telemarek7 Napisano 6 Sierpnia 2011 Napisano 6 Sierpnia 2011 Cześć. Jakie polecalibyście lampki do roweru, bateryjne z możliwością zamocowania zaraz nad przednim kołem, tak by oświetlenie było zgodne z kodeksem drogowym " § 55. 1. Światła pojazdu, o których mowa w § 52-54, powinny odpowiadać następującym warunkom: światła pozycyjne oraz światła odblaskowe oświetlone światłem drogowym innego pojazdu powinny być widoczne w nocy przy dobrej przejrzystości powietrza z odległości co najmniej 150 m, powinny być umieszczone nie wyżej niż 900 mm i nie niżej niż 350 mm od powierzchni jezdni (...) " Z góry dzięki za odpowiedzi TeleMAREK
OKO Napisano 7 Sierpnia 2011 Napisano 7 Sierpnia 2011 Przepis chyba już martwy, nie wydaje mi się abyś został ukarany za lampkę na kierownicy (bo to wyżej niż 900mm)
mariuszpk Napisano 7 Sierpnia 2011 Napisano 7 Sierpnia 2011 Przepis nie jest martwy. Jest respektowany we wszystkich stacjach kontroli pojazdów. Jest również egzekwowany przy oświetleniu roweru przez światło na kasku rowerzysty. Przy montażu lampki na kierownicy na wysokości 95-110 cm nie sądzę żebyś miał z tego względu problemy podczas kontroli.
Luigi Napisano 7 Sierpnia 2011 Napisano 7 Sierpnia 2011 To teraz trzeba z rowerem do ASO jeździć i OC kupić? Niezłe jaja...
OKO Napisano 7 Sierpnia 2011 Napisano 7 Sierpnia 2011 Przepis nie jest martwy. Jest respektowany we wszystkich stacjach kontroli pojazdów. Jest również egzekwowany przy oświetleniu roweru przez światło na kasku rowerzysty. Przy montażu lampki na kierownicy na wysokości 95-110 cm nie sądzę żebyś miał z tego względu problemy podczas kontroli. ??? co? Telemarek zacytował przepis dotyczący oświetlenia roweru, nie samochodu. Rowery nie podlegaja badaniom okresowym .....qrde, stary nie wiem czy ty żartujesz sobie czy jak?
mariuszpk Napisano 7 Sierpnia 2011 Napisano 7 Sierpnia 2011 ??? co? Telemarek zacytował przepis dotyczący oświetlenia roweru, nie samochodu. Rowery nie podlegaja badaniom okresowym .....qrde, stary nie wiem czy ty żartujesz sobie czy jak? Przepraszam za skrót myślowy. Chodziło mi o to ,że przepis jest martwy gdy jest nieużywany w praktyce przez sądy i policję. Ten przepis tj wysokość mocowania świateł jest używany. Dotyczy samochodów, rowerów, motocykli i innych pojazdów poruszających się na drodze publicznej. Jest egzekwowany np w stacjach przeglądu technicznego OCZYWIŚCIE dla pojazdów wymagających takich przeglądów. Rozmawiamy tylko teoretycznie i nikt w Polsce raczej mandatu za światełko na wysokości 91 cm nie zapłaci. Ale gdy przywali w was samochód i sprawa trafi do sądu to kierowca może się tłumaczyć, że was nie widział w nocy po mieliście światełko na kasku czy na wysokości 91 cm. Prawo w tym wypadku jest ślepe i raczej zostanie to rozstrzygnięte na waszą niekorzyść. ps tutaj link: http://www.kraszewscy.net/2011/05/humor/99-absurdow-prawa/
OKO Napisano 8 Sierpnia 2011 Napisano 8 Sierpnia 2011 Jasne wszystko teraz Telemarek, obawiam się, że jeżeli to rower górski to będzie zmuszony złamać prawo i zastosować oświetlenie na kierownicy - u mnie przynajmniej nie ma możliwości niżej, a kiera jest na około 110cm.
mariuszpk Napisano 8 Sierpnia 2011 Napisano 8 Sierpnia 2011 Mój znajomy ze szkoły wjechał kiedyś samochodem na czerwonym świetle w dziewczynę. Połamał jej kręgosłup. Poszedł na kolegium z prawnikiem. Prawnik powołał eksperta, który stwierdził, że rower jest nie do końca "dopuszczony do ruchu" . Uznano współwinę dziewczyny. Kolega dostał 500 zł mandatu i poszedł do domu. IMHO gość powinien zapłacić zaje..... odszkodowanie z OC, pokryć koszty leczenia, odkupić rower i dostać jeszcze wyrok w zawiasach. A tak chodził i się wszystkim chwalił . Macie tu martwe przepisy i sprawiedliwe prawo. Pozdrawiam i żebyście nigdy nie musieli udowadniać, wysokości lampki w rowerze.
Niedzwiedz1 Napisano 8 Sierpnia 2011 Napisano 8 Sierpnia 2011 Idąc tropem abstrakcyjnego udowadniania czegoś w sądzie można pozwać producenta roweru/amortyzatora za to, że wprowadził do obiegu sprzęt nie pozwalający na przepisowe zamocowanie lampki np. brak uchwytu na podkowie lub koronie amortyzatora.
dziunio20 Napisano 8 Sierpnia 2011 Napisano 8 Sierpnia 2011 · Ukryte przez premier2, 8 Sierpnia 2011 - nie ten dział Ukryte przez premier2, 8 Sierpnia 2011 - nie ten dział polecam tą lampkę Kellys / Rebel
mariuszpk Napisano 8 Sierpnia 2011 Napisano 8 Sierpnia 2011 Prawo jest takie, że możesz kupować, sprzedawać i nawet używać części bez homologacji a często nie spełniających żadnych norm. Zapraszam do dowolnego sklepu samochodowego lub portal aukcyjny. Można tam kupić ksenony za 700 zł, niebieskie żarówki, folie do przyciemnianie przednich szyb itp. Ba możesz montować i jeździć z tymi wynalazkami, możesz nawet jeździć bez hamulców, świateł i jak to mówił Kononowicz bez niczego i robić to w pełni legalnie pod warunkiem, że nie poruszasz się po drodze publicznej. Dopiero tam nałożony jest obowiązek na KIERUJĄCEGO o to żeby wszystko było ok. I nie jest winą producenta amora to, że producent lampki zrobił ją tak, że ci nie pasuje. Teraz jak to wygląda w praktyce z niesprawnym pojazdem w Polsce. Jeżeli będzie to stłuczka roweru z samochodem z winy samochodu. Kierujący autem nie przyznaje się do winy. Dzwonisz na policję. Przyjedzie policja, spisze protokół. Będzie sprawcę do przyjęcia mandatu. Nawet gdy sprawa trafi do sądu grodzkiego nikt nie będzie sprawdzał Twojego roweru. Idziesz do firmy ubezpieczeniowej sprawcy. Pokazujesz oświadczenie lub wyrok sądu grodzkiego rzeczoznawcy. Opowiadasz i pokazujesz wszystkie rysy na pożyczonym od kumpla osprzęcie XTR. Dajesz faktury/kosztorys ze sklepu rowerowego ile będzie kosztować naprawa. Podajesz nr konta do przelewu bankowego a Pan Ci mówi ile cie przeleją. No chyba, że przesadzisz i uznają szkodę całkowitą przy przekroczeniu 70 % wartości roweru. Ale to musisz ustalić w rowerowym. Jeżeli dochodzi do wypadku tzn. są zabici lub ranni przyjeżdża brygada wypadkowa, policja w takich kamizelkach. Robią zdjęcia, pomiary, oraz pełną dokumentację wypadkową. Sprawa trafia do sądu. Sprawca wypadku mówi, że nie widział rowerzysty, on nie miał świateł, jechał jak oszalały, zajechał mu drogę itp. Sprawdzają czy miałeś światełko, tak było włączoną ale było zamontowana niezgodnie z przepisami. Sąd MOŻE wtedy uznać, że Twój pojazd był niesprawny i cała wina spada na ciebie. Wszyscy poszkodowani mogą wystąpić do Ciebie po odszkodowania na drodze sądowej łącznie rentą dożywotnia za utratę zdrowia. Z reguły nikomu się nie chce łazić po sądach i bierze to co mu dadzą z AC. Trzeba jednak pamiętać, że możesz płacić za naprawę czyjegoś nowego BMW. Jeżeli ktoś z uczestników ma powyżej 0.2 promila alkoholu lub brak przeglądu rejestracyjnego to zawsze będzie jego wina nawet jakby tylko stał na światłach i nic nie zrobił. A tak z ciekawości wiem, że policja karze rowerzystów mandatami za brak oświetlenia, ale czy komuś mierzyli wysokość oświetlenia? Są tacy dokładni? Oczywiście jak zaczniesz policjanta wyzywać to kontrola będzie trwać godzinę i w końcu może się dopatrzą ale przy normalnej komuś się zdarzyło? Ja jeżdżąc autem, podkreślam AUTEM, miałem już kontrole świateł, hamulców w tym ręcznego, głębokości bieżnika, sprawdzano mi nawet luzy w kierownicy. Szczególnie dokładni byli gdy zajechałem im drogę gdy jechali 100 km/h w terenie zabudowanym i musieli hamować.
telemarek7 Napisano 10 Sierpnia 2011 Autor Napisano 10 Sierpnia 2011 Jasne wszystko teraz Telemarek, obawiam się, że jeżeli to rower górski to będzie zmuszony złamać prawo i zastosować oświetlenie na kierownicy - u mnie przynajmniej nie ma możliwości niżej, a kiera jest na około 110cm. Cześć mój rower to mieszczuch, a właściwie to taki uniwersalny http://www.decathlon.com.pl/PL/original-5-red-175222521/ , tylko szary. Udało mi się kupić coś takiego http://www.sklep-milou.pl/Retro_dioda-786.html . Lampkę przyczepiłem tuż nad przednim kołem. Pozdrawiam TeleMAREK
mklos1 Napisano 15 Sierpnia 2011 Napisano 15 Sierpnia 2011 Idąc tropem abstrakcyjnego udowadniania czegoś w sądzie można pozwać producenta roweru/amortyzatora za to, że wprowadził do obiegu sprzęt nie pozwalający na przepisowe zamocowanie lampki np. brak uchwytu na podkowie lub koronie amortyzatora. To nie przejdzie, ewentualnie mogłoby przejść tylko w Stanach, gdzie czasami sądy ogłaszają takie paradoksalne wyroki. W instrukcji obsługi do dwóch rowerów, które posiadam jest napisane tłustym drukiem, co powinien posiadać rower, aby być dopuszczonym do ruchu i producent zastrzega sobie, że obowiązkiem użytkownika jest zapewnienie tego wyposażenia. Ot przykład. MTB jest rowerem przeznaczonym do jazdy terenowej, czyli w domyśle nie po drogach publicznych. Jeżeli wyjeżdżasz nim na drogę to na własną odpowiedzialność, a nie odpowiedzialność producenta. Możesz kupić sobie radiostację 200W - nikt ci tego nie zabroni. Jednak nie możesz nadawać z taką mocą bez licencji/pozwolenia. Producentowi nic do tego. Oczywiście przepis z wysokością oświetlenia jest martwy i archaiczny. Wynika on z tego, że kiedyś w większości oświetleniem były prądnice, bo oświetlenie diodowe nie istniało i nawet nikt o nim jeszcze nie marzył, a bateryjne zaczynało się od baterii płaskiej... O rowerach MTB nawet nikt nie marzył. Policja powinna brutalnie tępić nietoperze latające po ścieżkach i ulicach, bo przede wszystkim stwarzają zagrożenie dla innych, podobnie jak ostre koła bez hamulców. Dura lex...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.