Skocz do zawartości

[Warszawa] Codzienne ustawki - wspólne jazdy


safian

Rekomendowane odpowiedzi

Hamulce działają tragicznie.

 

Nie zgodzę się - mnie pasują i nie zawodzą.

Jeśli chodzi o manetkę i pancerze... Myślę, że to zeskakiwanie łańcucha dzieje się gdzieś na kasecie i w tym wypadku to jest największy problem, bo uniemożliwia jazdę na tyle swobodną, aby móc rozkładać siły. Mogłabym tak się rozwodzić nad tym moim "standardem", grzebać i dziobać, i szukać przyczyny. Po prostu ten bike musi już odejść, posłużył mi dzielnie i może jeszcze gdyby rozmiar ramy był 18, to ze względu na sentyment zostały by same rurki.

Mam dosyć męczenia siebie, Was i ciągłych przeszkód w postaci nowo pojawiających się problemów.

Przez ten sezon bardzo wiele rzeczy się nauczyłam, odnośnie samego jeżdżenia jak i złych nawyków no i niestety chcąc się rozwijać muszę eliminować rzeczy typu brak komfortu jazdy, a taki dyskomfort pojawiał się zawsze ze względu na choćby większą ramę.

Uparta ze mnie sztuka, przekonałam się już co z czym się zjada teraz przyszedł czas na radykalne zmiany :-)

 

Jeszcze tylko rozkminka - składak, czy nówka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie składak. To czy nowe części, czy używki zależy oczywiście od budżetu. Spokojnie można przemieszać.

Ramę wziąłbym używaną, alu, sztywną. Można ustrzelić w necie ciekawe oferty, polecam ebay. Z kolei napęd tylko nowy, no może za wyjątkiem korby. Zimą sporo się dzieje w interesie, sam opchnąłem niemal cały rower :)

Jak się zdecydujesz służę pomocą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że piękną trasę zrobiliście safian moje uznanie może kiedyś mi będzie dane z wami pojeździć po kapinosie bo nigdy w nim nie bylem heh. Pytanko jeździcie z mapą czy z GPS czy z tym i z tym aby się nie pogubić !! :icon_cool: czy może cały KPN znacie na pamięć może jakieś zdjęcia macie z wyprawy z ciekawszych miejsc Kampinosu .

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że byliście zmuszeni ominąć najciekawsze odcinki wczorajszej wycieczki i tym samym ćwiczony był "czerwony nudziarz". To nic. Mamy materiał na własny wyjazd o ile oczywiście za tydzień nie jedziemy w tym samym stylu (co wydaje się dobrym pomysłem IMO).

 

http://sendfile.pl/108994/2011-11-06_10_21_27_history.gpx

 

Zdjęć raczej nie mamy lub jest ich niewiele. Mimo wszystko musiałyby być bardzo profesjonalne aby dawać wiarygodne wyobrażenie o rzeźbie terenu. Żadne zdjęcie nie oddaje za to przeciążeń na zakrętach ;) Natomiast jeśli chodzi o "widoczki" to równie dobrze możesz wejść na google maps :)

 

Sol, może załapiesz się kiedyś wspólnie na ten singiel. Proponuje pokonywać go od strony drogi leszno/nowy dwór - bardziej wymagające podjazdy w tym kierunku.

Ogólnie można by np. zabrać się z Legionem i (jeśli nie będą jechać dalej) odcinek do Roztoki potraktować jako dobrą rozgrzewkę przed wyruszeniem dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja go robię w te i wewte ;). Moje wrażenie jest takie, że od Górek na zachód jest więcej pod (nomen omen) górę, w drugą stronę więcej flowu. BTW zrobiłem tą trasę niedawno na Sultanie i to był masakryczny wręcz fun, jeszcze teraz gęba mi się śmieje.

 

Jeżeli pogoda dopisze, czemu nie - tyle że przy moich ograniczeniach czasowych w grę wchodzi start od razu z Roztoki i wcześnie rano. Ewentualnie najtrajd - bez ograniczeń czasowych, tylko niech mi Magicshine w końcu dojedzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A bardzo Wam dziękuję Panowie za interwencję - nie wyraziłam się jasno "nówka" miałam na myśli gotowy rower.

Po namyśle (i kiedy emocje opadły) doszłam do wniosku, że nie ma co.

Rower na jaki zdecydowałabym się od razu nie jest dostępny dla mnie "od już" gdyż nie posiadam takiej kwoty na luzie - zejdzie się to w czasie, a pęknę chyba jeśli nie wsadzę tyłka na siodełko już jutro... ;)

 

Tak wiem - baby - no to idę na Allegro i Ebay'a ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Z chęcią ruszę gdzieś w sobotę lub niedziele.

 

miałem fantastyczną okazję podpiąć się do ekipy wieki temu, ale olałem motywację do przeciążenia => do dziś rozłąka w Roztoce wraca w koszmarach. Chętnie pobujam gnaty w zacnym gronie +elastycznie sob/ndz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie z tym nastawieniem było chyba najgorzej.

No ale zobaczymy (może znowu Cię polubię :laugh: )

 

... z Pań, bywam tylko ja (jeśli chodzi o ścisłość).

No i nie pojadę w ten weekend nigdzie (a rączki zatarłam na pojawienie się Goni), bo nie zdążę złożyć bika.

A może zaskoczę samą siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...