu tygodnia jazdy tempie. Obecnie jestem przed pierwszą wymianą oringów. Być może powodem jest to, ze to nie jest fabrycznie powietrzny widelec, chropowatość powierzchni wewnątrz goleni zapewne nie jest własciwa do takiej pracy, ale cudów nie ma, takie modyfikacje nie są tak trwałe jak fabryczny sprzęt. Jeśli ktoś miał na tyle zapału żeby przerobić Darta, czy co tam miał, to nie będzie narzekał wymieniając co serwis czy dwa 3 uszczelki. Po modyfikacji skok zwiększa się o kilka mm. Powinny na to zwrócić uwagę osoby cięższe lub lubiące walnąć czasem w mur, może warto wtedy pokombinować, aby skok pozostał bez zmian. Poza tym może być potrzeba dolania oleju do prawej goleni, jeśłi ktoś lubi blokadę bez żadnego jałowego skoku, u mnie występuje rzędu kilku mm, osobiście mi to nie przeszkadza. Dopasowanie W poście głównym jest podany przedział poziomu oleju przy którym amortyzator zachowuje się najlepiej dla większości przypadków, nie należy jednak sztywno się tym kierować. Na przykład mój widelec o dużym jak na tę średnicę goleni skoku 120mm i mojej niskiej wadze, potrzebuje ponad 8cm oleju do zachowania właściwej progresji. Praca Oczywiście różnica między sprężyną jest jak niebo a ziemia, szczególnie, że przy małej wadze "kierownika" oryginalna sprężyna nie pozwalała na wykorzystanie powyżej 2/3 skoku. Sztywność jest kiepska, ale przy mojej wadze, jej brak nie przeszkadza, trudno powiedzieć jak odczuwałby to 100kg zawodnik. Ten typ tak ma, w końcu 28mm. Powietrze dobrze współpracuje z fabrycznym tłumieniem olejowym. Z podziękowaniami dla autora polskiej wersji modyfikacji, mrmorty'ego. Przyczepności!