Skocz do zawartości

[Budowa pierwszego OK] Kilka drobnych pytań


yoh1239

Rekomendowane odpowiedzi

Korba, a konkretnie blat jest już prosty, także nie będę jej wymieniał absolutnie. Przednie koło ogarnięte, dzisiaj łańcuch przyszedł. Zostały dętki, także w przyszłym tygodniu rowerek będzie gotowy ^^

Teraz jestem chory, więc jakoś muszę wytrzymać do czasu pierwszej jazdy. :D

 

A, jeszcze małe pytanko - nie zamierzam używać hamulców ani z przodu, ani z tyłu. Czy Waszym zdaniem jazda bez nosków/spd jest w takiej sytuacji możliwa? Na noski nie starczy mi już kasy, a spd... hmmmmm. W MTB nie wyobrażam sobie jazdy bez spd, ale ostre koło? Boję się :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, generalnie to boję się używania spd w dwóch sytuacjach - sytuacje awaryjne i wypinanie przy zatrzymywaniu się.

 

Gdy będę musiał nagle zahamować i z jakiegoś powodu nie zdążę, to nie dosyć że rower poleci na kogoś, to jeszcze ja polecę razem z tym rowerem. A co gdy samochód wyjedzie mi zza zakrętu, i wpadnę z rowerem pod niego?

 

Druga sytuacja to wypinanie się przy zatrzymywaniu, domyślam się, że w jeździe ciężko się wypiąć, żeby to zrobić trzeba stać w miejscu. Na mtb nie potrafię robić stójki bo nie jest to konieczne żeby się wypiąć, kilka razy próbowałem i zawsze leciałem razem z rowerem. Cz na ostrym kole stójka jest równie trudna, czy chociaż trochę łatwiejsza do wykonania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, to możesz sobie ustawić siłę wypięcia, a po drugie są dwa rodzaje bloków - normalne(wypinanie lewo/prawo) oraz wielokierunkowe. Jeśli chodzi o hamowanie, to radze Ci jednak zamontować hamulec do ostrego, skoro aż tak się boisz i zakładasz z góry najgorsze. Osobiście na ostrym jeżdżę od samego początku z spdami i nigdy nie miałem przez nie problemu. Oczywiście wcześniej już używałem spdów w xc, wiec nawyk wypinania się w ekstremalnych sytuacjach miałem już wyrobiony i zakodowany.

Jeśli chodzi o stójkę, to jest bardzo łatwa - 1,czy 2 dni nauki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety nie mam w moich pedałach wypinania wielokierunkowego, więc jakoś muszę sobie radzić bez tego. Ciężkość wypinania ustawiłem najmniejszą jaką się da, także w przyszłym tygodniu obczaję co i jak, zobaczę jak stójka będzie mi wychodziła itd. Koło czwartku powinienem dętki ogarnąć i rowerek będzie wtedy gotowy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rowerek gotowy, oponki z dętkami założone, została już tylko kosmetyka. Skrócę jeszcze kierownicę, kupię owijkę i w sumie to wsio.

 

Mam pytanko, łańcuch jest założony poprawnie, czy powinien być założony na odwrót (bardziej wklęsłą częścią do zębatki)? Poza tym łańcuch delikatnie turkota podczas jazdy - czyżby był za słabo naciągnięty? Nasmarowałem go porządnie, może to tylko kwestia dotarcia?

 

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/332f38f729c33f28.html

 

 

Ogólnie śmiga się fajnie, aczkolwiek rama nie zna pojęcia sztywność, muszę też mocniej podkręcić stery, bo jest minimalny luz. Na pierwszy ogień pójdzie jednak przednie koło - aktualnie siedzi tam jakaś używka za dychę :)

 

W przyszłym roku jak wkręcę się w ostre klimaty, zapewne pomyślę nad kupnem innej ramy, ale to raczej odległe plany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie świetnie że napisałem, jutro od razu przekręcam, dobrze że tylko parę godzin jeździłem tak, a nie cały tydzień.

 

Ogólnie to nawet nie śnię o zakładaniu hamulca ani spd/nosków. Tak jak jest jeździ mi się świetnie, tym bardziej dlatego, że jeżdżę jedynie dla czystej frajdy z jazdy ^^ Stójka idzie mi nieźle, a na światłach się przydaje, skida już umiem przy małych prędkościach i staram się coraz szybciej skidować. Ogólnie to ujmę to w jednym słowie - SUPER.

 

Ostro! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łańcuch założyłem jak należy, dziś skracam jeszcze trochę kierownicę i rower będzie w 100% gotowy (na chwile obecną, dalszych planów nie liczę).

 

Żeby nie było że mam jakieś nieuzasadnione uprzedzenia itd - założyłem kliki dzisiaj, i powiem Wam.... hmmm.... mam mieszane uczucia.

Na pewno sprawdzają się standardowe zalety spdków - lepsze przeniesienie pary z nóg na korby, stabilność etc. Co mnie mile zaskoczyło - wypinanie jest banalne, myślałem że będą jakieś problemy w związku z tym że korby non stop się kręcą, na szczęście obawy nie mają uzasadnienia w realu. Co zabawne - siłę wypinania ustawiłem ciężej niż w mtb i nie wiadomo dlaczego wypinam się o wiele łatwiej i wygodniej niż w góralu :D

 

Jednak sa też wady - po pierwsze, nie odczuwam dużej różnicy przy hamowaniu, a raczej zwalnianiu :P

Poza tym, nie wychodzi mi skid (kwestia strachu, pewnie ogarnę za jakiś czas), a także cykam robić się stójkę - na mtb już nie raz wygrzmociłem się stojąc w miejscu w spdkach i nie miałem siły ruszyć. Generalnie zostawiam spd, pośmigam trochę dłużej i jesli ogarnę stójkę i skida to na pewno je zostawię na dłuuugo :)

 

tyle z mojej strony ;)

 

PS. Fotki dodam jutro :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sil się z tym skidem, popróbuj na mokrym asfalcie... W tym momencie daj nogom ciut odpoczynku bo padną Ci kolana na przykład, trzeba dać trochę im czas na naukę neuromięśniową, teraz na świeżo można ciut dać sobie w kość...z czasem nogi przywykną. Sam uważam na przeciążenia mimo lat na ostrym. Trzy miesiące przewagi mtb i nogi przestają lubować się w nagłych dohamowaniach ... Zależy od geometrii i przełożenia, ale blokowanie koła na suchym asfalcie nie zawsze jest łatwe...spokojnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...