adam00 Napisano 15 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2011 Niestety jestem osoba, ktora od dziecka miala slaba kondycje, do tego ciagle przytrafiaja mi sie jakies mikrourazy, zatem jestem zainteresowany ta tematyka. Zaznacze, ze chodzi mi glownie o naturalne wspomagacze ktore pomagaja w dzialaniu organizmu, bo nie chce przesadzac z kofeina itp, zeby nie zajechac organizmu Ostatnio z kilku różnych źródeł (m.in. artykuł w czerwcowym Focusie, czy książka "Born to run") dowiedzialem sie o roznego rodzaju naturalnych produktach, które znacząco wspomagaja wydolnosc organizmu oraz zapobiegaja kontuzja. Sam zaczalem picie soku z burakow (podobno ma on zwiekszac wydolnosc o 16% - niestety poki co nie bardzo "pasuja" mojemu organizmowi) W ksiazce bylo wposmniane ze supermaratonczycy z meksykanskiego plemienia Tarahumara wpomagaja sie rodzajem slabego piwa kukurydzianego - mial moze okazje ktos ten specyfik probowac? - ja zamierzam sie niedlugo zaopatrzyc w kukurydze i sprobowac domowym sposobem produkcji tego napoju - niestety nie udalo mi sie poki co znalezc zbyt wielu informacji na temat jego produkcji.. Z waznych rzeczy o ktorych chcialbym napisac w artykule byla tez informacja ze niektore mineraly nei powinny byc przyjmowane razem ze soba, gdyz wzajemnie utrudnia sie ich wchlanianie (jako przyklad bylo wapn i zelazo) - orientuje sie moze ktos w tej tematyce? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grand231 Napisano 15 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2011 Ehhh nic nie zastąpi ciężkiego treningu, drogi kolego nic nie przychodzi łatwo i bez wysiłku więc radzę zacząć trenować a nie szukać łatwej drogi do sukcesu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adam00 Napisano 15 Sierpnia 2011 Autor Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2011 tak, tyle ze jesli nie bede odpowiednio wspomagal organizmu to skonczy sie na tym, ze zamiast treningu bede mial rozwalona nogi :/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
schwepes Napisano 15 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2011 Jeśli masz jakieś problemy z nogami udaj się do specjalisty. Nie wiem jakiego typu są to problemy (stawy? kości? mięśnie?), ale jeśli jest to np. jakiś dysbalans mięśniowy powodujący problemy ze stawami to odpowiednia rehabilitacja powinna rozwiązać sprawę. Wspomagacze co najwyżej pogorszą sytuację, bo nawet zakładając że zadziałają, to będziesz w stanie jechać mocniej/dłużej, co dodatkowo obciąży nogi i problemy jeszcze się powiększą, zamiast zniknąć. Niestety kolega Grand231 ma rację - bez treningu nie masz co liczyć na efekty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
beskid Napisano 15 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2011 Wytłumacz mi co to znaczy, że będziesz miał rozwalone nogi bo nie widzę związku z takim czy innym odżywianiem. Sadzisz, że jak nałykasz się jakichś "cudownych mikstur" i wjedziesz dajmy na to w teren to ewentualna kontuzja czy uraz Cię nie ominą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Maniak Napisano 15 Sierpnia 2011 Mod Team Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2011 beskid zauważ że autor wątku podkreśla iż od dziecka ma problemy z kondycją i urazami. A ty od razu walisz z grubej rury ze jak pojedzie w teren to urazy go nie ominą Niema drogi na skróty do osiągnięcia przyzwoitego poziomu fiz kultury. To o czym wspomniałem na początku oznacza moim zdaniem że są to po prostu zaległości... duże zaległości.. czyli nieprzystosowanie całego układu kostno/mięśniowego, oddechowego, krążeniowego itd do wysiłku. Co to oznacza? Na pewno nie to że powinien sobie odpuścić sport. Przede wszystkim powinieneś wiedzieć że nie da się na skróty (cud środek w pigułce i jesteś kapitan ameryka) ani na hurra. Musisz zacząć od mało wymagających treningów czyli przyzwyczajania organizmu do wysiłku. Musisz zadbać o trening ogólnorozwojowy - pływanie, bieganie, siłownia. Organizm trzeba przyzwyczaić do tego ze jest mocniej wysilany. Musi się zupełnie przestawić, przemiany kwasu mlekowego w mięśniach, regeneracja, ogólnie metabolizm. Ścięgna i kości muszą się wzmocnić, mięśnie brzucha, pleców, obręcz barkowa, ręce no i oczywiście najważniejsze nogi jest tego sporo. To wszystko zajmuje sporo czasu (obawiam się że rok może być mało). (Dla przykładu jeżeli twoja struktura mięśniowa nie sprzyja jeździe na rowerze to jej przebudowanie zajmuje ok. 5 lat) Dzięki temu wszystkiemu ryzyko kontuzji spada a wydolność rośnie. Musisz też pamiętać o rozgrzewkach i właściwym wypoczynku. A sądzę że jest tak że próbujesz szybko dojść do formy stosując nagle intensywny trening i zaraz kończy się jakimiś bólami itd. Mam nadzieję że trafiłem w sedno. Organizm sam doskonale sobie da radę bez szczególnego zewnętrznego wspomagania. Taką tematyką szczególnie warto się zainteresować kiedy jesteś już na przyzwoitym lub wysokim poziomie i musisz coś zmienić aby robić dalsze postępy. Na wszelki wypadek proponuję jeszcze sprawdzić czy problemy z kondycją nie mają podłoża chorobowego, wcale nie powiedziane że przyczyna nie leży częściowo po tej stronie. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kapsell Napisano 16 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2011 @adam00 - nie wiem na czy polegaja twoje prolemy z kondycja, ja tez je mam bo mecze sie bardzo pod gorkami Nie napisales czy masz np miganie zastawki serca czy cos - wiec zakladamz ze nie. O nogi mozesz byc spokojny nie "rozawalisz" ich. Zrob sobie badania wydolnosciowe i dowiesz sie na jakim poziomie jest twoja wydolnosc w rzeczywistosci. Ze\wspomaganiem daj sobie spokoj, jedz wlasciwie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nabial Napisano 16 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2011 kup sobie abgymnic z manga i jakis film o tematyce sportowej...mysle, ze nie tylko ja odnosze wrazenie, ze tobie sie nie chce, ale fajnie by bylo... ludzie maja powazne problemy ze zdrowiem, niektorych skazywano na wozek i nierzadko tacy kalecy siegaja po medale, a w twoim przypadku mowa o czyms, co jest w zasiegu reki kazdego, wystarczy chciec i zrozumiec, ze za darmo to niewiele mozna dostac Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adam00 Napisano 16 Sierpnia 2011 Autor Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2011 wszystko fajnie, tylko ze teraz zeby sie dostac do porzadnego lekarza to trzeba miec albo znajomosci albo kupe szczescia albo mocno nadziany kasa portfel ja niestety nie zaliczam sie do zadnej z tych grup, wiec pozostaje mi szukanie informacji na wlasna reke. Generalnie ze mna sytuacja wyglada tak, powazniej jezdze od sezonu 2008, z tym ze kolejne 2lata mialem slabsze - zaczely sie problemy z kolanami przez ktore odpuscilem sobie jazde na jakis czas, potem popsuty rower, na dobre wrocilem do jazdy w 2010 (potem niestety przerwa zimowa) no i teraz znowu jezdze od poczatku czerwca Co do badan specjalistycznych - jak pisalem, mialbym problemy, moge jedynie powiedziec ze jakis rok temu mialem robiona taka standarodowa morfologie i wyniki tam (hemoboglobina, czerwone krwinki itp) mialem raczej w gornych granicach normy. Obecnie staram sie jedzic okolo 5razy w tygodniu (jesli tylko jest pogoda to ide na rower wiec mniej wiecej tak to wypada) po minimum 20km, no i srednio raz w tygodniu wybieram sie na dluzsza wyprawe min. 40km.. Jezdze generalnie tempem spacerowym - 19-20km/h Raczej po tych wyjazdach nie czuje sie krancowo zmeczony ale ciagle lapia mnie jakies "mikrourazy" klucie w udach, bol w kolanach itp itd. Moim celem byloby osiaganie sredniej predkosci w okolicach 30km/h (mam stary rower trekingowy) wiec obawiam sie, ze bez wspomagania sie nie obejdzie... A wogle to generalnie temat zalozylem raczej z mysla, o tym, ze ktos sie podzieli swoimi doswiadczeniami z wymienionymi przeze mnie specyfikami a nie zeby tutaj urzekac swoja historią Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nabial Napisano 16 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2011 przy twoich parametrach kondycyjnych wspomaganie sie czymkolwiek nie ma najmniejszego sensu, bo jestes na poczatku drogi i mozliwosci organizmu sa na 100% daleeeeko od swojego kresu...to troche jak po miesiacu cwiczenia na silowni zaopatrzyc sie w sterydy z mysla startu w zawodach strongman strzelam troche na slepo, ze gdybys poprawnie ustawil pozycje na rowerze, a moze nawet wczesniej dobral odpowiednia rame, to problemow natury 'genetycznej slabosci' bys w ogole nie poznal, proponuje duzo poczytac, ale nie o farmakologii, a biomechanice i calym kolarstwie zastanow sie przez chwile...miales juz bole kolan, znaczy sie zle ustawiona pozycja, zla technika pedalowania itp, gdybys zyskal przy takim ustawieniu wiecej sily/kondycji, to destrukcja nabiera tempa i nim sie obejrzysz zostaniesz mniej lub bardziej kaleka, po co? jak ustawisz optymalna pozycje, do ktorej zwykle dochodzi sie latami, nauczysz sie efektywnie pedalowac, to nagle sie okaze, ze stawiane dzis cele byly smieszne, ale okaze sie to nie za 2 miesiace, tylko za 2 lata ciezkiej pracy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
k2cl Napisano 16 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2011 Skoro podałeś już pokonywany dystans i średnią (?) prędkość - możemy przyjąć, że nie rozmawiamy tu o jeżdżeniu wyczynowym. Generalnie, przy takim wysiłku, poprawnej pozycji na rowerze i sprawnym organizmie nie powinieneś czuć po jeździe bólu. Jeżeli jesteś w stanie wykluczyć winę nieodpowiedniej pozycji i cała wina leży po stronie organizmu - obawiam się, że bez konsultacji z lekarzem się nie obędzie. Oczywiście, można się dobrze odżywiać (odpowiednia ilość warzyw i owoców w diecie, dostarczanie z pożywieniem wystarczającej ilości białka czy kwasów tłuszczowych omega3), ale to nie rozwiąże problemu. Niestety, droga na skróty (cudowna pigułka) z reguły prowadzi na manowce... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adam00 Napisano 16 Sierpnia 2011 Autor Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2011 niesmialo wtrace ze moim zamyslem bylo pytac o naturalne produkty (typu soki czy inne naturalne napoje) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nabial Napisano 17 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2011 kawa przed treningiem na pobudzienie, w trakcie izotonik wlasnej roboty na bazie wysokomineralizowanej wody i soku - winogronowy najszybciej transportuje wartosci odzywcze, ananasowy, ale tylko swiezy zwalcza stany zapalne i pomaga na stawy, jablkowy ma zblizona osmolarnosc do izotonikow wielkich producentow, tylko nie dosypuj soli, bo tej mamy nadmiar...po treningu 2x zielona herbata na zbicie wolnych rodnikow, zurawina tez dobrze dziala i cos lekko strawnego na uzupelnienie glikogenu typu biala bulka z dzemem, po 30min bialko, najlepiej niskotluszczowy twarozek, bo szybciej idzie w miesnie, niz dlugo trawiace sie mieso Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
adam00 Napisano 22 Sierpnia 2011 Autor Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2011 bylem teraz (wyjazd czwartek i dzisiaj powrót) na trasie 2x ok 65km.. do picia wzialem sobie głównie sok pomidorowy z colą / wodę wysokozmineralizowana z duża zawartością magnezu.. na koniec trasy trochę soku z buraków (z tym to trochę przesadziłem, szczególnie, że nie rozcieńczałem) Było w sumie spoko, większych zakwasów na drugi dzień itp (średnia około 18km/h - ale duża część po piasku, roznica wysokosci pomiedzy 70m a 90 m wiec niewielka.. ), z tym że już po przyjezdzie w drodze "tam" trochę mnie trzęsło ( ale to też może być kwestia lekkiego przegrzania i przeziębienia które niestety złapałem) nabial a jesli chodzi o ten sok z ananasa to swiezy w sensie ze sam go wyciskasz? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zizbit Napisano 4 Września 2011 Udostępnij Napisano 4 Września 2011 Też miałem kiedyś problemy z kondycją i to spore (chudy patyk bez mięśni) - zadyszka po wchodzeniu po schodach, katorga przy dłuższych spacerach. Od 6kl podstawówki zacząłem biegać z drobnymi przerwami - od 1km startowałem. Praktycznie nic w siebie specjalnego nie ładowałem, żadnych diet, po prostu regularnie uprawiałem sport, dzięki mojemu ojcu, który biega kupę lat. Nie było to bieganie wyczynowe - skończyłem na 10km 3x w tygodniu. Potem przez kilka czynników zarzuciłem bieganie (m.in. szkoła, kilka kontuzji - ogólnie większy kryzys). Od 2lat śmigam na rowerze. Teraz jestem w 2kl liceum i kondycja jest bardzo dobra, co jakiś czas >100km na szosówce, regularnie ok 40km i dla zabawy 10-25km na starym mtb. Do tego od 5 lat tygodniowy wypad w góry(byłem na Rysach, kawałek Orlej, Świnica i inne.), gdzie jesteś po 8-12h w trasie i nogi mocno dostają. Musisz po prostu małymi kroczkami zacząć się rozwijać. Z czasem nie będziesz mógł bez sportu żyć - tak jak palacz ma problem, gdy nie może zapalić, tak Tobie będzie ciężko to rzucić. Wiadomo, przyjdą kryzysy, otarcia, kontuzje ale naprawdę warto. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.