Skocz do zawartości

[wypadek] kolizja z autem + video


think69

Rekomendowane odpowiedzi

Na pogotowiu powiedzieli, że jeśli w chwili obecnej jest dobrze to nic nie zrobią, jedynie lekarz rodzinny. Jeśli rano te wszystkie objawy się powtórzą nie będę się cackał i dzwonię po karetkę.

Jak dla mnie wzywanie karetki po takie objawy to jest troche nie normalne :/ pójdź do rodzinnego tam przebadają, i ze skierowaniem do szpitala wtedy pójdziesz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, do rodzinnego, skierowanie i do szpitala

 

Wracając do sytuacji to ja zawsze na przejeździe mam ręce na klamkach i gotowy do zatrzymania, albo gwałtownego przyśpieszenia(ostatnio by mnie kobieta potraciła, ale zdążyłem uciec do przodu)

 

Kiedyś jak się nie mylę to obowiązek był do przepuszczenia przy wyjeździe samochodu, teraz na szczęście przepisy się zmieniły, i za każdym razem rowerzysta ma pierwszeństwo.

 

jeżeli byłeś oświetlony, to nie ma o czym gadać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

polecam przeczytac tekst o zmiane ustawy o prawie ruchu drogowym...

http://monitorpolski.gov.pl/D2011092053001.pdf

wydaje mi sie, ze nie jest tak ze mial farta, ze bylo to nagrane. przepisy sie niedawno zmienily i nie powinno byc zadnych problemow..

moj brat potracil jakis czas temu rowerzystke na pasach jak skrecal w prawo - puszczal rowerzyste z lewej, a nie zauwazyl tej z prawej. troche sie poobuijala, ale na szczescie nic powaznego.

czytalem wtedy przepisy i sam bylem w szoku, ze rowerzysci praktycznie nie mieli zadnych praw!! kobieta jeszcze mandat dostala...

ale to bylo przed zmiana przepisów wlasnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rybciasum mi się wydaje, że przeszywający ból nogi, drętwienie rąk i warg, wymioty itd. są zdecydowaną podstawą do wezwania karetki.

Dzisiaj obyło się bez w/w objawów, a lekarz rodzinny ocenił, że to reakcja organizmu na ból. Wg mnie to troszkę dziwne, ale faktycznie wszystko zaczynało się kiedy wstawałem z łóżka i kładłem nogę na podłogę.

 

abstinent ja nigdy nie zdejmuje palców z klamek (chyba, że na podjazdach). Chwilę przed uderzeniem chciałem przyśpieszyć, z całej siły nacisnąłem na pedał co w sumie trochę widać na filmie. Pech chciał, że była to prawa noga, która znalazła się na dole, na wysokości zderzaka. Przyjąłem dzięki temu całą siłę uderzenia na nogę co w sumie ocaliło rower (oprócz licznika, który wskazuje teraz 99km/h non stop i kół, które dostały bicia promieniowego - jakim cudem nie wiem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi się wydaje, że przeszywający ból nogi, drętwienie rąk i warg, wymioty itd. są zdecydowaną podstawą do wezwania karetki.

Dzisiaj obyło się bez w/w objawów, a lekarz rodzinny ocenił, że to reakcja organizmu na ból. Wg mnie to troszkę dziwne, ale faktycznie wszystko zaczynało się kiedy wstawałem z łóżka i kładłem nogę na podłogę.

Tak właśnie jest. Sam to przeżyłem jak doznałem kontuzji kostki (zły zeskok podczas jednego z ciosów podczas treningu - niestety załatwiło mi to kostkę na stałe). Dokładnie takie same objawy, włącznie z wymiotami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że wtedy każdy są uniewinnił by kierowcę. Dlatego ja nawet włączam światła przy złej pogodzie - deszcz, mgła, pochmurno itp. Oczywiście w nocy zawsze. Przy złych warunkach atmosferycznych włączam zawsze, a co tam kapkę z baterii napięcie najwyżej zniknie a nawet na drodze dla rowerów jestem bardziej widoczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak robię. W prawdzie lampki z przodu nie wożę ze sobą ale w kasku mam migające diody z tyłu i właśnie je włączam nawet gdy wjeżdżam na drogę asfaltową biegnącą w lesie czy jakimś zacienionym miejscu. Oczywiście deszcz, mgła i zmrok też obowiązkowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajnie, że dyskusja zeszła na temat oświetlenia. Pewnie niewielu z was zauważyło, że na początku filmu mija mnie rowerzysta :)

Teraz ciekawostka, rower był oświetlony w taki sposób:

 

http://www.youtube.com/watch?v=kXXCyuZz23s

 

z taką różnica, że jedna lampka na kierownicy była ustawiona na świecenie ciągłe. Opaski, które zakładam na kierownice miałem na ramionach.

edit: na tej ulicy akurat była awaria oświetlenia, więc jestem pewien, że byłem widoczny z daleka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rybciasum mi się wydaje, że przeszywający ból nogi, drętwienie rąk i warg, wymioty itd. są zdecydowaną podstawą do wezwania karetki.

Dzisiaj obyło się bez w/w objawów, a lekarz rodzinny ocenił, że to reakcja organizmu na ból. Wg mnie to troszkę dziwne, ale faktycznie wszystko zaczynało się kiedy wstawałem z łóżka i kładłem nogę na podłogę.

A mi się wydaję że to normalna reakcja jednak na takiego typu schorzenia, wymioty i drętwienia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się wydaję że to normalna reakcja jednak na takiego typu schorzenia, wymioty i drętwienia :)

A zdajesz sobie sprawe ze takie objawy moga byc przyczyna wstrzasu mozgu??? Swoja droga dziwie sie ze na pogotowiu koledze po opisaniu tego nie zrobiono tomografii??? No chyba ze zrobili a on nic o tym nie pisal i dlatego odeslali do domu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomografii nie było ponieważ "to nie jest nagły przypadek, trzeba się zapisać". Pamiętam każdą chwilę przed, po i w trakcie wypadku. Objawy występowały tylko rano przez pierwsze dwa dni. Pierwszego dnia około pół godziny, drugiego już o wiele słabiej może z 10 minut, trzeciego praktycznie ustąpiły. W szpitalu miałem zadziwiająco dobry humor, ale to nie wstrząs mózgu, a moje usposobienie :). Czuję się już dobrze, noga mnie boli tylko rano bo w nocy leży nieruchoma. Dodam tylko, że staram się wszystkie możliwe badania włącznie z tomografią, prześwietleniami itp. Na przyszłość będę wiedział, że trzeba w szpitalu udawać bardziej chorego niż jest w rzeczywistości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomografii nie było ponieważ "to nie jest nagły przypadek, trzeba się zapisać".

Nie bardzo rozumiem (wypadek to nie nagly przypadek?), no ale juz nie chce zaglebiac sie w szczegoly najwazniejsze ze masz dobre samopoczucie :icon_wink: ...szybkiego powrotu do zdrowia zycze :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem (wypadek to nie nagly przypadek?), no ale juz nie chce zaglebiac sie w szczegoly najwazniejsze ze masz dobre samopoczucie :icon_wink: ...szybkiego powrotu do zdrowia zycze :rolleyes:

Był wypadkiem kiedy karetka przewiozła mnie do szpitala chwilę po nim, następnego dnia to już się mogę pocałować w dętkę.

iiii dziękuję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio jechałem samochodem w deszczu i omal nie wpadłem na rowerzystę. Rowerzystą był starszy Pan po 50tce ale to nic nie tłumaczy. Padał gęsty deszcz i widoczność była znikoma a on miał jedynie odblaskowe światło z tyłu, zobaczyłem go niemal w ostatniej chwili, nie wiem co by było gdybym jechał szybciej.

A dlaczego go nie widziałem? Światło nie dość że zabrudzone, to jeszcze umieszczone krzywo na dole błotnika... więc odblask był zerowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio jechałem samochodem w deszczu i omal nie wpadłem na rowerzystę. (...) Padał gęsty deszcz i widoczność była znikoma a on miał jedynie odblaskowe światło z tyłu' date=' zobaczyłem go niemal w ostatniej chwili, nie wiem co by było gdybym jechał szybciej.

A dlaczego go nie widziałem? Światło nie dość że zabrudzone, to jeszcze umieszczone krzywo na dole błotnika... więc odblask był zerowy.[/quote']

Jechał po ulicy? Ja podczas deszczu korzystam bardzo chętnie z prawa jazdy po chodniku, bo człowiek bezpieczniejszy i kierowcy nie wjeżdżają w kałużę metr od ciebie - pełny bajer. W deszczu zawsze jeżdżę oświetlony jak na filmiku wcześniej. Jedną z przednich lampek włączam nawet kiedy droga rowerowa przebiega pomiędzy drzewami kiedy mogę się zlać komuś z cieniem :) np. na drodze od gdańskiego Jelitkowa do Sopotu - dosyć wąska droga, spory ruch rowerzystów, rolkarzy, pieszych(!) i nawierzchnia z kostki, nic tylko być widocznym.

 

A ścieżka nie była przypadkiem jednokierunkowa?

W tym miejscu droga jest dwukierunkowa.

 

Machina ruszyła szybciej niż myślałem, niedługo stawiam się na przesłuchanie, wypytam o wszystko i zobaczymy na czym stoję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...