Skocz do zawartości

[smary]Pomoc w wyborze


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Proszę o pomoc w wyborze smarów. Do nowego roweru będę potrzebował smar do łańcucha, do amortyzatora. Natomiast nie wiem czy muszę też kupić smary do korby, kasety i łożysk.

Proszę napisać, które smary Państwo używacie i które polecacie oraz czy będzie potrzebne smarowanie elementów wyżej wymienionych.

Pozdrawiam

bananx3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie to wszystko już było, ale tak pokrótce:

- do goleni amortyzatora Brunox Deo

- do łańcucha wszelkiej maści oleje - od Hipola, przez oleje do łańcuchów pił po najdroższego i pewnie najlepszego Rohloffa

 

Co do smaru, to dobrze mieć puszkę jakiegoś zwyczajnego smaru do łożysk - jest dość uniwersalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brunox Deo, do amorow, Rohloff do lancucha bardzo wydajny, niby drogi bo 60ml kupujesz za 30zlt(ja tak kupilem na forum) to ubylo mi go niezauwazalnie malo, wiec 2-3 sezony wytrzyma(albo nawet wiecej) tym ktorzy mniej jezdza. Cena dosyc wysoka sie wydaje, jednak sam tak myslalem i wystarczylo ze go kupilem i wiedzialem czemu tak sie ceni, a jak nie to warto kupic Finish Line'a Zielonego- sa zestawy na allegro zielony i czerwony i bardziej sie oplacalo wziac taki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

smaru ŁT4-EP2 lub ŁT43 - można nim smarować ruchome części w amorze np jak robię przegląd? Do tej pory używałem MOTOREX BIKE GREASE bo i sobie piasty posmaruje i jak amora rozkręcę to nowego smaru nałożę na poszczególne części.

 

Czy tak samo mogę robić z łt?? Jest o wiele tańszy(ok 20zł więc dużo)

Jest jakaś różnica między motorexem a tym wyżej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli amortyzator ma lagi dolne magnezowe, to nie powinno się używać smaru litowego, ponieważ lit wchodzi w jakieś tam reakcje z magnezem .

Czytałem gdzieś o tym, ale nie wiem ile w tym jest prawdy. W sumie sam chciałbym przesmarować mojego XCR'a ale mam lagi z magnezu, i nie wiem czym to mogę tanio zrobić. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do łańcucha to kupiłem czerwonego Finish Line, ale szybko znowu trzeba smarować łańcuch bo zaraz suchy się robi, kupiłem ROHLOFF'a i niebo a ziemia, także polecam Rohloff'a :)

Również odradzam czerwonego Finish Line'a (pomimo iż teraz go użytkuje ale muszę dokończyć buteleczkę) - po kilkudziesięciu kilometrach łańcuch hałasuje, choć jest czysty. Dużo bikerów poleca Pedrosa Extra Dry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam czerwonego Finish Line'a. Od smarowania przebieg około 150 km. Póki co nie zaobserwowałem jakichś szczególnych problemów. Może macie problem z techniką nakładania. Jest to smar z teflonem. Działa na takiej zasadzie, że główny smar rozcieńczony jest frakcją lotną, aczkolwiek i tak jest dość gęsty. Wyparowuje dość szybko, więc należy mu pomóc wniknąć w tuleje. Ja zrobiłem to tak, że na każdą tuleję nakładałem dwie krople i poruszałem przez chwilę tuleją by rozprowadzić smar zanim ulotni się rozpuszczalnik. Zasada że nałożyć i poczekać aż wniknie tu nie zadziała, bo to nie jest klasyczny olej. Niezłą opcją byłoby, gdyby ten smar był w areozolu, bo areozol bardzo dobrze penetruje ogniwo. Używałem podobnych smarów do łańcuchów motorowych, ale są zbyt lepkie, przez co opory ruchu są wyraźnie zauważalne oraz niezwykle trudno utrzymać napęd w czystości.

To mój pierwszy Finish Line. Planuję w najbliższym czasie wypróbować inne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam czerwonego Finish Line'a. Od smarowania przebieg około 150 km. Póki co nie zaobserwowałem jakichś szczególnych problemów. Może macie problem z techniką nakładania. Jest to smar z teflonem. Działa na takiej zasadzie, że główny smar rozcieńczony jest frakcją lotną, aczkolwiek i tak jest dość gęsty. Wyparowuje dość szybko, więc należy mu pomóc wniknąć w tuleje. Ja zrobiłem to tak, że na każdą tuleję nakładałem dwie krople i poruszałem przez chwilę tuleją by rozprowadzić smar zanim ulotni się rozpuszczalnik. Zasada że nałożyć i poczekać aż wniknie tu nie zadziała, bo to nie jest klasyczny olej. Niezłą opcją byłoby, gdyby ten smar był w areozolu, bo areozol bardzo dobrze penetruje ogniwo. Używałem podobnych smarów do łańcuchów motorowych, ale są zbyt lepkie, przez co opory ruchu są wyraźnie zauważalne oraz niezwykle trudno utrzymać napęd w czystości.

To mój pierwszy Finish Line. Planuję w najbliższym czasie wypróbować inne.

Sam nie wniknie, to już zauważyłem i tak jak mówisz każde ogniwo po obu stronach i ruszam aby dostał się w szpary łączenia. Pierwsza trasa po smarowaniu cichutko, niestety następna i już łańcuch hałasuje. :down:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam nie wniknie, to już zauważyłem i tak jak mówisz każde ogniwo po obu stronach i ruszam aby dostał się w szpary łączenia. Pierwsza trasa po smarowaniu cichutko, niestety następna i już łańcuch hałasuje. :down:

 

Może za mało nakładasz?

 

Oczywiście nie będzie on pracował tak cicho jak smar mokry, bo to jest smar suchy jak sama nazwa wskazuje (stąd teflon - barwa samego smaru). Ale coś za coś. Smar mokry chętniej chwyta brud.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziennie do pracy w obie strony mam 52 km, nawet jeśli czerwony FL, by wytrzymał 150 km to i tak 3 dni jeżdżenia i od nowa - rozpinanie, szejkowanie, a potem żmudne nakładanie.... Szczerze? Nie chciałoby mi się tak. U mnie FL wytrzymuje max 100 km (w suchych warunkach), po tym czasie słychać już napęd. Wpadam do domu, przecieram szmatą łancuch z grubsza i nakładam znów FL. Z 50 km jeszcze da rade tak pojeździć, potem to już całość wypadałoby wymyć dokładnie. Ogólnie to poza szejkowaniem łańcucha nie pierniczę się z reszta napędu. Szmata między zębatki kasety + czyszczenie z grubsza korby i tylnej przerzutki i tyle, 20-30 min to zajmuje i nie mam zamiaru wiecej tracić czasu, bo bym chyba poza pracą i konserwacją roweru nie miał życia....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę mnóstwo negatywnych opinii (wręcz wieszanie psów) na czerwonym Finish Line, jestem pozytywnie zaskoczony. Nie jest idealny, ale z pewnością nie jest tak zły jak się o nim mówi. Pod względem trwałości smar motorowy typu Motul Road Plus bije go na głowę, bo wytrzymywał lekką ręką 200-250km (większych dystansów pomiędzy czyszczeniem nie robiłem), ale niestety ten smar bardziej przypomina klej niż smar - z resztą pisałem o tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mówię, że towot jest lepszy od grafitowego ma on po prostu inne zastosowanie

 

Towot czy liten jest smarem do łożysk tocznych (takie są w piastach) stąd nazwa ŁT - łożyska toczne

 

grafitowy jest do maszyn w których występuje tarcie (koła zębate, łańcuchy, układy zamknięte) ew. może być do łożysk ślizgowych

(nie może jednak być do łańcucha w rowerze gdyż bedzie szybko łapał syf, no chyba że jest to rower z zamkniętą osłoną łańcucha)

 

osobiście grafitowego używam przy składaniu korb, sztyc, kierownicy - w celu zabezpieczenia przed zapieczeniem i stukaniem lub strzelaniem mocno skręconych części oczywiście moża w tym celu użyć również towotu czy innego smaru albo lepiej smaru miedziowego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...