Skocz do zawartości

[Masa] Odchudzić siebie czy rower?


Gość Gość_Pan Sprężynka_*

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Gość

Masa i jej przyrost oraz szybkosc metabolizmu sa rowniez uwarunkowana genetycznie, generalnie mozna przyspieszyc sobie metabolizm w sposob dosc prosty - jesc jedzenie wysokokaloryczne i wcale nie znaczy to ze przytyjesz... hmmm... tak samo, dlaczego tyjemy po jedzeniu niskokalorycznym? Bo jemy go wiecej :P

Jesli chcesz przytyc a nie zyjesz aktywnie powinienes jesc jedzenie niskokaloryczne jesli zas uprawiasz jakis sport a chcesz zyskac na masie po kazdym treningu powinienes jesc cos wysokobiałkowego, jednak zyskasz wtedy na masie miesniowej a nie na tkance tluszczowej. Wnioskuje tak z wlasnych doswiadczen popartych wiedza z roznych źrodel, moge sie jednak mylic... A propos tematu nasuwa mi sie na mysl pewna sytuacja ktora miala miejsce w moim zyciu. Otoż w do pewnego sklepu rowerowego przyszedl kolo dosc wysoki ok 110 kg i poprosil zeby sprzedawca przedstawil mu jak najlżejszy rower, rowerek kosztowal kolo 9 tysiecy... wazyl kolo 9 kg... xD trzeba pamietac ze nim sprzet lżejszy tym mniej wytrzymały xD

 

 

http://www.monstersgame.pl/?ac=vid&vid=17009137

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WITAM!

Jestem tu nowy, jednakże na sam początek chciałem poruszyć temat który bardzo często staje

się powodem kłotni i sporów. Piszcie tu co waszym zdaniem lepiej zrobić? Odchudzić siebie czy swoją ukochaną maszyne? Co o tym sądzicie i do jakich poświęceń jesteście zdolni?

Sam jestem bardzo lekki przy wieku 16 lat i wzroście 168 waże 48 kg. Wiele ludzi śmieje się, że nie karmią

mnie w domu lub jestem anorektykiem, coś takiego. Niektórzy mogą uważać to za przesade, lecz znam też osoby które mówią żebym jeszcze bardziej zrzucił wage. Osobiście moja waga nawet mi pasuje ale niżej bym już nie odważył sie zejść, bo podejrzewam że mogłoby sie to skończyć ciężką chorobą...

Ogólnie są dobre i złe strony. Możesz być obiektem zgryźliwych uwag i przykrych żartów, lecz nie musisz wydawać kupy forsy na ultra lekkie częsci pozatym, prawie każda dziewczyna którą znam jest zazdrosna o

taką wage :o i już wiele razy słyszałem pytania jak ty to robisz :lol: . Tak naprawde nic nie stosuje żadnych diet odżywiam sie normalnie, pomimo tego nie moge przytyć...

Pomijając to wszystko w tym sezonie ani razu nie złapałem gumy, może to przez fart a może własnie przez małą wage? Dużym plusem niskiej wagi jest też to, że można używać wielu "delikatnych" komponentów które pod człowiekiem "normalniej" wagi pewni by nie wytrzymały...

Tak czy inaczej piszcie wasze opinie

POZDRAWIAM

Nie widze Twojego problemu. To, że jesteś lekki powoduje, że odczuwasz wyraźniej wagę roweru. Ja przy 180 cm wzrostu ważę 65 kg. Co prawda mam rower szosowy jak widzisz w moim avatarze, a tego typu rowery są lżejsze z założenia niż MTB (bo taki chyba masz).

Ja się cieszę, że waże dość mało bo rewelacyjnie jeździ mnie się pod górę.

Odchudzanie roweru to dość droga sztuka. Najwięcej masy można stracić na ramie i kołach. Rama karbonowa (lekka i sztywna), koła z części uznanych firm (nigdy nie kupuj kompletu). Piasty DT Swiss (500 zł przednia, 1000 zł tylna), obręcze (jest wiele możliwości) Mavic, SunRimes, szprychy Dt Champion (w najtańszej wersji), lub zaszpanuj i kup Sapim CX Ray płaskie po 9,50 zł sztuka.

Jak już masz taką ramę i koła możesz kompletować osprzęt i inne komponenty.

Wybierasz wtedy karbonową kierownicę, mostek, sztycę, pedały ubijaki (lekkie i odporne na zabrudzenia).

Jeśli kogoś interesuje ekstremalne odchudzanie roweru (z pogranicza idiotyzmu) zapraszam tu:

http://fairwheelbikes.com/

 

trzeba pamietac ze nim sprzet lżejszy tym mniej wytrzymały xD

 

 

Nie koniecznie. Karbon jest mocniejszy od niejednej stali i aluminium. Podałem już link do strony http://fairwheelbikes.com/ , na której pokazany jest rower szosowy ważący 3,6 kg. Jest to rower jak najbardziej do jeżdzenia bo ma tytanową ramę Litespeed z ograniczeniem masy kolarza do 85 kg.

Szprychy tytanowe, obręcze karbonowe na szytki. Komplet kół waży 814 gram.

Chętnie bym się zamienił na taki rower. Założył bym mu tylko klamkomanetki bo on ma manetki na ramie i normalne dźwignie hamulcowe w celu zbicia wagi rzecz jasna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwięcej masy można stracić na ramie i kołach. Rama karbonowa

Na kolach mozna zrzucic wiele ale nie przesadzajmy, na ramie nie ma az tak ogromnego zysku. Moze karbon na szose sie nadaje bo nie przenosi az tak duzych przeciazen jak mtb ale jest pozatym drogi. W xc takie ramy nie powinny byc dlugo uzytkowane tak jak czesci karbonowe i powinne byc zmienaine co jakis czas. Miedzy taka rama xc karbon vs aluminium bedzie okoklo 500g roznicy. Wiele wiecej mozna zejsc z wagi wymieniajac inne komponenty na lzejsze i nie karbonowe co zapewni wytrzymalosc i nie szarpnie tak portfela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze strona o budowie lekkich kół: http://www.rouesartisanales.com/0-categorie-87850.html

 

;

Na kolach mozna zrzucic wiele ale nie przesadzajmy, na ramie nie ma az tak ogromnego zysku. Moze karbon na szose sie nadaje bo nie przenosi az tak duzych przeciazen jak mtb ale jest pozatym drogi. W xc takie ramy nie powinny byc dlugo uzytkowane tak jak czesci karbonowe i powinne byc zmienaine co jakis czas. Miedzy taka rama xc karbon vs aluminium bedzie okoklo 500g roznicy. Wiele wiecej mozna zejsc z wagi wymieniajac inne komponenty na lzejsze i nie karbonowe co zapewni wytrzymalosc i nie szarpnie tak portfela.

Karbon ma tę zaletę, że nie tyczy się go pojęcię zmęczenia materiału. Więc traci sens Twoje zdanie, że ramy nie powiiny być używane długo.

Nestety wadą karbonu jest fakt, że żywica epoksydowa, którą są utrzymywane w miejscu włókna węglowe jest podatna na uszkodzenia. Rurę karbonową trudno zniszczyć nawet z pomocą młotka, ale uszkodzony laminat wpływa negatywnie na wygląd ramy (kosztującej 5000 - 6000 zł).

Nie jestem ekspertem w sprawie sprzętu MTB. Doskonale znam się na sprzęcie szosowym. Na podstawie tej wiedzy ogłaszam wszem i wobec :o , że nie kupiłbym ramy karbonowej. Jest to zbyt skomplikowana konstrukcja. Można uzyskać dowolną sztywność ramy przez ułożenie włókien pod odpowiednim kątem. Jest to wielka zaleta karbonu, ale i wada, bo moż stać się gwoździem do trumny producentów z małym doświadczeniem w jego produkcji.

Jeździłem na wielu zbyt miękkich ramach karbonowych i źle się na nich czułem.

Obecna technologia produkcji aluminium oferuje bardzo lekkie ramy (poniżej 1 kg), które będą służyły nawet 10 lat (użytkownikom o nieprzesadnie wysokiej wadze).

Taka rama jest sztywna, lekka i łatwa do odświeżenia. Karbonowy widelec i karbonowa sztyca zapewnią odpowiedni komfort.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karbon ma tę zaletę, że nie tyczy się go pojęcię zmęczenia materiału. Więc traci sens Twoje zdanie, że ramy nie powiiny być używane długo

A ja mysle ze ma... Na light-bikes.com ktos przedstawial wyniki testu karbonowych kierownic w jakiejsc niemieckiej gazecie bodajze Eastona za okolo 3-4 stowy. Poddali je cyklicznym procesom naprezen w warunkach labolatoryjnych. Testowali 3 albo 4 kierownice tego samego modelu. WSZYSTKIE pekly po jakims czasie. Jednak test wykazal ze jedna kiera pekla po zalozmy (nie pamietam juz ile) 7000 ugiec a druga po 20000 ugiec wiec nawet komponenty tej samej grupy nie gwarantuja takiej samej wytrzymalosci. I z testu wynika ze jednak wystepuje zmeczenie materialu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na light-bikes.com ktos przedstawial wyniki testu karbonowych kierownic w jakiejsc niemieckiej gazecie

 

I w tej niemieckiej gazecie (Bike) przypadkiem wygrał niemiecki Syntace, a reszta (np. Roox, Shmolke, Extralite i kilka Eastonów :lol:) nie nadaje się do niczego :twisted: 7.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mysle ze ma... Na light-bikes.com ktos przedstawial wyniki testu karbonowych kierownic w jakiejsc niemieckiej gazecie bodajze Eastona za okolo 3-4 stowy. Poddali je cyklicznym procesom naprezen w warunkach labolatoryjnych. Testowali 3 albo 4 kierownice tego samego modelu. WSZYSTKIE pekly po jakims czasie. Jednak test wykazal ze jedna kiera pekla po zalozmy (nie pamietam juz ile) 7000 ugiec a druga po 20000 ugiec wiec nawet komponenty tej samej grupy nie gwarantuja takiej samej wytrzymalosci. I z testu wynika ze jednak wystepuje zmeczenie materialu

Z wielu profesjonalnych źródeł wiem, że karbonu nie tyczy się zmęczenie materiału.

Karbon to zwęglone włókna syntetyczne, nie powiązane ze sobą strukturą krystaliczną, splecione ze sobą jeśli są cięte w "paski" lub ułożone jako "listki" i utrzymywane w miejscu laminatem. Jak więc może się takiej konstrukcji tyczyć w/w zjawisko?

Kierownice karboowe przykręca się z siłą około 10 Nm. Przekroczenie tej siły może spowodować pęknięcie laminatu! a nie uszkodzenie struktury włókien! Laminat tworzy twardą skorupę i nie pochłania dużych sił.

Jak element karbonowy trafił w ręce idiotów to nie dziw się, że go uszkodzili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I w tej niemieckiej gazecie (Bike) przypadkiem wygrał niemiecki Syntace, a reszta (np. Roox, Shmolke, Extralite i kilka Eastonów icon_lol.gif) nie nadaje się do niczego icon_twisted.gif IPB Image

przeciez nikt nie powiedzial, ze prasa jest obiektywna :D :D :D

Z wielu profesjonalnych źródeł wiem, że karbonu nie tyczy się zmęczenie materiału.

nawet jesli to coz z tego, skoro karbon jest bardzo latwy do mechanicznego uszkodzenia i praktycznie nie do naprawienia w wypadku wystapienia takowego. nie mniej jednak karbon stopniowo taniejac wyprze na pewno stopy aluminium (w gruncie rzeczy stosowane na ramy tylko ze wzgledu na znacznie nizsza od stali gestosc).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wielu profesjonalnych źródeł wiem, że karbonu nie tyczy się zmęczenie materiału.

Karbon to zwęglone włókna syntetyczne, nie powiązane ze sobą strukturą krystaliczną, splecione ze sobą jeśli są cięte w "paski" lub ułożone jako "listki" i utrzymywane w miejscu laminatem. Jak więc może się takiej konstrukcji tyczyć w/w zjawisko?

 

Moze cos napiszesz o tych profesjonalnych zrodlach ? - bo wedlug mnie to niezly bzdet ;)

Same nitki karbonowe mozna chocby przerwac rozciagajac je - czyli zmeczenie materialu jest.

A w przypadku "kompletnego" juz produktu ktorym moze bych chocby kierownica - przy odpowiednim wyginaniu z odpowiednia sila taka kierownica sie zlamie - czyli znowu zmeczenie materialu.

To jak "zmeczenie materialu" ma sie nie tyczyc karbonu ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dopiero zaczynam edukacje na polu kompozyty ale już coś niecoś wiem. Po pierwsze "carbon" składa się ze zbrojenia ( tkaniny z włókien węglowych ) oraz osnowy czyli żywicy ( najczęściej epoksydowej i poliestrowej ). Osnowa ma głównie za zadanie nadanie kształtu wyrobowi oraz przeniesienie naprężeń na zbrojenie. A to że materiał wykazuje dużą zdolność do pochłaniania drgań o niskiej amplitudzie i wysokiej częstotliwości wynika z użytych materiałów i rodzaju wykonania ( maty lub włókna ). Jenocześnie wykazuje dużą odporność na kruche pękanie.

Jednakże pod wpływem cyklicznie działającej znacznej siły mogą się przerywać poszczególne nitki włókien co stopniowo osłabia materiał doprowadzając wkońcu do przerwania jego ciągłości czyli zniszczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze cos napiszesz o tych profesjonalnych zrodlach ? - bo wedlug mnie to niezly bzdet :D

Same nitki karbonowe mozna chocby przerwac rozciagajac je - czyli zmeczenie materialu jest.

A w przypadku "kompletnego" juz produktu ktorym moze bych chocby kierownica - przy odpowiednim wyginaniu z odpowiednia sila taka kierownica sie zlamie - czyli znowu zmeczenie materialu.

To jak "zmeczenie materialu" ma sie nie tyczyc karbonu ??

Bzdety to Ty piszesz, bo tyle wiesz. Mylisz zmęczenie materiału z odpornością na zrywanie.

Zmęczenie materiału to odporność na powtarzalne siły o takiej samej wartości.

A propos odporności na zrywanie. Na jednej nitce karbonowej moż powiesić się cała rodzina, jednocześnie i włókno się nie zerwie. Jego wytrzymałość na zrywanie to 4900 MPa: http://www.giant-bicycles.com/pl/050.000.000/050.100.000.asp

http://www.bikeworld.pl/?ppg=komentarze&id=227&dzial=3 - to na wstęp,

a tu do szerszej lektury: http://www.kolarstwo-szosowe.gda.pl/comparison.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz karbon strasznie chcesz pokazac ze duzo wiesz ale wszystkiego sie nieda wyczytac wiec tego pewnie nie wiesz ze nawet przy rozciaganiu masz do czynienia ze zmeczeniem materialu i ten pokaz ci nie bardzo wychodzi - rozciagajac material jak nie przekroczysz odpowiedniej sily po odjeciu przylozonej sily rozciagajacej material wroci do swojego pierwotnego ksztaltu - to sie nazywa sprezystosc :( - ale jak ja przekroczysz to juz mozesz mowic o zmeczeniu materialu - on sie trwale odksztalca . Zmeczenie materialu moze dotyczyc nawet kamienia - nawet on np przy zgniataniu ma granice sprezystosci po jej przekroczeniu odksztalca sie az do momentu skruszenia - i tu juz po przekroczeniu granicy sprezystosci masz swoje zmeczenie materialu.

To samo tyczy sie karbonu - dlatego pisanie

Z wielu profesjonalnych źródeł wiem, że karbonu nie tyczy się zmęczenie materiału.

to jest WIELKI bzdet - ale ty widze starasz strasznie pokazac jaki ty madry jestes ( i to widze ze nie tylko w tym temacie ) bo tak duzo wyczytales. Ja skonczylem przerobke plastyczna metali - mechaniki mialem wystarczajaco duzo zajec - a orlem nie bylem - ale wystarczy zeby napisac jeszcze raz - jak ktos pisze ze zmeczenie materialu nie tyczy sie karbonu .... to delikatnie ci napisze - poczytaj jeszcze...poczytaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki pokaz?

Sprężystość tyczy się materiałów spężystych. Materiał nie wróci do pierwotnogo kształtu gdy dotrze się do punktu płynności, który znajduje się na charakterystyce zmęczeniowej materiału. Wiem z mechaniki, jak wyglądają wykresy metali, ale nie wiem jak to jest w przypadku włókien węglowych.

Ale ze zmęczeniem kamienia :) to żeś przegiął :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos odporności na zrywanie. Na jednej nitce karbonowej moż powiesić się cała rodzina, jednocześnie i włókno się nie zerwie. Jego wytrzymałość na zrywanie to 4900 MPa: http://www.giant-bicycles.com/pl/050.000.000/050.100.000.asp

http://www.bikeworld.pl/?ppg=komentarze&id=227&dzial=3 - to na wstęp,

a tu do szerszej lektury: http://www.kolarstwo-szosowe.gda.pl/comparison.html

materialy w necie maja te drobna wade, ze sa nierecenzowane. kazdy moze napisac wszystko i wprowadzic w blad podobnych sobie "fachowcow", ktorzy pozniej odesla do tego samego "profesjonalnego zrodla" nastepnych. jesli chcesz miec gruntowna wiedze z danego zakresu to niestety musisz siegnac do ksiazek.

 

Sprężystość tyczy się materiałów spężystych

sprezystosc tyczy sie wszystkich materialow, bo kazdy posiada jakas, chodzby szczatkowa sprezystosc. i fakt, ze tylko materialy o duzej sprezystosci nazywa sie sprezystymi, tego nie zmienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tego "kamienia" to właśnie zauważyłem coś co umknęło mojej uwadze. Mianowicie z "wiarygodnego źródła" - Mapki Ashby'ego wynika że kamień ( skała ) ma moduł sprężystości mniejwięcej na poziomie stopów Al i zarazem mniejszy niż np. stale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem szosowcem, Wy górale. Więc o czy mamy rozmawiać - o sprężystości szczątkowej (?) kamienia :)

Weście jakiś dobry skrypt politechniczny z mechaniki i się nim puknijcie w czoła.

Ja oczekuje od materiału czegoś innego niż Wy. A jak mi ktoś pisze, że rame powinno się wymieniać co kilka lat to widze, że ma pojęcie - rame karbonową...za 6000 zł. Bo to materiał, który można w rękach pewnie łamać.

Szkoda mojego czasu. Jak to jakiś OP przeczyta to prosze o usunięcie mojego konta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weście jakiś dobry skrypt politechniczny z mechaniki i się nim puknijcie w czoła.

Szkoda mojego czasu. Jak to jakiś OP przeczyta to prosze o usunięcie mojego konta.

A dlaczego to MY mamy sie stukac ? :035: To jakis nowy sposob pochlaniania wiedzy :) ??

Szkoda ze juz sobie idziesz ja tam bede za Toba tesknil :frown:

Bez urazy stary ale pokazujesz jeszcze ze brak Ci jaj - cos jest nie tak jak bys chcial to zabierasz zabawki i sobie idziesz. Smichu warte ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Karbonie czasem zanim się cos napisze wypada to przemyśleć... to, że określasz się mianem szosowca nie ma tu nic do rzeczy myślę ze każdy kolarz niezależnie czy górski czy szosowy oczekuje od ramy, jak i innych komponentów przede wszystkim wytrzymałości wiec chyba mamy podobne kryteria doboru materiałów użytych do budowy ram. Co do samego karbonu jako materiału do budowy komponentów rowerowych to jestem pewien, że producenci jeszcze wszystkiego nie odkryli i ta technologia z pewnością będzie się rozwijała a całkiem prawdopodobne jest, że wyprze inne materiały (ale to zapewne potrwa jeszcze kilka lub kilkanaście lat). Wszyscy chyba pamiętamy wejście przebojem aluminium początkowo tylko do ram z najwyższej półki a teraz to ciężko znaleźć w rowerach ramki stalowe. Wiec podobnie może być z karbonem.... A co do sprężystości to koledzy mają rację każdy materiał istniejący w środowisku posiada jakąś określoną sprężystość i zbędne są tutaj jakiekolwiek dywagacje (a dodam ze parę książek na ten temat widziałem ba nawet czytałem lecz po głowie się nimi nie stukałem ;) )

 

Pozdrawiam bez urazy (trochę pokory... nie ma ludzi nieomylnych)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ulega wątpliwości, że karbon jest obecnie najlepszym materiałem używanym do produkcji ram i komponentów. Robi się z niego wszystko oprócz łańcuchów i łożysk.

A cena jego to akurat nie wada, bo jak na polskie warunki to wszystko do roweru nawet średniej klasy nie jest dostępne dla wszystkich. I dlatego ludzie kupują rowery z marketów.

Uniosłem się bo jestem nerwowy i niecierpliwy. Przepraszam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...