Skocz do zawartości

[Kierowcy] Bezczelność na drogach


roweras

Rekomendowane odpowiedzi

Po 18 latach róznych doświadczeń za kierownicą mam ambiwalentny stosunek do motoryzacji. Pewnie to objaw choroby psychiczne XXI wieku, która dotyczy wielu przedstawicieli naszej społeczności.

Dla mnie "z urzędu" rowerzysta będzie miał zawsze pierszeństwo przed kierowcą. Powody takiego podejścia to bezkrytyczne uwielbienie dwóch kółek i czysta sympatia do wszystkich, którzy mają takie samo pedejście co ja.

I mogę sobie być hipokrytą, homofobem a nawet cyklistą ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mialem dzis pewna sytuacje, w sumie nie jest przypadkiem winy kierowcy ale tak by sie skonczylo gdyby sie cos stalo. szanse bylyby pewnie mniejsze na unikniecie zabrania na maske pani na pasach...

 

babanapasach.jpg

 

ja to brazowy slad (jechalem rowerem)...zolte cos to auto wielkosci mesia vito czyli dostawczak

 

jade sobie, mam zamiar skrecic w lewo wiec zjechalem pod linie. widze kolesia jadacego w moim kierunku z migaczem (slad czerwony), widze jak baba (slad niebieski) wchodzi na pasy (powoli) prawie sie nie ogladajac, pomyslalem, ze sie nawet nie ogladnie zza dostawczaka czy moze isc dalej wiec zjechalem jak widac na foto wyzej, zauwazalnie gosc zdjal noge z gazu. mialem racje, baba sie nie ogladnela. rozowa linia pokazuje mniej wiecej gdzie gosc sie zatrzymal.

 

powiedzial przez okno dziekuje. chce tylko wiecej takich kierowcow bo piesi sa niereformowalni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Ja dziś z kolei trafiłem na kierowcę chama, który wepchał się na skrzyżowanie, kiedy nie było więcej miejsca, a potem prawie we mnie wjechał próbując je opuścić - spotkaliśmy się na przejeździe rowerowym, gdzie miałem zielone światło. Zahamował gwałtownie przede mną, a kiedy pokazałem mu ręką zielony rower na sygnalizatorze wysiadł, i zaczął na mnie wrzeszczeć, czy nie widzę, że się wlekli na skrzyżowaniu i nie mógł wcześniej przejechać. Nie zdążyłem nawet odpowiedzieć, bo wsiadł i odjechał, odtrącając moje tylne koło zderzakiem (stałem nieco przed jego maską).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba było momentalnie wezwać policję - kolizja drogowa i ucieczka z miejsca wypadku - kierowca prawdopodobnie pijany, a jeśli ne to i tak traktowany w ten sam sposób.

 

Wysyłane z mojego ASUS Transformer Pad TF700T za pomocą Tapatalk 2

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś z kolei trafiłem na kierowcę chama, który wepchał się na skrzyżowanie, kiedy nie było więcej miejsca, a potem prawie we mnie wjechał próbując je opuścić -

 

No i widzisz zachowanie kierowcy oczywiście skandaliczne i głupie i nie zamierzam go tłumaczyćAle... Powinieneś mu umożliwić opuszczenie skrzyżowania... Jak by to widział policjant to w zasadzie i ty i on powinniście dostać mandaty. On wywołał sytuację blokującą (potencjalnie) ruch ty ja pogłębiłeś. Wpychanie się na skrzyżowania i blokowanie jest nagminne i podejrzewam ze tak z 20% korków by znikło gdyby nie to. Ale czasem się zdarzy utknąć mimo że nic na to nie wskazuje iż nie uda się opuścić skrzyżowania i wtedy nie można liczyć że piesi/rowerzyści/inne auta umożliwią zjechanie ze skrzyżowania. Do tego stopnia że potrafią i piesi i rowerzyści władować się na linki holownicze między JADĄCYMI autami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i widzisz zachowanie kierowcy oczywiście skandaliczne i głupie i nie zamierzam go tłumaczyćAle... Powinieneś mu umożliwić opuszczenie skrzyżowania... Jak by to widział policjant to w zasadzie i ty i on powinniście dostać mandaty. On wywołał sytuację blokującą (potencjalnie) ruch ty ja pogłębiłeś. Wpychanie się na skrzyżowania i blokowanie jest nagminne i podejrzewam ze tak z 20% korków by znikło gdyby nie to. Ale czasem się zdarzy utknąć mimo że nic na to nie wskazuje iż nie uda się opuścić skrzyżowania i wtedy nie można liczyć że piesi/rowerzyści/inne auta umożliwią zjechanie ze skrzyżowania. Do tego stopnia że potrafią i piesi i rowerzyści władować się na linki holownicze między JADĄCYMI autami.

 

Sytuacja wyglądała tak, że rzeczony kierowca miał dość miejsca za faktycznym skrzyżowaniem z drogą główną, a przed przejściem i przejazdem dla rowerów, aby się zatrzymać i poczekać. Nie blokowałby w ten sposób ruchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arxas a swoją drogą zgłosiłeś to na policję? A jeśli nie to co cię powstrzymało?

 

Było zimno, a ja w dodatku spieszyłem się na zajęcia, których opuszczenie nie wchodziło w grę, więc czekanie na przyjazd radiowozu średnio mi było na rękę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślisz że by się ruszyli? :) Jak byś zgłosił to by powiedzieli żebyś przyjechał na komisariat złożyć zeznania. Trupów nie ma rannych nie ma kupy złomu rozkraczonego na środku nie ma to po co oni tam?

Rozumiem twoje podejście bo ja tez już mam dość użerania się ale chyba za często machamy ręką na dziwne zachowania na drodze gdybyśmy częściej policje wzywali może kultura by szybciej rosła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie pojawil sie problem z nowowprowadzona rodzina. Zapie...ala (czyt. za szybko jezdzi) po chodniku pod sama klatke. Oczywiscie jest wiecej wygodnisiow ale oni przynajmniej robia to powoli. Widzialem juz paru otrabionych przez niego pieszych.

Poki parkuje prawidlowo nie mozna mu nic zrobic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę podsuwać wrednych pomysłów ale łańcuch-słup-półośka?

Można linkę stalową ale trzeba krótko żeby kogoś nie pociąć, Drzewo ale szkoda.

No i zamiast półośki belka tylna najboleśniejsze w pługach.

 

Rozumiem że ktoś może potrzebować podjechać pod bramę coś rozpakować ale pchać się :( co za ludzie.

Metoda leczenia sprawdzona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@demek Nagrać, najlepiej kilkukrotnie, spisać numery i podesłać odpowiednim służbom.

 

Dokładnie. Nie ma co wymierzać sprawiedliwości na własną rękę i to w dodatku w złośliwy sposób. Jeszcze komuś coś się stanie od takich numerów i będziesz miał problemy. Poza tym nawet jakbyś uszkodził mu samochód, to co zyskasz? Koleś się owszem wnerwi, ale pomyśli, że to zwykły akt wandalizmu albo żart jakichś idiotów i niekoniecznie musi skumać twoje "przesłanie". Auto naprawi, a ty nic nie zyskasz. No chyba, że ktoś zauważy, że to ty kombinowałeś przy aucie i powie sąsiadowi, to wtedy zyskasz - wroga, którego będziesz codziennie spotykał. Kiepski interes.

 

Poza tym nie bądźcie już takimi wrednymi dziadkami, co siedzą cały dzień w oknie i tylko czekają by gdzieś donieść. Najpierw pogadaj z tymi ludźmi, powiedz im, co cię boli w ich zachowaniu, a jak nie będzie efektu, to dopiero wtedy interweniujesz gdzie trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jowejek no tak zakładam że telefon na najbliższą komendę był wykonany i służby poległy. Wiadomo że to najprostsze i najszybsze rozwiązanie :)

Jednak jeśli nie pomaga... Jak delikwent będzie piłował łańcuch na oczach sąsiadów to poza wywołaniem ogólnego uśmiechu nauczy się myśleć.

Jeśli nie jeździ jak kretyn nic sobie nie urwie :) Zawsze można dać naklejkę na szybę uwaga łańcuch Jeśli nie umiecie przypinać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Telefonem raczej nie nagram bo jestem za daleko jak juz to widze. Sluzby nic nie moga zrobic poki nie stoi na zieleni i jest +1,5m wolnego, zakazy sa ale on jedzie z miejsca gdzie nie ma.

 

wygodnisie.jpg

 

- na czerwono opisywany wygodnis, zaznaczony fragment to sam chodnik

- na niebiesko dojazd na parking, w calosci droga

- na pomaranczowo jak wjezdzaja inni wygodnisie, chodnik

 

jak widac inni jada tylko maly odcinek po chodniku...

 

Kazdy wie jak jest z miejscami parkingowymi, nie mam nic przeciwko i slowem sie nie oddzywam jesli nie ma miejsca i wjada na chodnik. Niestety paru w ogole nie zwraca uwagi na parking.

 

U mnie w domu kazdy potrafi uzyc dalszych miejsc jesli nie ma normalnie

 

parkingi.jpg

gorny ok 300m, dolny ok 200m.

 

Na zlosc autu nic robil nie bede, ono nie zawinilo, choc ceglowka bym z okna dorzucil bez problemu, ale nie tedy droga. Jak bede mial z nim osobiscie juz problem to pogadam bo adwokatem innych nie jestem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu miałem takie zdarzenie : wracałem swoim składakiem(nie góralem)do domu.Gdy przymierzałem sie do skręcenia w moją uliczkę,drogę zajechał mi gościu w cintku i wymachiwał pięścią.No to ja mu pokazałem środkowego palca,a ten się zatrzymał,otwiera drzwi i mówi : ,,Ej,młody,chcesz w mordę?''

 

 

2 miesiące wracałem z miasta,nagle z przeciwnej drogi wyjechał jakiś debil(a w takiej sytuacji ja miałem pierwszeństwo)i zajechał mi po prostu drogę,był może pół metra przed moim przednim kołem i jeszcze się kłócił,musiał być pijany.

 

 

 

Takich mamy ,,uprzejmych" kierowców,a policji nigdy w takich sytuacjach nie ma.......

 

takie są realia niestety

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zrzucał bym winy na policję... co zrobiłeś? odjechałeś dalej czy wezwałeś tę policję? Jak ktoś dzwoni na policję bo widzi że rowerzysta ledwo jedzie to wieszamy na forum na nim psy, a później mamy pretensje, że to chory kraj, policja nic nie robi itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo nie lubię jak ktoś na siłę chce bym mu zrobił jeszcze WIĘCEJ miejsca - zazwyczaj jadę blisko krawędzi jezdni, ale gdy warunki lub/i prędkość nie są ku temu sprzyjające to nie widzi mi się nadstawiać karku dla kilku centymetrów przestrzeni do wyprzedzania. Udało mi się opracować niecną metodę samosądu :voodoo: - Zazwyczaj w sytuacji gdy kierowcy bardzo się śpieszy i zgania mnie z drogi np za pomocą klaksonu - mylą mi się strony :woot: - zazwyczaj prawa z lewą :icon_cool:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Telefonem raczej nie nagram bo jestem za daleko jak juz to widze. Sluzby nic nie moga zrobic poki nie stoi na zieleni i jest +1,5m wolnego, zakazy sa ale on jedzie z miejsca gdzie nie ma.

Nic podobnego, kto Ci takie głupoty naopowiadał?
Art.26.3. Kierującemu pojazdem zabrania się: 3) jazdy wzdłuż po chodniku lub przejściu dla pieszych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koles narobil sobie chyba wrogow wiecej...i kogos musial jeszcze bardziej zdenerwowac.

 

Z wiezowca obok chyba ktos w nocy chcial trafic w ta skode ceglowka ale za daleko rzucil...Zeby nie bylo, ze popieram takie dzialanie bo nie popieram

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wykastrował bym na miejscu tępym scyzorykiem.

 

Wyobraźcie sobie, że przed maską takiego bohatera nagle znajduje się rowerzysta (w mieście to bardzo prawdopodobne)

za 1,2,3...100 razem uda mu się ładnie wejść w zakręt ale za 101 wyląduje mam nadzieje tylko na słupie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...