mklos1 Napisano 9 Października 2013 Napisano 9 Października 2013 Jako, że film poleciał dzisiaj w TVN24, to się odniosę... Buractwo... Buractwo obustronne. Z jednej strony samochodowy strażnik teksasu, który myśli że będzie Chuckiem Norrisem i będzie wszystkich rozstawiał po ulicy według własnego uznania. Z drugiej strony burak na rowerze, który się pcha na pierwszą pozycję mimo, jest wyprzedzany przez inne pojazdy i to jeszcze omijając samochód chodnikiem. Trafił swój na swego. Mądrzejszy zwykle powinien odpuścić i nie szukać zaczepki... Widać chęć zaistnienia na Youtube była silniejsza...
Niedzwiedz1 Napisano 9 Października 2013 Napisano 9 Października 2013 O skrajnym buractwie kierowcy to ma już nawet co pisać bo klawiatury szkoda, ale co do zachowania rowerzysty to mam zdanie jak dwaj koledzy powyżej... Po cholerę omijać 1 (słownie: jeden) samochód stojący przed światłami? Nie daje to żadnej korzyści czasowej, a nawet pogarsza rowerzyście jakość jazdy - jeden wyprzedzający samochód więcej i to w dodatku taki, który już raz nas wyprzedzał, co gorsza taki co robił to niezbyt bezpiecznie. No chyba, że ktoś chce sobie powiększyć małe co nieco* pokazując, że stanie pierwszy. (zaraz pewnie ktoś naskoczy, że rowerem trzeba jechać, a nie stać, owszem jak jest korek to się trzeba przeciskać, bo po to są jednoślady, żeby nie stać w korku, ale omijanie 1-3 samochodów to już bardziej masochizm niż korzystanie z zalet roweru...) nie raz pojechaledo kierowcy i poprosilem o opuszczeie szyby aby spytac zie czy zna przepis aby nie podejzdzac tak blisko do kraweznika z prawej strony jesli stoi na swiatlach a mijal mnie przed chwila. Moze nie znac po prostu tego przepisu. Jest taki przepis? Zacytuj, bo nie wierzę Z drugiej strony jak naprzeciwko mnie idą 2 lub 3 "święte krowy" chodnikiem obok siebie i nie ma więcej miejsca to nie ustępuję tylko potrącam takie osoby przy mijaniu. Mam nadzieję, że mówisz o sytuacji, gdy tym chodnikiem idziesz, a nie jedziesz rowerem... *wentylek, w dętce, a jak ktoś pomyślał coś innego...
ziam Napisano 9 Października 2013 Napisano 9 Października 2013 trafil czub na czuba. poziom agresji nie do przecenienia. tą dziką wściekłość spotykam wszedzie ,tylko dlaczego te czuby kierują ją do siebie ,do nas wszystkich ? winowajca jest znany...
cienkun Napisano 9 Października 2013 Napisano 9 Października 2013 ale rowerzysta też nie lepszy. Nie wiem po co z debilem wchodzić dalej w zwadę, wiadomo że nie zrozumie bo zakuty łeb. A jak już wchodzić, to konkretnie A mnie dzisiaj po zjechaniu z ronda w ulicę obok której co prawda biegnie ddr, ale żeby tam wjechać, musiałbym po krawężnikach skakać, obtrąbił jakiś frustrat. Czy używanie klaksonu powoduje napływ serotoniny do mózgu? Jeżeli tak, to muszę sobie założyć do roweru klakson, bo cierpię na depresję...
Publius Napisano 9 Października 2013 Napisano 9 Października 2013 Z drugiej strony burak na rowerze, który się pcha na pierwszą pozycję mimo, jest wyprzedzany przez inne pojazdy i to jeszcze omijając samochód chodnikiem. Jest kilka dobrych powodów by być pierwszym na skrzyżowaniu. Będąc drugim, zwłaszcza za wyższym autem, skręcający w lewo z przeciwnego kierunku mogą łatwo przeoczyć Twoją obecność na skrzyżowaniu. Mija ich samochód, dają buta żeby się szybko wcisnąć na lewoskręcie i niespodzianka - rowerzysta na masce.
Tofi Napisano 9 Października 2013 Napisano 9 Października 2013 nie raz pojechaledo kierowcy i poprosilem o opuszczeie szyby aby spytac zie czy zna przepis aby nie podejzdzac tak blisko do kraweznika z prawej strony jesli stoi na swiatlach a mijal mnie przed chwila. Moze nie znac po prostu tego przepisu. Jest taki przepis? Zacytuj, bo nie wierzę Z perspektywy wyspiarskiej wypowiem się, że nie udało mi się znaleźć tutaj takiego przepisu, natomiast w tutejszym kodeksie, mimo to istnieje mandat 60GBP za nie zrobienie takiego miejsca rowerzyście, bez wykluczeń, tj. nie jest powiedziane czy podczas jazdy czy przed skrzyżowaniem. Co do samego podjeżdżania pod śluzę, to w momencie gdy w UK mam prawo do drogi, tj mogę korzystać z całego pasa a nie tylko z zewnętrznej krawędzi, to jakoś nie przypominam sobie, żebym musiał kiedykolwiek korzystać ze śluzy, po prostu jadę w sznureczku jako kolejny pojazd w ciągu, tylko z trochę większym odstępem niż normalne auta, bo w razie nagłego zatrzymania, to przy 2-3 metrach bym parkował w bagażniku samochodu z przodu. Sent from my ASUS Transformer Pad TF700T using Tapatalk 4
kris750 Napisano 9 Października 2013 Napisano 9 Października 2013 O skrajnym buractwie kierowcy to ma już nawet co pisać bo klawiatury szkoda, ale co do zachowania rowerzysty to mam zdanie jak dwaj koledzy powyżej... Po cholerę omijać 1 (słownie: jeden) samochód stojący przed światłami? Nie daje to żadnej korzyści czasowej, a nawet pogarsza rowerzyście jakość jazdy - jeden wyprzedzający samochód więcej i to w dodatku taki, który już raz nas wyprzedzał, co gorsza taki co robił to niezbyt bezpiecznie. No chyba, że ktoś chce sobie powiększyć małe co nieco* pokazując, że stanie pierwszy. (zaraz pewnie ktoś naskoczy, że rowerem trzeba jechać, a nie stać, owszem jak jest korek to się trzeba przeciskać, bo po to są jednoślady, żeby nie stać w korku, ale omijanie 1-3 samochodów to już bardziej masochizm niż korzystanie z zalet roweru...) Jest taki przepis? Zacytuj, bo nie wierzę niedawno była nowelizacja, wprowadzono także kilka usprawień - ułatwień dla rowerzystów, lepioej jak sam sobie poszukasz bo jak już pisałem wymijanie z prawej nie jest jedyną zmianą. Kierowcy widząc rowerzystę powinni tak się ustawić aby ten mógł dojechać do skrzyżowania i stanąć przed nimi, po prostu mogą zrobić mu miejsce aby ich wyminął - w ten sposób rowerzysta nie musi stać w korku - po to chyba jedzie rowerem aby w korkach nie stać. Nie musi byc narażonym na wdychanie spalin - ci w samochodach mają filtry w kabinie a rowerzystę nic nie chroni. Poza tym ruszający rowerzysta jest widoczny i ławiej mu wykonac manewr np. skrętu lewo, jeśli by jechałw korku i np. chciał skręcić w lewo to wtedy by dopiero mógł zablokować ruch stojąc na środku drogi. Ja dojeżdżam zawsze jeśli mogę i ustawiam się na + jako 1. Może niby miałbym stać w korku jak samochód? Nie rozumiem też co w tym złego ze ustawię się jako 1? Ze kierowcy musza mnie wyprzedzić? To jest dla nich takie straszne utrudnienie pojechac nawet te kilkadzieat m. za mna - czy po prostu lenistwo? Do pracy na drogę muszę wjechać tylko 2 razy - jeszcze nie spotkałem do tej pory żadnego rowerzysty który by jechał po tej drodze -- wybierają chodnik - no więc kierowcy mają już w ogóle zarowy moim zdaniem problem z rowerzystami - raz na tydzień może jakiś im tam wjedzie i ustawi się jako 1 - mogą być w sumie szczęsliwi taką odmianą w ich smutnym życiu za kółkiem auta.
krokuss0 Napisano 9 Października 2013 Napisano 9 Października 2013 Mam nadzieję, że mówisz o sytuacji, gdy tym chodnikiem idziesz, a nie jedziesz rowerem... Tak, pisałem o chodzeniu. Jeśli już jadę chodnikiem to pokornie i ze świadomością że łamię przepisy. Wtedy nie dzwonię, nie szaleję. Co najwyżej mówię "Przepraszam" i "Dziękuję"
1415chris Napisano 9 Października 2013 Napisano 9 Października 2013 Dlatego tez w nieco bardziej cywilizowanym swiecie wymyslono takie rozwiazania: https://www.google.co.uk/search?q=junctions+for+cyclists&rlz=1C1CHFX_en-GBGB552GB552&es_sm=122&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=o4tVUoWTE7T40gX5poCoAQ&ved=0CAkQ_AUoAQ&biw=1104&bih=616&dpr=1#es_sm=122&q=junction+cyclist+area&tbm=isch&facrc=_&imgdii=_&imgrc=Ykuxx3BSigAo3M%3A%3Bg2XUiVdVOi87lM%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.cambridge-news.co.uk%252Fimagelibrary%252FClient%252520Images%252FClient00004%252F00525000%252F00525391.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.cambridge-news.co.uk%252FCambridge%252FScandalous-waste-of-cycling-money-on-Cambridges-Catholic-church-junction-revamp-20130906060300.htm%3B1276%3B849 Niemniej problem lezy w fatalnej kulturze kierowcow w PL. Nawet jak nie ma jakis wyraznych rozwiazan drogowych, dla rowerzystow, to respekt dla slabszego uczestnika ruchu powinien byc oczywisty. Mam tylko nadzieje, ze gogus w sun okularkach, dostanie cos za to. Ode mnie bylby bum i wymiana lusterek ale moj poziom tolerancji na prymitywne zachowania jest niski.
mklos1 Napisano 9 Października 2013 Napisano 9 Października 2013 Może niby miałbym stać w korku jak samochód? Nie rozumiem też co w tym złego ze ustawię się jako 1? Ze kierowcy musza mnie wyprzedzić? Egzekwowanie własnych praw na zasadzie: "po trupach do celu" jest zwykłym chamstwem, a w tym przypadku trupem jest kultura współuczestnictwa w ruchu drogowym. To, że przepisy pozwalają na to, czy tamto, nie oznacza, że należy korzystać z przywilejów bezwzględnie zawsze i wszędzie. Akurat na filmie wyszła hipokryzja rowerzysty, gdyż od kierowcy żądał przestrzegania przepisów, a sam je złamał kilkanaście sekund wcześniej. Prawo pozwala na wyprzedzanie z prawej strony... Jak należy wykonać manewr określają inne przepisy, które dotyczą wszystkich. Nie dość, ze nie miał miejsca, to jeszcze skorzystał z chodnika, by sobie dopomóc. Według mnie nie miał moralnego prawa potem wypominać kierowcy, ze nie zachował odstępu 1m, nawet mimo tego, mimo iż wagi tych przewinień są różne. Zrobił ten manewr celowo, by skonfrontować się później kierowcą, bo jak widać po ruszeniu ze skrzyżowania, bardzo chętnie zatrzymuje się obok kierowcy i celowo kieruje kamerę w jego kierunku. Mógł odjechać (nawet po chodniku, nic by to już nie zmieniło), zamiast wchodzić w "dialog". Mógł przede wszystkim się nie wpychać na siłę przed buraka. I sprawy by nie było, poza tym, że kolejny kierowca wyprzedził "na gazetę". No, ale wtedy nie byłoby tylu kliknięć na Youtube oraz show na TVN24 (a także na profilach organizacji pro-rowerowych). Cóż tu więcej dodać. Brak kultury i rozsądku u obu uczestników. Trafił swój na swego - czasami tak się zdarza. Jedynie ubolewać, że takie zachowanie rowerzysty zdobywa uznanie. @@Publius, Mam zasadę, że po pierwsze nie pcham się na siłę, gdy kierowcy nie robią marginesu., A nie wbijam się, tym bardziej, gdy mam zamiar jechać prosto. Niemniej problem lezy w fatalnej kulturze kierowcow w PL. To jest generalnie problem nas, Polaków, bo Polak za kierownicą jest tą samą osobą co na rowerze, czy idącym pieszo...
cienkun Napisano 9 Października 2013 Napisano 9 Października 2013 Mógł odjechać (nawet po chodniku, nic by to już nie zmieniło), zamiast wchodzić w "dialog". Mógł przede wszystkim się nie wpychać na siłę przed buraka. I sprawy by nie było, A moim zdaniem dobrze że zrobił jak zrobił, nawet jeżeli sam ma też coś za uszami, bo dzięki temu jeden frajer więcej będzie miął przerąbane. (tak troszeczkę) No i w mediach przy okazji coś powiedzieli, może ktoś zapamięta...
mklos1 Napisano 9 Października 2013 Napisano 9 Października 2013 Według taryfikatora z 2012 roku, obydwojgu uczestnikom grodzi mandat 200 PLN z tytułu naruszenia art. 24 ust. 2 - 5. A rowerzyście dodatkowo 100 PLN za art. 26 ust. 3 pkt 3 (jazda po chodniku), kierowcy dodatkowo od 100-300 za art. 19 ust. 2 pkt 2. (utrudnianie ruchu).
kris750 Napisano 9 Października 2013 Napisano 9 Października 2013 bardzo fajnie ze pokażali to w TVN przy okazji pokazali jak rowerzyści jeżdżą po chodnikach i pasach do pieszych, dobrze powiedziala tez Mja Włoszczowska ze brak jest dobrej infrastruktury. Np. kończące sie niczym ścieżki, albo dziwne rozwiązania jak na grunwaldzkiej na wysokości Oliwy, gdzie ścieżka skręca na 2 strone aby za dosłownie 4 m. z powrotem pijawic sie na poprzedniej stronie. I tak rowerzysta chcąc jechac zgodnie z przepisami albo zasiada z roweru i idze te 4 metry z rowerem albo ustawia sie i czeka na światło zielone potem przejeżdża i znowu czeka na zielone. Na ul. Nowolipie z kolei ścieżka kończy sie chodnikiem, brak jest tez znaku konczacego droge rowerowa, z przecienej strony to ju w ogole nie wiadomo o co chodzi. zadnego zonaczenia. Jadac przepisowo nalezy jechac tam ulica i ja tak robie. ale spore jest ryzko, jedt tam ograniczenie do 5o ktorego niky nie przedtrzega a droga jest dwupasmowa wiec samochody populaja 80-90 km/h wiec sie wcale nie dziwie ze rowerzysci jada tam chodniekiem, a chodnik jest uzywane przez pieszych ma szerokosc jakiego metra i w polowe drogi przechodzi w drogę rowerowa ale nie ma zkolei żadnego zjazdu na nia z ulicy. wiec rowerzysta aby z niej skorzystał musi isc chodnikiem jak pieszy jakies 200m. szkoda zreszta narzekać my w Gdańsku i tak mamy dobrze tak słyszałem. p.s. przepraszam za pisownie pisze z ipada z korekcja błędów i czasami nie zauważe jak co sie poprawiło.
Niedzwiedz1 Napisano 9 Października 2013 Napisano 9 Października 2013 niedawno była nowelizacja, wprowadzono także kilka usprawień - ułatwień dla rowerzystów, lepioej jak sam sobie poszukasz bo jak już pisałem wymijanie z prawej nie jest jedyną zmianą. Kierowcy widząc rowerzystę powinni tak się ustawić aby ten mógł dojechać do skrzyżowania i stanąć przed nimi, po prostu mogą zrobić mu miejsce aby ich wyminął - w ten sposób rowerzysta nie musi stać w korku - po to chyba jedzie rowerem aby w korkach nie stać. Nie musi byc narażonym na wdychanie spalin - ci w samochodach mają filtry w kabinie a rowerzystę nic nie chroni. Poza tym ruszający rowerzysta jest widoczny i ławiej mu wykonac manewr np. skrętu lewo, jeśli by jechałw korku i np. chciał skręcić w lewo to wtedy by dopiero mógł zablokować ruch stojąc na środku drogi. Ja dojeżdżam zawsze jeśli mogę i ustawiam się na + jako 1. Może niby miałbym stać w korku jak samochód? Nie rozumiem też co w tym złego ze ustawię się jako 1? Ze kierowcy musza mnie wyprzedzić? To jest dla nich takie straszne utrudnienie pojechac nawet te kilkadzieat m. za mna - czy po prostu lenistwo? Do pracy na drogę muszę wjechać tylko 2 razy - jeszcze nie spotkałem do tej pory żadnego rowerzysty który by jechał po tej drodze -- wybierają chodnik - no więc kierowcy mają już w ogóle zarowy moim zdaniem problem z rowerzystami - raz na tydzień może jakiś im tam wjedzie i ustawi się jako 1 - mogą być w sumie szczęsliwi taką odmianą w ich smutnym życiu za kółkiem auta. - "słynna" nowelizacja z kwietnia 2011? może byś ją najpierw przeczytał zanim zaczniesz pisać...* - lepiej jednak jak to Ty przeczytasz sobie sam, bo wiesz, że dzwonią, ale nie wiesz, w którym kościele... Hint: to, że możesz wyprzedzać samochodem, nie oznacza, że samochody z przeciwka mają zjeżdżać do rowu i robić Ci miejsce, resztę wydedukuj sobie sam (poza tym wszelka logika nakazuje, że jak chcesz coś udowodnić to to udowadniasz, a nie mówisz zainteresowanym żeby sobie sami znaleźli) ergo - podaj przepis, skoro jesteś taki pewny* - oj Ty biedaku, co zrobisz jak dojedziesz do skrzyżowania a tam będzie zielone? staniesz na środku zablokujesz ruch i po pełnym cyklu świateł skręcisz w lewo jako ten pierwszy super widoczny? - jakbyś umiał czytać ze zrozumieniem, a następnie przeczytał mojego posta, którego zacytowałeś, to wiedziałbyś, że nie masz stać w korku jak samochód* - kompleksy, kompleksy, nie dziwne, że się tak oburzasz, ale to, że Twoje życie na siodełku jest smutne, nie oznacza w żaden sposób, że czyjeś życie za kółkiem auta jest równie smutne jak Twoje. *kurcze, może jednak za dużo wymagam od cyklooszołoma? EOT z mojej strony dopóki nie pokażesz wyżej wspomnianego przepisu Jest kilka dobrych powodów by być pierwszym na skrzyżowaniu. Będąc drugim, zwłaszcza za wyższym autem, skręcający w lewo z przeciwnego kierunku mogą łatwo przeoczyć Twoją obecność na skrzyżowaniu. Mija ich samochód, dają buta żeby się szybko wcisnąć na lewoskręcie i niespodzianka - rowerzysta na masce. Tyle teorii powtarzanych przez różne organizacje cykloterrorystyczne, mające głównie na celu uprzykrzenie życia innym, a nie poprawę warunków ruchu. W praktyce nigdy nie miałem problemu z tym mitycznym "byciem niewidocznym" gdy dojechałem do skrzyżowania jako 2, 3 czy 4 i tak zostałem do zmiany świateł.
beskid Napisano 9 Października 2013 Napisano 9 Października 2013 Trafił swój na swego - czasami tak się zdarza. Jedynie ubolewać, że takie zachowanie rowerzysty zdobywa uznanie. Jak bym nie przeczytał trzy razy tych twoich mądrości to bym nie uwierzył, że można tak podchodzić do sprawy. Weż jeszcze zmierz suwmiarką ile to wjechał na ten chodnik albo przeproś tego szanownego pana z Renówki. Jak by ten rowerzysta dał mu w ryj to byś już zapewne gościa zwyzywał od bandytów. Osobiście uważam, że każdemu może się przytrafić taki przypadek z omijaniem rowerzysty. Mówi się trudno, stało się i można nawet przeprosić włączając kierunki. Dlatego dokładnie tak samo wjechał bym przed delikwenta i zobaczył jak zachowa się ponownie. Jeszcze w przypływie miłosierdzia darował bym kolejny taki manewr ale tego hamowania bym już nie darował. Podziwiam gościa za opanowanie bo może się bał spuścić wp...ol w trakcie nagrywania.
mklos1 Napisano 9 Października 2013 Napisano 9 Października 2013 Weż jeszcze zmierz suwmiarką ile to wjechał na ten chodnik Prawo nie pozwala na korzystanie z chodnika podczas wyprzedzania innych pojazdów, gdy nie ma miejsca na jezdni. Jeden i drugi złamali przepisy. Jeden zaczął, drugi postawił nie pozostawać dłużny i jeszcze dzięki temu jest gwiazdą TV... Zabrakło opanowania, rozsądku i kultury...
cienkun Napisano 9 Października 2013 Napisano 9 Października 2013 Osobiście uważam, że każdemu może się przytrafić taki przypadek z omijaniem rowerzysty. Mówi się trudno, stało się i można nawet przeprosić włączając kierunki. Si. Zdarza się złamać przepisy, dlatego i wybaczam innym, ale agresji na drodze nie dzierżę.
Publius Napisano 9 Października 2013 Napisano 9 Października 2013 Tyle teorii powtarzanych przez różne organizacje cykloterrorystyczne, mające głównie na celu uprzykrzenie życia innym, a nie poprawę warunków ruchu. W praktyce nigdy nie miałem problemu z tym mitycznym "byciem niewidocznym" gdy dojechałem do skrzyżowania jako 2, 3 czy 4 i tak zostałem do zmiany świateł. No cóż... ja miałem. Wszystko zależy od układu skrzyżowania i sytuacji na drodze. Nie ma dwóch identycznych sytuacji. Nie zawsze i nie wszędzie wyjeżdżam na pole position, ale są miejsca w których uważam to za uzasadnione i słuszne.
Fenthin Napisano 9 Października 2013 Napisano 9 Października 2013 Przecież właśnie o tym mowa. Dana rowerzyście możliwość "przeciśnięcia się" na sam przód to PRAWO, nie OBOWIĄZEK. Jeśli ktoś chce jechać prosto ulicą i wpycha się przed samochody, które i tak wyprzedzą go za 100 czy 200m, to zwykłe utrudnianie ruchu. Szczególnie jeśli taka "zabawa" rozgrywa się na przestrzeni kilku kolejnych skrzyżowań. Jeśli jednak kawałek dalej zaczyna się DDR czy skręcamy, nie ma sensu tkwić razem z samochodami.
Tofi Napisano 9 Października 2013 Napisano 9 Października 2013 [...] to zwykłe utrudnianie ruchu [...] poproszę o cytat, lub link do definicji prawnej, bo bez zdefiniowania co jest utrudnieniem ruchu a co nie jest to tylko bicie piany. Oczywiście nie kieruję tego do Ciebie jako jedynego odbiorcy, ale jeżeli nie określimy granic, to ten temat będzie tylko śmietniskiem pustosłowia. Sent from my ASUS Transformer Pad TF700T using Tapatalk 4
Mavel Napisano 10 Października 2013 Napisano 10 Października 2013 Człowieku, na wszystko nie znajdziesz definicji. Czasami zwyczajnie trzeba przeanalizować sytuację logicznie i wyciągnąć wnioski. Jeśli nie rozumiesz tego co napisał Fenthin to znaczy, że jesteś potencjalnym zawalidrogą.
Tofi Napisano 10 Października 2013 Napisano 10 Października 2013 Nazywasz mnie potencjalnym zawalidrogą, ponieważ nie rozumiem... no właśnie, nie wiesz czego nie rozumiem. Chcesz powiedzieć że potencjalnie utrudniam ruch bo... Takim tokiem rozumowania dojdziemy zaraz do punktu gdzie wystarczy być rowerzystą by utrudniać ruch. Definicja znajdzie się na wszystko. Weźmy chociażby hasło reklamowe z Arkham Orgins - Określa Ciebie twój wróg. Tą drogą można określić co nie jest utrudnianiem ruchu bo kodeks drogowy, jak i przepisy pozakodeksowe dopuszczają takie zachowanie. Zatem definicja nr 1 to: utrudnianie ruchu to zachowania które nie są określone przez kodeks drogowy jako dopuszczalne. Jeżeli jadę zgodnie z przepisami nawet te przeciętne dla rowerzysty 12 km/h, to nie może to być według tej defnicji utrudnianiem ruchu. Według tej samej definicji odległość poniżej 1m od rowerzysty jest utrudnianiem ruchu. Jak widać na przykładach taka definicja dość dokładna. Sent from my ASUS Transformer Pad TF700T using Tapatalk 4
kris750 Napisano 10 Października 2013 Napisano 10 Października 2013 niedźwiedź > o czym ty w ogole piszesz o jakim wjeżdżaniu do rowów! moj Boże nie wmawiaj słów ktorych nie napisalem, ja napisalem jedno, a ty storzyles swoja wersje i nie mierz innych swoja miara. nie stwarzam wbrew zapewne temu co myslisz zagrożenia ani dla innych ani dla siebie. Nie znasz ani ulic po ktorych jade ani kiedy zjeżdżam na ścieżkę, ani sytuacji na drodze, ale wiesz juz ze mam kompleksy, ze nie umiem czytać ze zrozumieniem i Bóg wie co jeszcze...moze zanim zaczniemy wymagać wiecej kultury od kierowcow to zacznijmy od siebie i nie na drogach ale na forum. p.s. jazda samochodem jest smutna i nudna jeżdżę autem od 20 lat i taki wniosek mam, radyjgo gra, malo co widac, szyby tłumie wszelki hałas, zapachów z pobliskich piekarni nie czuć, obejrzeć sie nie sposob, wyprostować nie sposob, jak spojrzymy w bok widac blachy innych aut nie osoby - dlatego napisalem o smutnym życiu za kółkiem, to taka metafora, nie mialem przeciez na mysli ze życie innych jest smutne. Nie tak to po prostu odebrales ale za to odpowiednio dosadnie skomentowales. co do przepisu - nie ma w przepisach wyraźnego nakazu pozostawienia miejsca dla rowerzysta z prawej strony, jednakże w przepisach jest zapis mówiący o tym ze rowerzysta ma prawo do wyprzedzania z prawej strony. Zatem jesli kierowca ktory mimo ze ma mozliwosci to zablokuje taki manewr to tym samym uniemoliwi rowerzyscie kontynuowanie jazdy. Czy złamie przepisy? moim zdaniem tak, bo utrudni lub niemozliwi ruch innemu użytkownikowi drogi. Rowerzysta oczywiscie moze nadal zjechać ze swojego pasa i wyprzedzić samochody z lewej strony, w tym wypadku kierujący samochodem podczas gdy jest wyprzedzany nie moze z kolei przyspieszyć, musi wiec czekac az rowerzysta go wyprzedzi zjedzie na strone prawa po czym dopiero wolno mu zachowując odstępy wyprzedzić rowerzyste. Duzo prościej jest wiec puścić rowerzyste z prawej po czym jadąc juz z odpowiednia prędkościa wyprzedzić jadącego rowerzyste. moze dlatego zatem ustawodawca nie zdecydował sie na wyraźny zapis mówiący o ty ze kierowca, jesli sytuacja na drodze to umożliwia, powinien umożliwiać rowerzyscie wyminiecie go z prawej strony? po prostu lepiej jest dac rowerzyscie wolne miejsce z prawej niz zastAwic, go, bo i tak moze wyminac auta z lewej i jesli w tym momencie zapalia sie zielone światło kierujący pojazdem wyprzedzany nie moze przyspieszyć, musi wiec mimo swiatla czekac az rowerzysta go wyprzedzi i w efekcie zamiast miec juz rowerzyste za soba nadal za nim jedzie.
mklos1 Napisano 10 Października 2013 Napisano 10 Października 2013 @@Tofi, Obowiązki nakładane przez prawo trzeba wykonywać, a z przywilejów trzeba korzystać tak, żeby nikomu po odciskach nie deptać. Jeżeli brutalnie forsuje się swoje przywileje zawsze i wszędzie, to jest się najzwyklejszym chamem, prawo tego nie zabrania, ale "podstawowe zasady higieny" (Bareja) już tak. Jeżeli ktoś nie potrafi rozróżnić co jest w przepisach obowiązkiem, a co jest przywilejem, to ma problem właśnie z podobnymi zachowaniami, jak przytoczone na filmie. PS. Czasami trudno odnieść się do Twoich wypowiedzi, gdyż na większość polskich problemów patrzysz z perspektywy wspiarskiej, czyli mniej więcej z dystansu 1500 km, zarówno prawno-kulturalnego jak i infrastrukturalnego. Weź to czasami pod uwagę komentując temat.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.