[wyjazd] pierwszy raz w góry

[sokol06]

Witajcie

Jako, że wakacje w pełni przyszedł mi do głowy pomysł, żeby pojechać w góry. W górach nigdy jeszcze nie byłem, tak więc chciałem zapytać sie Was o jakieś porady.

1 Gdzie jechać? Żeby dało sie w miare łatwo dojechać pociągeim z Warszawy, i zasmakować gór, ale bez jakiegoś hardcoru. Kondycje mam chyba nienajgorszą, ale nie wiem jak poradziłbym sobie technicznie.

2 Noclegi, dałbym rade zorganizować namiot, ale gdzie mógłbym sie z nim rozbijać? Jak wygląda sprawa noclegu w schronisku z rowerem, jaki koszt takiego noclegu?

3 Jedzenie, to chyba nie problem, wkońcu Biedronka ma już 1000 sklepów

4 Wszelkie inne porady.

A mój rower i styl jazdy typowo maratoński.

[NooreQ]

Najpierw napisz co masz w poblizu...

 

Edit:

doczytalem, ze z wawy jestes, ja glownie wjezdzam na sniezke ew, mozesz przejechac sie do swieradowa i zakosztowac single tracka. Namiotu nie zabieraj, szkoda zachodu, w parku narodowym sie nie rozbijesz, a noclegow w akrpaczu cala masa;)

[safian]

1)W sumie technicznie też jestem kiepski, ale jakoś na Rychlebskich, czy w innych miejscach na zlocie dałem radę, tak więc nie ma się co przejmować techniką, kiedyś trzeba się 'nauczyć'

2) Koszt jest nieduży, w schroniskach PTSM wychodzi ~20 zł/noc, o możliwość trzymania roweru najlepiej pytać schronisko.

3) Ale w Biedronce kupują tylko ubodzy ... :<

4)Nie zapomnij aparatu

Jeżeli jedziesz pociągiem to nie patrz na to, czy pociąg jest z 'przewozem rowerów', często pokazują, że jest a w rzeczywistości jest inaczej. Najwyżej Pani w kasie sprzeda Ci bilet na dużego psa, czy większy bagaż

EDIT:

Warto mieć przy sobie zawsze kurtkę - wiatrówkę, 15km zjazdu potrafi porządnie wychłodzić nawet przy 20-25 st.

Ubrania to tak jak kolega niżej radzi, w kwestii okularów - warto mieć jakieś z dobrym anti-fogiem, przy godzinnym podjeździe zaparują i będziesz musiał zdejmować

Warto też wziąć nieco więcej jedzenia/picia - w konkretnym terenie 50 km może zająć pół dnia

[wikrap1]

Polecam bukłak ze 2L. Albo dużo bidonów poupychanych w kieszenie, czy plecak. Co prawda w tempie wyścigowym i w gorącu, ale w tym roku na maratonie 73km 1400m przewyższenia zdążyłem wypić około 4L napoju, bo opróżniłem bukłak i doładowałem na bufecie, no i oczywiście nawodnienie przed startem od samego rana solidne. Nie sikałem na trasie ani razu, także nie wypiłem więcej, niż potrzeba, a wręcz mniej. Myślę, że 2-3L to minimum.

 

 

Kolejna sprawa, warto wziąć łatki do dętek i dętkę, w razie problemów z wentylem, lub łataniem. Jak nigdy nie rozkuwałeś łańcucha, to dobrze, ale jeśli kiedyś to robiłeś, to koniecznie skuwacz. BTW polecam łańcuch skrócić i zapiąć na spinkę wippermana i nigdy nie rozpinać, bo zawsze jak rozpiąłem łańcuch, to potem go zrywałem..

 

Zestaw kluczy imbusowych. Może być scyzoryk, lub zwykłe w kształcie litery L(wygodniejsze są IMO) Śrubokręt krzyżakowy W razie potrzeby regulacji przerzutki, lub hampli, jeśli masz Vki.

 

Coś do przegryzienia ze wskazaniem na węgle. Batoniki zbożowe, kanapka z miodem/nutellą, banan.

 

W kwestii ubioru, to jeśli nie śmigałeś jeszcze w terenie, to lojalnie ostrzegam, warto mieć bezbarwne okulary, bo błoto lub muchy mogą sprawić wiele cierpienia.. Rękawiczki, najlepiej z wkładką żelową i kask. </p><p>

 

Wracając do twoich pytań:

 

1- nie mam pojęcia

 

2- Nie mam pojęcia. Z tego co wiem za rozbicie się można zgarnąć mandat chyba rzędu 200zł. Trzeba znaleźć leśniczówkę i uzyskać zgodę na rozbicie się

 

3- Również tak sądzę.

[abstinent]

Ja proponuje na początek Beskidy.

Dojazd dobry do samego Bielska, a później to już na rower i pod górę

Schronisk sporo jest, jeździć też gdzie jest

Z namiotu raczej bym zrezygnował

Napisz na ile dni, to jakąś trasę obmyślimy

To co warto zabrać to koledzy napisali

Ja bym dorzucił olej do łańcucha, dobra mapa(laminowana), dętki to ze dwie albo i trzy, łatki, klucze imbusowe, do łańcucha, mały krzyżak, jakaś szmatka żeby rower albo łańcuch przetrzeć i jeszcze trochę rzeczy

Było by fajnie żeby jednak tego za dużo nie było, bo wszystko waży

[beskid]

1) Jeśli pojedziesz pociągiem to wybierz się w rejon Babiej Góry a konkretnie do Zawoi. Są tam możliwości dla każdego od profesjonalistów po amatorów i do tego bliskość Słowacji, która oferuje wiele kilometrów znakomitych dróg stokowych u podnóża Babiej.

 

2) Noclegi to nie kłopot bo generalnie np. w Beskidach to żaden problem znależć kwaterę za 30 zł. Niektórzy oferują nawet jednoosobowe kwatery. Schroniska w wakacje to sobie odpuść bo ruch jest niesamowity i możesz się nie czuć się w nich za dobrze.

 

3) Jedzenie to jeszcze mniejszy problem bo sklepów jest w bród.

 

4) Zabierz najpotrzebniejsze części do roweru czyli to co na np. całodzienny zwykły wypad za miasto i tyle. W razie jakiejkolwiek awarii są przecież sklepy i serwisy jak choćby w Suchej Beskickiej.

 

 

W Biedronce kupują tylko ubodzy ...

Jakoś do biednych się nie zaliczam a i w Biedronce czasem bywam. Oprócz niewiadomej jakości produktów są tam też te markowe niczym nie różniące się od tych na markecianej półce więc nie wiem w czym problem.

 

Kolega abstinent zaproponował rejon Beskidu Śląskiego i zachodnią część Żywieckiego więc się nie przeraż jak zobaczysz księżycowy krajobraz po wycinkach drewna.

[sokol06]

NooreQ, safian dzięki włąśnie o takie konkrety mi chodziło

wikrap1 takie podstawy znam. Ten mandat jak sie rozbije, to będe musiał przejechać 200 karnych km? Mi tam pasuje

 

A co myślicie o rowerowym szlaku orlich gniazd? Bardzo jest wymagający? Gdzie mógłbym udać się dalej z Krakowa?

Ijeszcze jedno pytanie jak wygląda poruszanie się po górach, można tylko po szlakach rowerowych czy też po pieszych i innych nieoznakowanych ścieżkach?

[beskid]

W górach poruszasz się wszędzie bez jakichkolwiek ograniczeń oczywiście z wyjątkiem Parków Narodowych.

 

Gdzie mógłbym udać się dalej z Krakowa?

A czytałeś to co Ci zaproponowałem razem z kolegą abstinent??

[sokol06]

Czy może lepiej darować sobie szlak orlich gniazd i od razu dalej w Beskidy?

Myśle, że wyjazd mógłby potrwać 4-5 dni, z czego 1,5-2 pewnie przeznaczyłbym na wspomniany szlak gdybym nim pojechał.

 

Czyli po PN-ach tylko szlaki rowerowe?

 

CZytałem, czytałem, tylko za długo posta pisałem i nie widziałem Waszych odpowiedzi.

[safian]

W górach poruszasz się wszędzie bez jakichkolwiek ograniczeń oczywiście z wyjątkiem Parków Narodowych.

Oj, czasem na szlakach pieszych można spotkać znak zakazujący wjazdu dla rowerów - można się niemiło zdziwić

 

Pamiętaj, że najlepszych szlaków albo nie ma na mapie, albo nie można tam wjeżdżać, zawsze warto poszukać dokładnych info na forach a nawet można pytać o jakieś ciekawe szlaki w pobliskich sklepach rowerowych

 

@Beskid: Co do Biedronki to ja też nie wiem o co chodzi, trzeba Kaczyńskiego pytać bo to jego słowa były

[abstinent]

@beskid, no tu się zgodzę, już ostatnio moje ulubione zjazdy są poniszczone

Ogólnie straszny burdel zostawiają po wycince.

Akurat myślałem żeby zacząć w Bielsku, Klimczok, Skrzyczne, Malinowska, Smerkowiec, Świonirka, Orłowa, Równica, Czantoria, Soszów, Stożek, Kiczory, Kubalonka, Beskidek, Koczy zamek, Zwardoń, i dalej wzdłuż granicy Magura,Wielka Racza, na Pilsko, Babią i koniec

[beskid]

safian być może masz rację ale w Beskidach jeszcze się z czymś takim nigdy nie spotkałem a byłem wszędzie. Alternatywą jest Słowacja bo tam hulaj dusza piekła nie ma oczywiście z wyjątkiem Babiej i tak jak u nas PN.

abstinent a wiesz dlaczego bo u nas każdy misi zarobić dlatego są konie, LKT i taki bajzel. Po drugiej stronie granicy np. w rejonie Babiej czy Pilska Słowacy ciągną drogi technologiczne i używają Harvesterów, Forwarderów oraz używają wyciągarek.

[sokol06]

Abstinent to trasa na ile dni? Trzeba przyznać brzmi ciekawie Dla jasności Bielsko to Bielsko Biała, a Babia to Babia góra?

 

Beskid jesteś z Krakowa, jak tam wygląda sprawa noclegu? w okolicy jest szansa na jakieś spanko w cenie ~30zł?

[abstinent]

@sokol06, No to zależy jakie tempo, trasę można sporo modyfikować w zależności od czasu i potrzeb(Bielsko-Biała i Babia góra tak jak piszesz)

Na przykład z Bielsko-Skrzyczne, Malinowska, Smerkowiec, Trzy Kopce, Świniorka, Orłowa, Równica, Ustroń i Czantoria to spokojnie jeden dzień powinno się zmieścić

można na przykład z Bielska na Klimczok i dalej czerwonym Beskidek, Hyrca, Grabowa, Malinowska i na Baranią Górę uderzyć

bardzo fajny szlak i cały dzień na bank zejdzie

Tylko później trzeba by było się cofać jak gdyby do ustronia(droga, albo znowu grzbietem) i kolejne schronisko na Stożku jest na przykład.

Kombinacji masa, tylko podstawa to dobra mapa

 

Gdybyś zdecydował się z Bielska ruszać, to mogę trochę potowarzyszyć jak będę miał czas

[beskid]

Beskid jesteś z Krakowa, jak tam wygląda sprawa noclegu? w okolicy jest szansa na jakieś spanko w cenie ~30zł?

 

Nie wiem czy chodzi Ci o miasto bo przyznam się, że nie wiem jakie są ceny w Grodzie Kraka. A jeśli masz na myśli same góry to tak jak napisałem w każdej turystycznej miejscowości bez kłopotu coś znajdziesz jak nie w jednej to w drugiej (im większa tym lepiej) a jest to tylko kwestią poszukania. Jeśli chciałbyś wynająć pokój to kręcą nosem jak tylko na 1 dzień a jeśli więcej to no problem.

[swinkanie]

Co do noclegu warto też couchsurfing sprawdzić ;-)

[sokol06]

Chłopaki wielkie dzięki za rady, ale chyba z powodów zdrowotnych z wyjazdy nici

abstinent, dzięki za propozycje, jakbym miał jechać odezwe sie na PW

[mariuszpk]

Jeszcze jedna rzecz, którą warto sprawdzić to stan klocków hamulcowych. W górach mogą zużywać się w oczach. Okładziny firmowe w SINGLE DIGIT 5 po 200 km nadawały się do wymiany. Jak masz tarczówki uważaj żeby rozgrzanymi tarczami nie wjechać do wody. Mogą się pokrzywić. Jak tarcza zacznie bardzo dymić, zwolnij. Nie blokuj kół na zjazdach po kamieniach, opony tego bardzo nie lubią. Życze dużo zdrowia. Na stałe mieszkam w górach I naprawde polacam. Napisz tylko później jak było.

 

Sent from my HTC Wildfire using Tapatalk