Skocz do zawartości

[Kierowcy] Bezczelność na drogach


roweras

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

To nie było ani mądre, ani legalne, ani prawidłowe. A fe. A pisząc o tym utrzymujesz ludzi w przekonaniu że bramkarz to tępak.

Czyli chcesz teraz wszystkim powiedziec ze nie zasłużył tak?

Dostał kolega kiedys takową pałeczka po pleckach?Mysle ze nie a ten własnie biedny Pan chciał mój kregosłup nastawiać....Dostał za swoje takie moje zdanie.Czy bramkarze to tepaki to inny temat i zapewne nia na forum rowerowe :)

Napisano

No jeżeli kolega widzi rozwiązanie tylko w barbarzyńskich metodach to trudno. I to jeszcze po takim czasie, że jak sam kolega twierdzi, nie wiedział za co. Nie jest kolega nic a nic lepszy od tego typa. :/ Jedyne co osiągnąłeś przez to to podreperowanie swojego nadszarpniętego ego.

Napisano
Pewnie do tej pory sie zastanawia za co wyłapał liscia na dobry wieczór :devil: Przepraszam ale nie mogłem sie powstrzymac :P

 

Szkoda, że koleś był mało ogarnięty... Bo gdyby był,to na dobry wieczór posiedziałbyś 48 godzin na ostudzenie zapędów Strażnika Teksasu. Wymierzaniem sprawiedliwości na własną rękę można zaszkodzić tylko i wyłącznie sobie.

Napisano

Szkoda, że koleś był mało ogarnięty... Bo gdyby był,to na dobry wieczór posiedziałbyś 48 godzin na ostudzenie zapędów Strażnika Teksasu. Wymierzaniem sprawiedliwości na własną rękę można zaszkodzić tylko i wyłącznie sobie.

Jak tak dalej pujdzie to zaczniecie we mnie rzucac kamieniami :)

Napisano

Póki co, to Ty przyłożyłeś człowiekowi... Jak pewnego dnia nadziejesz się na kogoś, kto jest świadomy swoich praw i sprawa skończy się co najmniej na grzywnie, a jak poszkodowany będzie miał dobrego adwokata, to być może nawet przybiją Ci zawiasy. I trudno się będzie wytłumaczyć, ze działałeś w afekcie. Dodatkowo sytuacja, którą opisałeś to była czysta napaść (sprowokowana bądź nie).

 

Poza tym to, co zrobiłeś kładzie się cieniem na rowerzystach, więc nie oczekuj, że ktoś powie, że postąpiłeś słusznie. Na forum jestem od ponad roku i co jakiś czas czytam wątek jak to biedny rowerzysta o mało nie rozjechany przez kierowcę daje mu po buzi (bo ten śmiał podnieść głos na niego) albo urywa lusterko czy wgniata karoserię. Takie zachowanie jest wyłącznie oznaką słabości, frustracji, bezradności i słabej psychiki. Dając komuś po buzi czy niszcząc samochód nie cofnie się czasu i nie zapobiegnie zagrożeniu.

Napisano

Wczoraj jadąc w Dąbrowie Górniczej za autem, zostałem "poczęstowany" dość dużą dawką płynu do spryskiwaczy. Gdzie się rodzą takie ci**e? Czy naprawdę niektórzy "ludzie" są aż tak upośledzeni umysłowo? Wczoraj spotkałem się z tym pierwszy raz...ciekawe co jeszcze poznam.

Mialem to samo kiedys, lecz u auta jadacego przede mna plyn juz ise chyba konczyl wiec niewielka ilosc wyladowala na mnie.

Napisano

gdyby pojsc na komende i doniesc, ze sie tylko dostalo liscia...to zapanowal by jeden wielki smiech na komendzie + wykopki zeby nie zawracac gitary

Jesteś w błędzie. Co prawda nie jest to czyn ścigany z urzędu, (no chyba że ten "lisć" spowoduje poważniejsze obrażenia, co jest możliwe) ale z powództwa cywilnego można swobodnie załatwić sprawcy wyrok.

Napisano

jak ktos za liscia chce wojowac w sadach i na policji to powinien rozawazyc zmiane plci bo mezczyzna to go nazwac nie mozna.

 

no chyba, ze po lisciu spadl ze schodow...to by troche zmienilo postac rzeczy

Napisano
jak ktos za liscia chce wojowac w sadach i na policji to powinien rozawazyc zmiane plci bo mezczyzna to go nazwac nie mozna.

 

Lepiej zniżyć się do poziomu mięśniaka i oddać? Moim zdaniem załatwienie kogoś takiego przed sądem jest dużo bardziej wysublimowanym sposobem na przyłożenie komuś "po twarzy". Bo jak jegomość powisi sobie kilka lat* w Krajowym Rejestrze Karnym i będzie musiał zacisnąć pasa na grzywnę, to bardziej zapadnie mu to w pamięć niż ewentualnie podbite oko w ripoście...

 

* 10 lat z mocy prawa w przypadku pozbawienia wolności, 5 lat z mocy prawa w przypadku grzywny (lub ograniczenia wolności). Ewentualnie ten okres może być skrócony przez sąd do 5 lat i odpowiednio 3 lat.

Napisano

ale to jest jego problem. a wyrok tego nie zmieni, poza tym, ze zglaszajacy ma pewny oklep za jakis czas.

 

a pozniej sie ludzie dziwia, ze policja i sady nie maja czasu. zglaszajmy wiecej ######, ten mnie tracnal! (naruszenie nietykalnosci cielesnej), ten sie krzywo popatrzyl etc etc

 

btw

nie popieram tego liscia bo to jest blazenada i nic wiecej.

 

chodzi o to, ze nic nikomu sie nie stalo, nas od liscia nie ubedzie a madrzejszym trzeba byc zawsze.

Napisano

Sytuacja z przed kilku dni. Wyprzedzam samochody prawą stroną (w korku) aż tu nagle facet odbija od osi jezdni w stronę krawężnika zajeżdżając mi drogę. Szybko nie jechałem więc spokojnie wyhamowałem. Sytuacje w których samochód wymusza pierwszeństwo na rowerzyście są dość powszechne bo panuje przekonanie że rowerzysta jest gorszy, wolniejszy itp. itd. ale tego typu zachowanie to przykład czystej złośliwości. zdarzyła mi się też kiedyś sytuacja w której kierowca zatrąbił na mnie po tym jak wyminąłem go i stanąłem między nim a światłami na skrzyżowaniu, (tzw. śluza dla rowerzystów czasem wyróżniana nawet kolorem) to było świeżo po zmianie przepisów dotyczących rowerzystów na drodze, dlatego też facet nie był świadomy że nic złego nie zrobiłem. Od jakiegoś czasu przestałem się ceregielić z kierowcami samochodów, kiedy jedzie przede mną wolniejszy samochód to go zwyczajnie wyprzedzam lewą stroną, staram sie tez jeździć środkiem jezdni o ile innym nie przeszkadzam. Odnoszę wrażenie że większość normalnych kierowców respektuje rowerzystów którzy jeżdżą tak jak ja tzn. szybko i zdecydowanie. Mnie osobiście tez wkurzają rowerzyści którz jeżdżą jak fajtłapy nie sygnalizując skrętu czy zajeżdżając innym drogę.

Napisano

Racja. Gdy się jedzie dynamicznie, nawet nieco mniej, niż normalnie jechałby samochód za nami, to nie wyprzedzają, nie cisną się, przy skrętach potrafią puścić itd. Zauważyłem też, że jak się jedzie po cywilnemu, to jakby nasze poważanie na drodze spada. Gdy jadę w ciuszkach, kasku, rękawiczkach to sporo zmienia postać rzeczy, poruszam się po mieście praktycznie bez przeszkód, śmiem twierdzić, że jak wszyscy. Nie wiem czemu to tak działa, ale działa :)

 

Druga sprawa, że nawet po cywilnemu zdarza mi się, że np. samochód w korku ruszy się na lewo i zrobi mi miejsce. Zawsze machnę na podziękowanie. Bądźmy dla siebie mili, jak koleś to zobaczy, to na pewno kiedyś to powtórzy. Ci którzy specjalnie utrudniają często są niereformowalni, bo jeśli ktoś nie wie, to czasem i jemu można wytłumaczyć, ale jak ktoś np. specjalnie jedzie mi na czołówkę na jednokierunkowej dla samochodów, to mnie przerasta.

Napisano
Sytuacja z przed kilku dni. Wyprzedzam samochody prawą stroną (w korku) aż tu nagle facet odbija od osi jezdni w stronę krawężnika zajeżdżając mi drogę. Szybko nie jechałem więc spokojnie wyhamowałem. Sytuacje w których samochód wymusza pierwszeństwo na rowerzyście są dość powszec

 

przez taka sytuacje mam przestawiony kregoslup, bo musialem uciekac na chodnik przez kraweznik przy prawie 30kmh

sytuacja miala miejsce 15go wrzesnia, do piatku KMP wlasciwa do miejsca zdarzenia miala to gdzies mimo nagranego calego zajscia bo kamera na kasku byla wlaczona. to nic, ze gosc przejechal za sygnalizator mimo, ze nie powinien, zatrzymal sie na pasach, to nic, ze byl zajety telefonem (oczywiscie tez to widac) i jechal bez pasow (to mnie w zasadzie nie interesuje bo to zagrozenia dla mnie nie wprowadza)

 

final jest taki, ze od miesiaca kuleje bo dalej mi uciska i blokuje noge

Napisano

nie wezwalem patrolu na miejsce zdarzenia bo w niego nie uderzylem ani nie zaliczylem gleby, problem pojawil sie pareset metrow dalej przy okazji gorki. wszystko jest na kamerze, slychac jak mowie do kolegi, ze cos jest nie tak a przy kolejnej gorce, ze wracamy do domu. tego samego dnia bylem na KMP u mnie w miescie i na pogotowiu.

 

mieli to gdzies bo nie widzieli tam nic zlego (dwa inne WRD widzialy). no ale wazne, ze jednak sie ruszylo

  • 3 tygodnie później...
Napisano

 

To z dnia dzisiejszego, pan taksówkarz obraził się, że go wcześniej wyprzedziłem. Pod mostem spokojnie można zmieścić się rowerem lub motorem po prawej stronie tramwaju.

 

Znam miejsce, często tam śmigam na rowerze. Wiadomo, że on na wysokości teraz zburzonego browaru nie miał prawa jechać torem tramwajowym. Tam na tej trasie można się zmieścić z autem, ale po co? Nie ma co kusić losu. Lepiej jechać przed lub za. Że złośliwie zajechał to widać.

Napisano

Niestety to jest bardzo częste zachowanie kierowców, że widząc rowerzystę zjeżdżają do prawej krawędzi jezdni uniemożliwiając tym samym przejazd. Zwłaszcza przed skrzyżowaniami, gdzie tworza się korki. Nie wiem co barany sobie myślą, że niby zmusi rowerzyste do jazdy chodnikiem? Bawi się głąb pokazywanie "kto tu rządzi" i "gdzie jest twoje miejsce". Za to podoba mi się ich niepewna mina, kidy naglę powoli podjeżdżam z ich lewej strony. Na ich twarzach rysuje się wtedy taki dziwny grymas bo myślą, że zaraz do nich wypalę z jakimś tekstem. A ja się tylko patrze z zaciekawienim i przejeżdżam dalej. No bo co powiedzieć frajerowi w samochodzie dostawczym z meblowego czy z innej hurtowni spożywczej?

Napisano

Strasznie zakompleksieni muszą być niektórzy rowerzyści, skoro wydaje im się, że każdy samochód mniej lub bardziej przytulony do prawej krawędzi jest wynikiem działania kierowcy mającym na celu utrudnienie jazdy rowerzyście. :whistling: Pępkiem świata nie jesteście, jak ktoś prowadzi samochód to myśli jak tu jechać do przodu i uciec z korka, a nie czy za chwilę pojawi się rower, któremu można zablokować drogę. Nie mówiąc już o tym, że w korku zbyt często się w lusterka nie zagląda...

Napisano

Należy dodać fakt, że aby móc omijać przeszkodę w postaci samochodu stojącego w korku, trzeba mieć miejsce. Przepisy chyba jednak tego nie określają, co nie oznacza, ze rowerzysta śmigający jak kozica pomiędzy samochodami w korku jest bezpieczny (prawnie).

  • Mod Team
Napisano

Jeśli w korku stoi kilkadziesiąt aut i wszystkie prawie stoją wyrównane do lewej, a nagle trafia się jeden taki "przytulony do prawe"j to niby co może oznaczać? Jak wszyscy mogą kulturalnie stać to i on by mógł, ale jest taki typ ludzi, którzy uwielbiają innym robić na złość. Zwyczajnie denerwuje ich to że rowerzyści przejeżdżają po prawej i wyprzedzają, kiedy ich "wysokości" muszą stać, tak więc po chamsku zajeżdżają pobocze. Bo w jakim innym celu można zajeżdżać prawą? Taka natura części polaków, jak oni muszą stać to czemu ktoś ma mieć lepiej? Ale to chamstwo i prostactwo, takie rzeczy się powinno tępić, a nie buraków bronić.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...