Skocz do zawartości

[Niemcy] Bierzmy z nich przykład


Rekomendowane odpowiedzi

@Up

Zgadzam sie, niekoniecznie musza byc to Niemcy jesli macie jeszcze do nich jakies uprzedzenia, ja np. wole Ich od Ruskich, jednak nie o tym temat. Wiele panstw ma super rozwiniete sciezki rowerowe, wypozyczalnie, bezpieczne parkingi i daja mozliwosc a wrecz zachecaja do przesiadki na rower, nie pamietam w jakim panstwie ale slyszalem o przypadkach odliczania pewnej kwoty od zakupu roweru przez panstwo za to ze rezygnujemy z samochodu, jak gryza Was Niemcy to przykaldem moga byc nawet chiny, gdzie sa osobne pasy dla rowerzystow, tam sprawa jednak wyglada inaczej, bo ludzi nie stac na samochody, jest ogrmona populacja i duza czesc spoleczenstwa cieszy sie ze maja "drogi" dla rowerow, bo nimi sie poruszaja, u nas nie ma normalnych drug 3 pasmowych a co dopiero o szerokich sciezkach mowic. "Cudze chwalicie, swojego nie znacie" Nikt nie krytykuje tutaj piekna Polski jakie mamy, tylko chodzi o konkretna sprawe i niech ktos powie, ze mamy dobrze rozwiniete sciezki, drogi, linie(autobusowe) z reka na sercu. Nie jestesmy w stanie dorownac takim Panstwom jak Niemcy, Anglia, Holandia itd. , gdzie rowerzystow jest naprawde duzo. Jak mamy miec sciezki rowerowe skoro maja problemy z wybudowaniem drog, a jak wybuduja to po 2-3 latach musza je latac, tak ze sie robia garby, bo sa slabej jakosci. W innych panstwach nie krytykuja tirow za to ze rozjezdzaja drogi bo u nich to normalka, drogi sa porzadne, a u nas zwala sie wine z jednego na drugiego.

 

Nie jestesmy gotowi nawet na mistrzowstwa, a popatrzcie na Qatar, przygotowali sie juz na mistrzostwa 2020. :whistling:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mamy miec sciezki rowerowe skoro maja problemy z wybudowaniem drog, a jak wybuduja to po 2-3 latach musza je latac, tak ze sie robia garby, bo sa slabej jakosci. W innych panstwach nie krytykuja tirow za to ze rozjezdzaja drogi bo u nich to normalka, drogi sa porzadne, a u nas zwala sie wine z jednego na drugiego.

 

Zaryzykowałbym stwierdzenie, że Polska jest zbyt biedna, żeby budować ścieżki rowerowe. PKB jest takie jakie jest i większe nie będzie, nawet jeżeli rośnie. Niemcy to czwarta gospodarka świata pod względem PKB, Holandia na 16-tym, a Polska na 21. miejscu, z tym że trzeba tu zauważyć, że różnica PKB Polski i Holandii jest dwukrotna! Dodatkowo słaba siła nabywcza złotówki sprawia, że mamy ścieżki takie jakie mamy. I choćby rowerów co roku przyrastało o 100% lepiej nie będzie, bo nas na to nie stać. Wiec brać przykład można, ale w praktyce będzie to zderzenie ze ścianą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie mi się jednak Nasz kraj bardziej podoba. Nie dlatego że mamy śmieci i insze debilizmy podobno pokomunistyczne. Jednak wole dlatego że jeśli chcę wjechać w las(no może nie wszędzie ale jednak) to nie muszę się martwić czy w okolicy nie stoi jakaś tabliczka czy inszy wesołek z telefonem. A tak bywa(bywało ?) za Odrą że można za takie coś oberwać mandatem, po obywatelskiej informacji :( Nie trza się bać(martwić) na swym podwórku, że za dłubanie przy samochodzie-rowerze-... może za furtką pojawić się uprawniona służba. Że za wyrzucanie śmieci hmm danego rodzaju w worku nie tego koloru można mieć śmieci pozostawione pod furtką, chociaż to może nawet i dobre jest :D ... Jak ktoś powiedział-napisł (jakoś tak to szło) wolność twa kończy się tam gdzie zaczyna się wolność czyjaś. Tylko że u Nas to już jakoś tak się porobiło że większość by tylko brała i nic nie dawała i jeszcze narzekała :( A tym bardziej jakoś tak często widzę takie dziwy że jeśli coś jest z nadrukiem np wyprodukowano w (dawne Made in Poland) w Polsce, to jest uważane za gorsze. Swego nie znacie a cudze chwalicie jak już ktoś Tu napisał, zauważcie że bardzo mało mówiących w języku Goethe-go powie że niemieckie jest gorsze. U nas wręcz odwrotnie, jak w naszym garnku narodowym zawsze było łatwo obcym zamieszać :(

Zdrówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zakazow to w Polsce w niektore lasy tez nie mozna wjezdzac i tez stoja takie tabliczki, dlubanie przy samochodzie i rowerze to w to nie wierze zeby Ci mogli cos za to zrobic. Bynajmiej nie spotkalem takiej sytuacji/informacji. Segregacja smieci jak i promowanie produktow ekologicznych moim zdaniem jest dobre, jednak nie zawsze (np. bio paliwo- koszt paliwa podobny do benzyny, a nowy samochod srednio o 7tys drozszy niz na pb czy on). Akurat Polskie produkty nie sa slabe i czesto,gesto sa lepsze oraz drozsze od konkurencji, ze swiata rowerowego wez sobie Krossa, Unibike'a, Herculesa zobacz jakiej jakosci maja rowerki i za jaka dobra cene. Jednak problem nie tkwi w tym, ze Polacy nie potrafia bo spoleczenstwo mamy super, tylko ciecia budzetow, ograniczenia sprawiaja, ze coraz mniej pieniedzy jest wydawanych w slusznych i pilnych sprawach. Zobaczymy jak za pare lat rozwinie sie sprawa dot. nowych przepisow rowerowych i specjalnych lini na ulicach, wtedy bedzie mozna porownac czy jest lepiej/ gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat wywołujący wiele emocji widzę... Przyznam, szczerze, że na innym forum gdzie wrzuciłam te swoje rozmyślania, nagłówek tematu to tylko: "Bierzmy przykład". Niemcy akurat, dlatego, bo tu jestem i tu to widzę.

Ale tytul posta brzmi[Niemcy] wiem ze pod tym slowem kryje sie Anglia,Szwajcarja,Pakistan czy jeszcze cus,ale poprostu przykro mi ze nie cieszymy sie z tego co mamy.

Myślę, że każdy aktywny rowerzysta widzi zmiany jakie zachodzą w jego okolicach, rozbudowę ścieżek itd. Pochwał co "do naszego" może być wiele... Dla przykładu moje Gliwice i okolice w przyszłym roku mają być bogatsze o kolejne km ścieżek. A przepisy? Każdy wie, że od tego roku są przyjaźniejsze dla nas rowerzystów.

Moim celem było podzielić się tym na co tu zwróciłam uwagę i czego u ana nie widzę... nie ma znaczenia w jakim kraju to jest, po prostu bardzo, bardzoooo pozytywnie się to odbiera. I tu już nie chodzi o kraj, durne przepisy czy też o niedofinansowanie itd. To jest ludzka mentalność. Totalne przewartościowanie. U nas jakiś składak, czy jak koleżanka napisała NoName MTB to jakiś wstyd coś gorszego... Obecni są też rowerzyści na profesjonalnych rowerach, ale równolegle do tego istnieje druga kultura rowerowa, i ta odmiana, niestety jest u nas sporadyczna. Czyli starsi ludzie, ludzie w średnim wieku, młodzi dojeżdżający do pracy na rowerze, na prostych zwykłych rowerach, czasem niemalże okazach muzealnych, bo akurat taki komuś wystarczy żeby pokonać tę parę km na dworzec, do sklepu... Rowery widzi się tu na każdym kroku. Ścieżka to świętość. Pieszy tu po niej nie chodzi. A forma jest różna, nie tylko obok chodnika, tak jak pisałam wcześniej równie często jest osobny pas wytyczony na drodze... A kradzieże? Też się zdarzają. Wujek zostawił pod dworcem stary rower i go skradli... dlatego jak widać na zdjęciach, ten sam rower co do sportu nie służy jako środek lokomocji na co dzień. Jednak jak skradną Ci składaka za parę centów, kupisz se nowy i dalej w zdrowy wygodny sposób ułatwiasz sobie przemieszczanie się do celu.

Tego mi u nas brakuje. I dlatego poruszyłam ten temat, bo tak jak nie jeździmy swoją warszawą czy syrenką tylko nie jeden z nas nie pogardziłby BMW, Audi czy Mercedesem tak i w tym przypadku myślę, że warto poobserwować innych i spróbować zaszczepić to i u nas;) :thumbsup:

http://pokazywarka.pl/n7rj0o/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie możemy powiedzieć że u nas jest aż tak bardzo źle... Przynajmniej powoli, ale coś robią w kierunku "rozbudowy" kolarstwa. Na przykład ostatnio nowe prawo ułatwiające życie rowerzystom. Myślę że za kilka lat będzie u nas tak jak na zachodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polską przywarą, wcale nie wynikającą z komuny chociaż pewnie niektórzy chcieliby to tak określić, jest chyba przede wszystkim bycie malkontentami.

Wsiadać na rowery i jeździć, a nie narzekać. 15-20 lat temu ścieżek zapewne było 0-5% tego co jest teraz i ludzie jeździli. Ale i tak zawsze będą głosy, że gorzej niż u Niemca, nawet jak mielibyśmy ścieżek więcej niż zachodni sąsiedzi. Niedawno był temat na forum o rowerach szosowych na ścieżce, jak to nie lubimy na nich jeździć więc IMO nie rozchodzi się tutaj o realne problemy z infrastrukturą (które owszem występują), ale o chęć ponarzekania i poprawienia sobie humoru. BTW w Niemczech pewnie nie byłoby gadania, że mam wąskie opony i nie mogę po ścieżce bo 1cm krawężnika to za wysoko, tylko od razu byłby mandacik za jazdę po ulicy, a nie po ścieżce - kilku kierowców z pewnością by uprzejmie doniosło.

 

Swoją drogą wcale nie chciałbym żeby było jak na zachodzie - chodnikiem ciężko iść, bo nie dość, że wąski to jeszcze rowerami zastawiony; pośmigać rowerem też ciężko bo na ścieżkach chmary rowerzystów o V=10km/h...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Składa się tak, że do Niemiec mam raptem 25 km. Jeżdżę tam czy to na treningi szosowe, czy pojeździć z 4 letnim synem. Niestety, pomimo, że w moim mieście są ścieżki w ogole nie są one funkcjonalne i dlatego z nich nie korzystam. Jeżdżę na co dzień rowerem do pracy i śmigam tylko ulicami. W Niemczech sieć ścieżek rowerowych jest ogromna, każda praktycznie miejscowość jest nimi ze sobą połączona. U nas natomiast jest są one niestety robione na odwal, np. na nowej ścieżce zamontowana na środku lampa. Prosze mi uwierzyć w "DDR" tego nie ma, ponieważ przejeździłem tam odcinki o długości ok. 90 km.

 

Polskę, czy też moje miasto oceniam jako trzeci świat pod względem ścieżek rowerowych, a niestety wiem co mowię, ponieważ mam chyba w tej kwestii doświadczenie, ponieważ przejechane mam ponad 100.000 km, w związku z czym zapraszam do przeczytania artykułu: LINK.

 

IMG_1735.JPG

Ścieżka 4 km od Polski- Przewóz

IMG_1730.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Porównanie Polski do rowerowego trzeciego świta jest IMO nieco na wyrost ,ale poniekąd obrazuje miejsce Polski na mapie państw "zroweryzowanych". Oczywiście brak ścieżek rowerowych czy też szlaków ( o zakazie jeżdżenia w Karkonoszach czy Tatrach nie wspomnę) stawia nas w niekorzystnym świetle na tle choćby wspomnianych Niemiec,ale jest kilka ale...

Przede wszystkim należy sobie uprzytomnić fakt,ze Niemcy zaczęli budować infrastrukturę rowerową "nieco " wcześniej niż Polska, więc na chwilę obecną dysponują większym doświadczeniem w tej kwestii. Kolejną sprawą jest kwestia świadomości rowerowej- Niemcy traktują rower jako tani środek lokomocji miejskiej, w Polsce rower niestety jest jeszcze postrzegany jako "komunikacja dla ubogich"- to postrzeganie na szczęście ulega zmianie,ale obrazuje nam pewien problem jaki istnieje. Sprawa następna- rowerzysta w Polskim mieście jest często postrzegany jako źródło zagrożenia zarówno dla kierowców jak i pieszych, w wspomnianych Niemczech- jako prawowity uczestnik ruchu drogowego.

W tym roku pojeździłem nieco w regionie bawarskim

http://de.wikipedia.org/wiki/Waldnaab

i szczerze mówiąc ta opiewana niemiecka infrastruktura rowerowa wcale mnie nie ujęła- faktycznie ścieżki leśne są szerokie, wysypane żwirkiem ,oznakowane ... ale właśnie z tych powodów nie są one fajne.

Anyłej porównywanie Niemiec do Polski praktycznie zawsze wyjdzie na naszą niekorzyść - co nie znaczy ,że u nas jest aż tak źle. jedyne co możemy to cierpliwie czekać i liczyć na zmianę w postrzeganiu rowerzystów - a to już głównie od nas zależy.

Tak zupełnie na marginesie- Niemcy nie są jednak normalni

http://fotos.mtb-news.de/p/499473

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Jeżeli macie takie antyniemieckie poglądy to czemu tylu z nas decyduje się na zakup niemieckiego roweru, samochodu itd.

A w domu też pewnie sprzęt Boscha.

 

Pozwolę sobie na OT

Patrzę teraz na monitor Philipsa, w radiu marki Sony przebrzmiewa trójkowa audycja Tomasza Mana, wieczorem obejrzę sobie z żoną film w telewizorze marki Sony, za chwilę wsiadam na rower marki Kross Sign fr i pojadę na freeride, jutro zaś trening na rowerze

Panasonic MC-5500 na ramie Tange, jutro muszę zawieźć do mechanika samochód marki Mazda w kuchni nie mam ani jednego produktu niemieckiego pochodzenia. Jedynie żona się wyłamała i kupiła vw golfa ale pod moją nieobecność i teraz rozgląda się za mazdą 3.

koniec OT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejną sprawą jest kwestia świadomości rowerowej- Niemcy traktują rower jako tani środek lokomocji miejskiej, w Polsce rower niestety jest jeszcze postrzegany jako "komunikacja dla ubogich"- to postrzeganie na szczęście ulega zmianie,ale obrazuje nam pewien problem jaki istnieje. Sprawa następna- rowerzysta w Polskim mieście jest często postrzegany jako źródło zagrożenia zarówno dla kierowców jak i pieszych, w wspomnianych Niemczech- jako prawowity uczestnik ruchu drogowego.

 

Tak zupełnie na marginesie- Niemcy nie są jednak normalni

http://fotos.mtb-news.de/p/499473

 

Właśnie...świadomość rowerowa. Jeden z sąsiadów mnie zapytał: "Dlaczego jeżdżę rowerem do pracy skoro mam samochód?", A ja mu na to, że po pierwsze szkoda paliwa, po drugie nie mam gdzie zaparkować, po trzecie szkoda czasu, ponieważ rowerem dojeżdżam poniżej 5 minut, a z racji tego, że auto garażuję, mam do niego 2 min drogi rowerem więc jestem już szybciej rowerem w pracy. Korzystam w sporadycznych przypadkach. Takim sposobem oszczędzam na paliwie i praktycznie każdy weekend jestem albo na zawodach, albo gdzieś na wyjeździe z rowerem.

 

Bywając w niemczech użekło mnie to: że na ściezkach łączących miejscowości są miejsca gdzie można stanąć, zaparkować rower, są mapki, broszury...I to jest, a nie ginie i jest niszczone...

No ale odziwo, dziś byłem w pobliskiej Zielonej Górze na treningu i korzystałem ze ścieżek...Kierowcy byli nadwymiar uprzejmi.

 

Poniżej fotka rowerowego parkingu w Niemczech

 

IMG_1853.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie...świadomość rowerowa. Jeden z sąsiadów mnie zapytał: "Dlaczego jeżdżę rowerem do pracy skoro mam samochód?"

 

To nie jest świadomość rowerowa... Świadomość o benefitach roweru nic tu nie da. Wożenie się autem jest wciąż oznaką statusu społecznego, tak jak to było w minionych czasach. Myślałem, że ten czas już przeminął, ale jak widać nie. Pamiętam jak dziś, że jedną z podstawowych plot na wsi u mojej babci było: "Kto tej niedzieli samochodem pod kościół zajechał"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest świadomość rowerowa... Świadomość o benefitach roweru nic tu nie da. Wożenie się autem jest wciąż oznaką statusu społecznego, tak jak to było w minionych czasach. Myślałem, że ten czas już przeminął, ale jak widać nie. Pamiętam jak dziś, że jedną z podstawowych plot na wsi u mojej babci było: "Kto tej niedzieli samochodem pod kościół zajechał"...

 

Teraz już nie tyle o to chodzi kto, ale jakim samochodem...

 

Coś się jednak zmieniło ;)

 

Podobnie z rowerami... Nieważne jaki masz rower, ale jaki ów posiada osprzęt. Jak nie masz znaczków XT, toś "lamer" gwizdze.gif

 

Pozdrówka!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

No moze nie koniecznie z niemiec ale ogolnie z zachodu. Ja jak byłem w Paryżu co kawałek był taki parking rowerowy z rowerami miejskimi i kazdy kto posiadał karte brał rower jechał gdzie chciał i zostawiał w nablizszym punkcie czynne całodobowo bo automatyczne :P

 

Mi sie wydaje ze zanim w polsce takie czasy nastaną zeby takie rowery mogły stac i nic sie z nimi nie dziąło wybudujemy mieć kolonie na kilku planetach...

 

Poprostu polska mentalność jaka tak jest no i do tego zarobki, cieżko bedzie dogonic inne kraje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Składa się tak, że do Niemiec mam raptem 25 km. (...)

Te przytoczone zdjęcia to przedstawiają asfalty wyłożone w szczerym polu specjalnie dla rowerów? :whistling: Czy może to po prostu jakaś spokojna droga prowadząca od wsi do wsi z bardzo małym ruchem samochodów?

 

Sprawa następna- rowerzysta w Polskim mieście jest często postrzegany jako źródło zagrożenia zarówno dla kierowców jak i pieszych, w wspomnianych Niemczech- jako prawowity uczestnik ruchu drogowego.

Patrząc na styl jazdy dość dużej grupy rowerzystów miejskich to wcale się nie dziwię.

 

 

Bywając w niemczech użekło mnie to: że na ściezkach łączących miejscowości są miejsca gdzie można stanąć, zaparkować rower, są mapki, broszury...I to jest, a nie ginie i jest niszczone...

No ale odziwo, dziś byłem w pobliskiej Zielonej Górze na treningu i korzystałem ze ścieżek...Kierowcy byli nadwymiar uprzejmi.

 

Poniżej fotka rowerowego parkingu w Niemczech

U nas w lasach też są takie "parkingi" bo jednak to coś na zdjęciu bardziej nazwałbym wiatą piknikową :icon_wink: Stoją sobie w lecie i można przy nich zrobić postój, chociaż szczerze mówiąc jakoś nie jestem przekonany czy są bardzo potrzebne, a już na pewno ich obecność lub obietnica dostawienia nowych nie spowoduje, że ludzie nagle wsiądą na rowery.

 

Wożenie się autem jest wciąż oznaką statusu społecznego, tak jak to było w minionych czasach.

Mam wrażenie, że dzisiaj jest to bardziej oznaką podziału na tych co lubią stać w korkach i na tych co wolą jechać tramwajem lub buspasem :icon_wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że dzisiaj jest to bardziej oznaką podziału na tych co lubią stać w korkach i na tych co wolą jechać tramwajem lub buspasem :icon_wink:

 

Niestety jest inaczej. Metalność + brak świadomości robią swoje. Jest polskie powiedzenie: "Zastaw się, a postaw się"... Trzeba się pokazać przed sąsiadami, że ma się auto. Trzeba się pokazać, że mnie stać wozić się, a nie - że tak brzydko się wyrażę - dymać na rowerku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...