Skocz do zawartości

[Kierowcy] Bezczelność na drogach


roweras

Rekomendowane odpowiedzi

No oby ten kierowca z duŻymi lusterkami nie trtafił na bardziej nerwowego uczestnika ruchu

http://www.cda.pl/video/86512e8/Oryginalna-zemsta-motocyklisty

Może jakieś dofinansowanie do szlifierek kątowych (koniecznie akumulatorowych)... :w00t:

 

Przykład motocyklisty, który mści się na kierowcy puszki za własną głupotę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

miałem dziś wątpliwą przyjemność: jechałem w Poznaniu wzdłóż ulicy Głogowskiej, a następnie skręciłem w prawo na Moście Dworcowym. W trakcie zjazdu wyprzedził mnie wieśniak na poznańskich blachach PO025** w odległości góra 30cm. Gdy dojechałem go na wysokości skrzyżowania ze Stanisława Matyi zacząłem tłumaczyć jak debilowi co źle zrobił...  się nie myliłem. Odciął mnie, wysiadł i walnął "delikatnie" przez łeb że mi okulary spadły, a kobieta siedząca obok owego ćwierćmózga była raczej obojętna. Pojechał w siną dal, a ja nie wziąłem numeru od starszego pana który znalazł moje oxy gdzieś na jezdni. Czy jest jakikolwiek sens iść z tym na komendę?

 

PS. Blaty inteligenta mam, ale nie wiem czy ma to znaczenie..

 

ED: Miało to miejsce dziś koło 10:10

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbować możesz, jednakże zadaj sobie pytanie co zrobi z tym Policja. Jeśli nic Ci się nie stało lub nie miałeś jakiś strat materialnych z tego powodu (z relacji wnioskuję że nie) to nie wiązałbym nadziei na jakąś interewencję.

Oczywiście nie zmienia to faktu, że zachowanie kierowcy-buraka jest karygodne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mieście wszędzie są kamery, złóż na policji zawiadomienie popełnienia przestępstwa z art. 217 kk razem z wnioskiem dowodowym o zabezpieczenie nagrań z monitoringu.

Możesz również zgłosić popełnienie wykroczenia niezachowania przepisowego odstępu w trakcie wyprzedzania a nawet stworzenia zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie racja, próbować można.

Jednakże zanim gdziekolwiek pójdziesz przealanizuj czy sam nie popełniłeś przy okazji jakiegoś błędu, czy nie było ścieżki rowerowej przylegającej do drogi na której zaszła sytuacja, etc - na wszelki wypadek aby zarazem Tobie się nie oberwało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie że gość cię jednak dość mocno zdzielił skoro takie pytania zadajesz... Nie dość że w szoku nie wziąłeś namiarów od świadka to jeszcze masz pomroczność.....

 

Przecież to jest napaść naruszenie nietykalności....

 

Jedyne o co możesz się zapytać jak bardzo zasłużyłeś na takie jego zachowanie.

To znaczy jak bardzo kulturalnie mu tłumaczyłeś co źle zrobił...

 

Swoją drogą podziwiam Cię jak by mi ktoś wysiadł z auta i uderzył to raczej długo by już do auta nie wsiadł....

No chyba że by grzecznie przeprosił ;)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie racja, próbować można.

Jednakże zanim gdziekolwiek pójdziesz przealanizuj czy sam nie popełniłeś przy okazji jakiegoś błędu, czy nie było ścieżki rowerowej przylegającej do drogi na której zaszła sytuacja, etc - na wszelki wypadek aby zarazem Tobie się nie oberwało.

 

 

Jeśli nawet został popełniony jakikolwiek błąd (rowerzysta) nieupowżnia to kogokolwiek do naruszania nietyklaności cielesnej. Takie zachowanie jest niedopuszczalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam takie pytanie jechalem sobie ostatnio rowerem drogą rowerową  i  przejechalem przez pasy bo wydawało mi się ze mam pierwszeństwo ponieważ jak jest droga rowerowa pod drugiej stronie to moge przejechać  i już byłem pod koniec pasów to pan jechał samochodem i on mnie lekko dotkął restracją samochodu  mi nic sie nie stało z rowerem i jak bym zadzwonił na policje to czy by on dostał mandat  ? oczywiście kierowca zjechał ze skrzyzowania i sie dogadałem z nim ze nie bede dzwonił na policje     ja jechalem rowerem bez kasku i bez kamizelki 

 

pLsKsTw.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Piotrekk95

Kamizelka i kask nie są obowiązkowe. Nie jeździ się rowerem wzdłuż przejścia dla pieszych.

A przede wszystkim radzę douczyc się przepisów o ruchu drogowym, nawet korzystając tylko z dróg rowerowych trzeba je znać i stosować.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to się porobiło w Polsce...? A jakby taczką (lub na wielbłądzie) po tym przejściu jechał, to co? Można wtedy przejechać? Mi się zawsze wydawało, że podstawowym obowiązkiem kierowcy jest uniknąć kolizji (nawet jeśli w celu uniknięcia kolizji trzeba złamać jakiś przepis), ale widać czasy się zmieniają...

Wyluzujcie chłopaki trochę bo już dziwnie się robi...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a znak który jest przed przejściem widać rower  czyli mogę jechać 

znam przepisy ponieważ mam prawo jazdy od niedawna :)

 

Z punktu widzenia rowerzysty to jest przejście dla pieszych, tyle że nieprawidłowo oznakowane.

Trzeba wymienić oznakowanie pionowe, albo domalować oznakowanie poziome. Tak czy inaczej - złe oznakowanie to wina zarządcy drogi i do niego należy to zgłosić, aby zostało to poprawione.

 

Dalej twierdzę, że powinieneś douczyć się przepisów. Na drodze trzeba znać swoje prawa i obowiazki.

 

Sam napisałeś, że przejechałeś PO PASACH - a po pasach wzdłuz przejścia się nie jeździ.

W tym konkretnym przypadku jedyny dozwolony wariant jazdy rowerem to przejazd OBOK pasów, z udzieleniem pierwszeństwa wszystkim pojadom, bo z punktu widzenia Prawa o Ruchu Drogowym taki manewr (jazda obok tego przejścia), jest włączeniem do ruchu i wyłączeniem się z ruchu. Przy włączaniu/wyłączaniu się do/z ruchu musisz wszystkim ustąpić pierwszeństwa.

 

Oczywiście nie twierdzę, że kierowca w tym przypadku jest bez winy, ocena zależy od tego co dokłądnie się stało i jakie mozliwości miał kierowca, aby uniknąć kolizji, ale jakakolwiek byłaby decyzja odnośnie winy kierowcy - Ty także popełniłeś wykroczenie jadąc po pasach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio jechałem przez Wałbrzych. Co to za przeproszeniem była dzicz to ciężko opisać. Jest sobie rondo, a przy wyjeździe z niego są dwa pasy przez główną ulicę miasta. Siłą rzeczy musiałem jechać po środku dwóch pasów. Ręka w prawo, chcę zjechać na prawy pas - sruuu, jeden samochód z prędkością co najmniej 60 km/h a za nim z 10 innych. Jechałem tak przez co najmniej pół miasta (po środku dwóch pasów), z ciągle trąbiącymi autami, aż jeden normalny człowiek mnie wpuścił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się kto ma pierwszeństwo w przypadku gdy jezdnię przecina prostopadle droga dla rowerów. Nie ma żadnych znaków, są tylko dwie drogi, jedna dla rowerów, a druga dla samochodów.

Czy w takim przypadku obowiązuje zasada prawej strony? Jak ktoś może konkretnie podeprzeć przepisami przypadek ten to proszę bardzo. Dodam, że moja niewiedza wydaje się dość idiotyczna, ale jednak warto się upewnić, tym bardziej, iż wydaje mi się, że nie ma czegoś takiego w przepisach, jak droga dla rowerów, ale drugorzędna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...