Skocz do zawartości

[Kierowcy] Bezczelność na drogach


roweras

Rekomendowane odpowiedzi

 

Chyba Cię Bóg opuścił.

 

Nie opuścił go.

Klakson służy do przekazu:

 

-Jestem w d... nie mam cię jak ominąć spierniczaj bo zaraz pierd....

 

- zaciągnij ten cholerny ręczny bo sie staczasz

 

-OBUDŹ się śpiąca królewno...

 

-Nie zmieścimy się      BUM....

 

-Nie zjadę ci z drogi bałwanie !@@#%@#$%@$^#$%

 

 

 

A i jeszcze choć że już czekam na ciebie godzinę....

A i w tedy najczęściej trąbiący w domyśle  najchętniej bym cię ukatrupił....

 

Klakson ma wyrwać z letargu kiepska opcja do informowania kogoś ze się go wyprzedza.

 

I niebezpieczna. Widziałem już rowerzystę który zaraz po delikatnym trąbnięciu na niego przez nadjeżdżającą ciężarówkę  zrobił "zygzaka panicznego", podejrzewam że jego ręce nie dogadały się co do kierunku ucieczki z drogi i się chwilę siłowały....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli to było takie ślimacze tempo, to trzeba jej było blankiet wystawić za parkowanie na środku ulicy

 

Jeżeli 20-25 km/h  uważasz za ślimacze tempo...  :blink:

 

To się kwalifikuje na niesprawność pojazdu i nie powinno się takim wyjeżdżać na drogę.

 

Nie powinno się, ale ludzie wyjeżdżają... Ostatnio widziałem młodych gniewnych w Golfie, który ledwie trzymał się kupy... U nas jest mentalność taka, że aby jakoś przejść przegląd (np łapówka), a potem jakoś to będzie... Jeżeli ludzie mają w d... własne bezpieczeństwo, to co tu oczekiwać na temat dbania o bezpieczeństwo innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli 20-25 km/h uważasz za ślimacze tempo... :blink:

 

Oj przecież dałem emota, żeby zaznaczyć ironie. Pani kierowniczka musiała pomyśleć że stoi w miejscu i się na nią rowerzysta stacza, bo zapomniał ręcznego zaciągnąć a ma dwa.

 

Odnośnie samego sygnału dźwiękowego, to przy okazji kursu na suwnice nauczono mnie ważnej rzeczy - nigdy nie wolno używać sygnału dźwiękowego. Służy on wyłącznie do ostrzegania i niepotrzebne użycie może spowodować następnym razem wypadek śmiertleny, bo nastąpiła dewaluacja jego wartości.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dziś muszę pochwalić jednego kierowcę. Droga typu zakręt-kawałek prostej-zakręt-.. i tak dalej. Wyjeżdżam z łuku, słyszę, że coś za mną jedzie, przed nami pusto, więc macham ręką, że można wyprzedzać i przysuwam się do prawej krawędzi. Płynny manewr i "dziękuję" awaryjnymi. Można? Można.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To się kwalifikuje na niesprawność pojazdu i nie powinno się takim wyjeżdżać na drogę.

 

Ja o tym wiem, ty o tym wiesz, ale pan Mietek który jeździ składakiem może nie wiedzieć. O takie coś mi chodzi.

Istnieje coś takiego jak zasada ograniczonego zaufania i trzeba jej się trzymać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedwczoraj jeden trąbił właśnie chyba dając znać, że wyprzedza ale pojechał lewym pasem także się nie pchał.

Mama ma składaka, ale jeździć się da, tyle, że hamulce są słabe, a ja kiedyś jeździłam tymczasowo to jeszcze zsiadałam kiedy rower się prawie zatrzymał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Xarze klakson jest na dźwigni obok kierunkowskazu - mogło mu się pomerdać. A może po krsie jazdy u Steviego Wondera i przyzwyczajony do kierunkowskazów dźwiekowych.

 

Wysłane z mojego ASUS Transformer Pad TF700T za pomocą Tapatalk 4

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie osobiście niesamowicie wnerwia gdy ktoś trąbi przy wyprzedzaniu. Już nie raz tak się przestraszyłem, że prawie z roweru spadłem. Jak ma wyprzedzać to niech wyprzedza, jak nie może to niech chwile poczeka, aż się pas zwolni, ale trąbienie przed wyprzedzaniem jest po prostu irytujące i wg mnie powinno być ostatecznością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ponad 90% przypadków użycie sygnału dźwiękowego to przedłużenie języka. Klakson jako sygnał ostrzegawczy, żeby mógł być używany zgodnie z przeznaczeniem, musi być użyty znacznie wcześniej, a nie użyty w momencie, gdy na ostrzeganie jest za późno i trzeba ratować sytuację innymi środkami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano · Ukryte przez Fenthin, 11 Lipca 2013 - dubel
Ukryte przez Fenthin, 11 Lipca 2013 - dubel

W ponad 90% przypadków użycie sygnału dźwiękowego to przedłużenie języka. Klakson jako sygnał ostrzegawczy, żeby mógł być używany zgodnie z przeznaczeniem, musi być użyty znacznie wcześniej, a nie użyty w momencie, gdy na ostrzeganie jest za późno i trzeba ratować sytuację innymi środkami. 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

W ponad 90% przypadków użycie sygnału dźwiękowego to przedłużenie języka.

 

Mnie ostatnio zarzuciło na pobocze i prawie w krzaczorach wylądowałam po tym jak zostałam strąbiona - jadę sama, pod górę, szum wiatru w uszach, pusta droga a tu nagle gong za plecami. No rzesz. Pan w aucie miał chyba ubaw, bo się jeszcze odwracał i do mnie machał...

Ale trąbienie na rowerzystów to jeszcze nic, kierowcy (ci już kompletnie bez mózgu) potrafią trąbić na zastęp konny i nie przerywac trąbienia podczas wyprzedzania takowego. Na szczęście wiele koni ma to w pompce i traktują takich debili z pobłażliwością, ewentualna reakcja to położenie uszu, ale jeśli zdarzy się bardziej płochliwy albo szczególnie zaskoczony bywa niewesoło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszły piątek uciekałam na trawnik .. przed samochodem, który urządził sobie rajd po chodniku. Warszawiacy mogą kojarzyć miejsce - centrum ogrodnicze przy skrzyżowaniu Al. Krakowskiej i Krakowiaków. Ta ostatnia uliczka to dla wielu kierowców skrót/objazd korków na wylotówce. Tak więc trafiłam na kretyna, który nie chciał stać w korku te 30 metrów do skrętu w prawo. Co zrobił? Gaz do dechy i z przejścia dla pieszych ruszamy sobie chodniczkiem. Chodnik oczywiście nie był pusty, ale idiocie nie to nie przeszkadzało. Ja uciekłam na jeden trawnik a dwie babcie na drugi. Szanowny pan tym czasem skręcił sobie na parking i pojechał w siną dal. Może moja druga połowa miała rację. Zagrodzić drogę i cyknąć fotkę dla policji. Niestety instynkt samozachowawczy po innym "szybkim i wściekłym", który wyprzedzał mnie na żyletę zaledwie 10 minut wcześniej (i przez którego prawie zaliczyłam glebę o krawężnik) wziął górę. Aha, śladem debila pojechał jeszcze motor, na szczęście dla ludzi wolniej od poprzednika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Ja wczoraj zostałem potrącony w Katowicach. Kierowaca dostawczaka pojechał sobie dalej. Nie polecam :)

 

Potracony czy "dotkniety"?

 

Jesli to pierwsze to:

 

-miejsce (swiadkowie)

-marka

-kolor

-rejestracja

-znaki szczegolne (logo firmy, napisy tip.)

-kamery monitoringu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potracony czy "dotkniety"?

 

Jesli to pierwsze to:

 

-miejsce (swiadkowie)

-marka

-kolor

-rejestracja

-znaki szczegolne (logo firmy, napisy tip.)

-kamery monitoringu

Poważnie nie wiedziałem. Ja myślałem że będzie odpowie na "Sądzie ostatecznym"

 

A tak na poważnie to:

1. Nie wiem do jakiej kategorii zaliczyć "strzał z lusterka"

2. Nim się pozbierałem to widziałem tylko tylne światła - były czerwone - wystarczy?

 

PS.

Wcześniejszy post nie był prośbą o pomoc tylko wyrazem żalu i chęci "pochwalenia się" zdarzeniem.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1. Nie wiem do jakiej kategorii zaliczyć "strzał z lusterka"

 

Jest to ewidentne potrącenie

Ponieważ ty się wywaliłeś a delikwent odjechał to jest to ucieczka z miejsca wypadku i nie udzielenie pomocy za co grozi ładne parę latek.

 

Ja bym zgłosił to na policję.

 

Są dwa powody.

Raz że czasem może jakaś kamera jest w okolicy i akurat złapią delikwenta.

Dwa że jak by ci się coś działo a może wyjść po dłuższym czasie to masz szanse na odszkodowanie z funduszu gwarancyjnego.

 

Mogę odpuścić komuś kto po spowodowaniu kolizji zachowuje się jak normalny człowiek ale jak ktoś spiernicza to sorry.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jadąc sobie ścieżka rowerową zostałem zablokowany przez samochód, który to postanowił skręcić bez wcześniejszego sygnalizowania w prawo i tym samym przeciąć mój tor jazdy. Na szczęście widziałem go kątem oka i dałem radę uniknąć zderzenia. Jak się okazało był to nasz sąsiad Czech, który zrozumiał moją dezaprobatę, gdy popukałem się w głowę. Niestety jedyną reakcją z jego strony było pokazanie mi palca i krzyki. Raczej nie zrozumiał, że to on wymusił pierwszeństwo..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze to wkurzają mnie kierowcy. Jestem rowerzystą i myślałem, że pewnie to rowerzyście są tymi złymi, ale jako rowerzysta stwierdzam odwrotność. Najbardziej wkurza jak taki typ wyprzedza i jeszcze trąpi, mimo iż jadę poboczem. Nie zawsze da się jechać samym krajem, zwłaszcza w nocy gdy trzeba uważać żeby nie wpaść do rowu jak jedzie się na nieoświetlonej drodze, a światła nie są tak mocne jak w samochodzie. Nieraz też jadę prostą a typki nagle wyjeżdżają z bocznej drogi albo próbują wyjeżdżać mimo iż na pewno mnie widzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś pewna pani postanowiła skręcić z prawego pasa w prawo, nie przejmując się specjalnie że przecinałem jej tor skrętu. Minęła mnie tak blisko, że musiałem odbić w stronę krawężnika. Zazwyczaj leje na idiotyzmy na drodze, wszystkich idiotów nie uratujesz (ani nie wystrzelasz), w tym przypadku jednak nie wytrzymałem - pojechałem za panią po czym padło kilka słów dezaprobaty wobec jej techniki jazdy i ogólnie jej osoby wraz ze słownym skierowaniem na ponowny kurs prawa jazdy. Na pytanie czy chciała mnie zabić, odpowiedziała "wyminąć". Po jej wzruszających przeprosinach wróciłem na trasę. Wniosek? Jeździjcie środkiem pasa przez skrzyżowania tak jak to jest w przepisach i lejcie na to, że jakimś kretynom, którym się wszędzie spieszy to przeszkadza, mają to na własne życzenie. Mi się dziś zapomniało i takie efekty  :)

 

Ostatnio chyba za dużo czasu spędziłem jeżdżąc po lasach i innych niecywilizowanych miejscach zapominając jak wspaniałych mamy kierowców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poważnie nie wiedziałem. Ja myślałem że będzie odpowie na "Sądzie ostatecznym"

 

A tak na poważnie to:

1. Nie wiem do jakiej kategorii zaliczyć "strzał z lusterka"

2. Nim się pozbierałem to widziałem tylko tylne światła - były czerwone - wystarczy?

 

PS.

Wcześniejszy post nie był prośbą o pomoc tylko wyrazem żalu i chęci "pochwalenia się" zdarzeniem.

 

Pozdrawiam

 

Być może tak samo jeżdzisz jak się odnosisz do innych więc jest szansa, że kierowca to wyczuł i olał temat. Prawidłowo.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wniosek? Jeździjcie środkiem pasa przez skrzyżowania tak jak to jest w przepisach i lejcie na to, że jakimś kretynom, którym się wszędzie spieszy to przeszkadza, mają to na własne życzenie. Mi się dziś zapomniało i takie efekty  :)

 

Ostatnio chyba za dużo czasu spędziłem jeżdżąc po lasach i innych niecywilizowanych miejscach zapominając jak wspaniałych mamy kierowców.

 

 

Jeździj środkiem a na pytanie "czy chciała mnie pani wyminąć" zaczną odpowiadać "chciałam zabić".

 

Rowerzysta na drodze jest upierdliwy dla kierowców i jeśli chcemy być uważani jako równoprawni użytkownicy dróg musimy zacząć się zachowywać odpowiedzialnie i w miarę możliwości najmniej przeszkadzać. Bo ciągle jest masa rowerzystów "z żądaniami", którzy uważają, że to oni są ważni, a rower jest ważniejszy od samochodu (bo go nie posiadają) i wszyscy kierowcy to zło wcielone. 

 

Dajcie spokój. Codziennie mam na DDrach do pracy co najmniej 10 awaryjnych hamowań, że aż mi wyrywa kostki z RacingRalpha - przez rowerzystów właśnie - tych "najważniejszych", a sytuacji z kierowcami miałem... ze dwie w ciągu ostatniego miesiąca. 

 

Czy ja trafiam na innych kierowców? Nie sądzę. Po prostu staram się jechać tak jakbym chciał, żeby zachowywał się rowerzysta samemu będąc za kółkiem i nikt nie próbuje mnie zabić... A sytuacje gdzie ktoś zrobi coś głupiego i trzeba uciekać, hamować czy robić cokolwiek zdarzają się cały czas. Niezależnie od tego czy jadę rowerem, motocyklem, czy samochodem. W takiej samej częstotliwości / przejechane kilometry. To nie jest jakaś wielka mściwa akcja skierowanaprzeciwko uciśnionym rowerzystom. 

 

Ludzie są głupi, nieuważni, mściwi, czasem się spieszą, czasem są roztargnieni, mają wiele na głowie - trzeba być wyrozumiałym w pewnych granicach. 

 

I to co powtarzam cały czas. Zrób kierowcy na złość "bo tak" to masz jak w banku, że przez to nie spotulnieje - raczej następnym razem specjalnie on zrobi innemu rowerzyście na złość, bo taka polaczkowata natura. 

 

 

i lejcie na to, że jakimś kretynom, którym się wszędzie spieszy to przeszkadza, mają to na własne życzenie

 

 

A Tobie kolego nie życzę, żeby Ci taki wspaniałomyślny rowerzysta jechał "w zawistnie rowerowym tego słowa znaczeniu - życzliwie" środkiem jak będziesz wiózł żonę do szpitala.

 

Trochę empatii, współpracy, ludzie, naprawdę... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to co powtarzam cały czas. Zrób kierowcy na złość "bo tak" to masz jak w banku, że przez to nie spotulnieje - raczej następnym razem specjalnie on zrobi innemu rowerzyście na złość, bo taka polaczkowata natura. 

 

Ten przepis nie powstał po to, żeby robić kierowcom "na złość", ten przepis powstał po to, aby rowerzystów nikt nie zabił, tak jak ta pani prawie zrobiła. Piszesz jakbym 16 godzin na dobę jeździł środkiem tylko po to, żeby wkurzyć kierowców. A niektórzy faktycznie jeżdżą środkiem prawie cały czas. Cały szkopuł w tym, że droga była dwupasmowa, ograniczenie do 40km/h właśnie z racji tego skrzyżowania, a ja jak w takiej sytuacji jadę samochodem to nawet jakbym chciał coś takiego zrobić jak ona - to mózg, instynkt, wszystkie zmysły wrzeszczą do mnie, że to idiotyzm. Nawet jak jestem "zmęczony", "roztargniony" i inne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może tak samo jeżdzisz jak się odnosisz do innych więc jest szansa, że kierowca to wyczuł i olał temat. Prawidłowo.

 

Nie bardzo rozumiem do czego "pijesz" ale skoro tak to życzę Tobie oraz całej Twojej rodzinie do szóstego pokolenia włącznie takiej samej życzliwości jak z Twojej strony.

 

I na zakończenie dyskusji z mojej strone mam wrażenie że jesteś trollem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...