Skocz do zawartości

[Trening] Kiedy zacząć biegać


ProEvolution

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Mam 22 lata.

HRmax = 215

Próg mlecz = 200

 

Na poważnie jeżdżę od października. Chciałbym polepszyć formę na kolejny sezon. Zastanawiam się czy dobrym wyjściem byłoby od przyszłego tygodnia zacząć biegać (wyćwiczenie wytrzymałości), chodzić na basen i czasami na siłownie.

Co o tym myślicie?

Napisano

Jeżdżąc podnosisz formę :)

Możesz, jak radzi mój znajomy, przeplatać biegiem jazdę :) żeby się nie znudzić :)

 

Koledzy--> a kiedy nie da się już jeździć ?? :P

  • Mod Team
Napisano

W błocie pośniegowym i mrozie poniżej -10*C jest naprawdę niemiło i nie zdrowo.

Prawda jest taka że biegając pobudzasz inne partie mięśni i trenując je w pewnym stopniu hamujesz rozwój tych odpowiedzialnych za jazdę. Bieganie w sezonie nie jest szczególnie wskazane chyba że nastawiasz się na robienie ostrych podjazdów z buta.

Po sezonie powinieneś zrobić sobie 2 tygodnie przerwy od roweru, wypocząć porządnie a potem rower tylko na podtrzymanie dyspozycji 2-3 razy w tygodniu, przeplatając to z bieganiem i innymi ćwiczeniami ogólnorozwojowymi. Potem oczywiście im bliżej sezonu, zwiększać ilość treningów rowerowych.

Napisano

No nie całkiem. Moim zdaniem koncentrowanie się TYLKO na rowerze jest ok, jeśli jest się zawodowcem i walczy naprawdę o czołowe pozycje. Amatorowi bieganie czy pływanie w sezonie może przynieść korzyści, przede wszystkim jest to dobra ogólnorozwojówka, daje bardziej wszechstronny rozwój mięśni nóg, wzmacnia mięśnie głębokie korpusu (a to zapobiega choćby bólom pleców w dłuższych jazdach i sprzyja lepszemu przenoszeniu siły) i pas barkowy, a poza tym, udarowe obciążenia przy bieganiu wzmacniają kości, które przy samej jeździe na rowerze mają tendencje do tracenia wapnia.

Ja w tym sezonie biegam mniej więcej raz w tygodniu po godzince, pogorszenia osiągów na rowerze raczej nie zauważyłem :).

  • Mod Team
Napisano

Oczywiście trudno się nie zgodzić. Tylko kolega nie napisał czym i jak jeździ. Kolarze szosowi prawie absolutnie nie biegają w sezonie (kiedyś jeździłem tylko szosę więc po części z tego wynikają moje przyzwyczajenia), przy startach w xc i maratonach to faktycznie nie zaszkodzi trochę urozmaicenia. Chociaż trzeba uważać bo łatwo nabawić się kontuzji podczas biegania która będzie przeszkadzać w jeździe - oczywiście rozgrzewka to podstawa. Pamiętaj też że ogólnorozwojówka to jedno a zbudowana przez to masa mięśniowa którą trzeba wozić to drugie, nie wszystkie mięśnie i nie zawsze są nam potrzebne, trzeba to mądrze wyważyć a te kilka kilo mniej czasem robi ogromną różnicę na podjazdach.

Napisano

Ja tam zimą jeżdżę na stacjonarnym rowerze najlepszy trening. Trochę nudne, ale odpalam sobie film na tv i pedałuję :)

Napisano

Bieganie to w zimie, ja biegam od listopada do marca i kończę półmaratonem, ale to przesada. Dobrze jest odpocząć od roweru, pochodzić na siłownie, basen i pobiegać, szczególnie, że w górach baardzo istotne jest prowadzenie roweru, czasem lepiej wybiec niż wyjechać, a jak to robić bez przygotowania? Najlepszy trening na prowadzenie to jazda z dziewczyną. Prowadzenie pod górę dwóch rowerów dopiero daje moc;)

 

Edit: nie wiem czemu założyłeś że jeździsz MTB

próg mleczanowy 200? nie za dużo?;>

Napisano

Bieganie moim zdaniem wplywa pozytywnie, jednak ja nie przepadam za nim, z aktywnosci poza rowerem dobrym rozwiazaniem jest basen i silownia i tutaj zalezy na czym sie skupiasz, bo mozna cwiczyc ogolnorozwojowym planem lub przybrac na masie i wyrzezbic sobie sylwetke, chociaz jak ktos jest zapalonym cyklista to watpie zeby mu sie to udalo bo masa i rower nie ida w parze na takim samym poziomie. Basen ciekawy i moim zdaniem moze wplynac na wytrzymalosc, poza tym dla samej regeneracji/rekreacji warto czasem wskoczyc do wody.

Napisano

Bieganie po sezonie - dobra sprawa, dzięki temu nie odzwyczajasz się od wysiłku ale nie można przesadzać. Ja generalnie jeżdżę cały rok, a jak jest konkretny mróz czy inna przeszkoda dopiero przestaję, do tego 2/3x w tygodniu po 10km od listopada do początku marca. Basen też dobra opcja a siłka przy mojej przemianie materii nie ma z grubsza sensu ale serdecznie polecam takie posezonowe combo - 2-3x bieganie, 2x siłka i 1x basen w tygodniu.

Napisano

Co ma przemiana materii do siłowni? Na siłowni masz zwiększyć siłę, podstawową cechę. A tak w ogóle to można powiedzieć, że w listopadzie zaczyna się nowy sezon jeżeli w zimie też pracujesz (siłownia, bieganie basen).

Napisano

A tak w ogóle to można powiedzieć, że w listopadzie zaczyna się nowy sezon jeżeli w zimie też pracujesz (siłownia, bieganie basen).

 

Ale wszystkie te w/w działania są już zapewne treningiem pod przyszły rok a nie ten trwający :) Nie robisz żadnych interwałów, mocnych treningów tylko pewnie bazę.

Napisano

Co ma przemiana materii do siłowni? Na siłowni masz zwiększyć siłę, podstawową cechę. A tak w ogóle to można powiedzieć, że w listopadzie zaczyna się nowy sezon jeżeli w zimie też pracujesz (siłownia, bieganie basen).

 

To, że szybka przemiana materii wpływa niekorzystnie na przybieranie na masie i pośrednio na siłę.

A tak po za tematem - coś mi się wydaje, że sezon na rower szybciej się w tym roku skończy. Pamiętam, jak w zeszłym roku, pod koniec września chodziłem na jezioro popływać, a teraz temperatury poniżej 20 stopni.

Napisano

Nie ma czegoś takiego ja zła pogoda na rower- jest tylko źle ubrany rowerzysta :icon_wink: . A nowy sezon zaczyna się w listopadzie- rower na zasadzie wycieczek turystycznych bez zrywania tempa, dość długie dystanse, siłownia, basen, bieganie, spinning- jest wiele opcji :icon_wink:

  • 4 tygodnie później...
Napisano

Hi,

Podczas okresu przejściowego, którego zostało mi jeszcze dobry miesiąc postanowiłem trochę pobiegać, niestety przychodzi mi to z dużym trudem i jest to dla mnie niemały szok. W ubiegłym roku bowiem biegałem 4 miesiące po 80-100km tygodniowo, jednak wraz z nadejściem stycznia zacząłem kręcić i tak mi zostało do niedzieli tamtego tygodnia. Pierwszą sesję biegania jakoś zniosłem, 45min po czym 2 dni przerwy z powodu zakwaszenia nóg, kolejna sesja 20min bo więcej nie dałem rady - nogi mocno bolały, aż w końcu dzisiaj znowu, z trudem wytrzymałem 25min ciągłego biegu. Bolą mnie nogi, szczególnie 4G uda, czy to normalne?

Wydaje mi się to dziwne, jeżdżę road i mam za sobą 12 wyścigów, wynik przeważnie w pierwszej 10tce open, trenuję objętościowo ponad 15h tygodniowo. Na pewno się do tego przyzwyczaję, wraz z zasadą powolnego i systematycznego wchodzenia na obroty przyzwyczaję mięśnie do zupełnie innej pracy, ale czy Wy też przez to przechodzicie czy od razu śmigacie 1-2h bez przerwy? Kiedy listopadowe deszcze nie pozwolą na kręcenie bazy pasowałoby pobiegać, ale jak teraz na to patrzę to nie kosztem takiego zmęczenia i zakwaszonych nóg (ciągła jazda 4-5h nie sprawia mi większego problemu, a tu 30min biegu i ledwo co wchodzę po schodach - ta sama intensywność wytrzymałości tlenowej).

Napisano

Nie ty jeden masz taki problemy. Pełna adaptacja mięśni może trwać nawet 6 tygodni, a zakwasy są normą, choćbyś TdF wygrał :icon_mrgreen: . Pierwsze 2 tygodnie pomarszobieguj, potem będzie z górki.

Napisano

Okej dzięki za odpowiedź, trochę mnie to uspokoiło. Niby sport wytrzymałościowy i powinno być super, pierwszy dzień jak przyszedłem na bieżnię to pełen luz, po takim sezonie myślałem że i biegam lepiej niż w zimie (i wyczeszę wszystkich miejscowych :P), a tu po 2km nogi powoli nie dają rady! Oddech jednak spokojny nawet przy mocniejszych akcentach, także widać że problem leży tylko w adaptacji mięśni do zupełnie innej pracy.

Swoją drogą to spory problem, bo jestem przyzwyczajony do jedzenia 3800kcal+ (1h treningu wytrzymałości pochłania w moim przypadku 700-800kcal + podstawa ~2000kcal) dziennie przy wadze 59kg 172cm wzrostu, a teraz gdy trenuję tylko co drugi dzień i to śmieszną objętość bo 30min-1h zapotrzebowanie spadło do maksimum 2500kcal, ciężko się powstrzymać od wcinania większych ilości ryżu, kasz i makaronu, które tak uwielbiam... Zdrowa dieta kolarska bardzo mi służy, każdy posiłek to poezja i maksimum energii! Przybrałem już 1.5kg w 8dni, of course to zapewne sama woda, ale cały czas myślę o jedzeniu, pojawiła się nuda i brak reżimu spowodowany tą cholerną przerwą, ja chcę znowu kręcić! :D

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...