Skocz do zawartości

[Nowy rower] dla żony


Freud

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Cześć,

wiem, że tematów typu "rower dla kobiety" jest co nie miara - ja natomiast zwracam się z wielką prośbą

szczególnie do Was kobiet abyście powiedziały jakimi rowerami jeździcie i czy są wygodne.

 

Nie chodzi mi o doradzanie w sprawie podzespołów itd. bo w tej kwestii mam orientację co jest dobre a co nie.

To czego nie znajdę w internecie to czy w praktyce rower jest wygodny na dłuższej trasie i czy

rowery określane mianem trekingu, będące bliżej miasta niż trekingu, nadają się na dłuższe dystanse.

 

Nie chodzi o prędkość, chodzi o komfortową jazdę na funkcjonalnym i praktycznym rowerku.

 

Inaczej mówiąc: jakie damki są wygodne i nadają się na dłuższe trasy.

Wiadomo, że przez zakupem żona musi usiąść, ale nie każdy rower mam dostępny w Zielonej Górze czy tez okolicy.

Zaoszczędzi mi to tez sporo czasu jeśli zarekomendujecie jakieś z doświadczenia.

Będę szczególnie wdzięczny za głoś kobiecy, którego wiem, że mało na forum.

 

Chcę kupić rower dla żony: jej wymagania to wygodny.

Cel: chcę kupić wygodny rower dla żony, na którym chcę aby jeździła ze mną w dłuższe trasy.

W tej chwili byłby to bardziej uniwersalny rowerek do jazdy po okolicy

(laski, parki, chodniki, okoliczne wioski, ubite drogi),

ale z możliwością osadzenia na mim toreb, torebek, bagażników itp.

 

Będę wdzięczny za wskazówki i opinie ;)

 

Mam na oku:

http://kross.pl/rower/97-TRANS_ALP.html - nie wiem tylko na ile będzie wygodny na dłuższe wypady (np. 100km). Wygląda jak miejski nie jak treking.

lub

http://velo.pl/rowery/?id=472 - ten się jej bardzo podoba, ale znowu mam obawy co do dłuższych tras bo to bardziej miejski niż treking.

 

Rama wysoka nie wchodzi w grę. Dodam, że żona nie jeździ wyczynowo i zjeżdżanie z średniej wysokości krawężnika to dla niej też może być wyczyn.

Jako facet mam inne spojrzenie na rower i szczerze mówiąc dla mnie czarna magia trochę.

Ile razy jej nie zapytam o to czy jej się coś widzi to słyszę: byle był wygodny - tego nie wyczytam i nie ocenię poprzez swoją

skrzywioną perspektywę.

 

Głównie patrzę na marki Kross, Accent bo na te mogę mieć mocno taniej, aczkolwiek nie wykluczam innych.

 

Z góry dziękuję!

Napisano

Dzięki.

Orientujecie się jak jest z takim rowerkiem jeśli chodzi o komfort / pozycję jazdy.

Tzn.: wydaje mi się, że pod górkę i na dłuższą trasę jedzie się ciężej? To powoduje większe zmęczenie?

Niby wygodny, pozycja, siodło, kierownica ale nie jest to złudne?

Napisano

Takie rowery nadają się na jazdę po mieście, każda górka na takim rowerze da Twojej żonie nieźle w kość, może wziąłbyś małżonkę do jakiegoś lokalnego sklepu, niech się przymierzy do rowerków, przejedzie się i zobaczy czy jej wygodnie, potem ewentualnie możesz poszukać taniej w internecie konkretnego rowerku...

Napisano

Już mierzyłem.

 

Mierzenie roweru przed sklepem i przejechanie 300 metrów nie daje żadnych informacji na temat

tego co się będzie działo na dłuższym dystansie.

Ja sam przy tym mierzeniu w sklepach jej wyjaśniłem, że będzie zmęczona, ponieważ tak mi się wydawało.

Sam przejechałem się i widziałem jak pionowe siedzenie i nacisk nóg z uwagi na geometrię ramy

wpływa na prędkość czy siłę nacisku pedałów. Dlatego mówię, że mam skrzywione patrzenie i wolę

opinię kogoś doświadczonego.

 

Po takim mierzeniu stwierdzała, że lubi te bardziej miastowe: z oczywistych względów - rower jest b. wygodny.

Czyli co? Mierzenie nie miało sensu bo na trasie powiedziałaby co innego.

 

Nie widziałem roweru trekingowego, który by nie wyglądał jak rower na miasto

a jednocześnie był damką i był fajnie wyposażony.

 

Wystarczy wpisać w Google "rower trekingowy" to znajdziemy rowery podobne do rowerów miastowych.

Stąd moje pytanie: jakim rowerem można przejechać spory kawałek ażeby ten rower był wygodny a jednocześnie miał cechy roweru trekingowego

i dla kobiety był wygodną damką.

 

można by dywagować: a bo to zależne jest od geometrii ramy itd. itd. itd. W tym właśnie sęk, że

wolę mieć z pierwszej ręki info o tym, że np.: Kross Trans Alp to fajny rower na trasy i że będzie zadowolona, albo że

nie będzie po pod górkę to katorga i lepiej kupić coś z zupełnie innej półki.

 

Pod kątem kształtu i specyfiki roweru to ten kross niewiele różni się od np. tego:

Kettler Layana Sport

 

Piszesz Desmond, że nadają się po mieście: to jakie nadają się na trasę turystycznie?

Napisano
Pod kątem kształtu i specyfiki roweru to ten kross niewiele różni się od np. tego:

Kettler Layana Sport

jednak się różni, Kettler ma inną kierownicę, co zmienia pozycję na rowerze :) .

Najlepszy był by np. taki Unibike, ma kierownicę na której można trzymać ręce w dwóch położeniach, wyprostowanym lub niskim, więc pozycję można zmieniać w czasie jazdy, doskonale nadaje się do miasta jak i w trasę :

http://www.unibike.pl/expeditionlds.html

Napisano

Hmm, czyli z tego co piszesz to dużą rolę odgrywa kierownica na takim rowerze.

Poszukam porządnie jeszcze innych opcji i niebawem podeślę przemyślenia, wnioski, modele rowerków.

Napisano

Chyba podjąłeś się niemożliwego (chcesz znaleźć rower który zaspokoi Twoje i małżonki wymagania jednocześnie).

Dlaczego koniecznie chcesz małżonce kupić solidny rower trekingowy (przeznaczony na długie wyprawy) skoro ona chce wygodny rower miejski? Z tego co piszesz winika, że małżonka nie jest zapaloną rowerzystką. Jej fizyczne przygotowanie do długiej wyprawy zajmie (prawdopodobnie) dość długi czas by zainwestować w rower, na którym to Ona będzie się dobrze czuła. Mierzenie w sklepie miało sens. Jeśli kupisz rower, który nie będzie jej odpowiadał, to nie będzie jeździć. Czy rzeczywiście wybieracie się wkrótce na jakąś wyprawę?

Na swoje nieszczęście zacząłeś poszukiwania od firmy Kross, której oferta w dziale rowerów trekingowych i miejskich jest raczej przypadkowa niż przemyślana (ten Trans Alp jest tego przykładem).

Unibike zaproponowany przez Rulez jest bardziej przemyślany i lepszy jako rower trekingowy niż ten Kross. Nie do końca jednak się zgodzę, że sprawdzi się jako rower miejski. W pewnym sensie, na wszystkim można jeździć. Kiedyś wszyscy jeździli Ukrainami i Jubilatami. Jeśli jednak chcesz wygodny rower miejski to zwróc uwagę na Unibike Amsterdam. Amsterdam ma do miasta lepszy napęd, geometrię, kierownicę i hamulce. Expedition jest lepszy na długie wyprawy z tych samych powodów.

Napisano

Spoko - nie jest ze mną aż tak tragicznie ;)

 

Dziś po raz kolejny sadzałem żonę na roweruch trekingowych.

Od mieszczuchów nie różniły się za wiele.

Żona w końcu wie, który jej się podoba - to był tzw. "proces" oswajania się i poznawania.

 

Na tapetę poszedł:

Author Triumph męski - bo tylko taki Pan sprzedawca miał na miejscu.

Damskiej wersji Pan nie miał, ale sprowadzi na wtorek.

 

Na teraz jest już tylko 1 dylemat: z reguły ramy damskie są ciutkę mniejsze

a żonie, w wersji męskiej tego roweru, odległość kierownicy od siodła idealnie pasuje.

Męski był 20'' a damski będzie 19''.

 

Tutaj musimy się jeszcze przymierzyć do wersji damskiej.

 

Cel prawie został osiągnięty bo ten rower zachowuje cechy komfortu roweru miejskiego a jednocześnie będzie nadawał się na trasy.

Wiadomo, że mieszczuchy są super wygodne (i niektórym nie dorówna taki Author Triumph), ale gdzieś musi być złoty środek.

 

Niedaleko takiemu trekingowi do mieszczucha i odwrotnie.

Różnice są w wyposażeniu: siodło, kierownica ilość przerzutek itp.

Żona stwierdziła, że super się jej prowadzi ten rower, że jest mocno stabilny i wygodny.

 

"Burak" jednak to możliwe. Osoba niedoświadczona, która siada na rower miejski i mówi, że jest super wygodny, nie wie,

że ten rower nie sprawdzi się na trasie. Jednocześnie moja żona chce jednak robić dłuższe trasy - tutaj należy wtedy taką osobę wesprzeć

w miarę możliwości i pokazać jakie są wady i zalety. Ona stwierdzała, że chce miejski tylko na podstawie 1 cechy roweru: ładny i wygodny.

Nie brała pod uwagę że taki nie nadaje się na wiele kilometrów.

Ja sam jeszcze uczę się co jest dobre a co nie. Nie powiem jej dokładnie co jest dobre, ale wiem gdzie dzwony biją i naprowadzić mogę a nawet muszę.

 

Powiem jeszcze do czego doszliśmy - kluczem była odległość kierownicy od siodła oraz rodzaj kierownicy.

Na wielu rowerach siedziała i nigdy nie było idealnie. Ten jej się wpasował.

Wniosek taki, że dla takiej kobiety jak moja żona rower wygodny na dłuższe trasy to taki, który jej się łatwo prowadzi, jest przewidywalny,

sprawia że czuje się na nim bezpiecznie, nadaje się na miasto, jest dobrze wyposażony a na dodatek jest ładny :DDDD

 

To ostatnie na początku było na miejscu numer jeden i byłem przerażony - myślałem, że takich rowerów nie ma.

Jeśli szukacie roweru dla kobiety a kobieta nie ma doświadczenia to niestety nie ma wyjścia - trzeba ją powozić na wielu wielu rowerach.

Nie w ciągu 1 dnia a przez jakieś 2 miesiące. U mnie 5 wypadów każdy po 1,5h w sklepie pomogło.

Teraz jej priorytet "ładności" spadł niżej. Zaczęła patrzyć na całość i o wiele dokładnie wie czego chce.

 

Kierownica: bardziej wygięta z możliwością regulacji.

Siodło: indywidualnie pasujące do odpowiedniego tyłka.

Odległość ramy od kierownicy wpływa na sposób skręcania i odczucie stabilności w kierowaniu.

Rozbieżność w tej odległości w trekingach była spora - co mnie bardzo zaskoczyło.

 

Jest światełko w tunelu.

Piszę o swoich doświadczeniach, ażeby kolejni szukający "roweru dla kobiety" mieli bardziej "know how".

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie: "jaki rower dla kobiety na dłuższe trasy".

Cechy roweru, które wymieniłem powyżej w znaczący sposób przybliżają do odpowiedniego wyboru ;)

Napisano

Cena jest o u tego Pana 1750zł - dał nam taki rabat.

Marudziłem, że prądnica niepotrzebna a to jest minimum 100zł i czy mogę z niej zrezygnować.

Była taka opcja, ale stwierdził, że wili nie wymontowywać i dać rabat z 1999 do 1750zł.

Za 2k tez bym się nie skusił. Może jeszcze utarguję z 50zł.

 

Dzięki za link do geometrii. Jest jeszcze jedna opcja :D...

 

Skoro już wiadomo jaka rama jej pasuje to mogę się pokusić o złożenie.

Już jeden rower złożyłem - z drugim nie będzie problemu.

 

Jak się ładnie uśmiechnę do jednej osoby to będę miał dostęp

do podzespołów Shimano z porządnym rabatem. Wtedy powinno być tak samo cenowo, ale 1-2 klasy wyżej,

albo po prostu będzie taniej.

 

Poszukam jeszcze podobnej ramy... macie jakieś pomysły na ramę?

Napisano

A musi byc typowy "mieszczuch"?

Jesli chcesz dlugie trasy z Kochana pokonywac to zaproponuj krossa a3 lady i jazda!

Moze nie jest tak designerski jak wszystkie miejskie, ale na pewno znacznie bardziej wygodny;p

Napisano

A musi byc typowy "mieszczuch"?

Jesli chcesz dlugie trasy z Kochana pokonywac to zaproponuj krossa a3 lady i jazda!

Moze nie jest tak designerski jak wszystkie miejskie, ale na pewno znacznie bardziej wygodny;p

No właśnie musi być - taki tylko jej pasuje niestety.

Inne pasowały jej kompletnie. Taka specyfika roweru, myślenia, gustu ;)

Przerabiałem rowery od takich po te trekingi.

 

Bierz krossa będziesz zadowolony z zakupu!

Heh - zadowolony to będę jak żona będzie zadowolona.

Chyba jakość podzespołów nie odgrywa tutaj tak dużej roli z uwagi na charakter, specyfikę jazdy: spokojna.

 

Składanie wyjdzie sporo drożej, ciekawe ramy damskie trekkingowe są raczej trudno dostępne, coś takiego:

http://www.bike-x-perts.com/product_info.php/products_id/244307

Geometria strona 135:

http://www.droessiger.de/catalog

Dostęp do tańszych podzespołów spowodowałby,

że będzie niższa lub taka sama cena.

 

Tak czy inaczej dziękuję za porady bo to naprawdę daje speeda przy wyborze i "analizie problemu" :D

Jutro jedziemy na przymiarkę Author'a DYNASTY.

Napisano
Dostęp do tańszych podzespołów spowodowałby,

że będzie niższa lub taka sama cena.

Ta niezła i lekka jak na trekking rama kosztuje w przeliczeniu 960 zł, jeśli za 800 zł jesteś w stanie kupić kółka, amor , napęd, bagażniki błotniki i całą resztę, to tylko składać.

Napisano

Ta niezła i lekka jak na trekking rama kosztuje w przeliczeniu 960 zł, jeśli za 800 zł jesteś w stanie kupić kółka, amor , napęd, bagażniki błotniki i całą resztę, to tylko składać.

 

Może się udać. Na takich podzespołach jak jest ten Author w sklepie na pewno. Na lepszych to już różnie.

Różnica taka, że w sklepie mi wymienią siodło i kierownicę na taką jak chce żona.

No i ze składaniem jest "trochę" zabawy. Szczerze mówiąc dla takiego trekinga wiele nie trzeba bo nie ma tu wyczynowej lub agresywnej jazdy.

Zobaczymy jutro - jak rower będzie "leżał" jak ulał i uda się jeszcze jakiś dodatkowy rabacik w postaci licznika w cenie dostać, to nie będę się kłopotał składaniem.

Napisano

No cóż, jedno jest pewne , gdybyś poskładał rower na ramie którą podałem i bez prądnicy w przedniej piaście był by dużo lżejszy, a to jest ważne bez względu na to jak się jeździ ...

Napisano

No cóż - umiesz wejść z argumentem na ambicje ;)

Części mogę mieć od 800 do 1000 zł - podobne lub lepsze jak te w Author.

Rama, którą podałeś to 240 EUR czyli jakieś 1000 zł.

Razem wyszłoby więcej lub tyle samo co proponuje gość - wiadomo - składany to byłby inny, lepszy rower.

 

Składanie wyjdzie sporo drożej, ciekawe ramy damskie trekkingowe są raczej trudno dostępne, coś takiego :

http://www.bike-x-perts.com/product_info.php/products_id/244307

Geometria strona 135 :

http://www.droessiger.de/catalog

 

Dies ist in Deutsch :D

Rulez wiesz może jak tu wyczytać odległość siodła od kierownicy?

Napisano

Uwzględniając fakt, że długość ramy horyzontalnie jest w ramie Drössiger 48 cm. większa o 20 mm, od Author 20", ale kąt rury podsiodłowej jest większy w Authorze o 2* , przy zastosowaniu takiego samego wspornika z mostkiem odległość siodło kierownica będzie w Authorze większa o około 4 mm. :)

Napisano

Przepraszam, miało być, że odległość w Authorze jest mniejsza o 4 mm, ale źle obliczyłem obwód koła i nie uwzględniłem wysokości siodełka, po korekcie wychodzi , że odległość w Authorze będzie mniejsza o 8 mm.

 

Mea culpa :wacko:

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...