Skocz do zawartości

[przepisy] Wyprzedzanie przez tramwaj


Seneszal

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Miło mi gościć na forum.

 

Dzisiaj jadąc do pracy w Łodzi ulicą Kilińskiego tramwaj jadący za mną przez całą przecznicę dzwonił na mnie, żebym zjechał z drogi. Na Chodniku, jeden za drugim, stały samochody, tak, że nie miałem gdzie uciec. W końcu pani kierująca tramwajem przepchnęła się z rezerwą 5 cm obok mnie i pyskując zepchnęła mnie na stojące samochody.

Czy motorniczy ma prawo tak postępować? Czy tramwaj ma prawo wyprzedzać rowerzystę, gdy nie ma wystarczająco dużo miejsca? Czy tramwaje również obowiązuje obowiązek zachowania 1 m przerwy do wyprzedzanego rowerzysty?

 

Ps. Zamierzam niedługo kupić własny rower, więc pewnie jeszcze na forum sobie popiszę.

 

Dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam, Paweł

Napisano

Nie znam przepisów tramwajowych ale z pewnością nie można wyprzedzać nikogo jeśli wyprzedzany nie ma gdzie zjechać. Inna sprawa jak jedziesz po wytyczonym dla tramwajów torowisku, jednak i w tedy nie wolno nikogo spychać.

Napisano

Czy motorniczy ma prawo tak postępować? Czy tramwaj ma prawo wyprzedzać rowerzystę, gdy nie ma wystarczająco dużo miejsca? Czy tramwaje również obowiązuje obowiązek zachowania 1 m przerwy do wyprzedzanego rowerzysty?

 

Żaden pojazd, nawet uprzywilejowany (a tramwaj takim nie jest) nie może poruszać się w sposób zagrażający zdrowiu i życiu innych uczestników, nawet jeżeli ma pierwszeństwo. Tramwajarze często uważają się za święte krowy i myślą ze mogą wszystko, a tak nie jest...

Napisano

A jak się sprawa ma z tym odstępem. Samochody i motocykle to obowiązuje. A tramwaje? Nie mogą zjechać, ale może powinny czekać aż będą miały warunki do bezpiecznego wyprzedzania?

Napisano

Tramwaje obowiązują takie samie przepisy jak i samochody. Nie ma możliwości wykonania bezpiecznie manewru, to go nie powinien wykonać. Proste. IMO omijając/wyprzedzając na centymetry kierujący tramwajem popełnił wykroczenie.

Napisano

Dobrze by było gdybyś narysował sytuację, to by sporo wyjaśniło.

Przede wszystkim Twoim obowiązkiem jest jeżdżenie jak najbliżej prawej krawędzi.

Moim zdaniem powinieneś dać przejechać tramwajowi, bo go po prostu przyblokowałeś, trąbił, trąbił i się nie doczekał...

Napisano

Skoro nie miał jak zjechać w prawo, to chyba można wywnioskować, że jechał jak najbliżej prawej krawędzi.

 

trąbił, trąbił i się nie doczekał...

 

A mógł zabić! :teehee:

Napisano

Dobrze by było gdybyś narysował sytuację, to by sporo wyjaśniło.

Przede wszystkim Twoim obowiązkiem jest jeżdżenie jak najbliżej prawej krawędzi.

Moim zdaniem powinieneś dać przejechać tramwajowi, bo go po prostu przyblokowałeś, trąbił, trąbił i się nie doczekał...

 

Nawet jeżeli tramwaj ma pierwszeństwo, nie uprawnia go to do wykonywania manewrów niebezpiecznych! Nie ma znaczenia dla tej sytuacji, kto gdzie i na jakim pasie stał.

Napisano

Dzisiaj jadąc do pracy w Łodzi ulicą Kilińskiego tramwaj jadący za mną przez całą przecznicę dzwonił na mnie, żebym zjechał z drogi. Na chodniku, jeden za drugim, stały samochody, tak, że nie miałem gdzie uciec.

Tory od razu przy chodniku?

 

(...) pyskując zepchnęła mnie na stojące samochody.

Skąd wiesz, że "pyskowała", otworzyła drzwi, że mogłeś ją słyszeć?

 

Czy tramwaj ma prawo wyprzedzać rowerzystę, gdy nie ma wystarczająco dużo miejsca?

Nie ma prawa wyprzedzać czegokolwiek, jeśli może się nie zmieścić.

 

Z drugiej strony - jeśli dobrze pamiętam, to Kilińskiego to środek miasta, tramwaje tam pewnie szybko nie jeżdzą, może jechałeś powoli? Jeśli tak, to co za problem przystanąć na chwilę (sam staję żeby przepuścić tramwaj czy kilka aut na wąskiej drodze, korona mi z głowy nie spadnie).

  • Mod Team
Napisano

Jeśli jechałeś zgodnie z przepisami proponuję udać się do dyrektora tamtejszych zakładów tramwajarskich i złożyć zażalenie na maszynistkę. Dostanie naganę to może się czegoś nauczy.

Napisano

W Warszawie daje i to dużo. Już wielu kierowców MZA nie pracuje z powodu skarg. Trzeba tylko podać numer boczny i godzinę a oni już znajdą kierowcę.

 

Miałeś pełne prawo jechać jezdnią a nie chodnikiem (to środek miasta a więc max.50kmh), sam bym tak jechał bo chodniki macie strasznie dziurawe. Z tego co kojarzę Kilińskiego (a dość często bywam w Łodzi) to tam jest dość ciasno, szczególnie w okolicach Piłsudskiego, więc rower i tramwaj mogły się nie zmieścić na 1 pasie ruchu. Imho mogłeś zjechać na bok na którymś skrzyżowaniu i sprawy by nie było, ale to jest już twoja dobra wola a nie obowiązek.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...