Skocz do zawartości

[Góry Sowie]


tobo

Rekomendowane odpowiedzi

Tu tobo, do niedawna mieszkaniec Wałbrzycha.

W październiku planuję przybyć do Polski i wykorzystać tenże pobyt także na jazdę rowerem.

W skład mojego pobytu wejdą trzy weekendy, które w zależności od pogody, planuję spożytkować dwukołowo.

 

Zamysł jest następujący: w sobotę wyruszyć z Wałbrzycha, pokonując terenem trasę do Rzeczki. Wyjazd raczej zdecydowanie wcześniej rano, żeby załapać się po dojeździe pod Sowę na jeszcze parę kilometrów wycieczkowania. Dojazd na Sowę z mojego wałbrzyskiego miejsca zamieszkania zajmie ok 3-4 godziny w tempie umiarkowanym, bo ja chcę skorzystać maksymalnie z dostępnego czasu i co chyba ważniejsze, noga mi kompletnie ostatnimi czasy nie podaje (plus masakrycznie ciężki rower, którym będę się poruszał).

W wycieczkę wpisane są: wjazd na Sowę, zjazd na Przełęcz Walimską, powrót na szczyt szlakiem fioletowym, zjazd na Przełęcz Jugowską, piknik w "Bukowej Chacie", która ma mnóstwo uroku; powrót do schroniska jeszcze za dnia, np czerwonym szlakiem z Przełęczy Jugowskiej (tym samym, którym odbyłby się zjazd), lub asfaltem, zależnie od potrzeb. Nocleg w schronisku.

Rano w niedzielę powrót na głuszycką zieloną trasę, mała wycieczka jej częścią, powrót do Wałbrzycha, gdzie można jeszcze pstryknąć pentelkę wokół miasta.

 

Tak mi się to widzi.

Mogę zaoferować miejsce do spania z piątku na sobotę osobom które dojechałyby spoza Wałbrzycha, tak by zacząć wcześnie rano. Musiałyby jednak mieć ze sobą śpiwory, żeby przespać się we względnym cieple, miejsce noclegu to dom, ale będzie bez włączonego ogrzewania. Oczywiście swoje rzeczy można zostawić i zabrać je w niedzielę przed udaniem się do pociągu.

 

Ponieważ mieszkam w Norwegii to mam sporo różniastych, moim zdaniem ciekawych, zdjęć z miejscowych wędrówek - jeśli ktoś chce i może, to niech weźmie laptopa - obejżymy.

 

Na chwilę obecną nie podaję dokładnego terminu - będę obserwował pogodę i wybiorę weekend, który ma szansę być ok (przy dłuższym stałym typie pogody).

 

Przewidywany stopień trudności trasy - taki jak zielona głuszycka, więc niezbyt wymagająca. Kondycyjnie - myślę że ok 50-60 km dziennie, w stonowanym tempie.

 

Jeśli są chętni - zapraszam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Szatan plan jak sie patrzy :) powiedz moj Ty pogodowy przepowiadaczu jak wyglada plan na najblizszy weekend? 1ego w sobote schodze z dyzuru wiec jesli wycieczka mialaby sie odbyc to przyjechalbym pewnie na nocleg do Bukowej ;) i w niedziele Ci towarzyszyl.. jesli kolejne weekendy to sprawa jeszcze otwarta :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...