Kiciok Napisano 25 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 A rowerzyści utrudniają życie tirom, osobówkom, motocyklom i pieszym... To samo można napisać w każdą inną stronę. A przepraszam bardzo motocykl to jakiś pojazd uprzywilejowany? Nie, więc jak nie ma możliwości przecisnąć się to niech czeka jak inni, bo ustąpienie to tylko dobra wola kierowcy a nie obowiązek jak im się wydaje. Chodzi mi o sytuacje, kiedy kierowcy nagle zjeżdżają w lewo, albo otwierają drzwi. Tu odzywa się Polska mentalność - równanie w dół. Ja mam źle, to Ty też miej. Schodzisz z roweru na pasach? Tak. Nawet wystawiam rękę, gdy skręcam w prawo, chociaż wielu rowerzystów tego nie robi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Schwefel Napisano 25 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 Chodzi mi o sytuacje, kiedy kierowcy nagle zjeżdżają w lewo, albo otwierają drzwi. Za dużo youtube'a a za mało praktyki. Ten filmik z taksiarzem otwierającym drzwi przed motocyklistom obiegł już chyba wszystkie fora. Innych takich sytuacji nigdy nie widziałem. Zgodnie z przepisami kierowca może zajmować cały pas ruchu. Tu odzywa się Polska mentalność Uwielbiam to stwierdzenie. Adekwatne do każdej sytuacji. Ulubione stwierdzenie tych co nie znają historii tego narodu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kiciok Napisano 25 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 Za dużo youtube'a a za mało praktyki. Ten filmik z taksiarzem otwierającym drzwi przed motocyklistom obiegł już chyba wszystkie fora. Innych takich sytuacji nigdy nie widziałem. Zgodnie z przepisami kierowca może zajmować cały pas ruchu. Zgodnie z prawem, to ja mogę nie jechać po koleinach, tylko środkiem swojego pasa. Jednak jadę jak najbliżej prawego krańca, żeby komuś było wygodniej. Jeśli sam nie miałeś nieprzyjemnej sytuacji podczas wyprzedzania prawą stroną na czerwonym, to gratuluje szczęścia. Uwielbiam to stwierdzenie. Adekwatne do każdej sytuacji. Ulubione stwierdzenie tych co nie znają historii tego narodu. Często używane, bo prawdziwe, chociażby przykład problemów z przepuszczeniem rowerzystów na skrzyżowaniu. Ej, czy ty też wyrównujesz do dołu? Za mądry dla ciebie, kto mądrzejszy od ogółu matołów? Za bogaty ten, kto bogatszy niż ty? Ludzie zachowują się jak ogrodnika psy. Ej, czy równasz w dół? Skoro tobie brak, to niech też braknie mu? Brak mi słów na takie podejście zawiść, zazdrość, zamiast starać się mieć więcej, tylko myślisz żeby inni mieli mniej... Cholernie dużo w tym prawdy, wielu kierowców zazdrości jednośladom "wolności" i celowo robią na złość, tak jak zawistny sąsiad porysuje Ci nowiutkie auto, bo sam takiego miał nie będzie W sumie, to mogę tym akcentem skończyć dyskusje w tym temacie, bo nie widzę sensu dalej to przeciągać. Mimo wszystko, życzę serdecznie wszystkim, żebyście przekonali się o "uprzejmości" kierowców... P.S wiem, że rano tu będzie burza i kilogramy naburmuszonych kierowców, ale chętnie poczytam, jak to jesteście idealni i traktujecie poważnie rowerzystów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team sznib Napisano 25 Czerwca 2012 Mod Team Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 A przepraszam bardzo motocykl to jakiś pojazd uprzywilejowany? Nie, więc jak nie ma możliwości przecisnąć się to niech czeka jak inni, bo ustąpienie to tylko dobra wola kierowcy a nie obowiązek jak im się wydaje. Zgodnie z przepisami kierowca może zajmować cały pas ruchu. Tyle że jak zwykła osobówka stoi w korku to jest wystarczająco miejsca na poboczu żeby rower/motor mógł sobie spokojnie przejechać. Prawo prawem, ale zajeżdżanie drogi w takich sytuacjach, tak żeby rowerzysta/motycyklista nie przejechał, to objaw zawiści i typowe buractwo. Tu Kiciok ma 100% racji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 25 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 Nie dostane mandatu, bo nie mam za co. Jeździłem tak wiele razy i nikt nigdy się nie doczepił. Pewnego dnia się zdziwisz. Cytujesz przepisy, ale ich nie rozumiesz lub interpretujesz po amerykańsku*. Może pewnego dnia ktoś da Ci lekcję.. * Interpretacja po amerykańsku oznacza brak wyobraźni i nierozumienie rzeczy oczywistych. Przykład. Skoro w instrukcji obsługi czajnika, nie jest napisane, że nie można go prać w pralce, to oznacza, że można to robić, a potem jeszcze można twierdzić, że to producent czajnika jest winien zniszczenia pralki i czajnika... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team sznib Napisano 25 Czerwca 2012 Mod Team Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 Pierwszy wynik z wyszukiwarki: http://auto.dziennik.pl/artykuly/339821,czy-rowerzysci-moga-jechac-obok-siebie.html kiedy z tyłu zbliża się auto rowerzyści powinni powrócić do formacji "wężyk" na czas wyprzedzania. Ja tak zawsze robię, nawet jeśli kierowca może wyprzedzić sąsiednim pasem. Wiadomość że rowerzyści mogą jeździć obok siebie poszła w świat, ale o szczegółach zapomniano. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Crazyk Napisano 25 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 Nie muszę jeździć, żeby widzieć co się dzieje na ulicach. Jeżeli nawet nie jezdzisz autem to nie powinieneś się udzielać, po prostu jesteś ograniczony, egoistyczny i nie myślisz o innych użytkownikach drogi tylko o sobie. Nawet nie potrafisz nazwać manewrów jakie wykonuje się na drogach bo mylisz skrajnie różne pojęcia. Dziwisz się, że kierowcy są dla Ciebie chamscy? To przestań im utrudniać życie. Ja zawsze jeżdżę najbliżej prawej strony jak to możliwe (ew. czasem przy wjeździe na rondo bliżej środka pasa - bo i tak wjeżdżam szybciej niż auta) i nikt nigdy pomimo dziesiątek tysięcy kilometrów nie był dla mnie chamski ani nie spowodował realnego zagrożenia wyprzedzając za blisko. Wyobraź sobie sytuacje. Jedziesz cala drogą, z tyłu zza zakrętu wyjeżdża auto, naprzeciwnym pasie również jadą auta. Co zrobi kierowca? Myślisz, że nie mogąc wyhamować "pójdzie" na czołówkę? Nie - zabije Cie. Gdybyś jechał maksymalnie przy krawędzi to na większości dróg jest tyle miejsca, że kierowca byłby w stanie awaryjnie przejechać pomiędzy Tobą a autem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team sznib Napisano 25 Czerwca 2012 Mod Team Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 Crazyk, tu kulą w płot ten przykład, nie wyprzedza się na zakręcie. I nie jeździ się max. przy krawężniku, tylko ok. 0,5m od niego, żeby mieć jakby co jak odbić, wyminąć kałużę/dziurę. O tym było już sporo pisane. Zresztą, jak pobocze jest w kiepskim stanie trzymanie się krawężnika może się tak skończyć: http://www.youtube.com/watch?v=vBsX_wBVmp4&feature=player_embedded Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koziakaka Napisano 25 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 Dopóki nie usiądziesz za kółkiem to będziesz opowiadał takie pierdoły bo nie widzisz dalej niż czubka swego nosa. i na tym powinnismy zakonczyc dyskusje, bo jako kierowcy mamy doswiadczenie i wiemy co i jak, a tutaj mamy sytuacje jakbysmy klocili sie z dzieckiem z podstawowki, ktore mysli, ze wie najlepiej. nie jezdzil, ale wie lepiej od tych co jezdza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
demek Napisano 25 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 a ja sie nie zgodze. to, ze ktos nie jezdzi samochodem badz nie ma prawa jazdy nie oznacza, ze nie wie co mowi. moze nie w tym przypadku... bedac uczestnikiem ruchu na skuterze, motorze czy rowerze mozna spokojnie zaobserwowac zachowania kierowcow samochodow, ktore miec miejsca nie powinny a maja nagminnie. nie trzeba byc kierowca z 20 letnim doswiadczeniem aby jadac rowerem nie utrudniac zycia kierowca samochodow, ale prawda jest taka, ze wiekszosc kierowcow uwaza rowerzystow za zlo konieczne, zawalidrogi "bo on mnie spowalnia!" etc a przyadki chamstwa a wrecz czasami s######....wa ze strony kierowcow sa duzo czestsze niz w odwrotna strone Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team sznib Napisano 25 Czerwca 2012 Mod Team Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 Właśnie, właśnie. Ja bym nie musiał niczym jeździć, wystarczy pieszo się przejść po mieście żeby widzieć co się dzieje. Najgorzej jest w godzinach szczytu, kiedy są korki i co poniektórym nerwy puszczają. A tak po prawdzie to najwięcej jest chamstwa w stosunku kierowca/kierowca. Czasem naprawdę cyrki się dzieją, trąbienie, wyzywanie, opluwanie itp. Kiedyś z okna widziałem jak jakaś kobiecina nie mogła auta odpalić po tym jak "korek" ruszył do przodu, męczyła się kilka minut. Nikt z tych co za nią stali nie wyszedł, nie zapytał się czy pomóc, w czym problem, czy może pomóc zapchać auto na pobocze. Nie. Za to wszyscy zgodnie i zawzięcie trąbili. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
koziakaka Napisano 25 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 a ja sie nie zgodze. to, ze ktos nie jezdzi samochodem badz nie ma prawa jazdy nie oznacza, ze nie wie co mowi. moze nie w tym przypadku... bedac uczestnikiem ruchu na skuterze, motorze czy rowerze mozna spokojnie zaobserwowac zachowania kierowcow samochodow, ktore miec miejsca nie powinny a maja nagminnie. nie trzeba byc kierowca z 20 letnim doswiadczeniem aby jadac rowerem nie utrudniac zycia kierowca samochodow, ale prawda jest taka, ze wiekszosc kierowcow uwaza rowerzystow za zlo konieczne, zawalidrogi "bo on mnie spowalnia!" etc a przyadki chamstwa a wrecz czasami s######....wa ze strony kierowcow sa duzo czestsze niz w odwrotna strone znam go z innego forum i mozna podejsc do tego co tutaj pisze ze sporym dystansem. uparl sie i bedzie do upadlego powtarzal glupoty. to jest ciezka kwestia bo i kierowce i rowerzyste i pieszego mozna uznac za buraka, wszedzie sa tacy. ja nie nazywam swietymi krowami ani rowerzysty, ani kierowcy bo i tu i tu moze sie trafic taki (jak widac wyzej). jeszcze mozna na to spojrzec w ten sposob - kierowcow mijasz 100 w ciagu 10min a rowerzyste jednego. 99% kierowcow jedzie ok, co by bylo gdybys jako kierowca spotkal 100 rowerzystow w ciagu 10min? czlowiek moglby wyladowac w psychiatryku z nerwow po paru przejazdzkach. jak mowilem wyzej - nie trzymam niczyjej strony, bo wtedy klocilbym sie sam ze soba bo jestem i tym i tym, ale swiadomosc kierowcow jest na wyzszym poziomie i o dziwo uszanowanie drugiego uczestnika ruchu - a to rowerzysta powinien uwazac na siebie bo on zginie w starciu rower samochod, a czesto zapominaja o zasadzie (bardzo) ogranicznego zaufania. osobiscie staram sie pedalowac szybko, jednak jak widze przed soba dziury przy krawedzi zjezdzam do srodka jezdni i jade az nie bedzie lepszego kawalka pobocza, wtedy zjezdzam i puszczam samochody. mysle, ze to niezly kompromis, bo i nie czuje dyskomfortu i jest bezpiecznie, gdy nie wjezdzam w dziury, a i kierowca sie nie zesra jak pojedzie za mna 30km/h przed 40sekund. nie denerwuje sie jak ktos bezpiecznie mnie wyprzedza zachowujac dosyc mala odleglosc (gdy z naprzeciwka jedzie samochodlub ich sznur a wyprzedzajacemu nie chce sie czekac) o ile zwolni do predkosci 40km/h, ja go zobacze i umozliwie manewr. wszyscy zadowoleni, a ja jade dalej bez wyrzutow ze swoja obecnoscia na jezdni opozniam mu podroz i denerwuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
demek Napisano 25 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 ja jezdze njblizej prawej krawedzi jak to mozliwe, ale nie mniej niz 30cm. wiekszosc kierowcow potrafi wyprzedzac ale jesli jedzie juz kto widac, ze ma ewidentny problem to jade blizej w kierunku srodka a jak juz mnie mija to zjezdzam w prawo dla wlasnego bezpieczenstwa bo zwiekszam odleglosc od samochodu. masz racje, ze mozna wyprzedzic rower w malej odleglosci i bezpiecznie, ale nie oszukujmy sie, malo ludzi to potrafi. co do jazdy obok siebie nie ma tez co przesadzac. jechalismy tak ostatnio z kolega i jesli ktos jechal z tylu a z naprzeciwka nikt to nie zjezdzalismy, jak juz ktos jechal to zjezdzalismy, nie ma co narazac innych na dziwne manewry Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tofi Napisano 25 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 Jak jezdnia jest wąska np. 6m (dwupasmówka) to licząc, że przeciętny samochód ma szerokość 2,20m i odległość od wyprzedzanego powinna mieć min 1m, a rowerzysta jedzie centralnie środkiem to ze***sz się prędzej niż wyprzedzisz takiego. dwupasmówka - czyli 6m/2=3m - migacz w lewo i zjeżdżasz na drugi pas, po zakonczeniu manewru wyprzedzania migacz w prawo i wracasz na swój pas - jeżeli jest to nie możliwe znaczy ze Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy: 1) ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu; Nie ma miejsca znaczy że nie można podjąć manewru, czyli pomijasz wszystkie następne punkty ustawy, bo one nie mają prawa zaistnieć. Dochodzi jeszcze fakt, że zjazd do krawężnika, gdy są koleiny jest niebezpieczny i nikogo nie można do tego zmusić, bo wtedy taki rowerzysta powodował by "inne zagrożenie na drodze", chodzi mi o ten obowiązek 6. Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości. Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo w celu ułatwienia wyprzedzania. Przepisu nie stosuje się w przypadku, o którym mowa w ust. 12. W przypadku kolein oznacza to sporo od krawęznika, w przypadku dwóch rowerzystów oznacza to po prostu środek pasa (środeka pasa to nie środek jezdni). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kiciok Napisano 25 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 http://forum.pclab.pl/topic/798685-Jaki-jest-stosunek-kierowc%C3%B3w-do-rowerzyst%C3%B3w/ Proszę bardzo. Głosów jest już sporo i przybywa, wypowiedzi też. Zapraszam do obejrzenia wyników ;] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tofi Napisano 25 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 Oczywiście pomijając same rozważania na temat tego czy powinno się rowerzystów wymijać po tym samym pasie, to słyszałem, że ten wyjątek dotyczący jazdy w parach miał dotyczyć rodzica z dzieckiem, lub przewodników grupy podczas jazdy w kolumnie, niestety ustawa nie definiuje tego wyjątku, przez co każda sytuacja jest dozwolona do jazdy w parach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niedzwiedz1 Napisano 25 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 Nie bierzcie pod uwagę idiotów, tylko rowerzystów! Każdy może sobie wziąć auto i jeździć tylko między 20-30km/h i co? Jemu też każecie zjeżdżać na pobocze? Nie, pobocza też dla nich szkoda, zakazałbym jazdy w ogóle, skoro nie potrafią jeździć normalnie. (pomijam sytuacje holowania czy "przetaczania" uszkodzonego pojazdu) Crazyk, tu kulą w płot ten przykład, nie wyprzedza się na zakręcie. I nie jeździ się max. przy krawężniku, tylko ok. 0,5m od niego, żeby mieć jakby co jak odbić, wyminąć kałużę/dziurę. Przykład dał bardzo dobry. Nie wyprzedza się celowo na zakręcie, ale jak się jedzie samochodem 90km/h i nagle widzi się wyłaniającego się zza zakrętu cyklistę na środku pasa to co zrobić? Wjechać mu w tyłek bo na zakręcie się nie wyprzedza czy może lepiej wyprzedzić? Dlatego zazwyczaj staram się w połowie zakrętu dobić do krawędzi, a potem wrócić do swojego toru jazdy. Oczywiście głównie na tych ostrzejszych i/lub ze słabą widocznością. Na długich łukach w otwartej przestrzeni czy na zakrętach o 90 stopni gdzie samochód i tak jedzie 20km/h jadę normalnie, nie środkiem pasa, ale też nie na samej krawędzi. a przyadki chamstwa a wrecz czasami s######....wa ze strony kierowcow sa duzo czestsze niz w odwrotna strone Bo samochodów jest więcej niż rowerów. Mam wrażenie, że jakby przeliczyć to do równych ilości obu typów pojazdów to chamstwa i nieuwagi (bo w tym temacie jest to często mylone z chamstwem) byłoby po równo, jak nie więcej wśród rowerzystów. Proszę bardzo. Głosów jest już sporo i przybywa, wypowiedzi też. Zapraszam do obejrzenia wyników ;] Cała ankieta o kant tyłka potłuc. Odpowiedzi bez wariantów pośrednich, niedoprecyzowane pytania nawet o tak ważne rzeczy jak to czy droga jest szeroka czy wąziutka, nie wiadomo czy małe rondo czy duże itp. A w pytaniu "Wjeżdżasz na podporządkowaną, z lewej zbliża się rower" to już w ogóle nie wiem o co chodzi... Jedyne sensowne pytanie to nr1 (chociaż też niedoprecyzowane czy miejsce jest czy nie ma) i tam widać, że tylko 10% umyślnie nie przepuszcza rowerów po prawej do pierwszej pozycji na światłach czyli cud miód i orzeszki. Zmieniam zdanie, ankieta nie o kant tyłka potłuc tylko wydrukować i tyłek podetrzeć... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team sznib Napisano 25 Czerwca 2012 Mod Team Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 Nie wyprzedza się celowo na zakręcie, ale jak się jedzie samochodem 90km/h i nagle widzi się wyłaniającego się zza zakrętu cyklistę na środku pasa to co zrobić? Wjechać mu w tyłek bo na zakręcie się nie wyprzedza czy może lepiej wyprzedzić? No a jak zza zakrętu wyłoni sie inne auto jadące dajmy na to 40km/h (bo może ktoś zaraz ma zjazd do domu lub na działkę i zaraz będzie skręcał)? Też go trzeba wyprzedzić i ryzykować że coś z naprzeciwka może jechać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niedzwiedz1 Napisano 25 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 Ale bezpośrednio za zakrętem (i za wzniesieniem) nie wolno się zatrzymywać, więc kierowca wjeżdżający w posesje na zakręcie powinien wziąć to pod uwagę i wykonać manewr możliwie szybko, sygnalizując jeszcze przed zakrętem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team sznib Napisano 25 Czerwca 2012 Mod Team Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 Ale równie dobrze może tam być inny wolno poruszający sie pojazd, np. traktor, walec drogowy itp. Zakładam że mówimy o normalnej, podmiejskiej drodze, nie autostradzie. Dochodząc do sedna sprawy, jazda 90km/h zbliżajac się do zakrętu, nie mogąc widzieć pojazdów nadjeżdzających z naprzeciwka to raczej niemądre zachowanie. Zresztą zawsze przed zakrętami są ograniczenia prędkości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marian600 Napisano 25 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 Z tym zwykle jest duży problem. Zdarzają się delikwenci, którzy albo zwalniają praktycznie do zera albo kierunkowskaz włączają w momencie wykonywania manewru. Tak samo Ci, którzy najpierw wymuszają pierwszeństwo a potem pół minuty się rozpędzają. Zresztą zawsze przed zakrętami są ograniczenia prędkości. Jednak nie zawsze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Smile9 Napisano 25 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 To nieprawda że rowerzysta ma jechać jak najbliżej prawej strony. Kiedyś był jakiś program w TV i wypowiadał się policjant żeby dla własnego bezpieczeństwa nie jeździć blisko krawężnika, tylko zostawić sobie wolną przestrzeń. Ma to na celu dać rowerzyście pole manewru gdy na poboczu jest jakaś dziura, kałuża etc. u mnie w gwarancji krossa jest cos tam , ze bezpieczniej jezdzic srodkiem ulicy niz przy krawezniku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cienkun Napisano 26 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2012 To prawda. Powinno się jeździć możliwie jak najbliżej prawej krawędzi. Jednak nie na tyle blisko, żeby istniało ryzyko wywrotki, co byłoby niewątpliwie bardziej niebezpieczne. Jechać w pewnym odstępie od krawężnika, a jeżeli zajdzie taka potrzeba, to można na chwilę zjechać do krawędzi maksymalnie, by gdy taka konieczność minie, znów jechać w pewnym odstępie. (w pewnym odstępie, to nie znaczy środkiem pasa! ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tofi Napisano 26 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2012 (w pewnym odstępie, to nie znaczy środkiem pasa! ) Kiedy ostatnio byłeś na jezdni? Pół metra od wybojów masz środek pasa. Poprawiam się - jakieś dwie piąte szerokości pasa a to do środka już nie daleko, poza tym podjeżdżając na skrzyżowaniu za pojazdami i tak należy się ustawić prawie przy osi by kierowca przed nami widział nas w lusterku wstecznym. Nieraz właśnie na to trąbią kierowcy, bo w przypadku ciężarówek i autobusów, to trzeba się rzeczywiście niemalże przy samej osi ustawić i tak w odległości około jednej dlugości ciężarówki (zmieściła by się osobówka z zapasem). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cienkun Napisano 27 Czerwca 2012 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2012 Kiedy ostatnio byłeś na jezdni? Pół metra od wybojów masz środek pasa. Poprawiam się - jakieś dwie piąte szerokości pasa a to do środka już nie daleko, Ale sobie wykombinował! Zależy na jakiej szerokości są wyboje. Równie dobrze mogą być na całej jezdni, mogą być 20 cm od krawężnika, może ich wcale nie być. Jakos ja nigdy nie muszę jechać środkiem pasa. Ciekawe czemu... Czyżbyśmy mieszkali w innych krajach?? edit. No dobra, są takie drogi 3 rzędne gdzie jeździ się środkiem drogi, czy to rowerem czy samochodem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.