Skocz do zawartości

[wyprawa] KATOWICE - WISŁA


biker90

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Nie wiem jeszcze ale chyba później pojedziemy. Jest drugi post napisany przez Balian'a.

Wczoraj byliśmy w Goczałkowicach przez Pszczynę jadąc. To chyba nie jest wyprawa na jeden dzień tylko na cały weekend.

A jak chcemy jechać na jeden dzień to powrót pociąg wtedy tylko w grę wchodzi.

Napisano

Dlaczego powrót pociągiem. Wyjeżdżamy o 6:00 i raczej obrócimy do Wisły i z powrotem, chyba że ktoś nie da rady i wróci pociągiem.

Napisano

Zależy jakim tempem pojedziemy np. Pszczyna trip + Goczałkowice mi wyszło 127,05 km tempem 22,57 km/h. Ale nie wszyscy potrafią takie tempo utrzymać przez tyle kilometrów. Trzeba jechać takim tempem by wszyscy nadążali, albo można się podzielić na dwie grupki jadąc każda swoim tempem

Napisano

my planowaliśmy zrobić Wisła i z powrotem żeby 200 wskoczyło i ale wskoczyło niestety 150 i powrót pociągiem. Do tego pojechaliśmy do Wisły przez Brenną... bo drogi nam się pomyliły:D

Napisano

To jak z tą Wisłą, bo widzę że się alternatywny wątek stworzył 200km II na Wisłę i teraz nie wiem do której ekipy się przyłączyć :). W ten długi weekend byłoby idealnie.

Napisano

Najprawdopodobniej będę wybierał się w stronę Katowic (dokładnie Ruda Śląska) 13-go sierpnia. Temat nie jest jeszcze w 100% pewny, bo w sb jest uphill na równice i jeżeli nie zdechnę gdzieś po drodze na szczyt to pojadę :)

  • 2 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...
Napisano

chyba 42km mniej jeśli startujemy z Muchowca w jedną stronę :laugh:

P.S Wojtek ty jak pojedziesz przez Kochłowice i Starganiec to będziesz miał około 50km więc nie wiem skąd ci wyszło nagle te 60km :o Sam tak jechałem i wyszło mi 49,98km, a startowałem spod Netto w Chorzowie :huh:

Napisano

Nie wiem komu przekłamuje licznik <_< Z resztą nieważne ile czy 55 czy 60km z tego Chorzowa jest :icon_exclaim: -> ważne ze daleko mamy. JA mam najkrótszą drogą 45km do Pszczyny :icon_mrgreen:

Napisano

Barney: pamiętaj, że korba T42 to podobno napęd dla dzieci i nie jest na nim łatwo jeździć (zwłaszcza przy takiej ilości przełożeń). Z drugiej strony od czasów Wisły jest już chyba niewielki postęp. Swego czasu (przed wakacjami) doznałem bardzo dotkliwej porażki od jednaj z Pan z tegoż forum (nie ważne o kogo chodzi). Ostatnio miałem możliwość zrehabilitowania się w towarzystwie równie miłej i sympatycznej policjantki z patrolu rowerowego na wypasionej Meridce (klasa sprzętu LX/XT). Trochę ją przegoniłem na górce z Pszczyny do Żor. Muszę przyznać, że gdyby przyłapała mnie na piciu bliżej nie określonych trunków na ławeczce w parku, to chyba (o ile zmysł koordynacji ruchowej by mi na to pozwolił) nie miałbym większych problemów z ucieczką :)

 

Innymi słowy od czasów wspomnianej wcześniej Wisełki jest niewielki progress, zaś regularny trening "w firmie z żółtym logo" też daje całkiem niezłe efekty. Z drugiej strony teraz, gdybym miał możliwość jechać do Wisły na rowerze, tudzież zapakować go w pociąg i poszusować trochę w terenie, to chyba wolałbym to drugie rozwiązanie :rolleyes::)

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Witam to jest mój pierwszy post na tym forum ale coś napiszę bo ostatnio trochę jeżdżę tu i tam.I teraz do tematu przełęczy Salmopolskiej to wczoraj ją zaliczyłem co prawda w dziwny sposób bo z Katowic do Wapienicy jechałem rowerkiem potem, zółty szlak na Szyndzielnię i dalej czerwonym aż do przełęczy, co do trasy to z góry piszę pierwszy raz w górach rowerem część pchałem tam gdzie się dało jechałem.Co do zjazdu to zjeżdżałem do Szczyrku i potem do Bielska, kiedyś raz zjeżdżałem do Wisły i teraz się zastanawiam z której strony będzie mi lepiej wjeżdżać ale to w przyszłym roku.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...