Skocz do zawartości

[Kierowcy] Bezczelność na drogach


roweras

Rekomendowane odpowiedzi

 

Ja mieszkam w miejscu gdzie sprawa byłaby o niebo prostrza. U nas z zasady, w zderzeniu kierowca pojazdu - dzieco poniżej 14 lat, kierowca jest sprawcą wypadku z definicji. Potem tylko analizuje się tylko co kierowca zrobił by wypadku uniknąć. Jeśli zrobił wszystko co mógł, to uniknie kary. Wciąż jednak będzie odpowiedzialny finansowo za skutki zdarzenia (właściwie to nie on, tylko ubezpieczyciel).

Jak ja się cieszę, że mieszkam w normalnym kraju, w którym zielone znaczy zielone, a czerwone znaczy czerwone, a nie, że oba znaczą uważaj czy nie ma młodziaka wyglądającego na 13,5 roku bo będziesz miał problem, mimo że nie zrobiłeś nic złego...

 

 

Właśnie tak jest w kraju "Panóf szos", którym się wydaje, że jak mają zielone, to mogą zamknąć oczy i na ślepo zap...

Nie uważam, żebyśmy żyli w kraju "Panóf szos", ale jak tak czytam tematy o wypadkach to coraz bardziej mam wrażenie, że jest tak:

- rowerzysta miał zielone - kierowca jest winny! miał czerwone! nie jechał rowerem! jest winny!

- kierowca miał zielone - kierowca powinien przewidzieć, że, pomimo czerwonego światła, święty pojazd (jakim rower bez wątpienia jest) wjedzie na jezdnię, mógł przecież tym samochodem 30km/h jechać i przewidywać, a jakby go pchał to nawet na paliwie by zaoszczędził

:P

(to nie do Ciebie personalnie, tylko do ogółu, po prostu ten cytat pasował do obrazu sytuacji)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogłoby zmienić, gdyby wykazano w toku czynności procesowych, że kierowca przekroczył dozwoloną prędkość. Ale tego nieda się dowieść na podstawie filmu (vide dowody kolegi demka). Takie rzeczy robi policja, zwykle po śladach hamowania i ocenie zniszczeń lub obrażeń ofiar/poszkodowanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ja się cieszę, że mieszkam w normalnym kraju, w którym zielone znaczy zielone, a czerwone znaczy czerwone, a nie, że oba znaczą uważaj czy nie ma młodziaka wyglądającego na 13,5 roku bo będziesz miał problem, mimo że nie zrobiłeś nic złego...

 

Widzisz Niedźwiedż jaka ta unia dobra...

Obaj możemy mieszkać tam gdzie nam bardziej pasuje. Ja się cieszę, że moje dzieci są trochę bezpieczniejsze na drodze, a Ty możesz rozkoszować się wciskaniem gazu do podłogi na zielonym...

I niech tak zostanie.

Pozdrawiam z Holandii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogłoby zmienić, gdyby wykazano w toku czynności procesowych, że kierowca przekroczył dozwoloną prędkość. Ale tego nieda się dowieść na podstawie filmu (vide dowody kolegi demka). Takie rzeczy robi policja, zwykle po śladach hamowania i ocenie zniszczeń lub obrażeń ofiar/poszkodowanych.

Da sie dowiesc na podstawie filmu i za wiele sie nie pomylic. Wystarczy film zrobic czasowo na 1:1.

 

Policja zmierzy slad hamowania i ustali ile bylo jak zablokowal kola.

 

Co do "dowodow" to jest jak byk pokazane ile by mu zajelo wyhamowanie z 50 a ile z 70...

 

I powtorze po raz kolejny. Kierowca i lebki (lebek?) sa wspolwinni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Da sie dowiesc na podstawie filmu i za wiele sie nie pomylic.

 

Sory demek... Nie będę ciągnął tego tematu, bo jesteś w błędzie a jednocześnie przeświadczony, że masz całkowitą wiedzę na temat przebiegu zdarzenia, mimo że ignorujesz pewne istotne fakty, wynikające m.in. z symulacji którą sam przytoczyłeś (patrz teoretyczna prędkość zderzenia vs statystyczne obrażenia przy takiej prędkości wynikającej z symulacji). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie rzeczy robi policja, zwykle po śladach hamowania i ocenie zniszczeń lub obrażeń ofiar/poszkodowanych

Ślady hamowania, dobre sobie. To chyba z kuli wywróżą ile jechał. Nowe modele samochodów hamują ze 100km/h w 35-37m, a jeszcze 10 lat temu sukcesem było mniej niż 40m. Większość tego złomu co w naszym kraju jeździ nie zatrzyma się szybciej niż po 45m a to są już 2-3 długości samochodu względem nowych.

Z obrażeniami jest analogiczna sytuacja, choć oczywiście wiadomo, że nawet najnowszy SUV nie zapewni takiego bezpieczeństwa pieszemu/rowerzyście jak zwykły sedan.

 

Pozdrawiam z Holandii.

To może się pochwal ile w Holandii macie znaków drogowych na 1km drogi, bo trochę jeździłem i za wiele to ich tam nie ma. Dodając do tego świetne oznakowanie, masę pasów ruchu, uprzejmość kierowców wychodzi dużo mniej stresujących sytuacji na drodze niż u nas.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co będę chwalił... Jest dokładnie tak jak piszesz, znaków pionowych jest bardzo mało. Są za to dokładnie tam, gdzie są potrzebne. Dużo częściej niż w Polsce stosuje się za to znaki poziome. Co ciekawe tu gdzie mieszkam ścieżek rowerowych też jest mało. Na 8,5 km drogi do pracy, ścieżki rowerowej mam ok. 1km. Za to jest to ten kilometr, który jest najbardziej potrzebny i pozwala bezpiecznie przejechać na drugą stronę autostrady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sory demek... Nie będę ciągnął tego tematu, bo jesteś w błędzie a jednocześnie przeświadczony, że masz całkowitą wiedzę na temat przebiegu zdarzenia, mimo że ignorujesz pewne istotne fakty, wynikające m.in. z symulacji którą sam przytoczyłeś (patrz teoretyczna prędkość zderzenia vs statystyczne obrażenia przy takiej prędkości wynikającej z symulacji).

Czy jestem w bledzie to poczekajmy na ustalenia.

 

Wiedze na temat zdarzenia mam taka jak i ty na podst nagrania. Mnie sie tylko chcialo o tyle wiecej, ze zmierzylem odleglosc (w zasadznie nie ja geoportal).

 

Zalaczylem obrazek gdzie jest pokazana droga hamowania. Obrazenia kolesia? Polecial dupskiem po asfalcie a nie glowa o kraweznik. Gdyby nie nagranie sam bym niedowierzal, ze gosc jechal za szybko.

 

Jest tylko jedno ale. Nie stal w miejscu potracenia a zatrzymal sie dalej. Teraz pomysl czy faktycznie jechal 50 czy tez raczej wiecej. Metoda lopatologiczna nie mam checi tlumaczyc ale to co napisalem jest az nadto wystarczajace i zrozumiale zeby tylko POMYSLEC a jak sie komus chce to policzyc czy jechal 50 czy wiecej.

 

EOT z mojej strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspolczesne metody pomiarowe uzywane do okreslenia predkosci w podobnych sytuacjach sa bardzo dokladne i sa wynikiem zlozonych obliczen. Oczywiscie zakladajac, ze przeprowadzi sie je zgodnie ze sztuka. To taka krotka informacja od bieglego sadowego i czlonka PZM.

 

demek, jaka odleglosc i na podstawie czego?? dymu z opon?? Daruj sobie. Z TEGO filmu w TAKIEJ jakosci to mozesz wrozyc jak z fusow. Z czego bylby bardzo zadowolony potencjalny adwokat kierowcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No o ile lini nie przemalowali to ... jest to banalnie proste.

 

Nie mniej jednak EOT bo razem ze znajoma z drogowki (nie omieszkalem jej dac linku do dyskusji i dostac za to zki) nie mam checi czytania dalszych jak to okrelslila "farmazonow" wypisywanych przez coponiektorych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja się cieszę, że moje dzieci są trochę bezpieczniejsze na drodze

Natomiast moje (potencjalne, przyszłe) dzieci cieszą się, że będzie je miał kto wychowywać bo nie trafi za kraty gdy jadąc na zielonym rozjedzie jakiegoś głąba wpadającego pod koła na swoim czerwonym.

I mam nadzieję, że tak zostanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem wczoraj rano taki przypadek
Jechałem prętkością 30 na godzine drogą z pierwszeństwem. dojeżdżając do krzyżówki  Pani (stara głupia baba) wzieła wyjeżdżała z ulicy bez pierwszeństwa nie wiem czy była ślepa
brakowało mm żeby we mnie nie uderzyła jak bym nie wjechał pod duży krawężnik ( dętka uszkodzona) Znam nr rejestracyjne tej pani mogę gdzieś ją zgłosić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już poruszamy ten temat to czy jeśli autobus miejski am kamery które zarejestrowały wyprzedzanie niezgodne z przepisami co MPK olało uznając ze to jest "wyprzedzanie ze szczególną ostrożnością" to czy policja się zainteresuje czy też oleje temat?

 

Ktoś wie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie trochę żałuję że nie poszedłem z tym an policję. Łudziłem się że MPK przywoła do porządku pracownika...  I gość zacznie myśleć.

Z policja jeszcze ten problem że chłopaki koszmarnie czasochłonni są jak im się coś zgłasza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dętka od ubezpieczyciela, a dla pani 5% składki więcej, żeby o tobie częściej wspominała.

 

Ale czy to warto robić sobie zachodu o 15 zł?
O 15 zł nie warto, ale na 99% ta pani mieszka w twoim mieście, na 50% jej codzienna trasa pokrywa się w miejscu zdarzenia z twoją codzienną trasą. Jak sądzisz, ile razy jeszcze ją spotkasz w przeciągu najbliższego tygodnia? Włączenie do sprawy ubezpieczyciela da jej sansę na zweryfikowanie jej poglądów i wiedzy na temat ruchu drogowego, a tobie wielu dętek w najlepszym przypadku, albo miesięcy powrotu do zdrowia i formy.

 

Wysłane z mojego ASUS Transformer Pad TF700T za pomocą Tapatalk 4

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...