vovovoytek Napisano 27 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2006 Po kilku miesiącach nieużywania pulsometru postanowiłem dziś zrobić sobie przejażdżkę po lesie- a że warunki są ciężkie chciałem pojeździć z pulsometrem, żeby nie przeholować. Okazało się, że bateria w nadajniku się wyczerpała. Niby niewielki problem /4 zł/, ale zastanawiam się, jak działa nadajnik, bo nie ma tak przecież żadnego przycisku startującego. Czy: 1/ odpala go sygnał z urządzenia odbiorczego, gdy je włączymy; 2/ Zaczyna pracować, gdy podgrzeje się do odpowiedniej temperatury po założeniu na klatę; 3/ uruchamiany jest przez impulsy generowane przez mięsień sercowy. 4/ Urządzenie pracuje cały czas na "jałowych obrotach, a sygnał do odbiornika wysyła dopiero, gdy taki sygnał dostarczy impuls z serca, 5/ zaczyna nadawać po posmarowaniu żelem /mało prawdop.-to plastik/ 6/ albo jeszcze inaczej. Generalnie zastanawiam się, czy nie powinno wyjmować się baterii z nadajnika, gdy nie będzie długo używany. Jeżeli bateria cały czas "pracuje", to po rozładowaniu może się wylać i zasyfić urządzenie. Wiem, że niektóre firmy produkują nadajniki, w których nie można zmienić bateri-tylko cały nadajnik /sprytne posunięcie/, więc raczej dziwne by było, gdyby co chwilę trzeba było wymieniać nadajnik. Może moja bateria wyczerpała się, bo już nadszedł jej kres, ale jeśli ktoś wie, jak odpalany jest nadajnik pulsometru, będę wdzięczny za odpowiedź. sorki za literówkę w temacie, ale chyba nie da się edytować tematu, a szkoda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sebekfireman Napisano 27 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2006 Według mnie nadajnik zaczyna działać w momencie pojawienia się niewielkiej wilgoci na obu bigunach które stykają się z tym samym materiałem. Tzn tak mi się tylko wydaje gdyż też się ostatnio zastanawiałem w którym momencie nadajnik działa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Xsystoff Napisano 30 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2006 Według mnie nadajnik zaczyna działać w momencie pojawienia się niewielkiej wilgoci na obu bigunach które stykają się z tym samym materiałem. na pewno nie. Jak zrobilo sie chlodniej, to zakladalem pulsometr "na sucho" bez smarowania nadajnika woda lub zelem. Nie wiem jak w Polarach i innych Sigmach, ale moj Fit Watch wlacza sie po otrzymaniu kilku impulsow z miesnia sercowego, a dokladniej nadajnik dostaje impulsy i wlacza odbiornik. W swoim pulsometrze slysze jak pracuje nadajnik (takie delikatne cyk cyk) i wlacza sie on wlasnie po zalozeniu na klatke. Wylacza sie odrazu po zdjeciu (jak traci impulsy z serca), a odbiornik przechodzi w sleep mode bodajze po minucie od ostatniego sygnalu z nadajnika Obecnie od listopada lezy sobie na polce i czeka na cieplejsze dni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sebekfireman Napisano 31 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2006 na pewno nie. Jak zrobilo sie chlodniej, to zakladalem pulsometr "na sucho" bez smarowania nadajnika woda lub zelem. Nie wiem jak w Polarach i innych Sigmach, ale moj Fit Watch wlacza sie po otrzymaniu kilku impulsow z miesnia sercowego, a dokladniej nadajnik dostaje impulsy i wlacza odbiornik. Może tak być, gdyż pod opaską nadajnika powstanie wilgoć (pot) na skutek przylegania do ciała i nadajnik zacznie sam działać. Od samych impulsów serca nie wiem czy może się załączyć - w sumie jakby tak było to nadajnik musiałby być cały czas w fazie oczekiwania i wysyłać co chwilę impulsy sprawdzające i nawet jakby nie był używany to traciłby energię z baterii. U mnie też jak założę opaskę z nadajnikiem to po jakimś czasie (kilkanaście sekund) nadajnik się sam załączy - pod opaską powstanie wilgoć. Natomiast jak namoczę biguny nadajnika to po założeniu działa natychmiast. Czyli wilgoć robi tutaj swoje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Xsystoff Napisano 31 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2006 U mnie też jak założę opaskę z nadajnikiem to po jakimś czasie (kilkanaście sekund) nadajnik się sam załączy - pod opaską powstanie wilgoć. U mnie wlacza sie w okolicach 10 sekund czyli na pewno nic sie nie spoci w tak krotkim czasie Natomiast jak namoczę biguny nadajnika to po założeniu działa natychmiast. Czyli wilgoć robi tutaj swoje. Wilgoc, a dokladniej kropelki wody, lepiej przewodza impulsy Dlatego jak posmarujesz woda bieguny to czujnik szybciej "lapie" impulsy z serca i szybciej sie wlaczy. Z tego samego powodu jak sie spocisz to pulsometr ma mniejszy czas reakcji na zmiany tetna i rzadziej gubi sygnal. Jakos nie wyborazam sobie, zeby byl to podobny czujnik jak w samochodach (wlaczajacy automatycznie wycieraczki jak zacznie padac) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.