Skocz do zawartości

[wycieczka]słowacki raj


cykor

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Planuję w lipcu wyskoczyć z kumplem na kilka dni w w/w miejsce. W związku z tym poszukuję informacji o miejscach, które warto zobaczyć, gdzie najlepiej z punktu widzenia rowerzysty się zakwaterować, może jakieś namiary na konkretne noclegi, najlepiej tanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wstepie napisze, ze pomysl na wycieczke jest bardzo trafiony. W skrocie mozna napisac, ze caly Slowacki Raj jest wart zwiedzenia :D . Dla mnie najciekawsze miejsca, ktore powinniscie zobaczyc to: Tomasovsky vyhlad, Klastorisko, Havrania Skala, przejechalem tez (a w zasadzie przeszedlem wieksza czesc) Tomasovska Bela, Glacka cesta, Velky a Maly Zajf. Natomiast polecam rowniez przejsc kilka roklin i zwiedzic Dobsinska Ladova Jaskyna. Mysle, ze przez tydzien czasu nie bedziecie sie nudzic. Co do noclegu, mysle, ze nie powines miec problemu. Praktycznie kazdy dom ma do zaoferowania kwatery, natomiast ceny powinny Was milo zaskoczyc. Ja zawsze nocowalem w miejscowosci Hrabusice (osobiscie polecam).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co rozumiesz pod pojeciem minimum. Ale na nocleg trzeba przeznaczyc okolo 15zl/dobe/osobe. Pozostale wydatki jak jedzenie, picie to okolo 20zl/obiad z piwem :) . Przed jednym przestrzegam. Nie draznij policji. Parkuj w miejscach do tego dozwolonych. Sa raczej malo przekupni. Odczulem to na wlasnej skorze. Mysle, ze 300-400zl powinno wystarczyc, ale proponuje zabrac wiecej kasy, nigdy nie wiadomo co sie moze wydarzyc (nieznajoma bikerka??).

 

Odi napisal, "W bB był kiedyś opis wycieczki po Słowackim Raju". Powiem wiecej. Bylo nawet dwa razy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tez planuje jechać do słowackiego raju. W zeszłym roku byłem tam ze swoja panią, niestety bez rowerów. W tym roku chce jechać z kumplami, oczywiście z rowerami.

Co do noclegów to polecam jako stałe miejsce tzw "Podlesok, to taki cemping 2km od Hrabuścic. Ceny noclegu od 10zł/os, trzeba mieć namiot, podstawowe rzeczy.Są pryśnice, można palić ogniska itp.

Auto można zostawić koło namiotu, całość jest ogrodzona. Przy wjeździe jest stały punkt Policji. Jest bezpiecznie.

W samych hrabuścicach jest sporo miejsc noclegowych. Koszt w sezonie to ok 25zł za os, w niezłym standardzie. Tubylcy sa bardzo mili, wogóle słowacy są mili. Jest tam mnóstwo cyganów, ogólnie są ok, ale trzeba uważać. (my spaliśmy u cyganów, naprawdę spoko ludzie, ale wiadomo, nie wszystcy tacy są.

Z Podlesoka wychodzą główne szlaki w Słowacki Raj. Szlaków rowerowych nie ma zbyt dużo, dlatego warto pomysleć również o ew. wypadach w niskie tatry, na zachód od słowackiego raju.

Co do obowiązkowych punktów do zaliczenia, polecam jeszcze miejscowość Dedinky, na pd. od Podlesoka. Jest tam duże jezioro w otoczeniu gór. Coś pięknego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za wszystkie informacje. Na pewno się przydadzą. A nocować chcemy na kwaterze więc myślę, że te Hrabusice będą jak najbardziej odpowiednie tym bardziej, że właśnie tam zaczyna się opis ciekawej trasy w Bb, o której wcześniej wspominaliście, więc warto będzie ją zaliczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto na 100%!! Jeszcze jedna uwaga. Ceny noclegu moga sie roznic. Pamietam jak rozmawialem z pania u ktorej wynajmowalem pokoj, ze w zaleznosci na ile Ciebie ocenia to tyle moga od Ciebie wziac kasy (czyli mniej wiecej jak u nas he he). W razie czego moge podac nr. telefonu do pani u ktorej nocowalem (na priva). I jeszcze jedno. Zapomnialem napisac o Przelomie Hornadu- musisz tam byc (tylko pamietaj bez bika)!! Jest tam zaj......!! Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam wlaczyc do wycieczki zaliczenie miejscowosci Basenova - slynnej z super basenow z woda ze zrodel termalnych - do okola piekne tereny gorskie. Po calym dniu pedalowania zaliczyc sobie kapiel w takich basenikach - raj na ziemi ;) . Jest tam pole kempingowe + nocleg mozna znalezc w prawie kazdym domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie polecam Slowacki Raj, swietny pomysl ;)

 

Ja nocowalem w Mlynkach, taka mala miejscowosc kolo Dedinek. (ew. nr moge chyba podrzucic, tzn. gdzies go jeszcze mam)

O kilku miejsach ktos juz Ci wspomnial.

Zaznacze jeszcze jedna swietna trase, piesza. Sucha Bela. Bylo jeszcze jedno genialne miejsce, ale nazwa wypadla mi z glowy <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Może nie dokładnie słowacki raj ale polecam termalne kupaliska :(

bylem w Beszanowej (po ichniemu nie pamietam) koło Liptowskiego Mikulasz... rewelacja, po wysiłku wymoczyc się w tych wodach naprawde zdrowia doda...

jezeli planujecie wyprawy nie tylko traktami mocno utwardzonymi, polecam mapy VKU, gdzie mozna znależć turystyczne szlaki rowerowe i multum informacji o obiektach ciekawych (ruiny itp. itd.)

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po wysiłku wymoczyc się w tych wodach naprawde zdrowia doda...

dokladnie :) . Zawsze jak jezdzilem na hopok pojezdzic na nartach - po dniu zjerzdzania kapiel w takiej cieplej wodzie to byl raj . Po dniu na siodelku tez na pewno bedzie przyjemnie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokladnie :) . Zawsze jak jezdzilem na hopok pojezdzic na nartach - po dniu zjerzdzania kapiel w takiej cieplej wodzie to byl raj . Po dniu na siodelku tez na pewno bedzie przyjemnie :)

 

O tak, to musi być niesamowicie przyjemne. na pewno nie omieszkamy tam zajrzeć i się wypluskać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tym roku tez w lipcu się wybieram z żona, kolegą i jego połowica do Oravicy i Beszanowej, może gdzies dalej... jak zobaczymy rowery z polski mozna bedzie moze sadzic że to wy ;)

 

pozdrawiam :D

 

To bardzo prawdopodobne, chociaż kłopot w tym, że lipiec ma 31 dni a my będziemy tylko kilka, no może tydzień. Ale kto wie?

 

Tylko jak poznacie rowery z Polski?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To bardzo prawdopodobne, chociaż kłopot w tym, że lipiec ma 31 dni a my będziemy tylko kilka, no może tydzień. Ale kto wie?

 

Tylko jak poznacie rowery z Polski?

 

Biorac pod uwagę, że wy bedziecie chyba bardziej na zachód od nas to jeszcze bardziej małoprawdopodobne <_<

Ale z tego co onegdaj uczyłem sie z probabilistyki to prawdopodobienstwo ze w rejonie bedziemy w tym samym czasie nie jest rowne 0 lecz nawet jakiś sensowny ułamek (dodam ze miałem problemy z zaliczeniem prawdopodobieństwa więc moja wiedza jest mniejsza od tego prawdopodobieństwa... :rolleyes: )

 

Z tym poznaniem rowerów z polski to tez nie za bardzo myślałem :mellow:

ale ja bede raczej oznakowany :( pod tytułem antenka z małą flagą :D (chyba - jeszcze troche czasu zostało do wymyślania takich małych pierdół, najpierw trzeba wszystko zaplanoweć etc.)

 

No cóż, w każdym bądź razie pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

A ja od siebie dodam żeby zaliczyć Spiską Nova Vieś (bodajże) - jeden z największych zamków w Europie, naprawdę warto się wybrać.

I przyślijcie mi Langosze - nie jadłem tego od 3 lat (jesli jeszcze nie jedliscie to na serio warto sprobowac - sprzedają to we wszystkich budach z hod dogami, frytkami i innymi gownami, w restauracjach tez powinno byc - to jest takie ciasto troche jak nalesnikowe robione na glebokim oleju - pycha)

 

(cos mi poszlo z edycją posta) jeszcze garsc dodatkowych wiadomosci:

 

Jako były strażnik w Słowackim Raju powiem tyle:

-czasem nieprzyjemnosci ze strony rangerów za jazde poza szlakami rowerowymi

-za nic w swiecie nie zbaczajcie ze szlaków

-spodkanie rangera na szlaku to nie lada wyczyn:]

-duza czesc szlakow pieszych jest na serio nieprzejezdna (np zielony szlak z podlesoka który wiedzie najpierw przez potok, a później czekają zwiedzających wysokie strome i niezbyt bezpieczne drabiny - z rowerem nie ma szans.

-uwaga na drewniane podejścia i drabiny - stopnie często są w jeszcze gorszym stanie niż wyglądają - można naprawdę polatać i zakończyć lot niezbyt przyjemnie.

 

Jako że siedziałem 3 tygodnie w Podlesoku i okolicach:

- prysznice rzeczywiscie są - ale trafic na ciepłą wode to nie lada wyczyn (jest 2 razy dziennie przez jakies 15 min - 0,5 godziny

- uwazajcie z wodą - zarówno tą z potoków jak i z kranów - zatrucia są tam rzeczą powszechną, mimo że woda jest czysta i miejscowi piją ją bez problemu. Ja też nie miałem z nią problemów, ale całe tabuny ludzi wykazywalo z jej powodu objawy zatrucia. Węgiel który wtedy wydalismy można by szuflami przerzucać (a i tak najciekawiej bylo z jednym węgrem - bełtał tak że całe pole namiotowe słyszy, a ani sie z nim dogadac po polsku ani po niemiecku ani po angielsku.)

-a miejscowi są wporzo - bezkonfliktowi, na stopa wezmą bez problemu, pogadają i nie spodkalem sie z zadnymi przejawami agresji

 

A i byłbym zapomniał. Na jednym ze szlaków (nie pamiętam który dokładnie ale chyba żółty od Podlesoka albo jakiś taki) naszych ludzi zaatakowały psy. 3 owczarki dość duże. jeden z "naszych" został pogryziony i pozbył się spodenek. Miał też niemiłą wizytę w szpitalu w celu badan i dokladnego opatrzenia. Jak się później okazało psy są w posiadaniu tamtejszego Bossa i nie da sie z nimi nic zrobić, ale takie wypadki już wczesniej się zdarzaly. Więc uważajcie na szlakach. (Psy uciekły kiedy drugi chłopak zaczął wolać żeby szukały pana:])

 

I to chyba wszystko co mogę powiedzieć na dzień dzisiejszy jak se cos przypomne to napisze

 

Pozdro i miłej wycieczki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

ja na słowacji bywam kilka razy do roku. cóż, mieszkam zaraz koło granicy (lasem 3 km, drogą 15 km). tyle, że nasze wyprawy kończą się zazwyczaj w medzilaborcach (andy warchoł), ale i tak jest fajnie :P . Fajne serpentyny są przy samej granicy :o można powalczyć o prędkości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...