wikrap1 Napisano 16 Lipca 2011 Napisano 16 Lipca 2011 Witam. Ostatnie sezony to było królestwo górali. Dzieciaki na wycieczkach śmigały na rowerach MTB, leśne dukty nieustannie dziurawione klockami agresywnego bieżnika, było ich pełno. Od lipca siedziałem w gipsie, bo połamałem się na maratonie. Teraz wyjeżdżam na ulice i co widzę? Szosa na szosie, jak grzyby po deszczu. Ja ze względu na świeżo zrośnięty obojczyk również wybrałem się szosa na asfalt. Takie coś obserwuję w Łodzi. Mniej więcej co drugi napotkany rower to szosa z barankiem. Zdarza się rzadko góral, czasami miejski, czy składak. Takie zmiany obserwuję w Łodzi, Aleksandrowie i okolicach. Czy w całej Polsce zrobiła się taka moda na szosówki, czy to taki nasz lokalny trend? Jakie rowery wy najcześciej mijacie?
Luigi Napisano 16 Lipca 2011 Napisano 16 Lipca 2011 W swojej miejscowości zmiany trendu z MTB na szose nie zauważyłem, dzieciaki dalej śmigają na loł-prajsach z biedy.
rzymo Napisano 16 Lipca 2011 Napisano 16 Lipca 2011 Tak ogólnie to widzę, że ludzie w końcu dostrzegli inne rowery niż 'górale' i to się chwali (na co komu maszyna do XC do jazdy tylko po mieście) - coraz więcej widuję crossów/trekkingów/mieszczuchów.
kosa23 Napisano 16 Lipca 2011 Napisano 16 Lipca 2011 widzę, że ludzie w końcu dostrzegli inne rowery niż 'górale' Dokładnie tak. Rowery stały się dzięki "góralom" bardziej popularne - więcej osób, bardziej świadomie je kupuje. Bardzo pozytywne zjawisko. Co do szosy, to wydaje mi się, że część osób wcześniej jeżdżących na MTB po jakimś czasie wybiera szosę jako rower bardziej im odpowiadający. Krótko mówiąc, myślę, że Polska "roweryzuje się" dzięki popularności rowerów górskich
Mod Team michuuu Napisano 16 Lipca 2011 Mod Team Napisano 16 Lipca 2011 Niedawno byłem w Toskanii, region górzysty więc nasuwa się że mtb króluje. A tu niespodzianka, stada szosowców w przedziale wiekowym 10-90lat. Przez 10 dni może 5 górali widziałem Możliwe że ta fala przyjdzie i do nas.
JaniszMTB Napisano 16 Lipca 2011 Napisano 16 Lipca 2011 nom muszę przyznać że ja też coraz częściej widuje szosy. Sam zastanawiam się nad kupne/wymianą MTB na szosę. Coraz więcej śmigam po szosie i mi się to podoba
Fenthin Napisano 16 Lipca 2011 Napisano 16 Lipca 2011 Zacznijmy od tego, że w ogóle widzi się coraz więcej rowerów. Porównując poprzedni i aktualny rok w Krakowie mogę powiedzieć, że zdecydowanie częściej można spotkać rowerzystów. I faktycznie na różnym sprzęcie - szosy, ostre czy po prostu miejskie rowerki. Ale pod Wawelem jednak nadal królują górale.
1415chris Napisano 16 Lipca 2011 Napisano 16 Lipca 2011 Troche sie dziwie pytaniu... Skoro wybrales sie na szose to jakich tam rowerow oczekiwales? Na szosie jezdzi sie rowerem szosowym Co do szosy, to wydaje mi się, że część osób wcześniej jeżdżących na MTB po jakimś czasie wybiera szosę jako rower bardziej im odpowiadający. To jest wysoce naciagana teoria. Sprawa jest zupelnie prosta: mtb i szosa to dwa zupenie inne doswiadczenia i przyjemnosci. Ludzie ktorzy chca czerpac z nich max maj min 2 rowery (mtb i szose).
kosa23 Napisano 16 Lipca 2011 Napisano 16 Lipca 2011 Wiadomo, że szosa i MTB to co innego, i że lepiej mieć coś, niż czegoś nie mieć. Jednak myślę, że nawet mając do wyboru oba, i tak zwykle wybiera się jeden. Mi chodziło jednak o to, że wyboru pierwszego "poważnego" roweru dokonuje się najczęściej nie znając dokładnie swoich oczekiwań(a pewnie pierwszym takim rowerem w ciągu ostatnich lat dla większości osób w Polsce było MTB) i dopiero w miarę rozwoju choroby ludzie precyzują swoje oczekiwania. Dlatego to "odchodzenie" części osób od MTB, a właśnie widzę to u niektórych znajomych i nieznajomych, jest wg mnie zupełnie normalne. Można powiedzieć, że ilość szos w narodzie musi się zgadzać
kamfan Napisano 16 Lipca 2011 Napisano 16 Lipca 2011 Jednak myślę, że nawet mając do wyboru oba, i tak zwykle wybiera się jeden. tak jak 1415chris napisal jak masz ochote na loda to idziesz do lodziarki a jak masz ochote na ciastko to do cukierni... zgadzam sie, ze sa to calkowicie inne przyjemnosci - w skrocie, satysfakcja z predkosci (jazda 60km na godzine po plaskim asfalcie) vs. satysfakcja z pokonania ciezkiego techniczne zjazdu/podjazu i obcowanie z dziewicza przyroda
Szogun123 Napisano 16 Lipca 2011 Napisano 16 Lipca 2011 W Lublinie, Świdniku i na okolicznych wsiach jest coraz więcej rowerów szosowych. Drogi lepsze to i szosówek więcej
Gasek Napisano 16 Lipca 2011 Napisano 16 Lipca 2011 W Rzeszowie coraz częściej można spotkać rower szosowy. Sam bym już dawno taki posiadał, tylko nie mam funduszy;/ Na chwilę obecną "pocieszam" się MTB na oponach 1.5
mklos1 Napisano 17 Lipca 2011 Napisano 17 Lipca 2011 Czy w całej Polsce zrobiła się taka moda na szosówki, czy to taki nasz lokalny trend? Jakie rowery wy najcześciej mijacie? 80-90% to MTB i nie widać zmian w trendzie. Czasami spotykam miejskie, trekingowe i retro/holenderskie. Biorąc pod uwagę liczbę widywanych rowerów, szosówki to raczej rzadkość. Przyznam się, że nie rozumiem dlaczego MTB są tak popularne. Jazda po ulicy jest mniej więcej porównywalna do samobiczowania. A z tego co zauważyłem sporo ludzi tak robi. Mój pierwszy rower to był MTB (ale to było jeszcze w poprzednim wieku), potem zamieniłem na treking i generalnie nie ma opcji, aby przesiadł się na MTB z powrotem. Przydałby się może na wycieczkę do lasu i to wszystko...
tobo Napisano 17 Lipca 2011 Napisano 17 Lipca 2011 W Polsce jako kraju niezbyt bogatym ludzie dokonując także wyboru roweru są raczej skazani na konieczność nabycia czegoś uniwersalnego. Najbardziej idiotoodpornym sprzętem na warunki miejskie, dziury, koleiny, śmieci jest mtb. Przez 11 lat jeździłem góralem, także z pełnym zawieszeniem, jako rowerem do wszystkiego i z wielu powodów uważam że to był dobry wybór. Poza tym górala, do celów "dewastacyjnych" można spośród wszystkich kategorii rowerów kupić najtaniej. Do tego niejednokrotnie danym rowerem jeździ w rodzinie więcej niż jedna osoba, wliczając w to dzieci co wg mnie kieruje jednak wybór ku mtb. Obecnie mieszkam w Norwegii, tu sytuacja trochę się różni. Głównie dlatego, że z powodów ekonomicznych ludzie mają więcej środków na to by posiadać więcej rowerów do bardziej wyspecjalizowanych celów. W mieście dominują rowery hybrydowe i proste mtb. Ja też mam teraz dwa rowery, oprócz fulla rower "miejski" i ponownie jest nim rower mtb tylko w pełni sztywny i na drobnobieżnikowanych wąskich oponach mtb. Dokonując tego wyboru, tegorocznego, miałem możliwość wybrać między szosówką, hybrydą, trekkingiem i mtb, jeździłem testowo na wszystkich typach i im bardziej asfaltowy był to rower tym mniej byłem jednak mimo wszystko do niego przekonany. Kupiłem mojej żonie rower miejski, ponieważ wiedziałem że w obecnym miejscu zamieszkania wcale nie będzie poruszać się nawet w prostym terenie. Okazało się jednak że rower kompletnie jej nie leży, nie czuje się na nim ani wygodnie ani pewnie, co skutkowało praktycznie brakem chęci do jazdy. Rower został sprzedany i jego miejsce zajął prosty mtb, na którym żona czuje się dobrze.
supersam Napisano 17 Lipca 2011 Napisano 17 Lipca 2011 Ja w Bielsku zauważyłem większą ilość rowerów treking i cross, szosowe to sporadycznie widzę. Najczęściej jednak to rowery typu mtb w różnych kombinacjach
Almix Napisano 17 Lipca 2011 Napisano 17 Lipca 2011 A ja właśnie przesiadłem się z kellysa Oxygen 2008 na level a6 z 2010 u muszę powiedzieć ze jazda po asfalcie jeszcze nigdy nie była tak wygodna, nie wiem czy to zasługa niskiej wagi roweru czy dobrych opon a możne mojej pochylonej sylwetki na rogach a możne wszystkiego na raz ale jak mam dobry plaski kawałek asfaltu mogę osiągnąć znacznie lepsza prędkość niż na kellysie i w cale nie czuje zmęczenia ani tym bardziej jakiegoś oporu, jak dla mnie jazda po mieście na tym sprzęcie to istna bajka, w lesie tez jest super, nie wyobrażam sobie przejścia na szosę i być ograniczonym tylko i wyłącznie do asfaltu.
1415chris Napisano 17 Lipca 2011 Napisano 17 Lipca 2011 A kto tu mowi o jakichkolwiek ograniczeniach? Ja nie wyobrazam sobie polykania km na szosie na rowerze innym niz szosa. I w cale nie czuje sie niczym ograniczony, w teren wskakuje na mtb. Universalne rozwiazania zazwyczaj sa universalnie do bani, aczkolwiek rozumiem, ze jak juz wspomniano kwestia ekonomiczna moze odgrywac tu istotna role. Ci co chca czerpac pelna satysfakcje z roznych obszarow krecenia na dwoch kolkach zmuszenie sa do posiadania kilku rowerow. Od nie pamietam juz kiedy jezdzilem na mtb i niedawno zarazilem sie szosa, stad taki rower pojawil sie u mnie i nie jest to zadna konwersja mtb na szose. Po prostu nowy obszar rowerowania, ktory dostarcza wiele radosci. Ale do pelni szczescia chcialbym miec jeszcze z 2 dodatkowe rowery. Cos do poszalenia na min 140mm skoku i Ti ht "cacuszko", dla niedzielnego szpanu
Almix Napisano 17 Lipca 2011 Napisano 17 Lipca 2011 A ja czuje ogromne ograniczenie będą kawałek drogi od domu nagle chce zjechać z asfaltu do lasu i tam sobie poszaleć a nie tylko delikatnie się toczyć, nie będę przecie leciał do domu po drugi rower tylko dla tego jednego celu i nie chodzi mi tu o kwestie ekonomiczne bo to nie problem dla mnie
1415chris Napisano 17 Lipca 2011 Napisano 17 Lipca 2011 To jeszcze raz uwaznie przeczytaj zdanie o "universalnosci" No moze nalezysz do tych, ktorym wiele nie trzeba do szczescia
Almix Napisano 17 Lipca 2011 Napisano 17 Lipca 2011 O uniwersalności to jest Twoja opinia, ja mam akurat inna. Jak dla mnie kupowanie kilku rowerów mija się z celem skoro mogę mieć jeden rower i w każdym terenie po którym się poruszam czuje się komfortowo i nie jestem niedzielnym bikerem żeby nie wiele do szczęścia mi było potrzebne. A teraz muszę znikać bo czeka na mnie 40 km w urozmaiconym terenie
kraszak Napisano 17 Lipca 2011 Napisano 17 Lipca 2011 Ja osobiście jeżdżę rowerem górskim bo jest uniwersalny a szosą w teren już się nie zapuszczę W moich stronach większość osób korzysta z MTB chociaż coraz więcej widzę rowerów miejskich, szosę sporadycznie widzę
kubek20 Napisano 17 Lipca 2011 Napisano 17 Lipca 2011 Ja tez mam 2 rowery- MTB i szosę, na asfalcie szosą dużo szybciej lecą kilometry
LoveBeer Napisano 17 Lipca 2011 Napisano 17 Lipca 2011 szos jest coraz wiecej, bo coraz wiecej ludzi jezdzi swiadomie z nastawieniem na wyniki. do treningu jest najlepsza szosa wiec...
mklos1 Napisano 17 Lipca 2011 Napisano 17 Lipca 2011 Na temat uniwersalności MTB to ja bym jednak polemizował. Zależy kto jak lubi jeździć. Treking daje sobie jadę na szosie i daje radę w lekkim terenie. Nie wyobrażam sobie zrobienia np dzisiaj 66km na MTB, nawet po niskiej jakości ścieżkach rowerowych. Mam Kross Trans Alp w ramie 21". Jest duży i dość ciężki, ale dla mnie bardzo wygodny. Nie nadaje się do latania z prędkościami rzędu 35-40km/h. Nie nadaje się też do latania po korzeniach góra-dół, góra-dół. Ale przez Kampinos spokojnie przejadę i to nie prędkością 5 km/h.
Szogun123 Napisano 17 Lipca 2011 Napisano 17 Lipca 2011 Treking daje sobie jadę na szosie i daje radę w lekkim terenie. Co jest do wszystkiego jest do niczego. Taka prawda. Moje zdanie jest takie: MTB jest bardziej uniwersalne PONIEWAŻ jest wytrzymalsze. Rower MTB na szosie pojedzie całkiem nieźle i w terenie sobie poradzi świetnie. Szosówka - owszem jest wygodniejsza na asfalt ale jest bardziej "krucha" i już praktycznie w żaden teren nie warto nią wjeżdżać - bo owszem da się. To taka moja krótka opinia dlaczego w Polsce jeździ więcej rowerów MTB. Założenie slicków ok. 1,4" do MTB też daje wiele korzyści natomiast założenie terenowych opon 2,1" do szosówki jest już raz, że raczej niemożliwe/niebezpieczne, dwa, że rower nie sprawdzi się z powodu swojej konstrukcji. Wniosek: Najbardziej uniwersalnym nie kupując dwóch rowerów mieć dwa komplety kół do roweru MTB z geometrią sportową (czyli agresywne XC, pozycja bardziej pochylona, zbliżona do szosówki).
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.