Moim zdaniem:
1. Ze względu na opisane wyżej problemy z napędem sugerowałbym zmianę opon a nie kół, no chyba że masz tublesa.
2. Zdziwiłbym się gdybyś nie poczuł różnicy. Ja urwałem niecałe 300g na grawelowych kołach - rower leci jak by był E-
3. Jak najbardziej. I nie daj sobie wmówić, że bez sztywnych osi rower będzie miękki jak rozgotowany makaron. Dużo zależy od szpilek (DT RWS są przyzwoite) i zaplotu koła. Ważę stówę, do tego ciuchy/zabawki a w grawelu singlespeed mam QRy. W ostrym grawelu QRa przód, tył śruby, w biegowym turystyko grawelu QRy. Do niedawna w MTB 29+ miałem też i nigdy mi koło nie wypadło. Nie narzekam na gibkość. W zjazdowym mtb wolałbym sztywne ale w grawelu rychłoupinaki dadzą radę!
4. Według mnie jeśli to grawel, to niekoniecznie. MTB kiedyś zmieniłem i to po roku (nowszy model miał ośkę w amorze, tył nadal szybki).
Powodzenia i wichru w plery!