Skocz do zawartości

[Rower] Praktyczne wady nadmiaru skoku w fullu


deF

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam

 

Chcę fulla – czy go złożę, czy kupię gotowca jeszcze się waham, ale mam pewne dylematy odnośnie wielkości skoku zawieszenia. Rower ma być z kategorii "do wszystkiego", czyli w utartej nomenklaturze coś pokroju "trail bike", czy też bardziej nowomodnie "all mountain". Rzecz w tym, że te "mołtyjn" będzie zdecydowanie na wyrost, bo poruszam się głównie po Mazowszu, w górach z rowerem pojawiam się raczej sporadycznie.

 

Jako że: nie ścigam się, jeżdżę dość agresywnie (może bardziej obrazowo pasuje to słowo: brutalnie icon_wink.gif) i ważę w okolicach stówki, optymalna wartość skoku wyszła mi 120-130 mm, rower nie ma być ultralekki (zakładam wyjściowo coś w granicach 13-14 kg), ma za to być odporny na destrukcyjne zapędy ciężkawego użytkownika.

 

Jakoś tak się składa, że spora część moich przebiegów jest po mieście, ale jak już wpadam w teren, to lubię tam sobie poszaleć.

 

Jeśli bym składał to na ramę nie chcę wydać więcej jak jakieś 2k zł, nową raczej, na Horscie - wybór z tego co oferuje rynek jest dość ograniczony, zwłaszcza biorąc pod uwagę względnie popularny rozmiar L. W przypadku całego roweru górna granica to byłoby ok. 5000, może z małym okładem, za nówkę lub mało jeżdżoną używkę.

 

No i tak się zacząłem zastanawiać, czy nie rozszerzyć poszukiwań o ramy ze skokiem 140-150 mm, niby aż tyle raczej mi nie trzeba, ale skoro da się kupić w sensownych pieniądzach, nie ważą specjalnie więcej od nieco krótszych, to może warto iść tą drogą? I teraz pytanie - jakie praktyczne wady ma takie rozwiązanie - jak duża jest realna różnica w bujaniu i stratach energi oraz mniejszej zwrotności przy jeździe po mieście, łąkach czy lasach (umiarkowanie płaskich dodajmy)? Czy te ze 3 cm różnicy są praktycznie odczuwalne przy damperze z platformą? Jakie macie doświadczenia?

 

 

 

 

 

PS. Przy okazji pierwszego posta: dzieeeeeń doooooobryyy icon_cool.gif

  • Mod Team
Napisano

Witaj.

Posiadam rower na ramie Poison Curare, 150mm skoku, Horst, do tego damper Manitou z platformą i przy takim rozwiązaniu przy jeździe z siodła nic nie buja, zawieszenie pracuje bardzo ładnie. Przy jeździe na stojąco już tak różowo nie jest, ale na fullu nie jeździ się na stojąco (chyba że na jakimś do XC z damperem z blokadą).

Z kolei jeśli chodzi o przód, z racji jazdy po zróżnicowanym terenie proponuję coś z regulowanym skokiem, np. RS Pike lub Sector.

Napisano

Myślę, że w Twoim wypadku rower do 160 mm nie będzie "kulą u nogi" , ale ograniczył bym się do 140 mm .

Różnica w bujaniu to raczej nie jest kwestia skoku a konstrukcji zawieszenia i zamontowanego dampera/amortyzatora, nawet konstrukcje horsta nie działają tak samo w różnych rowerach.

Co do strat zwrotności, jeśli się nie ścigasz, nie ma to praktycznie żadnego znaczenia.

Co do regulowanego skoku, w praktyce się tego nie używa, szkoda pieniędzy i zwiększania wagi, lepiej popracować nad techniką jazdy ;)

Napisano

Posiadałem swojego czasu gianta z 150mm skoku i właściwie nie było problemu z bujaniem zawieszenia gdy się z siodła pociskało. Dobrze ustawione zawieszenie i niema żadnego problemu z bujaniem, raz po asfalcie 70km na tym rowerze, bardziej uciążliwe były opory toczenia z opon niż duży skok zawieszenia. :thumbsup:

Napisano

Myślę, że w Twoim wypadku rower do 160 mm nie będzie "kulą u nogi" , ale ograniczył bym się do 140 mm .

 

To może konkretyzując – z ram w oko wpadły mi 2 Spece, Pitch za 2k zł i Enduro SL za 2,5k zł (oba po 150 mm), z rowerów jest na alledrogo Ghost ASX Plus no i ostatnio trafiłem na Canyony Nerve XC i AM (ten drugi to już cenowy ból, ale osprzęt jak dla mnie dobrany niemal idealnie, szczególnie w tych pieniądzach, tylko ten czas oczekiwania angry.gif).

 

 

Co do strat zwrotności, jeśli się nie ścigasz, nie ma to praktycznie żadnego znaczenia.

 

Nadmienię że obecnie jeżdżę na HT Garrego F., który jest aż nadmiernie zwrotny i na płaskim jest to bardzo fajne, gorzej na zjazdach (niestety nielicznych na Mazowszu).

 

Co do regulowanego skoku, w praktyce się tego nie używa, szkoda pieniędzy i zwiększania wagi, lepiej popracować nad techniką jazdy ;)

 

Sama idea zmiany skoku wydaje mi się fajna o tyle, że można sobie geometrię względnie dokładnie dopasować do stylu jazdy i terenu, ale RS rozwiązał to trochę słabo – już fajniejszy w praktyce wydaje się system Dual Position.

 

 

A tak spytam jeszcze z innej strony – zakładając, że różnica w masie jest dla mnie nieistotna, bujanie porównywalne – czy realnie coś zyskam przy rowerze z większym skokiem w zastosowaniach j.w.? Trochę do tych ram/rowerów przekonuje mnie, być może mylne wrażenie, że powinny być jednak bardziej odporne na brutalne traktowanie. Klasa 120 mm to obecnie coraz bardziej XC niż AM. A nie chciałbym aby nowy rower ograniczał mnie (choćby i psychicznie) w sytuacjach terenowych – jak właśnie mam z obecnym HT – tego nie skoczę, tam nie zjadę, bo rama może nie dać rady (choć i tak dzielnie zniosła dużo). Wiadomo że to w dużej mierze zależy od konkretnego modelu, ale czy w praktyce ramy ~120 mm są wyraźnie słabsze od tych ~150 mm? Czy przypadkiem te 120 mm skoku na Mazowszu i sporadycznie w górach nie będzie "wystarczające do wszystkiego"?

Napisano
ale czy w praktyce ramy ~120 mm są wyraźnie słabsze od tych ~150 mm? Czy przypadkiem te 120 mm skoku na Mazowszu i sporadycznie w górach nie będzie "wystarczające do wszystkiego"?

Tu raczej nie chodzi o słabość, tylko o geometrię roweru, im więcej skoku tym bardziej płaski kąt główki ramy i wyżej środek suportu, więc łatwiej na zjazdach i większych przeszkodach, za to trochę trudniej na podjazdach.

120 mm będzie wystarczające w górach, jednak wśród rowerów o takim skoku trafiają się takie o kącie główki ramy 70* jak i 68,5* , i te drugie znacznie lepiej spiszą się w górach czy na szybkich zjazdach po korzeniach.

Sama idea zmiany skoku wydaje mi się fajna o tyle, że można sobie geometrię względnie dokładnie dopasować do stylu jazdy i terenu, ale RS rozwiązał to trochę słabo – już fajniejszy w praktyce wydaje się system Dual Position.

Przeważnie każda rama zaprojektowana jest pod pewien określony skok (a raczej wysokość amortyzatora) i z takim amorem rower prowadzi się optymalnie, można sobie skrócić skok na stromym podjeździe, ale zaraz jak się zaczyna wypłaszczać najlepiej amor wydłużyć (najlepiej sprawdzają się amory z manetką do skracania skoku, nie trzeba odrywać rąk od kierownicy), mam taki amor i praktycznie go nie skracam :)

 

Inna sprawa to ramy, Spece lubią bujać, za to są bardzo czułe, potrzebują tłumika z dobrą platformą, co do geometrii, jak dla mnie idealna, tyle, że te dwa modele mają już bardzo dużą bazę kół jak na 150 mm skoku, a co za tym idzie nie są już tak uniwersalne.

Ghost to inna rama, rower prowadzi się inaczej niż Spec, nie da się ich porównać.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...