Może i jest to czepialstwo, ale rzadko spotykam się na forach z przypadkami edytowania postów po godzinie, w dodatku 10 minut po poście który nawiązywał do czyjejś wypowiedzi, która była kontrargumentem. Po pierwsze jest to nieeleganckie, po drugie moja wcześniejsza odpowiedź traci sens. Czy jest to celowe czy przypadkowe nie wiem, ale jeśli 10 minut zajmuje Ci jedno zdanie, to zastanawiam się ile piszesz dłuższe posty których w tym wątku jest wiele. Jak mawia klasyk "Przypadek? - Nie sądzę" W dodatku poprzednia wypowiedź świadczyła o zupełnie czym innym, dla przykładu "ciekawe jakie to badania?" i druga "bo owszem badania są , różne".
Ot i koniec już czepiania Przepraszam za OT
A wracając do tematu. Odnośnie odchudzania i intensywności treningu, sam widzę po sobie jak dużo dają krótkie intensywne interwały w porównaniu do cardio / fat burnig zone. Wiele lat myślałem, że jazda na 65-70% HRMAX to najlepszy efekt bo procent spalanych tłuszczy do glikogenu jest największy, natomiast w tym przypadku brakuje spalania potreningowego, Przy mocnym wysiłku i nie tylko na rowerze, ale nawet przy treningu na siłowni robiąc obwody, ciało się dużo szybciej rzeźbi. Przez ostatnie kilka lat nie mogłem zejść poniżej 81kg, a jeździłem więcej, dłużej ale dość jednostajnie. W tym roku po zrobieniu bazy tlenowej, staram się jak najwięcej robić krótkich treningów, także obwody na siłowni i efekt mnie zaczyna trochę przerastać bo w 2 miesiące zeszło z 84 na 75,5kg. I w sumie nie potrzebuję badań, by to potwierdzały, ale jest szereg takowych, gdzie jest mowa o intensywnym treningu i spalaniu kalorii wiele godzin po takim treningu.