mklos1 Napisano 3 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2013 Mam kolegę, który mieszka na stałe w Holandii. Mówi, że za każdym razem gdy przekracza naszą zachodnią granicę, to czuje się jakby wjeżdżał do innego świata. I nie chodzi mu o jakość dróg, tylko i przede wszystkim o wszechobecną brawurę i chamstwo na drodze. Nie dziwie się, że tak jest, bo u nas jak zwykle nie da się jeździć bezpiecznie: - "niedasie", bo nie ma dobrych dróg, - "niedasie", bo są fotoradary, - "niedasie", bo są ograniczenia prędkości, - "niedasie", bo w ogóle są przepisy, w ogóle zaczniemy jeździć bezpiecznie jak przestaniecie nas kontrolować i karać, a tak? To się pocałujcie... Działa to mniej więcej na takiej zasadzie: "Jasio będzie grzeczny, dopiero gdy mama kupi zabawkę"... Trasa Toruńska w Warszawie. Ograniczenie w ogólności 80 km/h. Nawierzchnia miejscami - co tu wiele mówić - no nie urywa... Jadąc pewnej niedzieli 90 km/h, wyprzedzało mnie wszystko co się rusza. Żeby zrównać się z peletonem musiałem mieć 100-105 km/h. Jeden kolo jechał mniej więcej podobną prędkością co ja. Po pewnym czasie stwierdził, ze mnie wyprzedzi... Wyprzedził, po czym znów zwolnił do tej samej prędkości. Widać jego godność nie pozwalała mu jechać za 16-letnim pojazdem.... Zatem nie dziwię się mojemu koledze, że przeżywa "traumę" wjeżdżając do Polski. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
s2power Napisano 3 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2013 mklos, jest tak jak mowisz, przynajmniej po czesci. Jak po kilku miesiacach jezdzenia za zachodnia granica wjezdza sie do nas to jakos dziwnie jest. Na skrzyzowaniu widocznosc ogranicza zapuszczony zywoplot badz jakas reklama, znaki uciaprane w blocie, kaluze, dziury, tony piachu po zimie nie sprzatniete z jezdni, zalegajace przy krawezniku, skutecznie przytykajac kanalizacje po deszczu itp. Chcialbym by panstwo udostepnilo mi drogi odpowiadajace normom, jakie je definiuja a nie karalo mnie za jezdzenie po czyms, co udaje cos, czym nie jest. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 3 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2013 Jest pewna subtelna różnica. To kierowca/rowerzysta decyduje się na łamanie przepisów. Nikt ani nic go do tego nie zmusza. Państwo nie naciska pedału gazu ani nie każe jeździć po chodniku. Zatem usprawiedliwienie w postaci kiepskiej infrastruktury to żadne usprawiedliwienie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
robertrobert1 Napisano 3 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2013 Zawsze w takiej sytuacji zapamiętuję numer (rejestrację, bądź boczny), wyjmuję telefon i dzwonię do firmy z informacją o zachowaniu ich kierowcy. Że donos?/CIACH/ I słusznie. Ja też tak robię. Najskuteczniej jest wysłać pisemko do dyrektora administracyjnego, kier floty oraz do dyr oddziału z opisem pełnego zdarzenia. W pisemku można zawrzeć ubolewania nad niską znajomością PORD oraz niską kulturą osobistą kadry. Jest pewna subtelna różnica. To kierowca/rowerzysta decyduje się na łamanie przepisów. Nikt ani nic go do tego nie zmusza. /CIACH/ Teoretycznie masz rację, tylko jak się jechać 30 km/h gdy droga jest przystosowana do poruszania się z prędkością 80 km/h a w okół ciebie nikt nie jedzie wolniej niż 70 km/h... Bo u nas przez stan dróg wszędzie powinno być ograniczenie do 30-tu /CIACH/ To wytłumacz mi dlaczego bez najmniejszego problemu rozpędzam się na wszystkich drogach do 150 km/h, omijając przy tym główne czerwone drogi ze względu na ilość radarów umieszczonych na nich oraz ze względu na ilość spowalniaczy. Kolejne metoda to pomiar na odcinkach. Dokładnie. Pomiar odcinkowy powinien być dokonywany na każdej wylotówce z centrum. Obwodnice ja bym oszczędził. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 3 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2013 Teoretycznie masz rację, tylko jak się jechać 30 km/h gdy droga jest przystosowana do poruszania się z prędkością 80 km/h a w okół ciebie nikt nie jedzie wolniej niż 70 km/h... Zwykle nikt nie interesuje się z czego wynika takie ograniczenie. A wszyscy tzw "dobrzy kierowcy" myślą, że są mądrzejsi od telewizora, gdy często ich ocena jest błędna. Co do przypadków pozostawiania ograniczeń po robotach drogowych, to nikt nie zgłasza ich, ale wszyscy narzekają. Wiem coś na ten temat, bo zainterweniowałem w sprawie takiego idiotycznego znaku, którym generalnie nikt się nie interesował przez blisko rok. Wystarczyło wysłać pismo, a sprawa została załatwiona "prawie" od ręki. Gdyby się ktoś zainteresował, zostałoby to zrobione już dużo wcześniej - wniosek. Wszyscy mieli to w poważaniu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
s2power Napisano 3 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2013 mklos1, jakos trudno mi zaakceptowac fakt, ze jestem zmuszany pod grozba kary do respektowania prawa w miejscach,ktore nie spelniaja prawnych wymogow, czyli nanaszych drogach. Zas co do znakow po robotach drogowych i takich tam to osobiscie mialem 2 sprawy jakby w odwrotna strone. Na drogach wykonywano roboty, lecz znakow nie bylo. Jeszcze ciekawiej, jak rozwalilem na wycietej dziurze opone to na drugi dzien po mojej interwencji znaki sie pojawily i jeszcze chciano mi wmowic, ze sie do nich wczesniej nie zastosowalem. Niestety nacieli sie bo mialem notakte policjanta oraz dokumentacje zdjeciowa. Administrator drogi wyladowal w sadzie za probe oszustwa i podwazanie opinii policjantow bedacych na sluzbie. Sprawa zakonczona pomyslnie. Jak sie chce, to mozna, nawet u nas Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 3 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2013 Kilkaset tyś osób własnie wychodzi z tego samego założenia. Nie będę przestrzegał przepisów, bo to, bo siamto, bo tamten, bo owamten też nie przestrzega prędkości albo przejechał na czerwonym. Dlatego jest tak bezpiecznie jak jest. Podpieranie się cudzymi grzechami w tych kwestiach naprawdę do niczego dobre nie prowadzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kiciok Napisano 3 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2013 Równaj w górę, a nie w dół. Tyle w temacie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
s2power Napisano 3 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2013 Kilkaset tyś osób własnie wychodzi z tego samego założenia. Nie będę przestrzegał przepisów, bo to, bo siamto, bo tamten, bo owamten też nie przestrzega prędkości albo przejechał na czerwonym. Dlatego jest tak bezpiecznie jak jest. Podpieranie się cudzymi grzechami w tych kwestiach naprawdę do niczego dobre nie prowadzi. Ja sie niczym nie podpieram tylko wymagam zarowno od siebie jak tez innych, w tym panstwa, administracji i innych. Gdybysmy wszyscy tego jawnie wymagali to moze byc lepiej. Kiciok, juz nie mam tutaj do czego rownac Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
blat23 Napisano 3 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2013 U nas muszą być właśnie takie "dziwne" ograniczenia, bo projektanci tworzą ulice ekspresowe, a nie miejskie. Jedyną metodą naprawienia tego stanu rzeczy jest właśnie postawienie znaku. Sam znak na naszych kierowców "samochód-to-oznaka-mojego-sukcesu-nie-mogę-jeździć-wolno-bo-to-dla-plebsu-i-ujma-na-honorze" nie działa, więc trzeba trzepać kontrolami - fotoradarami i odcinkowym pomiarem. Ja po trasie Toruńskiej jeżdżę 80 a na zakrętach, przy lasku na kole, zwalniam do przepisowych 60 i 50 - efekt jest taki, że właściwie wszyscy mnie wyprzedzają. Przyzwyczaiłem się, trudno. Ktoś musi jeździć przepisowo, żeby pokazać że się da. (głównie wśród rodziny, znajomych itp.) Tak samo to działa przecież z rowerzystami - im ich więcej, tym kierowcy są ich bardziej świadomi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kiciok Napisano 3 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2013 Kiciok, juz nie mam tutaj do czego rownac Odniosłem się do tego, co napisał @@mklos1 Bardzo dużo osób łamie przepisy, bo ktoś inny to robi. Rozejrzyj się na ulicy, a zobaczysz o co mi chodzi. Stoją ludzie przed przejściem, na czerwonym wchodzi jedna osoba, za nim kilka innych osób. Na światłach stoi kilka samochodów, jeden przejeżdża na czerwonym, to ten za nim często robi to samo. Widać to dobrze u mnie w mieście na przejeździe kolejowym. Stoją ludzie normalnie, nagle jeden podchodzi i przechodzi pod szlabanem, a za chwilę sznur ludzi postanawia przejść. Cholernie dziwny tok myślenia. Ja tam raczej patrzę na tych, którzy np. schodzą z roweru przed przejściem i z takich biorę przykład. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zekker Napisano 3 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2013 @zekker Oswietlenie to bylo zbedne (chyba,ze bym wlaczyl moja "lasowa" lampke na max)(nie tyle zbedne co nic by nie dalo z lampka rowerowa) bo zaraz za mna jechal samochod. Pisalem,ze bylem w zoltoczarnej kurtce. Gdyby nie wyjechal jak (hmmm) ciul i pojechal szybko to bym nic nie mowil poza czyms pod nosem. Caly problem jest od tego, ze juz po ruszeniu sie toczyl a nie jechal. Jest to drugi problem od 2008 roku jak oddano ten odcinek (nie liczac debila w audi i jeszcze jednej sytuacji przez glupote pieszej) Po prostu czasami nie zdajemy sobie sprawy, że można nas nie widzieć stąd ta uwaga o oświetleniu. Skoro tak rzadko, to pewnie zwykłe gapiostwo. Wczoraj mocno zadziwił mnie kierowca autobusu. Czekam sobie spokojnie na zielone, ruch spory, więc nie byłem mocno zdziwiony, jak autobus się nie zmieścił i końcem stanął na przejeździe, pewnie zaraz pojedzie jak się miejsce zwolni. A tu niespodzianka i otwierają się drzwi i ludzie wychodzą prosto na mnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KrisK Napisano 3 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2013 Teoretycznie masz rację, tylko jak się jechać 30 km/h gdy droga jest przystosowana do poruszania się z prędkością 80 km/h a w okół ciebie nikt nie jedzie wolniej niż 70 km/h... Zgodnie z ograniczeniem? Bo nie bardzo rozumiem dylemat... Większy problem to ci wszyscy czy ta droga? Powinni wpierniczyć 100 progów kilka zwężeń i wtedy 30 była by sensowna? W Niemczech nagle włączają się znaki 80 na autostradzie... I wszyscy jada 3 pasmową prostą autostradą 80 i mniej.... Piękna pogoda widoczność a tam znaki że mgła.... i jakoś wszyscy nie zakładają że znaki są głupie tylko snują się te 80... U nas trzeba by do tego zastosować progi zwalniające... Czemu oni nie łamią irracjonalnych znaków a my tak? Czy naprawdę jesteśmy o tyle lepszymi kierowcami niż oni? Ja też bym pewnie nie był cały poobijany gdyby dziewoja nie stwierdziła że można jechać szybciej... Przecież droga była niezła szeroka i ruch mały... Tam się da i 160 jechać "bezpiecznie" A to że łuk że nie ma chodników że jeżdżą ciężarówki..... Przecież było pusto. Ja jadę w ciągu opolskiej i potem Bora Komorowskiego to jakoś jadę zgodnie z przepisami tam gdzie 50 wolno to 50 tam gdzie 70 to 70 albo mniej... A "wszyscy" jadą szybciej bo przecież bezkolizyjne, 3 pasy, wiadukty... Mało która autostrada nie jest tak szeroka i prosta.... Ciekawe czemu tam ciągle są wypadki... Może jednak ten brak podniesienia z 50 i podniesienia tylko do 70 nie są takie irracjonalne? Ulica strzelców. Czemu "nikt" (czyli banda debili) nie jeździ 40? No bo jest z 300m prostej drogi więc 40 którą tam postawili to jakaś paranoja.... A to że są wyjazdy z osiedli szkoła i przedszkole? No przecież oni mogą się na drodze utrzymać więc po co zwalniać do 40? Debilom koła nie piszczą w zakręcie nawet przy 80 więc można by szybciej... Bajki że w Niemczech jest mniej irracjonalnie jest absurdem. U nas 40 w całej miejscowości na szosie jest uznawana za absurd i nagminne łamana. U nich jakoś jest to norma. U nich "dwupasmówki" z 50 to norma i jadąc równiutkie 50 wyprzedzałem prawie wszystkich! Aż się głupio czułem.... To u niech nie absurd a u nas tak.... Ja mam jedna odpowiedź. Po prostu policja jest tak nieskuteczna że się nam w dupach poprzewracało.... Absurdem jest to że u nas codziennie przejeżdżam po kilku progach zwalniających a robiąc kilka tyś. km u Niemców przejechałem przez dosłownie KILKA wyniesionych przejść i zero progów! Mimo to u nich ludzie jeżdżą zgodnie z ograniczeniami... I nie ma owczego pędu za tym co jedzie szybciej... To wytłumacz mi dlaczego bez najmniejszego problemu rozpędzam się na wszystkich drogach do 150 km/h, omijając przy tym główne czerwone drogi ze względu na ilość radarów umieszczonych na nich oraz ze względu na ilość spowalniaczy. O ile wiem to w Polsce tyle to nawet po autostradach nie wolno.... Zakładam również że nie piszesz o rajdach bo tam nie przeszkadzały by ci fotoradary... Więc wychodzi na to że wykazujesz się skrajną głupota i nieodpowiedzialnością... No i kompletną nieumiejętnością jeżdżenia... (nikt kto naprawdę umie jeździć nie ryzykuje tak na nieprzygotowanych trasach) Dziwicie się że jest jak jest? To jest kwintesencja problemu. BEZMYŚLNOŚĆ... Pozostaje pomodlić się żeby nie trafić na "rozpędzającego się do 150 bez problemu" bo z tego to ciężko by było wyjść tyko potłuczonym.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kiciok Napisano 3 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2013 Ja mam jedna odpowiedź. Po prostu policja jest tak nieskuteczna że się nam w dupach poprzewracało.... Odwrotnie. Tak się w dupach przewraca, że policja jest nieskuteczna. Jeśli nie zmieni się mentalność ludzi, to żadne środki nie pomogą. No może oprócz porządnych progów zwalniających, żeby głowami robili home-made szyberdachy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nezrok Napisano 3 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2013 Trochę za mało danych przedstawiłeś. Skąd jechałeś, w którą stronę, skąd gość wyjechał, w którą stronę skręcała. To są podstawowo dane. Ja z Korotyńskiego w Mołdawską (w prawo, od Grójeckiej, jak pierwszeństwo na znaku), gość z Korotyńskiego (od Jasielskiej) w Mołdawską w lewo - z przeciwnej strony. A swoją drogą kamerka by dużo dała... byłaby dowodem na Policji, rozstrzygnęła spór, zadziałałaby prewencyjnie gdyś gościowi uświadomił iż całe zdarzenie jest nagrane, mogłeś zgłosić w korporacji etc. Z jednej strony masz rację, z drugiej, po jednym dniu na mieście informowanie służb, firm itp. zajęłoby kolejny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
demek Napisano 3 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2013 Zlapal mnie deszcz 2km (z hakiem) od domu wiec nie bylo sensu gdzies stawac, ominalem tylko centrum bo przykorkowane wiec szybciej bylo jechac dluzsza trasa. http://goo.gl/maps/PpP0nPierwsz "madry" mnie wyprzedzal na tym drugim zakrecie (luk w prawo), woda stoi, slisko ale na zyletke to obowiazkowo. A gdzie pojechal? No skrecil w lewo niecale 100m dalej... Przy punkcie B jest prog zwalniajacy http://goo.gl/maps/p3ex3 Oczywiscie polglowek musial ominac go prawymi osiami wiec zjechal pod kraweznik. A ty se "gupi" rowerzysto hamuj na wodzie. Gdzie pojechal? W prawo pod most kilka metrow dalej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
demek Napisano 5 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2013 http://youtu.be/wsJl_xZcJ8EA policja goscia splawila. Watek tutaj: http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=2782.0;topicseen Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pavvel Napisano 5 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2013 Ja tam raczej patrzę na tych, którzy np. schodzą z roweru przed przejściem i z takich biorę przykład. Wiesz, co jest zaskakujące? Podjeżdżam do skrzyżowania, zsiadam i czekam, żeby przeprowadzić rower. Ze mną po obu stronach stoi X osób, które czekają na swych rumakach, by przejechać. Patrzą na mnie, patrzą i wielu z nich decyduje się również zsiąść i przeprowadzić rower. Zauważają, że to nie wstyd, jeśli robi to gość, który "może wyglądać na pro" . Nauka przez przykład P. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ElDiablo Napisano 5 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2013 haaaaaa, o czymś podobnym piszę w odniesieniu do taksiarzy. Skąd ja to znam..... Swoją drogą wielce opanowany młody człowiek... Chyba nie miałbym w takim wypadku tyle cierpliwości.... Zgadzam się z opinią z tamtego forum. Na tvn24, tvn warszawa i do głównej ...na fb i inne tego typu. Nagłośnić i babie narobić kaszany!!!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team sznib Napisano 5 Czerwca 2013 Mod Team Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2013 Proszę, dalej piszcie jacy to źli są rowerzyści jeżdżący po chodnikach. Przecież na ulicach jest bezpiecznie... Gdyby to naprzeciwległym pasie cos jechało gostek mógłby źle skończyć. Popieram kolegę wyżej, nie odpuszczać babie. ale nawet jak dostanie na co zasługuje za bardzo to sytuacji na drogach nie zmieni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kiciok Napisano 5 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2013 A policja goscia splawila. Przedstawiła procedury, jeśli gość zrezygnował, to jego wina. Prawda jest taka, że nic wielkiego się nie stało. Podjechać, zj.. tzn upomnieć babę i tyle. Głupotą było podjeżdżanie od lewej strony skoro widział, że jest "trzepnięta" i może mu krzywdę zrobić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ElDiablo Napisano 5 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2013 Głupotą było podjeżdżanie od lewej strony skoro widział, że jest "trzepnięta" i może mu krzywdę zrobić. Że ke????? Nosz kuźwa jak ma przejechać po prawej jak baba zajeżdża mu drogę, "oczadział" Ty czy jak, cytując Pawlaka?? Ma prawo wyprzedzić po lewej? ma! W dyskusję i ja bym się wbił... i nie tylko... widział, że jest "trzepnięta" i może mu krzywdę zrobić. Hmmm, czyli jak kto biega z pistoletem to niech se biega tak? ja tylko szerokim łukiem ominę, co by mi kuku nie zrobił? nieistotne że zrobi komu innemu......no też można...... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kiciok Napisano 5 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2013 Zatrzymać spoko, ale na czerwonym, albo na jakimś parkingu jak zjedzie... Widocznie mamy inny tok myślenia. Ja bym pomyślał: Baba mi tak zajechała, to albo się potwornie śpieszy, albo pijana, albo coś, nie podjeżdżam do niej znowu, bo mnie nie zauważy i uderzy. Pamiętaj, że to Ona siedzi w stalowej puszcze i to Tobie stanie się krzywda w razie kłopotu. Analogiczna sytuacja może być z pijanym/naćpanym kierowcą. Zajedziesz mu, a On Cię rozjedzie. Edit: tak, niech sobie biega. Chyba, że podejdziesz z pompką rowerową do świra z bronią palną. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ElDiablo Napisano 5 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2013 Chyba oglądamy dwa różne filmy bo ja widzę że owa pani zajeżdża mu drogę celowo... Jeżeli jedzie pijana, tym bardziej zatrzymuję i informuję policję.... Widocznie mamy inny tok myślenia To jest pewne .... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
beskid Napisano 5 Czerwca 2013 Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2013 Chyba nie miałbym w takim wypadku tyle cierpliwości.... Ode mnie co najmniej musiała by zbierać na nowe lusterko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.