Mod Team sznib Napisano 12 Lipca 2012 Mod Team Napisano 12 Lipca 2012 No dokładnie. Ostatnio jechałem główną drogą, miałem skręcić w lewa podporządkowaną. Patrzę do tyłu, auta daleko, wyciągam lewą łapę, zjeżdżam na środek pasa i przygotowuję się do skrętu. W tej chwili jakiś palant wyprzedził mnie z lewej. Normalnie serce w gardle, bo w tej sytuacji to kwestia sekund żeby on się wbił we mnie, albo ja w jego. Cały manewr skręcania nie zajął mi nawet 10sekund, ale dla niektórych debili tom widocznie za dużo żeby marnowali swój cenny czas. I teraz tak, manewr skrętu powinienem wykonać szybko, aby nie zwalniać na długo ruchu. Jednak prawidłowo powinienem raz się obejrzeć i jechać jak auta są w dużej odległości. Tymczasem muszę po zjeździe na środek pasa jechać wolno, ostrożnie i oglądać się na lewo czy jakiemuś idiocie nie zechce się wyprzedzania.
Kiciok Napisano 12 Lipca 2012 Napisano 12 Lipca 2012 Masz prawo jazdy? Niby dlaczego to jest dowartościowanie? Po prostu nie chce im się czekać bo mimo wszystko rowerzyści zwalniają ruch i nikt nie wie co im strzeli do głowy i czy nie władują się pod koła. Zobaczcie jak niektórzy jeżdżą, ile wymuszeń, jazdy pod prąd, wywracania się na prostej drodze - to są przykłady, których byłem świadkiem w ostatnim miesiącu. Co do tego ostatniego, wąska droga i jedzie babka z gościem, nagle ona staje na przednim kole, facet w nią wjeżdża i leżą na jezdni (a jak ona to zrobiła to się do dziś zastanawiamy). A jakby ktoś za nimi jechał samochodem? Pewno szpital, kto chce za takimi rowerzystami jeździć? Nikt. Ja mimo tego, że dużo jeżdżę na rowerze to też jeżdżę samochodem. I zawsze wyprzedzam rowerzystów (ale wiadomo bezpieczna odległość i te sprawy bo wiem jak to jest) bo już się wystarczająco napatrzyłem na niektórych magików.. Zobaczcie jak niektórzy jeżdżą, ile wymuszeń. Przekroczeń prędkości, wyprzedzania na podwójnej ciągłej, wyprzedzania z minimalnym odstępem, czy na zakrętach. Co do ostatniego, wąski zakręt, a koleś próbuje mnie wyprzedzić i cudem unika zderzenia czołowego. Nigdy nie wiadomo co takiemu odbije, czy nagle przyśpieszy, czy skręci do rowu wciągając przy tym rowerzystę To działa w obie strony, pamiętaj o tym. Żadna ze stron nie jest święta, ale wyprzedzanie przed skrętem w prawo, to najgorsze k...two i każdy o tym wie. Ciekawe dlaczego taki cwaniak nie wyprzedza w ten sposób samochodu, czyżby bał się dostać w dupę?
demek Napisano 12 Lipca 2012 Napisano 12 Lipca 2012 kilka postow wczesniej wklilem moje video jak kierowcy traktuja rowerzystow...
marian600 Napisano 12 Lipca 2012 Napisano 12 Lipca 2012 Ciekawe dlaczego taki cwaniak nie wyprzedza w ten sposób samochodu, czyżby bał się dostać w dupę? Bo rower ma 40 cm szerokości a samochód ze trzy razy tyle? No i gdzie ja powiedziałem, że kierowcy aut są święci a tylko źli rowerzyści jeżdżą? Mimo tego wszystkiego co się dzieje to kierowcy samochodów są bardziej przewidywalni niż rowerzyści.
demek Napisano 12 Lipca 2012 Napisano 12 Lipca 2012 jade sobie ddr, jest przejazd dla rowerow....druga czesc zablokowana bo cymbal nie potrafi sie zatrzymac przed przejsciem, przed nim auto wiec tym bardziej wieksza glupota. przejechalem miedzy nim i autem poprzedzajacym, stanalem na chodniku i pyknalem piekna fotke jak rzeczony pan stoi tak jak nie powinien. pani (calkiem fajna) blondyna zapytala sie co robie, wiec odpowiedzialem, ze robie zdjecie i zaniose na komende a pan dostanie mandacik. final byl oczywisty do przewidzenia, nasluchalem sie od sku...ynow, ch..w, pedalow i innych podobnych oraz, ze mnie znajdzie i "dojedzie" jak nie mialem zamiaru tego zglaszac tak w zwiazku z tym, ze bede jutro w poblizu komendy to jednak pojde. mam juz dosc chamow i ignorantow
Kiciok Napisano 12 Lipca 2012 Napisano 12 Lipca 2012 Bo rower ma 40 cm szerokości a samochód ze trzy razy tyle? No i gdzie ja powiedziałem, że kierowcy aut są święci a tylko źli rowerzyści jeżdżą? Mimo tego wszystkiego co się dzieje to kierowcy samochodów są bardziej przewidywalni niż rowerzyści. I przez takie głupie myślenie, idioci wyprzedzają na zakrętach. Kończę z Tobą dyskusje, bo nie widzę sensu ciągnięcia tego. Życzę czołówki, gdy kiedyś zza zakrętu wyjedzie auto i będziesz miał wybór - czołówka, albo śmierć rowerzysty.
demek Napisano 12 Lipca 2012 Napisano 12 Lipca 2012 oj tam nie zycz tak zle, nie ma sensu. ale masz racje, ze przez takie glupie myslenie, ze rowero to tylko 50-70cm jest wiele groznych sytuacjii dla rowerzystow
marian600 Napisano 12 Lipca 2012 Napisano 12 Lipca 2012 Życzę czołówki Nie napinaj tak bo Ci żyłka pęknie czego też Ci życzę jeżeli jesteś taki miły. Zresztą nie widzę nawet sensu wypowiadania się w takim temacie gdzie jest taka spina, masz na górze w tytule strony słowo "dyskusje". Ale nie, lepiej zabrać zabawki, zgłosić do Pani i pójść do domu. ale masz racje, ze przez takie glupie myslenie, ze rowero to tylko 50-70cm jest wiele groznych sytuacjii dla rowerzystow W ogóle mnie nie zrozumieliście, może to źle ująłem, nie ważne, nie ma sensu tłumaczyć bo nikt tu już nie będzie ze mną rozmawiał.
demek Napisano 12 Lipca 2012 Napisano 12 Lipca 2012 kazdy ma prawo zle zrozumiec wiec wyjasnij dokladnie co miales na mysli i bedzie ok ;]
beskid Napisano 12 Lipca 2012 Napisano 12 Lipca 2012 W ogóle mnie nie zrozumieliście, może to źle ująłem, nie ważne, nie ma sensu tłumaczyć bo nikt tu już nie będzie ze mną rozmawiał. Dramatyzujesz. Nie rozumie ten co nie chce albo co ważniejsze mało porusza się po miejskich drogach. Trzeba trochę spędzić czasu za równo za jednym jak i drugim kółkiem. Jak bym miał tu opisywać niektóre wręcz debilne zachowania co po niektórych użytkowników rowerów to by mi czasu brakło do rana. Kolega Kiciok wie lepiej bo jak to kiedyś ujął "Nie musi jeździć, żeby widzieć co się dzieje na ulicach" a tak w ogóle to mało co bo obchodzi a zwłaszcza czy się komuś spieszy czy nie (zwłaszcza burakom), promuje jazdę jeden obok drugiego. Co rusz ma jakieś przejścia zarówno z osobówkami jak i zapewne z kierowcami ciężarówek i jak tak dalej pójdzie to trauma będzie się powiększać. Chłopie wrzuć na luz bo prędzej się nerwicy nabawisz, siądzie Ci pikawa niż cokolwiek złego stanie się na drodze.
Kiciok Napisano 12 Lipca 2012 Napisano 12 Lipca 2012 Kolega Kiciok wie lepiej bo jak to kiedyś ujął "Nie musi jeździć, żeby widzieć co się dzieje na ulicach" Przecież piesi bez prawa jazdy nie widza, co robią kierowcy i mają mylne pojęcie o nich. Łaaaaaał! mało co bo obchodzi a zwłaszcza czy się komuś spieszy czy nie (zwłaszcza burakom) A co ma mnie obchodzić, czy się komuś śpieszy? Może mam przepuszczać wszędzie gdzie się da? Skoro ktoś przedkłada czas ponad życie i zdrowie swoje oraz innych, to jest idiotą i na takie zjawisko nic nie poradzisz. Zgadnij z czego się biorą praktycznie wszystkie groźne sytuacje opisane w tym temacie. Zaskoczę Cię. Z tego prostego powodu, że się idiotom śpieszy! Serio, serio nie kłamię! Oczywiście nie biorą pod uwagę, że mogą zrobić komuś krzywdę, a co dopiero nie myślą o tym, że dla nich rozpędzenie się do setki, to kilka sekund. Dla nas te kilka sekund oznacza życie lub śmierć. promuje jazdę jeden obok drugiego. Nie promuje. Po prostu próbuje uświadomić, że jazda jeden obok drugiego te 30km/h nie jest dla nikogo uciążliwa. Co rusz ma jakieś przejścia zarówno z osobówkami jak i zapewne z kierowcami ciężarówek Wyobraź sobie, że na rowerze spędzam dużo czasu, szczególne dużo jeżdżę po mieście, a do tego nie boje się zwrócić komuś uwagę na złe zachowanie na drodze. Wbrew pozorom z kierowcami ciężarówek nie ma tylu problemów. Chyba mają większe poczucie, że jadą dużą maszyną dlatego nie wyprzedzają na zakrętach, a na prostej omijają mnie szerokim łukiem. Całkiem inaczej, niż kierowcy osobówek. Chłopie wrzuć na luz bo prędzej się nerwicy nabawisz Nie bój się o to, jestem spokojny. Jeszcze nikomu nawet auta nie zarysowałem wyobraź sobie.
Niedzwiedz1 Napisano 12 Lipca 2012 Napisano 12 Lipca 2012 Nie promuje. Po prostu próbuje uświadomić, że jazda jeden obok drugiego te 30km/h nie jest dla nikogo uciążliwa. Nie, wcale nie jest uciążliwa, jak ostatnio mi się tacy wlekli przed autobusem to miałem ochotę poprosić kierowcę, żeby ich rozjechał. Dobrze, że się tacy rzadko trafiają. Bo rower to taki środek lokomocji co może spowolnić ruch na całej ulicy, złośliwie, żeby inni szybciej nie pojechali. A potem tacy spowalniacze wypisują w necie jacy to są fajni i jakiego niekorkującego środka transportu używają. Chociaż tak naprawdę powinienem napisać: nie masz prawa jazdy to siedź cicho... ale dowartosciowanie sie kierowcow przez wyprzedzenie rowerzysty jest codziennoscia, nawet jak skreca w prawo to MUSI wyprzedzic a rowerzysta musi dac mocno po heblach...to jest u nas norma, niestety Nie wiem czy żyjemy w innych krajach, czy Ty żyjesz w jakiejś Polsce B, czy może ja w Polsce A++. Takie sytuacje nie występują częściej niż wymuszenie pierwszeństwa jednego samochodu na drugim.
demek Napisano 12 Lipca 2012 Napisano 12 Lipca 2012 dear mr bear powiem szczerze, ze rok temu takie sytuacje byly rzadkoscia, w tym roku mialem juz tyle przypadkow, ze bije ostanie 15 lat....i mowie calkiem powaznie, jak w 2011 mowilem, ze zyje chyba na innej planecie bo takie sytuacje nie wystepowaly w zasadzie w ogole tak w tym roku to istna tragedia. zeby bylo smieszniej to mniej jezdze drogami....
Mod Team sznib Napisano 13 Lipca 2012 Mod Team Napisano 13 Lipca 2012 a tak w ogóle to mało co bo obchodzi a zwłaszcza czy się komuś spieszy czy nie (zwłaszcza burakom) Są takie mądre przysłowia "śpiesz się powoli", "pośpiech złym doradcą". Przede wszystkim, żeby nie wiem jak ważna sprawa była, pośpiech nie upoważnia nikogo do łamania przepisów i narażania bezpieczeństwa innych użytkowników drogi. Teraz mamy takie "fajne" czasy że każdemu gdzieś się śpieszy, dlatego coraz więcej wymuszeń, przejeżdżania na czerwonym itd. Czasem ktoś jedzie autem kilka/naście km i na takich wymuszeniach zaoszczędzi raptem kilka minut, warte to jest narażania bezpieczeństwa i życia innych? No i trzeba powiedzieć że większość wypadków i kolizji jest przez to że "się komuś śpieszyło".
Mavel Napisano 14 Lipca 2012 Napisano 14 Lipca 2012 Nie wiem czy to opisać bo sytuacja jest tak nagminna, że powoli staje się normą, tyle że teraz zabrakło kilku centymetrów. Chodzi mianowicie o włączanie się do ruchu z chodnika. Rzadko widzę żeby rowerzysta się rozejrzał. Wcinają się paręnaście metrów przed jadący z normalną prędkością samochód, a wczoraj zabrakło jak wyżej napisałem centymetrów. Szczęście to było bo droga była śliska od deszczu. Rowerzysta obejrzał się dopiero jak usłyszał dźwięk hamowania. Jeszcze miał pretensje...
Michal9520 Napisano 15 Lipca 2012 Napisano 15 Lipca 2012 Sytauacja jak na tym obrazku : http://www.sdabrowa....ady/skrz_11.gif Pojazd "B" ja Pojazd "A" samochód Jadę prosto z naprzeciwka nadjeżdża samochód widzę kierunkowskaz włączony, czyli kierowca samochodu będzie skręcać. Jako że miałem pierszeństwo jechałem dalej, a tu pani kierowca bez żadnego namysłu skręca w boczną uliczkę. Na domiar złego nie "weszła" w zakręt za pierwszm razem tylko się zatrzymała, cofnęła i wjechała ponownie. Szczęście że miałem dobre klocki ominęło się bez stłuczki.
mklos1 Napisano 15 Lipca 2012 Napisano 15 Lipca 2012 Z moich obserwacji wynika, że rower jako uczestnik ruchu jest bagatelizowany zarówno przez pieszych jak i kierowców. Kuriozalna sytuacja, z którą często się spotykam: Pieszy ustępuje pierwszeństwa kierowcy samochodu, a wymusza pierwszeństwo na rowerzyście jadącym za samochodem. Kilka tygodni temu jechałem sobie za samochodem osiedlową uliczką. Widzę, matka z kilkunastoletnią córką grzecznie przepuściły samochód i nagle córka włazi mi prawie pod same koła. Matka mówi: "Stój, gdzie idziesz!", a córka odpowiada jej tekstem "No przecież nie będę czekać na rower!".
demek Napisano 15 Lipca 2012 Napisano 15 Lipca 2012 ja zaraz ide pokrecic, a ze jest niedziela to bedzie wesolo jak zwykle...
Tofi Napisano 15 Lipca 2012 Napisano 15 Lipca 2012 Z moich obserwacji wynika, że rower jako uczestnik ruchu jest bagatelizowany zarówno przez pieszych jak i kierowców. Od kąd jestem prawie najgłośniejszym użytkownikiem drogi przynajmniej jestem zauważalny. Dzisiaj miałem sytuację z rodziną zajmującą całą część DDRiP (około 5-6m szerokości) a ja zjeżdżam z górki. Na dzwonek oczywiście zareagowały tylko dzieci i zaczęły zwracać uwagę ojcu który blokował drogę od strony przeciwnej do kierunku ruchu. W takim razie musiałem użyć deski bezpieczeństwa. Momentalnie z rozglądania się tam gdzie nie trzeba zrobił miejsce i tylko usłyszałem "WHAT WAS THAT?!!!". Najbardziej mnie w tych wszystkich sytuacjach zdumiewa fakt że kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu każdy widział rowerzystę, to że czasami ignorował jego pozycję na drodze to inna sprawa. Obecnie, mimo pełnego i funkcjonalnego oświetlenia, włączonego nie tylko w nocy ale również przy złych warunkach, ludzie nie zauważają roweru, albo nie chcą go zauważać. Siadam za kierownicę i co, że niby zakładam czapkę niewidkę?
Pedziwiatr Napisano 17 Lipca 2012 Napisano 17 Lipca 2012 final byl oczywisty do przewidzenia, nasluchalem sie od sku...ynow, ch..w, pedalow i innych podobnych oraz, ze mnie znajdzie i "dojedzie" Zawsze mnie śmieszą takie groźby, że jeszcze się spotkamy, skoro już się spotkaliśmy i wszystko można rozliczyć na miejscu, ale chyba chcą jeszcze trochę potrenować w domu:)
Belinda Napisano 17 Lipca 2012 Napisano 17 Lipca 2012 Sytauacja jak na tym obrazku : http://www.sdabrowa....ady/skrz_11.gif Pojazd "B" ja Pojazd "A" samochód Jadę prosto z naprzeciwka nadjeżdża samochód widzę kierunkowskaz włączony, czyli kierowca samochodu będzie skręcać. Jako że miałem pierszeństwo jechałem dalej, a tu pani kierowca bez żadnego namysłu skręca w boczną uliczkę. Na domiar złego nie "weszła" w zakręt za pierwszm razem tylko się zatrzymała, cofnęła i wjechała ponownie. Szczęście że miałem dobre klocki ominęło się bez stłuczki. Nigdy nie zostawiam takiej sytuacji. Dla kierowcy to jest mało groźne, dla mnie zabójcze. Nie odpuszczam. Jak nie przeprosi - jadę na komisariat. Jakby każda/y tak robił jak ja, chamstwo wymierałoby. Już dwa razy skończyło się takie coś ukaraniem grzywną.
demek Napisano 17 Lipca 2012 Napisano 17 Lipca 2012 jade sobie dzisiaj (zgodnie z kierunkiem zaznaczonym poniezej). w ciagu dnia stoja tam samochody po obu stonach, mimo, ze droga jest dwukierunkowa (ten fragent ulicy sadowej) wiec przejechac moze tylko jedno auto, ulica zolkiewskiego jest jednokierunkowa i rowniez "oprakowana" wiec nawet roweru nie ma jak wyminac. ale o co chodzi, zostalem dzis otrabiony na calej zaznaczonej dlugosci ulicy zolkiewskiego, pozniej jeszcze pouczony, ze pan w bmw jest wazniejszy a ja mam spie...c i mu ustapic... https://maps.google.pl/maps?f=d&source=s_d&saddr=S%C4%85dowa&daddr=Stanis%C5%82awa+%C5%BB%C3%B3%C5%82kiewskiego&hl=pl&geocode=FaEK_gIdiyImAQ%3BFSwK_gIdsCgmAQ&sll=50.203026,19.277149&sspn=0.000758,0.001635&vpsrc=6&t=h&mra=dme&mrsp=0&sz=20&ie=UTF8&ll=50.203127,19.277202&spn=0.000758,0.001635&z=20
MixhaL Napisano 17 Lipca 2012 Napisano 17 Lipca 2012 Ja zawsze ze sobą wożę karne k....., na niektórych się przydają.
Tofi Napisano 17 Lipca 2012 Napisano 17 Lipca 2012 Airzound jest głośniejszy od przeciętnego klaksonu o jakieś dwa razy - doskonale nadaje się do pokazania kto ma większą "trąbę".
MixhaL Napisano 17 Lipca 2012 Napisano 17 Lipca 2012 Też mam i muszę przyznać że działa. raz jak mi typo zajechał drogę- zaczął skręcać z głównej bez kierunku praktycznie(włączył w momencie skręcania) - jak zatrąbiłem to aż się zatrzymał i patrzył co się dzieje. uprzejmnie mu zwróciłem uwagę przez otwarte okno.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.