Skocz do zawartości

[Kierowcy] Bezczelność na drogach


roweras

Rekomendowane odpowiedzi

 

Ty zaś ciągle bronisz, bo inaczej nie można tego nazwać tego kierowcy, którego wina jest bezsporna a mogą być zaledwie jakieś słabe okolicznosci łagodzące. Nigdy z takimi opiniami się nie zgodzę.

 

 

Zupełnie nie rozumiesz tego co mówię. Nie rozumiesz także różnicy pomiędzy oskarżeniem kogoś o morderstwo, a potrącenie ze skutkiem śmiertelnym. Odnoszę wrażenie, że dla Ciebie (Was) to jedno i to samo. Te czyny mają zupełnie różne wagi, różne kary i różne konsekwencje społeczne (po odbyciu kary). Dlatego z mojej strony nie ma zgody i nie będzie zgody na pochopne wyciąganie wniosków w tak poważnych sprawach i używanie tak ciężkich słów w sytuacji, o której nie wiadomo praktycznie nic, poza faktem, że zginał rowerzysta. 

 

@@demek. W obu sprawach odpowiedzialność za skutki spada na kierowcę (przy ewentualnych okolicznościach łagodzących - do oceny sądu). Różnica polega na tym, że w tamtej sprawie wiadomo, że kierowca był pod wpływem substacji, a w tej sprawie nie wiadomo co się z nim działo, jednak pada słowo morderstwo. Widzisz już różnicę? Tak zupełnie na boku zastanawia mnie fakt, czy osobę pod wpływem środków odurzających lub chorą psychicznie można skazać za zabójstwo, skoro nie jest w pełni władz umysłowych w momencie popełnienia czynu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po narko? A dlaczego nie? Sam dokonal wyboru.

 

Dlaczego goscia z hondy nazywam morderca? Bo nazywam rzeczy po imieniu, na nagraniu widac, ze nie zrobil nic aby uniknac potracenia, a jak podala policja byl "zdrowy". Moze byl pijany i odespal, moze zjarany to wyjdzie w badaniach.

Usilowania zabojstwa mu nie wsadza, tego mozesz byc pewny. Wypadek ze skutkiem smiertelnym, nieudzielenie pomocy i ucieczka. Mam nadzieje, ze dostanie maksa i odsiedzi co do dnia.

Stop idiotom drogowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

KrisK, dnia 10 Maj 2013 - 10:06, napisał: Nie zdziwię się jeśli kierowca dostanie czapę wyłącznie za nie udzielenie pomocy. Ty tak na poważnie? A ucieczka z miejsca wypadki to co???

 

Oczywiście był to skrót myślowy. Dla mnie cięższym przewinieniem jest nie udzielenie pomocy i to również miałem na mysli ale oczywiście w domyśle chodziło  o ucieczkę.

 

 

 

Dziwi mnie to co pisze kumaty KrisK i mklos i to mnie dziwi najbardziej.

 

Dziwi cię bo nie czytasz ze zrozumieniem.

 

My nie bronimy tego konkretnego kierowcy.

My pokazujemy że takie zachowanie rowerzysty jest prostą drogą do wypadku.

Takie zachowanie czyli szybki (szybszy) dojazd do skraju jezdni stop i  powolne ruszenie jest częste.

 

Twierdzisz że rowerzysta dobrze ocenił odległość?

Czyli uważasz że chciał zostać rozjechany!  

Samochód nie zmienił prędkości!!!  A więc rowerzysta źle ocenił sytuację na drodze. I co byś nie napisał i czyja by to nie była wina nie zmienia to faktu że była to koszmarnie głupia śmierć.  Gdyby samochód przyspieszył to moglibyśmy mówić że rowerzysta nie mógł tego brać pod uwagę.

Ale ten leciał ze stałą prędkością a rowerzysta nie dość że zwolnił to jeszcze sobie łuczki zaczął zataczać.

Rowerzysta źle ocenił sytuację a jego śmierć jest niezbitym dowodem na to. Niestety nic tego nie zmieni.

Niestety nie zastosował zasady ograniczonego zaufania co więcej sam zachował się w sposób dyskusyjny i efekty są opłakane.

 

Czy ujmuje to winę kierowcy? Oczywiście że nie, bo ten nawet jeśli by był "w prawie" powinien zastosować zasadę ograniczonego zaufania a "w prawie" raczej nie był.  Ale również ten fakt nie poprawia sytuacji rowerzysty.

 

Nieprzewidywalne zachowanie na drodze jest jednym z najcięższych grzechów a rowerzysta właśnie to zrobił.  Nie zmniejsza to winy kierowcy.

 

Ja próbuje zwrócić uwagę że na podstawie takiego wypadku nie można jednym pociągnięciem napisać że kierowca był winny więc rowerzysta zachował się dobrze. Nie nie zachował.

 

I teraz Ci pokażę podobną sytuację.

 

Na przejściu stoi grupka ludzi  (żadne nie wchodzi)

Jeden z kierowców zaczyna zwalniać i luzie ruszają.

W tym momencie słychać charakterystyczne "tłuczenie ABS" i klakson. Ludzie się cofają tylko jeden hardy  włazi....

Auto zatrzymało się na zebrze gość uskoczył w porę i z mordą na kierowcę.

Czy słusznie?  A widzisz niby tak bo był na przejściu miał pierwszeństwo tylko że kierowca mając ABS i świeżo naprawioną drogę zwyczajowo posypaną pisakiem nie miał nic do powiedzenia.  ( Co ciekawe ludzie stanęli po stronie kierowcy :) )

 

Gdyby rozjechał tego gościa był by  winnym choć winy w tym wiele jego nie było.

 

Sytuacji analogicznych do zdarzenia z filmu jeżdżąc mam dziesiątki. Czasem jest to w prawie a czasem nie.

Lubisz jak jedziesz a na przejście wbiega ci dziarsko "babcia"  tylko po to żeby przez przejście przykuśtykać tempem ślimaka?

To samo robią młodzi. Leci  do przejścia ja ściągam nogę z pedału a baran zaczyna spacerek przez przejście..... 

Niby w prawie

 

Ale również bardzo popularnym jest zjazd z ddr na jezdnię. Schemat podobny szybki dojazd do przejazdu stop skręt i spacerkiem przed maska zasuwa.... 

 

 

Chodzi o przewidywalność zachowania. 

Gdybym podszedł do sprawy winy tak jak wy to na rowerze miałbym z 4-5 wypadków na każde 20km :D 

Samochodem spokojnie 2-3 wypadki dziennie  i kilka stłuczek.... 

Czy uważacie że byłoby to mądre a choć miało jakiś ukryty sens?   

 

A teraz sprawa zawału czy padaczki...

Nie napisałem ze ten kierowca miał.

Ale gdyby miał to również  z dużą dozą prawdopodobieństwa by rozjechał tego rowerzystę.... 

Czy wtedy byście tez uważali że rowerzysta zachował się dobrze?  Kierowca dalej by był mordercą?

 

W kwestii szoku po wypadku odsyłam do opracowań medycznych.  Choć nie chce wcale tłumaczyć/bronić kierowcy to niestety takie zachowania opisane są i w szoku po wypadku ludzie potrafią podejmować działania zupełnie niezgodne z ich normalnymi schematami zachowań.

Łatwo jest "być człowiekiem" przed klawiaturą komputera, jednak w rzeczywistości jesteśmy zwierzętami i natura zwierzęcia potrafi całkowicie zawładnąć nad człowieczeństwem.

 

 

Piszecie o "zwartej dupie"... Znowu piszecie to siedząc przed komputerkiem...

Życzę wam żebyście zawsze mieli tak zwarte wasze tyłki  jak piszecie ale spinając się żeby taki stan zachować uważajcie coby nie popuścić bo będzie brzydka plama....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.bytow.policja.gov.pl/wydarzenia.php

 

Gdyby mial zawal lub cokolwiek innego to by sie znalazl w szpitalu a nie ukrywal. To jest oczywiste.

 

A co Ci nie pasuje w tym, ze mogl byc pijany i odespal/wytrzezwial? Bo ja nie potrafie sobie odpowiedziec dlaczego nie hamowal. Byl w szoku, ze jedzie przed nim rowerzysta?

 

@KrisK

W zasadzie masz racje. Jedno ALE. Kierowca mial obowiazek zwolnic a nawet sie zatrzymac, odleglosc jak pokazalem mala nie byla. Dziecko tez by trzepnal? Nie? To dlaczego trzepnal dziadka?

 

Gdyby mial atak padaczki zatrzymalby sie na jakims samochodzi z przodu. Chyba, ze wlasnie znalazl sie lek na padaczke i po potraceniu rowerzysty ona mija na tyle, ze mozna spokojnie odjechac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@demek,Jedyne co na nagraniu widzisz, to że kierowca nie uniknął zderzenia - mimo że mógł, ale nie wiesz dlaczego tego nie zrobił. Piszesz didaskalia do tego filmu, nie wiedząc nic. W tamtej sprawie wiadomo dlaczego kierowca nie uniknął zderzenia - był po narkotykach i przekroczył znacznie prędkość... Widzisz już różnicę, czy wciąż nie? 

 

 

Po narko? A dlaczego nie? Sam dokonal wyboru.

 

Problem polega na tym, że zabójstwo musi być dokonane umyślnie. Jeżeli nie jesteś w pełni władz umysłowych, trudno mówić o działaniu umyślnym - chyba że przed zażyciem narkotyków stwierdziłeś sobie, że masz ochotę kogoś zabić, a kreskę wciągnąłeś na odwagę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczescie za czyny pod wplywem narko i % kara sie jak po trzezwemu. I cale szczescie.

 

Bycie po narkotykach powinno go zwolnic z czego? Ty tak powaznie?

 

Ja wiem o co wam chodzi. Przeczytaj uwaznie o czym mowie od poczatku. Jak dla mnie (i jak widac policji i prokuratury) nie ma tu winy rowerzysty. Bo nie ma tu sytuacji naglej, nieprzewidzianej, wymagajace reakcji w ulamku sekundy. Sekund mial 5-6.

 

Dlaczego nie hamowal? Nie wiem. Gdyby mial cos na swoje usprawiedliewienie to pewni nawet ta policja by go na jakies badania zawiozla. Skoro tak sie nie stalo mozna spokojnie zalozyc, ze jednak nic mu nie bylo, no bo przeciez gdyby mu cos bylo to by chyba im o tym powiedzial.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale fandzolicie. Gdyby stało mu się coś np. by zasłabł, to nie uciekałby z miejsca, w ogóle pewnie by nie odjechał. Z resztą jeśli zasłabniesz, to mięśnie stają się luźne. Puściłby gaz i auto samo by zwolniło.

 

 

Bronicie go jak cholera. Teraz pytanie - znajomy, czy sami lubicie za... szybko jechać w takim terenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bycie po narkotykach powinno go zwolnic z czego? Ty tak powaznie?

 

Znów to samo... Nie piszę o zwalnianiu kogoś z odpowiedzialności tylko próbuję Ci uświadomić różnicę pomiędzy spowodowaniem wypadku ze skutkiem śmiertelnym a zabójstwem - bo jak widzę stawiasz pomiędzy nimi znak równości - a na to zgody nie ma. Ja Ci mówię, że nie można kogoś nazywać mordercą, tym bardziej nie wiedząc co się działo w samochodzie, to Ty wciąż jak zdarta płyta próbujesz udowadniać, że uniewinniamy kierowcę. Oskarżasz kogoś o zabójstwo, nie mając żadnych, podkreślam, żadnych faktów wskazujących na umyślne spowodowanie potrącenia - poza swoim przekonaniem. Jeżeli fakt, że kierowca nie uniknął zderzenia uważasz za potwierdzenie celowego działania kierowcy, to nie różnisz się niczym od prokuratora, który postawił zarzut rowerzystom a próbuje wybielić kolesia po prochach. 

Uwaga! Powtórzę, bo widzę, że nie doczytałeś:

 

@demek. W obu sprawach odpowiedzialność za skutki spada na kierowcę (przy ewentualnych okolicznościach łagodzących - do oceny sądu). Różnica polega na tym, że w tamtej sprawie wiadomo, że kierowca był pod wpływem substacji, a w tej sprawie nie wiadomo co się z nim działo, jednak pada słowo morderstwo. Widzisz już różnicę? [...]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"ukrzyżuj go! ukrzyżuj!"

 

mklos1: podziwiam twoją wytrwałość w dyskusji. Napisałeś sensownego posta, wyjaśniając wszystko na spokojnie, po kolei, jak małemu dziecku, ale wzburzony tłum jest przecież tak zaślepiony i spragniony "głów", że całą niewygodną dla siebie argumentację pominie i zacznie na czynniki pierwsze rozkładać jakieś pojedyncze, najmniej istotne zdanie przytoczone dla przykładu w kilkuakapitowej wypowiedzi. I tak zaczyna się znowu dyskusja, że kierowca przecież nie zasłabł. Za chwilę ktoś zacznie podejrzewać, że to ty mklos jesteś kierowcą z filmu, bo już zaczynają się śmieszne hasełka "a co, pewnie sam tak lubisz jeździć".  ._.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale fandzolicie. Gdyby stało mu się coś np. by zasłabł, to nie uciekałby z miejsca, w ogóle pewnie by nie odjechał. Z resztą jeśli zasłabniesz, to mięśnie stają się luźne. Puściłby gaz i auto samo by zwolniło.

 

Ja bym zadał pytanie inaczej.

 

Wysililiście się żeby zrozumieć mój poprzedni post czy błędne założenie ze bronimy tego kierowcy przesłoniło wam całkiem świat?

 

Jak by miał padaczkę i rozjechał rowerzystę to nic by się nie zmieniło poza faktem że zapewne by trzasnął  coś następnego dalej aż do zatrzymania.

 

I teraz napiszę brutalnie. Rowerzysta wtedy by był winny sam sobie że nie zachował nadmiaru ostrożności i wykonał nonsensowny manewr.

Czy by to coś zmieniło w jego położeniu? NIC! 

 

I nadal NIE bronie w/w kierowcy.

 

 

PS

Przy padaczce mięśnie się napinają tak samo jak często przy zawale co skutkuje wciśnięciem pedału gazu. a przy zasłabnięciu noga leżąca na pedale gazu może go wcisnąć w podłogę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rany boskie. Wiem jaka jest roznica pomiedzy zabojstwem a potraceniem ze skutkiem smiertelnym. Nie mowie, ze go maja tak sadzic przeciez bo sie nie da. To byl wypadek a nie morderstwo. Nazywam go morderca z wiadomych powodow.

I skonczy juz pier..ic, ze czegos nie rozumie albo nie odrozniam. Bo dobrze wiesz o co chodzi.

 

A teraz ide na rower poogladac wiecej kultury ze strony kierowcow ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Przy padaczce mięśnie się napinają tak samo jak często przy zawale co skutkuje wciśnięciem pedału gazu.

 

Pokazałeś klasę. Po pierwsze podczas zawału mięśnie się nie zaciskają. Wiesz w ogóle człowieku co to jest zawał?

 

Przy ataku padaczki występują drgawki, które zrzuciłyby nogę z pedału gazu w ciągu 1s.

 

No i przy omdleniu, zawale, czy ataku padaczki, nie odjechałby dalej. Przypominam, ciągle piszemy o jednym zdarzeniu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kierowca ma być zdrowy, ma mieć dobry wzrok ma być wyspany, skoncentrowany, umieć analizować co się dzieje woków niego. Nie spełnia tych i innych wymogów to jest idiotą a jeśli kogoś zabije to jest mordercą. Jasne i proste. Jak co bardzo częste bawi się telefonem i kogoś przejedzie to niczym nie różni się od pijaka za kółkiem.

 

@KrisK piszesz takie pierdoły, że aż w oczy szczypie. Z tym śliskim asfaltem i nie mocą w tej sprawie jak byś kogoś przejechał to byś się tak tłumaczył?? Panie władzo bo tu było posypane piaskiem!! Policjant na to, że trzeba było dostosować prędkość do panujących warunków. Koniec kropka. Nie umiesz odróżnić starego od nowego asfaltu czy o co chodzi? A jak Ci tak bardzo przeszkadzają starsi i niedołężni ludzie to odstaw samochód i na nóżkach. Nie ma u nas przymusu jazdy samochodem.

 

@demek kolego daj spokój bo głową muru nie przebijesz. Panowie mają ciekawe podejście do sprawy. Masz już odpowiedz dlaczego tak jest na drogach a nie inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To byl wypadek a nie morderstwo. Nazywam go morderca z wiadomych powodow.

 

Skoro był wypadek, a nie morderstwo, to nie nazywaj kierowcy mordercą.

 

 

Nie spełnia tych i innych wymogów to jest idiotą a jeśli kogoś zabije to jest mordercą.

 

Widzę, że nie wiesz co oznacza słowo zabójstwo, więc nie używaj tego słowa proszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Skoro był wypadek, a nie morderstwo, to nie nazywaj kierowcy mordercą.

Jeśli kierowca jeździ za szybko, jest pijany, naćpany, robi różne dziwne rzeczy na drodze, to dla wielu jest potencjalnym mordercą. Samochody są dla ludzi mądrych, którzy wiedzą co robią.

 

Zapytaj ojca dziecka, która zginęło na chodniku, bo wjechał na dzieciaka taki "kierowca" z 3,5 promila... jak myślisz, jak go nazwie? Kim jest dla takiego ojca, rodziny tego dziecka?

 

Nie patrz tylko przez pryzmat prawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mklos1 i tu się różnimy niestety. Dla mnie staranowanie człowieka z takiej odległości jest morderstwem i już. Jeśli ktoś siada za kółko pijany czy naćpany to jest potencjalnym zabójcą. Trzyma dosłownie w rękach narzędzie, którym może zabić. Jak już wspomniałem nazwał bym to wypadkiem ale nie z takiej odległości i nie w takim miejscu oraz nie w takich warunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mklos1

Z uporem godnym podziwu przyczepiłeś się do słowa morderca tak jakbyś reprezentował tego gościa przed sądem.

A dla mnie kierowcy, którzy zabijają swoimi pojazdami innych to są zabójcy/mordercy i Twoja pisanina nic tu nie zmieni.

Że w prawie nazywa się to inaczej to inna sprawa, mnie i innym którzy jeżdżą po drogach i obawiają się o swoje zdrowie chodzi o wydźwięk społeczny.

Naprawdę tego nie rozumiesz?

Dopóki nie będzie sie piętnować takich kierowcóów, takich wypadków i takich decyzji prokuratur czy sądów jak w tym temacie o 3 rowerzystach to dalej będzie w Polsce jak jest.

Widziałeś kampanie społeczne , które również mówią o mordercach/zabójcach w samochodach?

Myślisz, ze tylko my uważamy że to drogowi mordercy?

Pisze się o tym w mediach również.

A tak po prawdzie, to żebyś miał też inny punkt widzenia co do tego kto wypadki powoduje to sobie przeczytaj - http://wyborcza.pl/1,100503,6828746,Morderca_jest_kim_innym_niz_to_opisuja_media.html

 

I tak w ogóle to wolałbym, żebyś swoją inteligencją i elokwencją wypowiedzi wspierał rowerzystów , a nie polemizował przez kilka stron morderca czy nie, bo jedno jest pewne, że zabił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@beskid

 

Ja odpuszczam bo masz racje, to nie ma sensu.

 

@mklos1

 

Bede go dalej nazywal morderca bo na to zaluguje mimo, ze w zasadzie nikogo nie zamordowal. Jesli Ci to nie pasuje to mozesz temu "kierowcy" nawet doniesc i moze mnie pozwac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kierowca ma być zdrowy

 

Jednym słowem należy zdelegalizować samochody....

 

 

Nie spełnia tych i innych wymogów to jest idiotą

 

Prowadzisz samochód?  W myśl tych słów jesteś idiotą....

Skąd wiesz że nie dostaniesz jutro wylewu i nie rozjedziesz grupy ludzi na przejściu?

Wróżka  jesteś czy tylko masz wbudowaną zbytnią pewność siebie? 

Widziałem (zdrowych) dwudziestolatków którzy dostawali zawału...  Idioci?

Życie to nie ajka.

 

 

Z tym śliskim asfaltem i nie mocą w tej sprawie jak byś kogoś przejechał to byś się tak tłumaczył??

 

Widzisz u nas to wciąż trudne sprawy ale w normalnym świecie zostawienie piasku na drodze przez drogowców jest niedopuszczalne.

Mając auto z ABS wjeżdżając na taki piach nagle stajesz w sytuacji podobnej do szczerego lodu. ZERO KONTROLI.

Na zachodzie winnym takiego wypadku będzie człowiek który zostawił syf. U nas dopiero o ile wiem jedna była taka sytuacja ze drogowcy zostali oskarżeni o spowodowanie śmierci na skutek złego oznakowania remontu.

 

Tam była sytuacja w której kierowca NIE MUSIAŁ hamować a chciał być uprzejmy nastąpiła sytuacja nad którą nie miał kontroli i zachował się najlepiej jak mógł.  A że idiota "w prawie" nie pomyślał to mało nie zginął.

Tak samo mogą strzelić w aucie przewody hamulcowe. ZDARZA SIĘ i nawet codzienne kontrole cię przed tym nie uchronią.

 

Ja z tego i temu podobnych powodów jeżdżę zachowawczo pomimo że zawsze lubiłem ostra jazdę. Ale wiem że nic mnie nie uchroni przed błędami i nigdy nie mogę wykluczyć czegoś na co wpływ będę miał znikomy. 

Liczę również na to że inni uczestnicy będą myśleli nie tylko o sobie ale i o mnie na drodze i że jak ja zawiodę oni zadziałają zdroworozsądkowo.

Ja to stosuję i nie zastanawiam się czy idiota wymuszający pierwszeństwo to idiota faktyczny czy np facet który zapatrzył się na "spódniczkę"

a może kobieta która właśnie dostała mdłości bo jest w ciąży o której nie wie....  A może właśnie wyjechali od mechanika który nie dokręcił odpowietrznika na zacisku może dowiedzieli się że umarł im ktoś bliski.... a może wiozą dziecko do szpitala....

 

Napisałeś że jesteś dobrym kierowcą...

Mój instruktor powiedział że są dwa momenty w których trzeba się zatrzymać i zweryfikować swoje umiejętności.

 

Pierwszy to ten w którym się złapiemy na tym ze nie pamiętamy jak przejechaliśmy ostatnie 500m  (rutyna zabija)

 

Drugi to moment kiedy uznamy się za dobrych kierowców (pewność siebie jest równie zgubna)

 

 

Panie władzo bo tu było posypane piaskiem!!

 

Pan władza w takiej sytuacji powiedział mi nie pytany że jak chce to mogę skarżyć zarządcę drogi o odszkodowanie bo on zaznacza ze droga była dziurawa i posypana piachem ;)   Po chwili rozmowy powiedział ze jak nie przyjmę mandatu mam spore szanse w sądzie ze sprawa zacznie sie toczyć przeciwko zarządcy drogi  jednak on innej decyzji podjąć nie może.

Tyle że mi się nie chciało :D  Lekcja była tania a teraz wiem żeby jeszcze mniej ufać innym, autu, droze i sobie.

 

Byłem winny "z zasady" bo pocałowałem gościa przede mną To że on zatrzymał się na środku drogi bez powodu nie miało znaczenia tak samo jak to że uderzyłem go tyle co przód auta spadł w dziurę na drodze.

 

 

Nie umiesz odróżnić starego od nowego asfaltu czy o co chodzi?

 

Obyś się kiedyś nie przejechał ;)

Zaczynasz gadkę młodego wszechwiedzącego.... 

 

 

A jak Ci tak bardzo przeszkadzają starsi i niedołężni ludzie to odstaw samochód i na nóżkach

 

Starsi niedołężni wbiegający przed auto :D  To żeś mnie rozbawił :)

Przeczytaj ze zrozumieniem co piszę.

 

Przeszkadzają mi głupie, irracjonalne, nieprzewidywalne zachowania. Wszystkich...

Widzisz różnicę?

 

 

 

I tak w ogóle to wolałbym, żebyś swoją inteligencją i elokwencją wypowiedzi wspierał rowerzystów , a nie polemizował przez kilka stron morderca czy nie, bo jedno jest pewne, że zabił.

 

To jest meritum sprawy :D

 

Wielu z was nie przyjmie do wiadomości że ktoś zrobił coś głupiego i że takie zachowanie jest powszechne.

Nie przyznacie ze zachował się nieprawidłowego.

Nie przyznacie bo jechał rowerem....  Gdyby kierowca zrobił coś analogicznego nie zostawilibyście na nim suchej nitki :)

 

Czy rower zwalnia z myślenia?  W waszych wypowiedziach można wyczuć że jak ktoś jedzie rowerem to już nie musi zachowywać się przewidywalnie i rozsądnie...  To już zakrawa na fanatyzm.... A przynajmniej na przysłonięcie rzeczywistości przez złość...

 

 

Pokazałeś klasę. Po pierwsze podczas zawału mięśnie się nie zaciskają. Wiesz w ogóle człowieku co to jest zawał? Przy ataku padaczki występują drgawki, które zrzuciłyby nogę z pedału gazu w ciągu 1s.

 

Wiesz ciekawe bo mnie jako dzieciaka mało nie rozjechał kierowca który miał atak padaczki....  Wiesz co zrobił? Wcisnął pedał i jechał prosto jak strzała (po drodze zahaczając o chodnik) dopóki nie trafił w samochód.... 

Ale pewnie to był jakiś dziwny atak padaczki a winą za nie spadniecie nogi z pedału należy obciążyć to że to był moskwicz....

:D

 

 

No i przy omdleniu, zawale, czy ataku padaczki, nie odjechałby dalej. Przypominam, ciągle piszemy o jednym zdarzeniu...

 

No i widzisz ja zauważyłem nieśmiało że rowerzysta sie zachował w sposób co najmniej dziwny w zupełnym oderwaniu od winy kierowcy.

Zauważyłem również że GDYBY trafił na "kierowce niewinnego swego zachowania"  skończył by równie marnie GŁÓWNIE przez swoje dziwne zachowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumna z Ciebie istota @KrisK jak sądzę więc doskonale wiesz o jakich chorobach jest mowa. Jeśli nie to podam dla przykładu poważne wady serca, wzroku, epilepsję, czy cukrzycę. Z wieloma da się żyć i prowadzić ale w tej grupie są niestety ludzie nieodpowiedzialni. Takich miałem na myśli. Ja muszę co 5 lat przechodzić badania wzroku, słuchu itd, wyrabiać od nowa prawko i nie życzę sobie aby ludzie świadomi swoich ułomności swobodnie hasali sobie po drodze. Nie jestem świadom tego, że jutro dostanę wylewu za kółkiem i w tym jest różnica.

 

Z tym piaskiem to niestety ale ja myślę przed a nie po fakcie.

 

Nie rower nie zwalnia z myślenia ale rozmowa dotyczy jednak starszego człowieka jadącego powoli, rozglądającego się w strefie zamieszkania. To całkowicie zmienia pogląd na sprawę. Tacy ludzie też mogą być po lekkim udarze i pewne sprawy przychodzą im trudniej. Ten nieszczęśnik być może nigdy nie był na ruchliwej ulicy a tylko poruszał się w takiej okolicy. Nie musiał brać pod uwagę, że będzie tamtędy jechał idiota, który ma jego życie za nic. Jeszcze raz powtarzam, że tam jest strefa zamieszkania. W rejonie szpitali, miejsc gdzie przechodzą niewidomi albo jest sporo pijaków też będziesz grzał z nadmierną prędkością.

 

@jowejek następny co pitoli o instruktorze. Ile Ty masz latek, że nie wyrobiłeś sobie własnych przemyśleń. Czego nie rozumiesz w stwierdzeniu, że nie musiał hamować a jedynie zdjąć nogę z gazu ewentualnie ominąć przeszkodę. Więc co pi...ysz o wymuszeniu. Z takim podejściem idz chłopie i oddaj prawko. A sugestii o kasku nawet nie będę komentował bo nie tym tutaj rozmawiamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

I tak w ogóle to wolałbym, żebyś swoją inteligencją i elokwencją wypowiedzi wspierał rowerzystów , a nie polemizował przez kilka stron morderca czy nie, bo jedno jest pewne, że zabił.

 

Nie mam zamiaru firmować swoim nickiem ani nazwiskiem żadnej z grup. Nie mam zamiaru też podpisywać się pod wypowiedziami, osób które ewidentnie nie rozumieją wagi, znaczenia i konsekwencji słów, które używają. I nie mam już zamiaru tłumaczyć co oznacza "zabił", a "potrącił ze skutkiem śmiertelnym", bo nie jestem w stanie za kogoś czytać i rozumieć. Jeżeli ktoś nie rozumie różnicy pomiędzy słowami "umyślne" a "nie umyślne" i stawia pomiędzy nimi znak równości, to nic więcej niż nie da się poradzić. Ba! Jakby tego było jeszcze mało, wyrok został wydany, zanim zostały poznane wszystkie fakty. Ja się pod tym nie podpisuję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dajcie sobie na wstrzymanie. Nikt z was nie jest idealny i każdy ma coś na sumieniu.

Ten temat to nie dyskusja nt. tego kto zawinił, kto złamał prawo.

 

Ciężko jest udowodnić komukolwiek 100% winy. Nie nam idzie osądzać. Są od tego ludzi prawa. Pomijam fakt że nie zawsze prawo jest po naszej myśli ale taki już los.

 

Moja rada. Wyluzujcie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...