Skocz do zawartości

[Kierowcy] Bezczelność na drogach


roweras

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Nie widzę nic sprzecznego w tych dwóch zdaniach. Są wyrwane z kontekstu i dowodzą tego, że na ten temat można różnie tratować.

Jeśli nie widzisz sprzeczności w tym, że coś jest "pojedynczym przypadkiem" zdarzającym się "bardzo często", to może rzeczywiście nie ma sensu dalej tego roztrząsać... W końcu to nie pierwszy temat, w którym się motasz, a potem próbujesz odkręcać w dziwny sposób :P

 

Chodziło mi wcześniej o to że zawsze zawzięcie bronisz kierowców, którym jakiś rowerzysta cokolwiek tam zarzuci. Możesz być dobrym kierowcą, ale chyba nie jesteś tak naiwny że myślisz że wszyscy inni też tacy są, a wszystkie faux pas przez nich popełniane to przypadki?

Nie, nie bronię. Po prostu przyzwyczaiłem się, że 70-80% (tak, liczby zupełnie z sufitu :P ) przypadków bezczelności, opisanych w tematach takich jak ten, jest albo wyssane z palca, albo przejaskrawione, albo jest skutkiem czegoś zupełnie innego niż bezczelność, czy też wreszcie jest zawiniona przez samych rowerzystów, a potem przelewana na innych...

Jakoś tak mam, że jeżdżę rowerem dla przyjemności (nie codziennie, 2-4 razy w tygodniu, ale jak już jadę to staram się nie schodzić poniżej 50km), turlam się na mieszczuchu na przystanek tramwajowy prawie zawsze jak wychodzę z domu, czasem pojadę gdzieś samochodem (chociaż jak tylko mogę to unikam jazdy w godzinach szczytu i jazdy do ścisłego centrum) i jakoś nie widzę tej bezczelności na każdym kroku, a jak ktoś mi już zajedzie drogę to potrafię odróżnić bezczelność od dziwnego zachowania spowodowanego niejednoznacznym oznakowaniem, startą farbą wyznaczającą przejazd dla rowerów itp. Natomiast jak czytam jakie to "problemy" mają ludzie to zastanawiam się czy nie mieszkam w jakiejś pół-utopii :P

Napisano

Ja tam widzę na drogach (mego miasta) dużo więcej życzliwości w stosunku do mnie na rowerze, niż chamstwa.

Często zatrzymują się żebym mógł przejechać przez ulicę, nawet po przejściu dla pieszych, przepuszczają gdy chcę na ruchliwej ulicy skręcić w lewo, a wymuszenia pierwszeństwa na ogół mają miejsce z powodu nieznajomosci co chwila zmieniających się i niejasnych przepisów niż prawdziwego chamstwa.

Przez cały tegoroczny sezon z ewidentną głupotą tudzież chamstwem spotkałem się 2 razy.

Napisano

Ja tam widzę na drogach (mego miasta) dużo więcej życzliwości w stosunku do mnie na rowerze, niż chamstwa.

To tak jak ja. Większość użytkowników drogi jest w stosunku do mnie życzliwa i respektuje moje prawa. Cham trafia się na szczęście rzadko. Czasem jest nim kierowca samochodu, a czasem inny rowerzysta.

Napisano

Ja również widzę więcej życzliwości i to zarówno jadąc na rowerze jak i samochodem. Jednak głównie w dużych miastach to się poprawiło, niestety w mniejszych słabo. Np. w mojej rodzinnej miejscowości.

 

A jeśli chodzi o nowy pomysł posłów to powiem jedno. Ciarki mnie przechodzą jak widzę rowerzystę tnącego jezdnię bez rozglądania i dużej prędkości. Osobiście rozgrzeszałbym każdego kierowcę, który potrąciłby takiego debila. Moim zdaniem powinno być jak w przypadku pieszych. Trzeba się zatrzymać lub zwolnić do minimalnej prędkości, rozejrzeć się i jechać. Oczywiście mówię o przejazdach bez sygnalizacji.

  • Mod Team
Napisano
Trzeba się zatrzymać lub zwolnić do minimalnej prędkości, rozejrzeć się i jechać. Oczywiście mówię o przejazdach bez sygnalizacji.

Jeśli pojazd mający pierwszeństwo miałby przed skrzyżowaniem się zatrzymywać lub zwalniać do min. prędkości to bardzo "usprawni" ruch na takim skrzyżowaniu

Ciarki mnie przechodzą jak widzę rowerzystę tnącego jezdnię bez rozglądania i dużej prędkości.

Rozglądac sie zawsze trzeba i ostrożność zachować, ale prędkość? W porównaniu z prędkościami samochodów jest znikoma.

... a wymuszenia pierwszeństwa na ogół mają miejsce z powodu nieznajomości co chwila zmieniających się i niejasnych przepisów niż prawdziwego chamstwa.

Heh, a po czym poznajesz czy to chamstwo czy nieznajomość przepisów? Każdy kierowca powinien być z przepisami na bieżąco, jak to Mklos już wiele razy pisał "nieznajomość prawa nie zwalnie z jego przestrzegania. Takie wymuszenie może doprowadzić przecież nawet do tragedii, a potem tłumaczenie w sądzie że "nie byłem/am na bieżąco z przepisami" będzie, hmm, żałosne.

Napisano

No tak, życzliwość istnieje na drogach jak najbardziej. Ale to jest temat o bezczelności kierowców. I co, terez będzie się każdy licytowł ile życzliwośći spotkał na drodzę?

Napisano
To tak jak ja. Większość użytkowników drogi jest w stosunku do mnie życzliwa i respektuje moje prawa. Cham trafia się na szczęście rzadko.

Tylko problem jest taki, że jednego chama pamięta się dłużej niż 100 uprzejmych :P

No ale fakt faktem, że jest lepiej niż kiedyś.

 

Znając życie to pewnie posłanka Bublewicz jest autorem/współautorem tego projektu :P

Napisano

Więc gdyby tam był policjant, to prędzej dostałbyś mandat ty, niż ten facet. I nie pluj się znowu z przepisami, bądźmy życiowi.

Ja pie*dole.

 

1. Policja nawet nie zwraca na takich rowerzystów jadących po chodnikach bo nie stwarzają zagrożenia

2. STOP jest STOPem, i koniec! Po coś został tam postawiony, mała widoczność na skrzyżowaniu, bądźmy życiowi? O czym teraz pieprzysz ? Powtarzam jeszcze raz, STOP jest STOPem, i należy się przy nim zatrzymać, ewentualnie ja zmniejszam prędkość do minimum, dla mnie koleś nawet nie zdążyłby się rozejrzeć...

Napisano

Żadnego z nas przy tym nie było, a FILM jest filmem. Ja widziałem dostateczne zmniejszenie prędkości, być może będąc na miejscu uważałbym inaczej.

 

A napisałem o mandacie za jazdę po chodniku, gdyż jest tam wąski i oddzielony barierami od jezdni, i ciężko byłoby się minąć z pieszym bezproblemowo.

Napisano

Jakim debilem trzeba być żeby się kłaść na jezdnię? Drastyczne rozwiązanie, ja bym wysiadł i nakopał do dupy. A tak w ogóle to możliwe, że jeśli osoba za kierownicą była niska to mogła nie widzieć.

Napisano

Dokładnie, nie mówiąc już o innych pieszych, którzy sobie po prostu poszli dalej... A jeśli był to upadek, a nie położenie się na drodze, to wyglądał dość sztucznie.

  • Mod Team
Napisano
ja bym wysiadł i nakopał do dupy.

No i prawidłowe rozwiązanie, jeśli to gostek zrobił dla "hecy". Kiedyś pijaczek z pobliskiej kamienicy odwalił podobną akcję, położył się na przejściu, tylko takim bez świateł. Pech chciał że w aucie które nadjechało siedzieli duzi i łysi panowie, którzy właśnie zastosowali metodę "nakopania do dupy" :D Niemniej nikt normalny po leżącej osobie (debil czy nie) nie przejedzie.

nie mówiąc już o innych pieszych, którzy sobie po prostu poszli dalej...

Biorąc pod uwagę panującą obecnie znnieczulicę nic dziwnego. Jest w sieci filmik z Chin, jak ciężarówka przejechała po małym dziecku i przez blisko 2 godziny nikt się nie zainteresował, choć wielu ludzi przeszło obok, wiele pojazdów przejechało...

Napisano

Noo, pochwaliłem i dzisiaj trafił mi się jegomość co to droga tylko dla niego... Mały bus z celownikiem na masce (a jakże) i jego dumny kierowca... wymusił mi na przejeżdzie na światłach (oznaczone DDR!). Po prostu wjechał sobie zajezdźając mi drogę.

Grzecznie pojechałem za nim, zatrzymałem się chcąc nieco oświecić szanownego kierowcę.Oczywiście biło od niego inteligencją ok. 55 letniego profesora..... od razu poczułem szacunek... Zwłaszcza po usłyszeniu paru "ciepłych inaczej" słów stwierdziłem że się dostosuję i równie ciepło starałem się sprostować jego światopogląd... Aż żałowałem że wyklinający mnie pasażer nie wysiadł, mimo że przeszedłem na jego stronę i zapraszałem do dyskusji.....

No wyszedł ze mnie burak... przepraszam.....

Nie zmieniam jednak zdania, że w 100-licy zdecydowana większość (fakt, głównie młodych kierowców) jest uprzejma, przepuszczając mnie etc... Zawsze qulturalnie wtedy dziękuję podnosząc rękę.... odpowiadając uprzejmością...za uprzejmość.... i jest miło ;)

Napisano

A propo filmik dokładnie obrazuje błędy kierowców i przechodniów: Uwaga! Droga rowerowa! - YouTube

Oraz projektantów "dróg" rowerowych. Wciśnie się w chodnik, to nie dziwne, że ludzie wchodzą.

 

Jeżeli ktoś wybitnie chamsko nie zajedzie drogi na przejeździe, to po prostu omijam, szkoda nerwów, a pyskówki i tak nie nauczą. Może trzeba przygotować jakieś ulotki uświadamiające?

Napisano

Chyba, że chodzi o ulotki z bardzo silnym klejem :P Do tego dwustronne, od strony kierowcy jakieś ładne zdanie motywujące, a z zewnątrz trochę więcej tekstu, to może ktoś przeczyta podczas zdrapywania :D

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...