anza123 Napisano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2011 Witam! Ostatnio chciałem sprawdzić co będzie jak pojade za tirem 1m-2m na początku tylko mocno pedałuję a pożniej cały czas na luzie.Jade tyle samo co tir czyli 64-61 po głownej drodze przez 3km bardzoo fajnie się jechało tylko jak tir zacznie chamować hamować ostro no to ... ale ja jestem już doswiadczony Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Foxi Napisano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2011 To normalne, dotyczy to wszystkiego co jest wystarczająco duże żeby się schować (busy, tiry, autobusy, traktory). Przeważnie nie hamują gwałtownie ale trzeba uważać, ja zawsze jeżdżę z palcami na hamulcach i obserwuję światła stopu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fenthin Napisano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2011 ale ja jestem już doswiadczony Wmawiaj sobie tak dalej, a przy odrobinie "szczęścia" wylądujesz na wózku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JaniszMTB Napisano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2011 "Mądrość przychodzi z wiekiem... Najczęściej z wiekiem trumny." Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nieborak Napisano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2011 Jeśli się zachowa odpowiednią odległość to za zwykłą osobówką też można, ostatnio za "elką" jechałem. Co prawda nie było to 60 tylko przepisowe do 50. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekw Napisano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2011 Jakiś czas temu zdarzało mi się jechać 15 km - praktycznie przez całe miasto za autobusem miejskim. Jak autobus wjeżdżał na przystanek, to ja sobie leciałem dalej ~ 30 km/h a autobus po ruszeniu z przystanku nie gazował ile się dało, tylko po wyprzedzeniu mnie czekał aż do niego dojadę, do tego bardzo płynna jazda, delikatne hamowanie. Mimo to cały czas miałem łapy na klamkach. Wygląda mi na to kierowcom MPK w niedziele się wyjątkowo nudziło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Foxi Napisano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2011 Ręce na klamkach to podstawa, ale za "elką" w życiu bym się nie odważył jechać tak blisko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wampi Napisano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2011 wyhamować nie jest trudno, bo prędkość względna cały czas wynosi ~0 km/h, a też w miejscu pojazd nie stanie. Największe zagrożenie, to przedmioty leżące na drodze i dziury w nawierzchni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
brt0555 Napisano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2011 Ja tylko probowalem za autobusem ale to znalem droge na pamiec i wiedzialem gdzie sa dziury, jednak wiedzialem gdzie sa przystanki i gdzie autobus bedzie hamowal, jednak i tak lapki na klamkach i skupienie, na liczniku bylo moze 45 km/h ale to ze wzgledu na to,ze nie jechalem bardzo blisko- smrod spalin nie wplywa zbyt dobrze na chec jazdy nawet szybszej. W wiekszym miescie bym tego nie zrobil, wystarczy ze ktos wyskoczy na droge i robie piekny odcisk w przypadku niewyhamowania na tylnej klapie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Freud Napisano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2011 Ciekawi mnie jaka jest przyjemność z jazdy na rowerze za pojazdem? Ja traktuję rower i sportowo i turystycznie: dla mnie to absolutnie żadna atrakcja a wręcz wielkie niebezpieczeństwo (żeby nie nazwa tego nieasertywnie). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rybciasum Napisano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2011 może dlatego żeby chociaż troche było łatwiej ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adam00 Napisano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2011 ja jesli jezdze za to staram sie jechac maksymalnie po prawej stronie tak zeby miec szanse uciec na pobocze jesliby jakims cudem hamulce zawiodly (skoro tu-154 spadl to i hamulcom w rowerze chocby i byly to hamulce po 5000zl moze sie zdarzyc nawalic, nie wspominam nawet o grozbie przelecenia przez kierownice przy zbyt gwaltownym hamowaniu) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rybciasum Napisano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2011 po to sie 5000 za hamulce placi zeby nie zawodzily, co maja powiedziec zawodnicy DH ? Im hamulec nie moze nawalić... głupie myślenie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Pixon Napisano 26 Sierpnia 2011 Mod Team Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2011 Największe zagrożenie, to przedmioty leżące na drodze i dziury w nawierzchni. To prawda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marsman Napisano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2011 też kiedyś jeździłem za różnymi pojazdami. do czasu gdy zatrzymałem się na zderzaku. ledwie go dotknąłem kołem. nic się nie stało ale chęci na takie ułatwienia mi przeszły. później jeszcze spotkałem gościa który połamał kółko na autobusie. kolega też spróbował i skończyło się na wyprzedzaniu autobusu z prawej strony. rowem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stefan2810 Napisano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2011 Po wjechaniu w dziurę przy prędkości ok 45km/h staram się nie stosować takich praktyk, chyba że znam drogę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marsman Napisano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2011 z wiekiem chyba każdemu to przechodzi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sorcerer Napisano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2011 Tylko jesli znasz droge ... Ale wtedy dochodzi jeszcze czesto martwa zwierzyna lezaca na drodze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
supersam Napisano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2011 Ja raz próbowałem, trafiłem na ładną dziurę w asfalcie i straciłem panowanie na rowerem a potem pobocze i na szczęście krzaki, oj ja głupi Od razu przeszła ochota na takie eksperymenty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nieborak Napisano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2011 może dlatego żeby chociaż troche było łatwiej ? Czy ja wiem czy łatwiej. Najpierw trzeba trochę depnąć żeby nadążyć przykładowo za pustym tirem dobry sposób na ćwiczenie przyspieszenia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
thomask7 Napisano 26 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2011 Z Żor do Ustronia jechałem za tirem z mlekiem. 55 km w godzine. Najlepszy moment był jak razem z tirem lewym pasem wyprzedzałem osobówke... Powrót do domu - tragedia. Niby za tirem, bez oporu powietrza ale swoje trzeba pedałować! Nogi odmawiały już w Warszowicach. Na tej drodze nie ma dziur, ubytków w asfalcie itp. Na innych nie mam odwagi jeździć za dużymi pojazdami. Co chwile studzienka albo dziura. Szkoda życia...! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Lookas 46 Napisano 27 Sierpnia 2011 Mod Team Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2011 Największe zagrożenie, to przedmioty leżące na drodze i dziury w nawierzchni. To prawda Swego czasu czytałem blog jakiegoś kuriera, którego do takiej jazdy zniechęciły nie dziury tylko ... dżem z kota, który został rozjechany przez autobus i oblepił całego rowerzystę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Foxi Napisano 27 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2011 Kumpel miał podobną sytuację jak jechał do pracy autobus + szczur który wyskoczył z studzienki kanalizacyjnej. Musiał wrócić do domu umyć się przebrać i dopiero mógł jechać do pracy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Crazyk Napisano 27 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2011 Jeżdżenie za przypadkowymi autami jest głupie i nie odpowiedzialne, wiem bo sam tak czasami robię Chociaż.. Raczej mało, krótko i zachowuje trochę odstępu zamiast jechać perfidnie na zderzaku. Ostatnio wyjeżdżając z ronda trochę rozpędziłem się za osobówką (do około 45km/h na slickach) i nagle spod auta ukazała się dziura. Efekt? Snake Tak to już jest, że przypadkowo spotkane auto dziury bierze między koła a nie pod koła i tu jest ból W naszym kraju nie ma, że droga bez dziur. Tamtej na którą najechałem też nie było dzień wcześniej, a jednak. Cegłę na drodze też mi się już zdarzyło spotkać przy prawie 40km/h w nocy wiec wszystko się może zdarzyć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Patryke Napisano 27 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2011 Dziury, dziurami, ale całą przyjemność z jazdy zabiera też sam tunel który wytworzy tir/ciężarówka. Powietrze prawie nie chłodzi i jak w autobusie jest wydech z tyłu - jazda w spalinach. Nic przyjemnego, ale czasem się przydaje - aby podgonić parę kilometrów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.