DENI Napisano 23 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2006 hi zastanawiam sie czy kiedys uda mi sie znalezc odpowiednia/idealna pozycje do jazdy jezdze bo jezdze ale po przesiadce na rowery kolegow czuje ze u mnie jest cos nie tak moj wzrost 180cm ,rama 19 , kiera 61cm po prostu szukam dobrej pozycji zeby moc wykorzystac pelna moc i nie meczyc sie i nie przemeczac stawow niedawno zmienilem mostek z 12cm na 10 - znaczna poprawa skretnosci wiem juz ze nie jezdze ciezarowka co byscie zmienili ? fotki - jak wygladam na rowerze czy to normalne ze lokcie mi wystaja na boki ? bo to ze trzymam rece na klamkach do normalnych nie nalezy http://gryfpomorski.pl/foto/2edycja/pic110.jpg http://gryfpomorski.pl/foto/3edycja-gutek/images/pic119.jpg Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ShK Napisano 24 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2006 najlepsza pozycja to taka że po przejechaniu jakis 2 godzin nie bola plecy, krzyz hehe Jak dla mnie, tak na serio nie ma idealnej pozycj... np. Gdy potrzeba zmieniszyc opór powietrza to pochlasz sie w przód... Co do łokci, to zalezy od sytuacj, czasami wygodniej jest miec je blisko ciała (np, gdy jedziemy miedzy dzrzewami) a czasami szerzej jest wygodniej. P.S cżłowiek tak jest zbudowany ze przy swobodnej jeździe, łokcie sa skierowane na zewnątrz... no chyba ze tylko ja jestem dziwny a wszyscy mają do wewnątrz... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
trroy Napisano 24 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2006 Właśnie a jak jezdzicie np 4-5 godzin to bolą was plecy. Bo mnie po tylu godzinach często bolały Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cookiesrulez Napisano 24 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2006 Mnie najczęściej boli krzyż. Ale chyba trzeba samemu ustalić jaka pozycja jest najwygodniejsza, nie musi być prawidłowa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawel-xc Napisano 24 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2006 Hej! Ja mam kilka sugestii opartych na wlasnym doswiadczeniu, mam 187cm wzrostu i dlugo meczylem sie z ustawieniem dobrej pozycji. Jedna z wazniejszych spraw jest wd mnie odpowiednie "rozciagniecie" pozycji, nie mozesz miec wrazenia, ze siodelko i kierownica chca Cie "scisnac", pozycja musi byc swobodna i w miare wywazona. Skrociles mostek, moze i lepiej sie skreca, ale czy pozycja jest lepsza, wydajniejsza? Hmm, a moze napisz, z czym konkretnie masz problem? W jakim momencie czujesz, ze masz straty energii? Patrzac na zdjecia nasuwa mi sie jedna sugestia - kierownica jest za blisko i nie wiem, czy nie minimalnie za wysoko siodelko... Ja dlugo kombinowalem i pamietam, ze 1cm w odleglosci kierownicy od siodelka juz robi duza roznice, podobnie jak 1cm w wysokosci siodelka. Ehh, tak patrze na te zdjecia i sam juz nie wiem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ecia Napisano 24 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2006 Mnie się na pierwszy rzut oka wydaje, że po prostu ten rower jest dla ciebie za krótki . Wyglądasz na nim trochę, jakbyś łapał garbika. Ale to tylko indywidualne wrażenie - wcale nie muszę mieć racji. Tym bardziej, że ja np. na moim rowerku z boku wyglądam dość podobnie (przód mam trochę niżej i siodło bardziej przesunięte do przodu), a jest mi bardzo wygodnie, nic mnie nie boli i nie odczuwam strat energii podczas pedałowania. Inna sprawa, że ja nie mam amora . Co do tej energii: ważne jest tu ustawienie siodła. Jeśli masz je za nisko - będziesz się czuł, jakby cały rower był za mały i oczywiście nie wykorzystasz pełnej siły mięśni ud. Jeśli za wysoko - pedałowanie nie będzie wydajne przez efekt "uciekającego kolana" (mój własny neologizm ): chodzi o to, że w pewnym momencie, w najniższym położeniu ramienia korby, noga nie jest w stanie wywrzeć odpowiednio silnego nacisku na pedał i kawałek obrotu przepada ci bezproduktywnie, czemu towarzyszy charakterystyczne uczucie, właśnie jak gdyby uciekało ci gdzieś na chwilę kolano - stąd moje skojarzenie . Już chyba nie muszę wspominać, jak to przy okazji fatalnie działa na stawy ... Optymalna pozycja na rowerze to sprawa bardzo indywidualna... Jeśli coś ci u ciebie nie pasuje i nie wiesz, co - poeksperymentuj jeszcze na rowerach kolegów i spróbuj poanalizować, co one takiego mają inaczej, niż twój ... Pozdrówko rozpisane . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pati Napisano 24 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2006 Każdy jest inny, i dla każdego pozycja "prawidłowa i idealna" będzie inna, ale np. spójrzcie na zdj. Marka Galińskiego, on ma małą ramke, jego pozycja jest prawie wyprostowana, umożliwia mu to dokładniejsze manewrowanie kierownicą. Najważniejsze jest żeby przybrać pozycję jak najbardziej wygodną dla siebie, żeby nawet kilkugodzinna jazda nie była męczarnią. Po to niektóre części naszego roweru są ruchome, żeby je dopasować pod siebie Dobranoc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MCT Napisano 25 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2006 Dołącze się do przedmówców, pozycja to sprawa indywidualna. Na swoim starym rowerku długo kombinowałem zanim znalazłem pozycję, która nawet po kilku godzinach jazdy nie powodowała bólów a cały czas mogłem cisnąć. Jak zacząłem więcej jeździć miałem wrażenie, że za szybko się męczę i nieefektywnie pedałuje. Podniosłem minimalnie siodło i przesunąłem je lekko do przodu (może do tyłu?? nie pamiętam??). Zdecydowanie poprawiłem swój komfort pedałowania. Po kilkuset kilometrach znowu coś mi zaczęło przeszkadzać, jakoś źle się czułem na podjazdach, znowu miałem wrażenie, że część energii idzie w gwizdek. I kolejna zmiana, obniżyłem mostek najbardziej jak się dało. To był strzał w 10!! Chociaż początkowo bolały mnie plecy, ale to chyba przez to, że mocniej zaczęły pracować niewykorzystane do tej pory (lub w mniejszym stopniu) mięśnie. Od tego czasu w starym rowerze już nic nie zmieniałem. Mam wygodną pozycję, która umożiwia mi jazdę przez kilka godzin bez większych problemów a znalezienie jej zabrało mi prawie pół roku i kilka tysięcy kilometrów. Jednak największy problem pojawił się wraz z nowym rowerem. To jest dopiero zabawa. Nowy jest lżejszy, ma inna geometrię jest krótszy. Przejechałem na nim bardzo mało kilometrów i praktycznie po każdej jeździe wprowadzam zmiany. A to siodełko nie takie, czyli wymiana i znalezienie odpowiedniego jego położenia, potem odpowiednie wysunięcie sztycy, a to za nisko, a to minimalnie za wysoko (efekt jaki pisała Ecia), potem pojawiły się SPDy i znowu kombinowanie i właściwie ruszanie wszystkiego. Ostatnio odwróciłem mostek, bo źle mi się pokonywało podjazdy... Myślę, że dopiero kilka dłuższych wycieczek (ponad 2h w siodle) i kilkaset kilometrów spowodują, że znajdę odpowiednią pozycję. W twoim wypadku nie przejmuj się zdjęciami, położeniem łokci czy tym podobnymi sprawami. Poeksperymentuj, znajdź jakąś stałą trasę i pokonuj ją przy róznych ustawieniach siodła, sztycy, mostka,kiery czy nawet bloków w pedałach. W końcu Twój wygląd na biku to drugorzedna sprawa, liczy się samopoczucie i to jak Ci się ciśnie w danej pozycji. Pozdrawiam! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurasek Napisano 25 Stycznia 2006 Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2006 tak jak MCT napisał minęło kilka tys km zanim nazwałem swój rower limuzynką trzeba wsłuchiwać sie w siebie i pod siebie ustawiać jest to jeden z argumentów odmawiania przeze mnie dawania limuzynki w obce ręce, a raczej pod obca pupe ja też nie jeżdże na bikach kolegów bo właśnie bardzo indywidualne ustawienie roweru powoduje brak przyjemności takiej jazdy pozdrawiam i powodzenia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jack Danniels Napisano 15 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 15 Lutego 2006 Ja też odnoszę wrażenie że masz za krótki rowerek (ale to oczywiście indywidualna sprawa). Ja bym troszkę podniósł siodełko - masz zbyt ugięte nogi jak na mój gust (jeździsz w spdach więc Ci pedały nie uciekną) i sporo bym je cofnął. W razie konieczności wstania w pedałach wystarczy podciągnąć się do przodu i po kłopocie, a w takiej niskiej pozycji bolą plecy i traci się sporo energii. Jeśli nie możesz się tak pochylić to zmień mostek na prosty a nie taki "szosowy". No i pod spodenki kolarskie z wkładką nie nosi się majtek, bo nie spełniają swojego zadania. Odparzeń można tylko dostać. Pozdrawiam Jacunio Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marix Napisano 17 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 17 Lutego 2006 Ja dodam od siebie że szybki bół pleców bardzo często jest spowodowany brakiem rozgrzewki przed wyjazdem ja stosuje zasade chociaz paru skłonów przed yjazdem a dla rozgrzewki zbiegam z rowerem po schodach z 4 pietra ból pleców zależy tez od tego czy jedziesz sztywno czy tez stajesz co jakis czas na pedaly, powinno sie to robic co parenascie km i te 100-200 metrow popiłowac na stojąco. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lucas Napisano 20 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 20 Lutego 2006 ja równiez mam problemy z bólem pleców podczas jazdy , moze dzięki wam coś się zmieni Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DC Napisano 23 Lutego 2006 Udostępnij Napisano 23 Lutego 2006 co drugi dzień robić pompki to odrazu wam się zmocnią mięśnie pleców... :] na pewno pomoże niz zaszkodzi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Torpeda Napisano 5 Marca 2006 Udostępnij Napisano 5 Marca 2006 moja pozycja poprawila sie po dostosowaniu ramy do mojego wzrostu chodzi oto zeby jak staniesz nad rama to zebys miala okolo 5-9 cm zapasu pod jajkami:) aby w razie spadu z siodla nie doznal urazu a co do kierownicy lokcie leko ugiete niemoga byc wyprostowane... a siodelko tak ustawione by noga prostowala sie prawie cala lecz z lekkim ugieciem kolan... naprawde lekkim..:)pzdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
gaznaulicach Napisano 2 Kwietnia 2006 Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2006 kiedyś narzekałem na bóle pleców, ale teraz wszystko oki. nie wiem co zrobiłem, bo nie wydaje mi się, zebym cos zmieniał. może sie po prostu przyzwyczaiłem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.