Anymek Napisano 24 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2011 Witam, kilka dni temu wsadziłem do swoich hamulcow tarczowych LX, okładziny kool stop D630A zakupione na tej aukcji: http://allegro.pl/nowe-okladziny-kool-stop-d630a-do-xtr-xt-lx-saint-i1751069090.html problem jest taki, ze wszyscy sie zachwycają jak one bosko hamują. ich siła niby taka wielka, a mnie nawet nie chcą wyrwać na przednie koło, tył tez słabiutki. moja waga to 68kg, tarcze 180 przód i 160 tył, dodam ze orginalne klocki zywiczne shimano działay o wiele lepiej. dzis postanowiłem je zamoczyć i zobaczyć co się stanie, wbrew pozorą na mokro hamują idealnie, duża siła, modulacja.. tarcze nie są zatłuszczone, na sucho jak sie troche rozgrzeją strasznie piszczą i ich siła jeszcze bardziej spada. czy ktos wie co moze byc przyczyną tak niskiej siły hamowania? czy jeszcze nie są dotarte? jakieś rady co mogę z tym zrobić? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kamis1987 Napisano 24 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2011 Jeżeli nie są zatłuszczone to na 99% problem leży w regulacji i dotarciu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Anymek Napisano 24 Sierpnia 2011 Autor Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2011 obstawiam ze nie są zatłuszczone, odrazu po załozeniu klocków czyściłem tarcze, mimo ze była sprawna. być moze nie dotarte, a o co Ci chodziło pisząc że zle wyregulowane?- czyli czy nie gną tarczy? nie wygina sie nawet minimalnie tarcza. jak sprawdzić czy już są dotarte? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sebaxgh Napisano 25 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2011 Ja co prawda mam zwykłe mechaniki, ale nawet po przejechaniu około 70km słabo hamowały więc zjechałem z kilku górek na heblu i już ładnie stawiam na kole Bo przy takim "miejskim" hamowaniu minie trochę czasu zanim się dotrą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Anymek Napisano 25 Sierpnia 2011 Autor Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2011 jestem niecierpliwym człowiekiem jak to znajomi mówią, zrobiłem wiele zjazdów na hamulcu.. ale dalej nie miał siły mnie wyrwać na koło, jak jezdziłem na wheelie, to z "pionu" nie potrafił mnie zebrać i stawić z powrotem na 2 koła. no to dziś z rana zabrałem sie do roboty. przygotowałem sobie narzędzia, cytrynke, i papier scierny. wyciągnąłem klocki, i nad palnik kuchenny z nimi.. troche sie rozgrzały, wypaliło sie co miało.. no i do rowerku, tarcze dobrze umyłem w soku z cytrynki, przetarłem na sucho szmatką. przed zamontowaniem klocków na zacisk, wylałem troszke soku z cytrynki na nie, i papierem sciernym wyczyściłem klocki, starałem się zrobić to równo miernie aby klocek hamował całą swoją powierzchnią... skręciłem wszystko, ustawiłem zacisk i chwila zawahania- co się stanie. nigdy wczesniej nie wypalałem klocków półmetalicznych.. no ale wsiadam na rower i jazda, pierwsze nacisnięcie klamki, odrazu stawiało na przednim kole, uśmiech na twarzy był mega wielki.. no ale powtarzam czynność kilka krotnie, i coraz lepiej, coraz mocniej hamowały. zadowolony wróciłem przed dom, zrobiłem tą samą czynność z tylnim hamulcem, ten sam efekt. hamowało idealnie, tylko zastanawiam się jak udało mi się zatłuścić oba hamulce.. na to pytanie chyba nigdy nie znajde odpowiedzi- a moze i nie chce. Kamis1987 dziękuję za pomysł z zatłuszczonymi klockami, bez tego pewnie bym je docierał jeszcze jakiś czas, dopiero pózniej bym przeprowadzał wyzej opisaną operacje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.