Skocz do zawartości

[Kierowcy] Bezczelność na drogach


roweras

Rekomendowane odpowiedzi

Ale jeżeli nic nie zrobiłem kierowcy, nie ubodłem jego godności, nie ubliżyłem jego matce to dlaczego on blokuje mi przejazd stojąc w korku? Albo jest kretynem, albo jest złośliwy. Podobna sytuacja ma miejsce gdy na głównej jest korek a na poprzecznej podporządkowanej pusto. I ten sam typ kierowców wjeżdża na skrzyżowanie blokując go. I albo jest kretynem i nie myśli o innych. Albo jest złośliwy i frustruje go to, że ktoś z poprzecznej pojedzie jak on musi stać. A nie daj boże z poprzecznej wiedzie w jego kierunku - to już grzech najcięższy. Przecież to jest nagminne. Nie uwierzę, że tylu kretynów jeździ po drogach.

 

Ale Jaca, tu mowa o sytuacji gdy na skrzyżowaniu stoi jedno, dwa, trzy auta, które rowerzyści wymijają i stają jako pierwsi. Wiadomo, że samochód ma lepsze przyspieszenie i jeździ szybciej, a 2-3 auta pojadą swoją drogą, a rowerzysta będzie miał "czysto" i spokojnie przejedzie te skrzyżowanie i nikt się nie będzie denerwował.

Niektórzy są przewrażliwieni na punkcie swoim i swoich praw i właśnie głównie mam tu na myśli rowerzystów i motocyklistów. Jak oglądam w necie kompilacje "złych kierowców" wykonane przez w/w to większość przypadków są to zwykłe sytuacje na drodze, którymi nikt inny by się nie przejął. Zapomni i jedzie dalej.

Zauważyłem, że wielu przypadków można by uniknąć dzięki dobremu sygnałowi dźwiękowemu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ale Jaca, tu mowa o sytuacji gdy na skrzyżowaniu stoi jedno, dwa, trzy auta, które rowerzyści wymijają i stają jako pierwsi.

Ale, ja już pisałem o tym. Na swojej codziennej drodze do pracy mam kilka takich miejsc gdzie jak nie ruszę z Pole Position to nie ma siły żebym na następnych światłach zdążył na zielonym. W tych miejscach się przepycham jak nie z prawej to z lewej. Ja widzę głęboki sens w tym zachowaniu ale z boku i z perspektywy kierowców może to wyglądać jak głupie i uparte egzekwowanie swoich praw. Nie zależy mi na czasie bo i tak zawsze wyjeżdżam z 10 minutowym zapasem tylko średnio przyjemne jest hamowanie i ruszanie na każdym skrzyżowaniu jak mogę za jednym rozpędzaniem zrobić 4.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że wszyscy mają rację (mniejszą lub większą). Jaca pokazał, że "pierwsza linia" może być ważna nawet jak stoi tylko jedno auto. Sam raczej czekam grzecznie w kolejce za autami chyba, że jest korek to się przeciskam tak aby udało mi się przejechać na pierwszej zmianie. Jednak takie przeciskanie się przed jedno, dwa auta, tak dla zasady jest dla mnie głupie i niepotrzebne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale, ja już pisałem o tym. Na swojej codziennej drodze do pracy mam kilka takich miejsc gdzie jak nie ruszę z Pole Position to nie ma siły żebym na następnych światłach zdążył na zielonym. W tych miejscach się przepycham jak nie z prawej to z lewej. Ja widzę głęboki sens w tym zachowaniu ale z boku i z perspektywy kierowców może to wyglądać jak głupie i uparte egzekwowanie swoich praw. Nie zależy mi na czasie bo i tak zawsze wyjeżdżam z 10 minutowym zapasem tylko średnio przyjemne jest hamowanie i ruszanie na każdym skrzyżowaniu jak mogę za jednym rozpędzaniem zrobić 4.

 

Ja to rozumiem, masz sensowne uzasadnienie. Ale niektórzy zwyczajnie muszą być z przodu mimo, że nic poza blokowaniem aut to nie zmieni. Zresztą nie tylko na jezdni, ale i DDR.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@parmenides, Jeden agresywny idiota rzuca rowerzyście rękawicę, a tamten ją podnosi i zaczyna się "solówa". Tak zachowują się dzieci w podstawówce, z tą różnicą, że w tym przypadku do rękoczynów nie doszło. Rowerzysta wcale nie próbował uniknąć konfrontacji, mimo że mógł bez problemu to zrobić, chociażby nie wyprzedzając idioty chodnikiem. Wiesz, nawet byłbym w stanie mu odpuścić ten przejazd po chodniku... Ale ze względu na to, że zniżył się do poziomu buraka cukrowego i zaczął z nim się awanturować, nie ma taryfy ulgowej u mnie. Trzeba równać w górę, a nie w dół.

W dupie byłeś, gówno widziałeś. Khem. W grocie byłeś, ciemność widziałeś :P Rowerzysta przede wszystkim chciał nawiązać kontakt z kierowcą i sprawdzić, czy "wyprzedzanie" sprzed dwóch minut było przypadkiem (zdarza się) czy efektem upośledzenia umysłowego. Bardzo mnie cieszy, że za wszelką cenę starasz się unikać konfrontacji, tyle że bezpośrednią tego konsekwencją będzie całkowita bezkarność idiotów w puszkach wobec innych użytkowników drogi. Policji na każdym skrzyżowaniu nie postawisz, trzeba działać samemu.

 

A hipokrytą jesteś sam, zarzucając rowerzyście omijanie (które mylisz z wyprzedzaniem) po chodniku (a w tym miejscu zjeździe z posesji i rowku odwadniającym będącym jeszcze częścią jezdni) jednocześnie sugerując, że można było agresji uniknąć po tym chodniku jadąc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@mocniak, Ja nazywam rzeczy po imieniu i jak się należy, to jadę równo po wszystkich, bez taryfy ulgowej. Nie podoba Ci się - to masz problem, ale chamstwo będzie chamstwem i tyle. A dzięki akceptacji w środowisku rowerzystów takiego zachowania, świat będzie utwierdzał się w rowerowych stereotypach... A może i nie do końca stereotypach, skoro takie zachowanie rowerzysty zdobywa poklask. Na chamstwo nie odpowiada się chamstwem i potem żąda przyznania racji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

poprosilem o opuszczeie szyby aby spytac zie czy zna przepis aby nie podejzdzac tak blisko do kraweznika z prawej strony jesli stoi na swiatlach a mijal mnie przed chwila. Moze nie znac po prostu tego przepisu.


co do przepisu - nie ma w przepisach wyraźnego nakazu pozostawienia miejsca dla rowerzysta z prawej strony,

:whistling:  :whistling:  :whistling:   :teehee:  :teehee:  :teehee:

:002:  :002:  :002:   :D  :D  :D

:thanks:

(jedna emota wyraża więcej niż tysiąc słów, albo jakoś tak podobnie)

 

 

niedźwiedź > o czym ty w ogole piszesz o jakim wjeżdżaniu do rowów! moj Boże nie wmawiaj słów ktorych nie napisalem, ja napisalem jedno, a ty storzyles swoja wersje i nie mierz innych swoja miara. (...) dlatego napisalem o smutnym życiu za kółkiem, to taka metafora

Sam nie zauważasz mojego porównania nawiązującego do analogicznej sytuacji związanej z wyprzedzaniem i insynuujesz, że gdzieś Ci to wmawiam (tylko niby gdzie...), a mi wytykasz, że nie znalazłem metafory w napisanym wprost żalu jak to kierowcom źle... ech...

 

 

Czy złamie przepisy? moim zdaniem tak, bo utrudni lub niemozliwi ruch innemu użytkownikowi drogi.

Taaa, stanie na jednym pasie ruchu, nie blokując ruchu na innych pasach, przy prawej krawędzi, zgodnie z zasadą ruchu prawostronnego, ale mityczny przepis złamie. :)

Żeby nie było, też lubię przemknąć przez korek i jest mi miło jak wszyscy zostawią miejsce bym mógł jechać, ale jak ktoś nie zostawi to go ominę lewą stroną i bez narzekania pojadę dalej. A jak będzie stał jeden czy dwóch to nie ominę choćby miejsce było, bo nie lubię sobie i innym życia utrudniać. Zwłaszcza, że na forach szybszych dwóch kółek ludzie apelują o miejsce między pasami. A w większości wypadków nie da się stanąć samochodem tak, żeby dać wygodny przejazd i z lewej, i prawej...

 

 

heh kierowcy myślą jak: ja stoję to rowerzysta też ma stać tak jak ja i to jest wtedy sprawiedliwe, a nie cwaniaczek sobie może wyminie mnie i wtedy powstaje frustracja  - bo ja mam przecież samochód, a muszę stać, każdy się spieszy a tu jeszcze jakiś baran na rowerze.

Nie :) Tak myślą sfrustrowani rowerzyści, że tak myślą kierowcy :) W każdym razie jeszcze nie spotkałem kierowcy, który otwarcie by wychodził z takiego założenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@mocniak, Ja nazywam rzeczy po imieniu i jak się należy, to jadę równo po wszystkich, bez taryfy ulgowej. Nie podoba Ci się - to masz problem, ale chamstwo będzie chamstwem i tyle. A dzięki akceptacji w środowisku rowerzystów takiego zachowania, świat będzie utwierdzał się w rowerowych stereotypach... A może i nie do końca stereotypach, skoro takie zachowanie rowerzysty zdobywa poklask. Na chamstwo nie odpowiada się chamstwem i potem żąda przyznania racji...

 Możesz dokładnie napisać o jakie chamstwo chodzi? Bo jeżeli komuś ślina leci z pyska za to, że ktoś próbuje mu zwrócić uwagę to tym bardziej powinien zostać pozbawiony prawa do kierowania pojazdem. A mówienie do rury wydechowej jest trochę bezsensowne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie :) Tak myślą sfrustrowani rowerzyści, że tak myślą kierowcy :) W każdym razie jeszcze nie spotkałem kierowcy, który otwarcie by wychodził z takiego założenia.

ooo jak jest tak dobrze to czemu jest tak zle? Jesli kierowcy nie wychodzą z takiego założenia to czemu tak sie zachowują?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj widzę że nazywając kamikadze po imieniu wywołałem jakąś burzę :D

Zapomniałem że rowerzysty tykać nie wolno bo to zgniłe jajo i będzie smród....

 

O czym wy obrońcy uciśnionych rowerzystów piszecie?

Czy ten kolega zapukał do pana zakutego łba kierowcy?

Nawiązał z nim miły dialog z uśmiechem na ustach i dobra nowiną?

 

NIE!

 

Kolega przepchnął się koło debila i pokazał mu że głupi bo on i tak jest pierwszy...

Zwyczajnie się chłop spienił i zareagował głupio i impulsywnie.

 

Chciał sprawdzić czy to przypadek?

Panowie z kim wy się na mózgi pozamienialiście?

 

Gość go wyprzedził na podwójnej ciągłej na  mm  i zaparkował tak coby go kolega na rowerze nie miał jak wyprzedzić.

Czy przekaz nie był dość jasny? 

 

Jak nierozgarniętym trzeba by być żeby nie zrozumieć tego zachowania?

 

Przecież jasne było że w aucie siedzi ktoś z kim rozmowa jest pozbawiona jakiekolwiek sensu.

 

 

@,  sorry ale poziom absurdu tego co piszesz jest przerażający.

 

Po pierwsze przepisy.... Jeździsz? Znasz?

A wiesz że warto jak się jeździ?

 

Czy rowerzysta ma prawo stanąć przed samochodem?

NIE!

 

Chyba ze ma śluzę albo miejsce przed autem.  Nie powinien się pchać między auto a pasy.

 

Ten chłopak zachował się głupio. Przede wszystkim ryzykownie dla siebie. Chciał rowerem debila w aucie uczyć jazdy?

miał farta ze nie zafundował kursu ale sobie i jazdy na wózku albo w trumnie.

 

Gadanie o jakimś skręcaniu w lewo, prawach i innych rojeniach chorego na nocniku są absurdem.

Rozmawiamy o konfrontacji z debilem!!!!  O jakich prawach wy piszecie? Przecież taki człowiek prawa to nawet do podtarcia tyłka nie używał nigdy w obawie że by coś do niego dotarło.

 

Rowerzysta niestety zrównał do poziomu zakutego łba. 

 

 

Wiele razy tłumaczyłem debilom że jednak 1m  powinni zachować.  Standardowo pukam w szybę i z uśmiechem zaczynam...

Owszem czasem jak trafie na debila który nie przyjmuje a od razu z mordą skacze to zdarza mi się mu w jego języku wytłumaczyć co nieco choć zawsze się z tym źle czuję.  Cóż człeka czasem poniesie.

 

Ale stawać przed nim?  Co by mi to miało dać?  Znam lepsze i pewniejsze metody na pozbawienie się życia.

 

 

Co do samego wyprzedzania w korku...

Kocham matołków rowerowych którzy w mieście wepchają się przedednie staną centralnie przed maską potem ruszają i jadą.... z wolna, dumnie wolno....

Jak ich mam  wyprzedzić bezpiecznie przy ruchu z przeciwka?

Co im to dało?

 

Większość ich wyprzedza mniej lub bardziej ryzykując.

Ja już na spokojnie sobie za nimi jadę. Najkomiczniejsze dla mnie jest to co się dzieje po kawałku takiej zabawy.

Rowerzysta  (90%) zaczyna się nerwowo obracać kontrolować  zygzakować... Po chwili z wyraźną nerwowością przytul się do zaparkowanych aut chcąc żeby ten szaleniec wreszcie go wyprzedził....

Ale jak nie ma  miejsca żeby mu zostawić ten 1m to jadę za nim.  Chciał jechać pierwszy? To ma....

Fajne jest też jak delikwenci na mieszczuchu zaczynają przyspieszać... Po przejechaniu odpowiednio długiego odcinka są tacy jacyć czerwoni i mają obłęd w oczach

Szczerze to mam ubaw po pachy jak widzę ten stres.  Tyko mnie zastanawia co go tak stresuje i po co się pcha chamsko przed auto skoro boi się auta jadącego za nim?

 

PRAWO.... Wmówił im ktoś że mają to przecież trzeba korzystać. Bezmyślnie bez zastanowienia żeby im ktoś go nie ukradł?

 

 

 

@@Jaca911,  masz rację że są miejsca gdzie warto być pierwszym.  Ale jak to robisz z głową i zbiera się ze świateł i jedziesz klarownie to nie ma żadnego problemu.  Ale już oszołomy które muszą stanąć przed maską zamiast obok auta a potem jeszcze nie umieją wystartować  i jadą tak żeby się ich nie dało wyprzedzić pomimo że miejsca by było dość gdyby tylko chcieli się nim podzielić to zwykłe buractwo.  A takie zachowania dominują.

 

Nie raz i nie dwa zdarzało mi się że przez takiego co mnie wyprzedził stawałem na kolejnych i na kolejnych światłach...

A swoją droga już przed maskę roweru tez nie raz na drodze mi się jakiś palant potrafił wepchać bo ja stanąłem w lini z autami a na przejściu jeszcze sporo miejsca zostało...

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ich mam wyprzedzić bezpiecznie przy ruchu z przeciwka?

Co im to dało?

 

Tutaj można odbić piłeczkę - wyprzedza mnie auto tylko po to, by kilkanaście sekund później stać przedemną na światłach, mało tego, na kilku kolejnych światłach. Co to daje kierowcy? Szybciej ode mnie po mieście nie pojedzie, a na płaskim bez wiatru, to mnie jeszcze spowalnia i wybija z kadencji. Oczywiście już dawno mnie się taki nie zdarzył, ale miałem tego typu przypadki.

 

Sent from my ASUS Transformer Pad TF700T using Tapatalk 4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tutaj można odbić piłeczkę - wyprzedza mnie auto tylko po to, by kilkanaście sekund później stać przedemną na światłach, mało tego, na kilku kolejnych światłach

 

Tylko po co?

Mamy zachowywać się jak niewyżyte orangutany bo inni się tak zachowują?

I co dalej? Będziemy wyskakiwać z aut z szabelkami na solówki? Potem pistolety i pojedynki w samo południe?

 

Ja wiem że są debile w samochodach. Wszyscy wiemy.

Wiem dokładnie bo jeżdżąc zgodnie z przepisami wywołuję u nich pokłady agresji bo nie mogą swobodnie 3pasmówką w mieście "pobujać się 90 i więcej"

Wiem bo gotują jak puszczam pieszych przez przejście... A jak robię to na kolejnych trzech przejściach... prawie jakby parowozem jechali.

 

Tylko czy jak taki matoł mnie wyprzedzi zajeżdżając drogę i jeszcze hamując przed maską to mam go też wyprzedzić i stanąć przed nim?

I moc auta i umiejętności mi na to pozwolą. TYLKO PO CO?

Nic go nie nauczę. Sprowokuję tylko do kolejnego niebezpiecznego zachowania i potem kolejnych bo jak mi skoczy gula to przejdzie mi po 2min. a taki będzie się wyżywał na gazie i każdym następnym użytkowniku co najmniej do końca swojej podróży a może i dnia.

 

Chcecie uczyć?   To może taki model?  http://www.youtube.com/watch?v=dnjbxKCghGA&list=PLPAK-Cl5TWsKMODiEDlzbjJc4HFRjqAc9  gdzie tu sens i logika?

 

Ja często się ciągnę za rowerzystami bo nie zamierzam skręcać komuś przed nosem.

Często bym nawet mógł to zrobić spokojnie tak żeby delikwent nie czuł dyskomfortu ale odpuszczam bo raz że zawsze może coś nie wyjść i skręcę komuś przed nosem a dwa że wiem że jak wyprzedzę ja to za mną kolejnych trzech jest i oni też wyprzedzą a  jak zacznę skręcać w prawo 100m dalej to oni zblokują delikwenta na rowerze.

Ale chciałbym żeby rowerzyści też mi czasem odpuścili i nie zmuszali mnie do wleczenia się za nimi w imię ich urojonego prawa do stanięcia przed samochodem na światłach.  W 90% albo lepiej przypadków można stanąć koło samochodu na pierwszej pozycji i spokojnie ruszając jeszcze zrobić mu miejsce i kolejnych 2-3 was na skrzyżowaniu minie często za wami nikt albo prawie nikt nie pozostanie bo przecież w naszym kraju rzadko  więcej aut na fazę przejedzie. Dużo jeżdżę po mieście i stosuję to bardzo często i działa i nie zdarzyło mi się żebym miał problem za skrzyżowaniem ze ktoś mnie przycina tak żebym nie mógł spokojnie kontynuować jazdy po "puszczeniu aut"

 

Naprawdę da się jeździć spokojnie i kulturalnie i rowerem i autem.  Da się koegzystować a nie toczyć jakichś chorych wojen drogowych.

Odbijanie piłeczki i  kruszenie kopi z debilami na drodze jest strasznie szczeniackie.

 

Można zrozumieć 20latka który wymachuje szabelka ale jest tu trochę starszych wykazujących taki poziom agresji drogowej (chęć pokazania innym) ze strach  na ulice wyjechać. 

Jak się ma tak ze gula skacze i włącza tryb nauczyciel to trzeba się zastanowić nad zajęciami zmniejszającymi złość. 

Zapewniam że baran z filmiku NIC się nie nauczył a tylko utwierdził w przekonaniu że rowerzystów trzeba spychać do rowu.

Jak nawet dostanie mandat to jego przekonanie urośnie i będzie jeszcze bardziej agresywny w przekonaniu winy.

A jego koledzy i znajomi uznają go za męczennikach i na forach kierowców ortodoksów będą nieść kondolencje.

 

Gdyby tylko kolega na rowerze wysłał film do policji i ta by wlepiła mandat jest cień nadziei że baran by nawet dla spokoju portfela zachował się następnym razem lepiej bo nie liczmy ze dobrze. Dobrze to może po 3-4 mandacie.

 

Co śmieszniejsze jeśli mat. trafi do policji to pan burak może spokojnie spróbować zmusić policje żeby ukarała rowerzystę za jego grzeszki.  I jest wielce prawdopodobne że policja nie bardzo będzie miała wybór. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ooo jak jest tak dobrze to czemu jest tak zle? Jesli kierowcy nie wychodzą z takiego założenia to czemu tak sie zachowują?

Mi jest bardzo dobrze. Jak komuś jest źle to powinien się zastanowić czy nie jest przewrażliwiony. (Bo większość bijących pianę rowerrystów jest i to mocno).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo prawem ale zdrowy rozsądek trzeba zachować. Rowerzysta ma prawo (nie obowiązek) stanąć przed pierwszym autem na światłach ale w tej sytuacji nie wiem po co się tam pchał. Widać, że kierowca to jakiś frustrat i tu nie ma dyskusji ale dla mnie rowerzysta to jakiś masochista albo idiota (ewentualnie to i to). Za niedługo to wszyscy będą "uczyć" jak trzeba się poruszać po jezdni i wtedy będzie się działo.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Post przeniesiony z innego wątku, który został przez moderatora zamknięty.

 

Witam

Do założenia tego wątku zainspirowały mnie dzisiejsze doświadczenia na drodze. Od czasu do czasu jeżdże do Parku Agrykola (Łazienki) pojeździć na podjeździe. Z obu kierunków jest znak "Zakaz ruchu". Na tą drogę w Parku mogą wjeżdżać jedynie rowerzyści i służby miejskie. Niestety co 2-3 minuty drogą pędzi jakiś samochód. Często przeciskając się pomiędzy matkami z wózkami i innymi pieszymi. Do tego na wyznaczonej ścieżce rowerowej parkują samochody.

Wydawać by się mogło, że może trzeba zawiadomić Policję, ale

często widzę wałęsające się pary policjantów w czarnych mundurach po tej drodze. Nie zwracają uwagi, że mijają je samochodu, które tam nie mają prawa jeździć. Stoją i bezmyślnie gapią się na zaparkowane na ścieżce rowerowej samochody.

Druga grupa policjantów to oddziały prewencji, które stacjonują poniżej podjazdu jak jest mecz na stadionie Legii lub jest jakaś demonstracja. Siedzi kilkudziesięciu policjantów, nudzi się i nie zwróci uwagi, że mijają ich samochody lawirujące wśród pieszych na drodze gdzie jest zakaz ruchu.

Trzecia grupa to Straż Miejska. Można pomyśleć, że wlepiania mandatów za złe parkowanie to przecież ich podstawowa działalność. Nic bardziej mylnego. Dzisiaj widziałem dwa samochody Straży Miejskiej, które sobie pewnie skracały drogę przez park i mijały źle zaparkowane samochody i jakoś nie wpadło im do głowy by może wlepić mandat za złe parkowanie.

Zrobiłem dziś kilka zdjęć, gdy ktoś ewidentnie łamał przepisy. Może ktoś wie czy takie zdjęcia mają jakąś siłę dowodową ? Czy może takie zdjęcia wykorzystać może jakaś komórka w Policji lub Straży Miejskiej która chciałaby coś zrobić, a nie tylko trwać do emerytury.

Można by przynajmniej w tym wątku wklejać zdjęcia samochodów i kierowców łamiących przepisy drogowe i niech ten wątek będzie taką ścianą wstydu. Bylem tam ze 30 minut, a i tak większości nie zrobiłem zdjęć bo zajęty bylem jazdą.

Pozdrawiam

 

Zdjęcie usunięte - Safian

 

 

Tutaj komiwojażer firmy Panorama Firm zaparkował na ścieżce rowerowej.

ba2c82728920.jpg

 

Kierowca jechał ze 80km/h po drodze gdzie jest zakaz ruchu.


f822229466bb.jpg

 

26dcdfa5dc9b.jpg

 

Kierowca zaparkowal na ścieżce rowerowej, zablokował drogę pożarową i poruszał się po drodze gdzie jest zakaz ruchu.

 

e0d46f3b8207.jpg

 

 

 

22022074b7c7.jpg

 

 

87a050a8f013.jpg

 

 

 

35c9fab09c56.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Po pierwsze to przypominam o ochronie danych osobowych i o ile rejestracja pod takie dane nie podchodzi o tyle twarz człowieka tak - proszę nie umieszczać takich zdjęć, ani żadnych innych łamiących ustawę.

 

Po drugie akurat na Agrykoli to i tak jest jeden wielki chaos jest, tak jakby pas tam nie istniał:

ludzie łażą po pasie rowerowym

ludzie prowadzą rowery po pasie rowerowym

rowerzyści jeżdżą 50 kmph środkiem, często slalomem między ludźmi

I ostatnio chyba najgorsi - ci tacy co leżą na deskach w kaskach FF jeżdżą - nie widać tego, drogę hamowania ma dość dużą i jest ciche.

 

Kierowcy akurat tam stanowią najmniejsze zagrożenie (chociaż ostatnio typ stanął SUVem prostopadle, bo chciał do parku wjechać...).

 

Po trzecie - numer na straż miejską 986 i po sprawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla formalności twarz to nie są "dane osobowe". Z twarzami wiąże się jedynie ochrona wizerunku i kwestie związane z rozpowszechnianiem (w tym przypadku zdjęć)

 

"Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:

1) osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych;

2) osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza."

 

http://autorskieprawo.wordpress.com/2011/07/03/ochrona-wizerunku/

 

Niestety ciężko będzie tu owe wyłączenia zastosować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na kartę rowerową powinno się uczyć takich trików. Ślizg przez maskę po prostu lifesaver. momentalnie spadła by ilość wypadków i kontuzji, no i na to że zamiast dzwonka czy airzounda można po prostu zapukać w vana, to nie wpadłem. Trochę nie zrozumiałem aluzji z edukacją młodzieży, bo kciuk w górę w tej sytuacji może być zrozumiany na opak.

 

Sent from my ASUS Transformer Pad TF700T using Tapatalk 4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...