Skocz do zawartości

[Kierowcy] Bezczelność na drogach


roweras

Rekomendowane odpowiedzi

O czymś takim jak kultura na drodze to panowie zapomnieli? Jazda środkiem jest ok. Pod warunkiem, że nie robimy tego z premedytacją tworząc zator. Jest miejsce do bezpiecznego wyprzedzenia? Dosuwam się do prawej krawędzi jezdni. Nie ma? Wracam na środek. Prosto, bezpiecznie i kulturalnie.

Wczoraj widziałem taką sytuację. Dwupasmowa jezdnia, ogranicznenie prędkości podniesione do 70km/h, a para rowerzystów "człapie" (bo jazdą tego nazwać nie można) środkiem prawego pasa i coraz bardziej zbliża się do lewego. A tuż obok szerokie chodniki... Paranoja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, mam do Was dwa pytania:

1. Odnośnie policji z "suszarkami" w konfrontacji z rowerzystami

2. W razie kolizji z samochodem

 

1. Co w przypadku, gdy zostaniemy zatrzymani przez policję w przypadku podejrzenia o przekroczenie prędkości?

Rowerzyści nie mają obowiązku posiadania licznika- więc niekoniecznie znamy swoją chwilową prędkość...

 

2. Czy rowerzysta po kolizji z samochodem (z winy kierowcy samochodu) ma prawo ubiegać się o odszkodowanie?

Jestem studentem, mam wykupione ubezpieczenie na uczelni/ +ubezpieczenie z KRUS'u- ale jak wygląda kwestia naprawy uszkodzonego roweru?

 

Gdybym miał jakiś wypadek na rowerze z winy kierowcy samochodu to mogę sie ubiegać o odszkodowanie na naprawę roweru?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Nie. Przynajmniej nie z zasady. Obowiązują ogólne przepisy, tj. reguła prawej ręki, znaki itp.

2. Jak najbardziej. Po to to ubezpieczenie jest.

 

Pytałeś przedtem w pierwszym punkcie o to, czy rowerzysta ma pierwszeństwo na przejeździe. To tak dla potomnych.

 

A pytanie o prędkość, jak najbardziej, według przepisów możesz dostać mandat. Inna sprawa, że to praktycznie się nie zdarza. Brak licznika nie zwalnia Cię z ograniczeń prędkości. Tak jak brak alkomatu w samochodzie nie zwalnia Cię z zakazu jazdy po wypiciu alkoholu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Kiedyś pytałem policjanta. Mandat, tak jak w przypadku kierowców. Brak licznika nie zwalnia z przestrzegania prędkości.

Oj, ja bym się kłócił. Rowerzysta nie mając licznika nie może być świadomy osiąganej prędkości, więc jak można za to karać? Równie dobrze mogliby karać za brak karty rowerowej, podczas gdy jest nieobowiązkowa.

 

@gaffel, co do odszkodowania, w razie (odpukać) wypadku najlepiej udaj się po fakcie do jakiegoś dobrego serwisu rowerowego żeby zrobili Ci wycenę szkód i z tym do ubezpieczyciela kierowcy. Ubezpieczalnie nie maja "fachowców" od rowerów i mogą zaniżyć faktyczną wartość szkód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Nie. Przynajmniej nie z zasady. Obowiązują ogólne przepisy, tj. reguła prawej ręki, znaki itp.

2. Jak najbardziej. Po to to ubezpieczenie jest.

 

Pytałeś przedtem w pierwszym punkcie o to, czy rowerzysta ma pierwszeństwo na przejeździe. To tak dla potomnych.

 

A pytanie o prędkość, jak najbardziej, według przepisów możesz dostać mandat. Inna sprawa, że to praktycznie się nie zdarza. Brak licznika nie zwalnia Cię z ograniczeń prędkości. Tak jak brak alkomatu w samochodzie nie zwalnia Cię z zakazu jazdy po wypiciu alkoholu.

 

 

Bardzo dziękuję za info!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rowerzysta nie mając licznika nie może być świadomy osiąganej prędkości, więc jak można za to karać?

 

Można, gdyż gdy przyjąć taką zasadę, to po wymontowaniu z samochodu szybkościomierza, równie można stać na stanowisku, że nie jest się świadomym osiąganej prędkości. Aczkolwiek domyślam się, że te samochodowe mają dużo większy błąd niż te rowerowe (klasyczne) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za taki tekst o wymontowanym liczniku to chyba od razu daliby dowód tymczasowy na 7 dni i skierowanie na badania techniczne, których samochód bez prędkościomierza by nie przeszedł.

 

Oj, ja bym się kłócił. Rowerzysta nie mając licznika nie może być świadomy osiąganej prędkości, więc jak można za to karać? Równie dobrze mogliby karać za brak karty rowerowej, podczas gdy jest nieobowiązkowa.

Czyli mogę jeździć po pijaku bo nie mam alkomatu w samochodzie? :teehee:

Aczkolwiek zatrzymanie rowerzysty za prędkość na suszarce chyba zdarza się bardzo rzadko, a jak nawet to można ugadać, że chyba trafili jakiś samochód z tyłu bo przecież 40km/h na rowerze to się nie da :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kierowca, który wymusił pierwszeństwo skręcając w prawo i przejeżdżając w poprzek drogi rowerowej oskarżył mnie o łamanie prawa. Do sporu dołączył się pieszy, świadek zdarzenia. On też twierdził, że złamałem prawo chcąc jechać ścieżką rowerową i nie ustępując pierwszeństwa samochodom. Podobnych wymuszeń odnotowałem dziś 3 w ciągu godziny. Jak (zgodnie z prawem) edukować takich pacjentów/ki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O czymś takim jak kultura na drodze to panowie zapomnieli? Jazda środkiem jest ok. Pod warunkiem, że nie robimy tego z premedytacją tworząc zator. Jest miejsce do bezpiecznego wyprzedzenia? Dosuwam się do prawej krawędzi jezdni. Nie ma? Wracam na środek. Prosto, bezpiecznie i kulturalnie.

 

Otóż to. Wciskanie się w krawężnik tam gdzie i tak nie ma miejsca na wyprzedzenie jest brakiem instynktu samozachowawczego i nic mojego zdania nie zmieni.

 

Oj, ja bym się kłócił. Rowerzysta nie mając licznika nie może być świadomy osiąganej prędkości, więc jak można za to karać?

 

Za brak licznika nikt Cie nie ukarze bo nie musisz go mieć. Natomiast to w jaki sposób będziesz przestrzegał ograniczeń prędkości to Twój problem. Masz ich przestrzegać, a jak to zrobisz to nikogo nie obchodzi. Mandat jest całkiem możliwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Czyli mogę jeździć po pijaku bo nie mam alkomatu w samochodzie? :teehee:

 

 

Tu akurat zły przykład dałeś, bo jak się pije to się nie jedzie, nieważne czy dwa piwa, pięć czy jedno. Piłeś nie jedziesz, nie musisz sobie mierzyć promili żeby to wiedzieć, alkomat jest dla niebieskich, ewentualnie jak po wieczornej imprezie rankiem kierowca chce sprawdzić czy już procenty "wyparowały".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moich osobistych obserwacji wynika, że nie tyle kierowcy są bezczelni na drodze, co nas nie widzą... Co prawda jeżdżę w kompletnym czerwonym stroju ale to za mało... Po prostu mnie nie widzą. Podczas ostatniej przejażdżki na prostej trasie koleś z przeciwka wjechał na mój pas> na boczną drogę, nagle zaczał cofać... Na szczęście zauważyłem światło cofania i przewidziałem co zrobi. Ominałem go, pojechałem dalej ale pomachałem mu ręką. Później "zrównał się ze mną" i powiedział, że "jadę tak szybko, że mnie nie zauważył" , pokazałem mu OK- pojechał dalej.

 

Więc co robię? Od tej pory jeżdżę na diodowych lampach przód+tył również w dzień (jak jest w pełni słoneczny dzień to nie, ale jak zachmurzone to owszem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzecznie wytłumaczyć, zapytać się czy wezwać policję albo olać, innej metody nie ma. ;)

 

mam dość olewania, myślałem, żeby robić zdjęcia i po powrocie wysyłać na policję, ale zostaje problem niedouczonych przechodniów, którzy pozjadali wszystkie rozumy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam dość olewania, myślałem, żeby robić zdjęcia i po powrocie wysyłać na policję, ale zostaje problem niedouczonych przechodniów, którzy pozjadali wszystkie rozumy...

 

 

No i co Ci to da? Zrobić zdjęcie sobie możesz, ale bedzie bezużyteczne ...

 

Najlepszym wyjściem byłaby kamerka na kasku- i wszystkie dowody udokumentowane. Ale czy zainwestujesz w kamerkę? Dobre kosztują w okolicach 1000 zł

Ja jestem studentem, więc sobie nie mogę na takie zabawki pozwolić ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moich osobistych obserwacji wynika, że nie tyle kierowcy są bezczelni na drodze, co nas nie widzą...

 

Dokładnie tak. Oczywiście jest pewien procent buractwa, który zawsze i wszędzie będzie uważał się za świętą krowę, ale nie jest taki duży procent. Większość sytuacji niebezpiecznych wynika z tego, że przejazdy rowerowe są słabo oznaczone. Dodatkowo sporo ludzi nie edukuje się w ramach zmian przepisów... Jeżdżą po staremu, czyli nie mają świadomości, że jeżeli ścieżka rowerowa biegnie wzdłuż drogi z pierwszeństwem, to rowerzysta ma pierwszeństwo.

Co do samej widoczności - nigdy nie korzystam z możliwości wyprzedzania pojazdów prawą stroną, tym bardziej, że zapis o tej możliwości daje bardzo szerokie pole do interpretacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a przypadkiem nie jest tak że kierujący pojazdem nie posiadającym fabrycznie zamontowanego prędkościomierza nie może zostać ukarany mandatem?

 

bo z tego co wiem to nie ma autoryzowanych serwisów do ustawiania liczników rowerowych.. a zawsze istnieje szansa, że w serwisie ustawili źle, i co wtedy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odpowiedzi skad wiedza bylo kilka ale najczestsza,ze mowili w tv, tylko nie wiem czy ogolnopolskiej czy naszej lokalnej (ale stawiam na to pierwsze)

 

Tutaj rola edukacyjna telewizji jest ważna, ale niestety zdarzają się takie kwiatki jak materiał TVN Uwaga na temat rowerzystów...

 

o rly? zdjęcie to najszybszy sposób przechowywania numerów rejestracyjnych, znakomite uzupełnienie zeznań.

 

Zdjęcie numerów jest średnim dowodem. Kierowca się wyprze i będzie słowo przeciwko słowu - bez świadków, czyli tyle co bez zdjęcia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...