Niedzwiedz1 Napisano 27 Maja 2012 Udostępnij Napisano 27 Maja 2012 Tymczasem coraz więcej kierowców jeździ rozmawiając przez telefon, czy celowo wymusza, zwłaszcza na pieszych/rowerzystach. I to jest powód żeby zniżać się (znacznie) poniżej ich poziomu? Zachowania w stylu walenie w dach itp powodują tylko jeszcze większe antagonizowanie rowerzystów i kierowców. Jedzie sobie człowiek samochodem, źle ocenia sytuację i nagle dostaje pięścią w dach. I myślicie, że on teraz nagle uświadomi sobie, że: zrobił źle, powinien bardziej uważać, rowerzyści jeżdżą szybciej niż mu się wydaje? Nie. Taki człowiek albo już to zauważył w trakcie manewru i walnięcie w dach uświadomiło go, że rowerzyści to buraki, albo nie wie o co chodzi i nagle widzi pacana co wali w dach i po chwili zdezorientowania dochodzi do wniosku jak w pierwszej części tego przydługiego zdania "Pogrożenie" palcem czy wymowne spojrzenie daje lepszy efekt edukacyjny niż walenie, które lepiej zostawić dla buraka do którego nie trafi zupełnie nic po chwili rozmowy. Następny. Nie potraficie przedstawić sensownych kontrargumentów najlepiej kogoś wyzwać od buraków i trolli. Żal. Wiesz, z której strony by nie patrzyć na ten temat, to do klakierowania uciśnionym i sfrustrowanym rowerzystom, którym wydaje się, że co chwilę ktoś złośliwie na nich wymusza, jesteś pierwszy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 27 Maja 2012 Udostępnij Napisano 27 Maja 2012 Tak -owszem chwale się tym że uszkodziłem jej auto bo następnym razem będzie bardziej uważać na rowerzystów bo będzie wiedziała że być może trafi na takiego jak ja. Jogi babu! Brawo Jasiu! Dobrze, że nie wezwałeś policji (w sumie to szkoda). Art. 288 pkt 1, pkt 2 Kodeksu Karnego. Wątpię, czy udałoby Ci się wytłumaczyć tym, że działałeś w afekcie... Weź proszę pod uwagę, że jeżeli ktoś popełnia wykroczenie w stosunku do Ciebie, nie oznacza, ze masz prawo wendetty. Nie wiem czym się tu chwalić, gdyż dołożyłeś swoje 3 grosze prawdy do złych opinii krążących o rowerzystach. Generalnie proponuję także zrezygnować z nauczania innych uczestników ruchu na własną rękę bo być może następnym razem zamiast wrzeszczącej pani skończysz z nożem w piątej przestrzeni międzyżebrowej i przebitym płucem. Wtedy ani policja, ani świadkowie Ci nie pomogą... A dlaczego to rowerzysta który moło co się nie porozbijał, albo i gorzej, ma odjeżdżać z podkulonym ogonem? No tak, w naszym pięknym kraju coś się robi tylko jak dojdzie do tragedii. Jeżeli chcesz, aby prawa Hammurabiego działały na ulicy, muszą działać w obie strony, a nie tylko rowerzysta ---> kierowca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
demek Napisano 27 Maja 2012 Udostępnij Napisano 27 Maja 2012 o ile by sie nie znalazl swiadek, ktory by widzial, ze uderzenie bylo celowe to po sladach hamowania (bo takie na bank sa) spokojnie rowerzysta moze twierdzic, ze uderzenie w dach bylo bo uniknal kolizji i reka tak poleciala, na dzien dobry kierowca zostanie uznany sprawca kolizji, a jak ktos powie, ze go ta reka boli to juz jest wypadek. kierowca ma male szanse na wygrana w sadzie nawet z lewymi swiadkami jakich pozniej przedstawi, chyba, ze bedzie ich mial na miejscu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 27 Maja 2012 Udostępnij Napisano 27 Maja 2012 spokojnie rowerzysta moze twierdzic, ze uderzenie w dach bylo bo uniknal kolizji i reka tak poleciala, na dzien dobry kierowca zostanie uznany sprawca kolizji, a jak ktos powie, ze go ta reka boli to juz jest wypadek. Zerowe szanse na skuteczne dowiedzenie takiej tezy. Może biegli są czasami stronniczy, ale nie są to ludzie ze sklepu mięsnego, którym da się wcisnąć każdy kit, że w cudowny sposób rowerzysta uniknął zderzenia uszkadzając dach, a nie uszkadzając boku samochodu, ani własnego roweru, czy nie odnosząc innych obrażeń. Powtórzę raz jeszcze. Wymierzaniem sprawiedliwości na własną rękę można zaszkodzić li, tylko i wyłącznie sobie! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
demek Napisano 27 Maja 2012 Udostępnij Napisano 27 Maja 2012 zacznijmy od tego, ze jesli jest czarno na bialym kto wymusil to kierowca bedzie musial wykazac, ze rowerzysta klamie a nie rowerzysta, ze tak dziwnie polecial Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 27 Maja 2012 Udostępnij Napisano 27 Maja 2012 Kierowca nic by nie musiał... Na 99,9% zostałby powołany biegły z zakresu wypadków i kolizji drogowych, który bez trudu obaliłby teorię cudownego wypadku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
demek Napisano 27 Maja 2012 Udostępnij Napisano 27 Maja 2012 wszystko zalezy gdzie sa slady hamowania i gdzie przypral w dach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 27 Maja 2012 Udostępnij Napisano 27 Maja 2012 Dokładnie. Konstrukcja dachu działa jeszcze bardziej na niekorzyść teorii cudownego wypadku... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
demek Napisano 27 Maja 2012 Udostępnij Napisano 27 Maja 2012 j/w zalezy od sytuacjii Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arturs Napisano 27 Maja 2012 Udostępnij Napisano 27 Maja 2012 ponieważ wożę ze sobą pałkę teleskopową w razie co, a technicznie - gdzie ją wozisz? pytam bo czasem jak się jedzie u nas po lesie to stoją grupki miłośników strojów sportowych popijające napoje wysoko... kaloryczne mający miny świadczące o tym że nie mieli by nic przeciwko temu żeby "dać im się przejechać".. jakiś uchwyt jak na pompkę czy coś? i do czego ci to ustrojstwo? na psy? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tofi Napisano 27 Maja 2012 Udostępnij Napisano 27 Maja 2012 wymuszenia na drodze w wyniku którego nikomu nic się nie stało a niesłusznie został zniszczony dach samochodu? energia pędu została ewidentnie wyhamowana na dachu i jak by ktoś dokładniej czytał to nawet świadek się na to znalazł. W lutym miałem wypadek i rękę złamałem jakieś kilka sekund po nim - zdążyłem zeskoczyć z roweru, zobaczyć jak jeszcze nie rozblokowane szczęki przedniego hamulca powodują powolne podnoszenie się tyłu roweru który stoi obok mnie, dodatkowo zdążyłem nogami zatrzymać się w miejscu, ale pęd był tak duży że mnie przeważyło do przodu i po prostu podparłem się lewą ręką - rezultat pęknięcia główki kości promieniowej dobre kilka sekund po samym wypadku. Ten przypadek ewidentnie można było by w ten sposób wybronić, bo rowerzysta hamował a w końcowej fazie nawet zmienił kierunek żeby usunąć się ze strefy zagrożenia i podparł się ręką o dach, a właściwie to nastąpiła kolizja po wymuszeniu, i tyle by policja ustaliła, a świadek by potwierdził. Nie ma co żałować dachu nawet za 70k PLN jeżeli tym dachem doprowadziło się do kolizji drogowej, bo mogło się skończyć gorzej. Dodatkowo w polskim prawie nie ma czegoś takiego jak w brytyjskim - nakazu unikania kolizji, jest tylko dobrowolna wyższa konieczność. jakiś uchwyt jak na pompkę czy coś? Pałka teleskopowa aby była skuteczna musi być schowana aż do ostatniego momentu. Samo jej rozłożenie w bliskiej odległości może zadecydować o zaprzestaniu ataku (zadziała zaskoczenie)- z większej odległości jeżeli ktoś dostrzeże pałkę, to może być już zdeterminowany do ataku. Stawiam na jakąś kieszeń bo sakwa za daleko. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 28 Maja 2012 Udostępnij Napisano 28 Maja 2012 Tofi & Demek... Jeżeli twierdzicie ze świadkami da się udowodnić, że gruszki rosną na wierzbie, a śliwki na sośnie, to polecam spróbować. Sąd da wam lekcję botaniki... Z mojej strony EOT. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ElDiablo Napisano 28 Maja 2012 Udostępnij Napisano 28 Maja 2012 Yyyy a rozdajmy wszystkim broń palną. Tyci czasu i po takich akcjach nasza populacja nie będzie już takim problemem na matce ziemii Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cube83 Napisano 28 Maja 2012 Udostępnij Napisano 28 Maja 2012 Użytkownik arturs dnia 27 maj 2012 - 22:57 napisałjakiś uchwyt jak na pompkę czy coś? Pałka teleskopowa aby była skuteczna musi być schowana aż do ostatniego momentu. Samo jej rozłożenie w bliskiej odległości może zadecydować o zaprzestaniu ataku (zadziała zaskoczenie)- z większej odległości jeżeli ktoś dostrzeże pałkę, to może być już zdeterminowany do ataku. Stawiam na jakąś kieszeń bo sakwa za daleko. Gdy używasz pałki miej pewność, że umiesz sie nia posługiwać. W wielu wypadkach nasza pałka staje się NASZYM katem, gdy przeciwnik nam ją odbierze. Ten przypadek ewidentnie można było by w ten sposób wybronić Byś się zdziwił jak byś na przesłuchaniu "gubił wersję", kłamstwo musi być dopracowane, bo inaczej są małe szanse na sukces. Dodatkowo w polskim prawie nie ma czegoś takiego jak w brytyjskim - nakazu unikania kolizji, jest tylko dobrowolna wyższa konieczność. Tu także mógłbyś zrobić dziwną minę, jakby ci udowodnili (przyznaje trudna sprawa, ale możliwa), iż miałes możliwośc uniknięcia wypadku, a tego nie zrobiłeś. Można to podciągnąć pod różne artykuły prawa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
demek Napisano 28 Maja 2012 Udostępnij Napisano 28 Maja 2012 Tofi & Demek... Jeżeli twierdzicie ze świadkami da się udowodnić, że gruszki rosną na wierzbie, a śliwki na sośnie, to polecam spróbować. Sąd da wam lekcję botaniki... Z mojej strony EOT. malo mozna poczytac o absurdalnych wyrokach w polskich sadach ? to po 1 po 2 jak juz napisalem, zalezy jak dojechal do samochodu i uderzyl w dach, oczywistym jest, ze jak juz zszedl z roweru i walnal to ciezko bedzie ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team sznib Napisano 28 Maja 2012 Mod Team Udostępnij Napisano 28 Maja 2012 Wiesz, z której strony by nie patrzyć na ten temat, to do klakierowania uciśnionym i sfrustrowanym rowerzystom, którym wydaje się, że co chwilę ktoś złośliwie na nich wymusza, jesteś pierwszy. Być może dlatego ze sam nieraz byłem w sytuacji że tak mi kierowca wymusił że mało brakowało że bym źle skończył. I w każdym przypadku nawet nie raczył się zatrzymać. Dlatego rozumiem co się czuje w takiej sytuacji. A z drugiej strony kompletnie nie rozumiem jak można lekceważyć wymuszanie, "bo to codzienność", "bo wszyscy tak robią". To jest patologia przez którą bezpieczeństwo na drogach drastycznie spadło, i trzeba z tym walczyć, a nie pobłażać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
demek Napisano 28 Maja 2012 Udostępnij Napisano 28 Maja 2012 dlatego przy nastepnej okazji jak mnie ktos wyprzedzi i skreci w prawo zmuszajac mnie do ostrego hamowania i uciekania na lewo to dostanie strzal w drzwi a ja zadzwonie po policje. zeby bylo smieszniej, sytuacja ta ma miejsce nagminnie 200m od komendy policji... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tofi Napisano 28 Maja 2012 Udostępnij Napisano 28 Maja 2012 Tu także mógłbyś zrobić dziwną minę, jakby ci udowodnili (przyznaje trudna sprawa, ale możliwa), iż miałes możliwośc uniknięcia wypadku, a tego nie zrobiłeś. Można to podciągnąć pod różne artykuły prawa Chodziło mi o to, że w Wielkiej Brytanii w przypadku kolizji od razu stajesz się winnym, bez znaczenia na to czy miałeś możliwość uniknięcia czy nie i dopiero musisz wykazać że nie miałeś innej możliwości (bo miałeś obowiązek jej uniknąć), dalej obowiązuje domniemanie niewinności ale to coś takiego jak jazda pod wpływem czyli, że świadomie godziłeś się na kolizje, w Polsce jednak stoi się na trochę innej pozycji - jesteś niewinny i musisz wykazać winę drugiego a np. na chodnik lub pas o przeciwnym ruchu możesz wjechać w razie wyższej konieczności, a nie że musisz wjechać. Logicznie jest to to samo, ale jednak trochę inaczej. Najbardziej czytelnym przykładem mógł by być niedawny wątek z forum o rowerzyście który został obwiniony bo było trzech świadków - biegły wykazał że rowerzysta był winny bo złamał przepisy, gdyż zmienił pas na pas dla pieszych, aby uniknąć kolizji. W GB postąpił by prawidłowo (bo miał taki obowiązek), a to piesi idący po pasie dla rowerów byli by winni. Tak więc jest duża różnica pomiędzy obowiązkiem a dobrowolną możliwością. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
akmk Napisano 28 Maja 2012 Udostępnij Napisano 28 Maja 2012 Bardzo dziwi mnie podejście niektórych z tego forum ,ponieważ lamentują nad wgniecionym dachem czy też sugerowanie że chamsko się zachowałem bo kierowcą była kobieta i tu muszę napisać że szkoda bo z facetem jak zaczyna pyskować i się sadzić można mu po prostu w pysk dać a z kobietą właściwie nic bo wyzwać nawet nie wypada . z kolei w niektórych wątkach na forum bardzo brzydko co niektórzy piszą jak szkolą i straszą na różne sposoby pieszych na drodze rowerowej i to przeważnie starsze osoby ja osobiście staram się omijać drogi rowerowe ze względu na zagrożenie jakie wynika ze spacerów pieszych na tych drogach a jeśli jadę ową to jadę pomału i nikogo nie straszę,nie krzyczę i nie wyzywam bo nie chciał bym kogoś potrącić nawet z jego winy ale na ulicy wymagam zachowania zgodnie z przepisami tym bardziej że jestem kierowcą i od 20 lat jeżdżę różnymi gabarytowo autami i nigdy nie zdarzyło mi się wyzywać na rowerzystę czy też mieć z nim jakiś nieprzyjemny incydent po prostu uważam że jest mniejszy i słabszy od samochodu i należy na niego uważać aby nie zrobić mu krzywdy .A jeśli chodzi o samochody to kilkakrotnie jak mi wymusił to tak jak pisałem wcześniej przekosiłem go lekko kierując autobusem a jak policjant pytał się czy nie można było wyhamować to mówiłem że może i można było ostrzej zahamować ale ze względu na to że mam około 100 pasażerów to nie będę ryzykował ich zdrowia czy też życia mając do wyboru trochę zniszczone czy też obtarte auto sprawcy tej kolizji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 28 Maja 2012 Udostępnij Napisano 28 Maja 2012 W opisanej przez Ciebie sytuacji, nie poniosłeś żadnej szkody, poza ujmą na honorze rowerzysty, a sam zniszczyłeś (w niewielkim stopniu, ale jednak) komuś własność. Zareagowałeś agresywnie (lub jak kto woli - chamsko) i nieadekwatnie do sytuacji. Płeć kierowcy nie ma tu nic do rzeczy. Jeżeli pereferujesz prawo pięści na ulicy, to moje gratulacje i zarazem kondolencje dla środowiska rowerzystów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cube83 Napisano 28 Maja 2012 Udostępnij Napisano 28 Maja 2012 Mogę zrozumieć, że wiele sytuacji na naszych drogach moga powodować frustrację, ale to nie powinien powód czynnej agresji. Żebym miał wszystkie wymuszenia karać "pięścią w dach" to blacharze z okolicy mieliby co robić Podejrzewam, że tej kobiety to i tak niczego nie nauczy, powiem wiecej ona będzie teraz wrogo nastawiona do wszystkich rowerzystów. ja osobiście staram się omijać drogi rowerowe ze względu na zagrożenie jakie wynika ze spacerów pieszych na tych drogach Chociaż w jednym mammy podobne zdanie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
akmk Napisano 28 Maja 2012 Udostępnij Napisano 28 Maja 2012 W opisanej przez Ciebie sytuacji, nie poniosłeś żadnej szkody, poza ujmą na honorze rowerzysty, a sam zniszczyłeś (w niewielkim stopniu, ale jednak) komuś własność. Zareagowałeś agresywnie (lub jak kto woli - chamsko) i nieadekwatnie do sytuacji. Płeć kierowcy nie ma tu nic do rzeczy. Jeżeli pereferujesz prawo pięści na ulicy, to moje gratulacje i zarazem kondolencje dla środowiska rowerzystów. Idąc twoim tokiem rozumowania to przy następnej takiej sytuacji poproszę grzecznie kierowce aby poczekał na przyjazd policji i może nawet wystawią mu mandat za wymuszenie pierwszeństwa ale takie rzeczy to tylko w twoim świecie ale jest też drugie wyjście - przypierdzielić w auto,dać się połamać i wtedy być może jak będą świadkowie to poczeka na policje i może nawet przeprosi lub też olać całe zdarzenie i grzecznie odjechać aby kierowca tkwił w przekonaniu że nic się nie stało i można tak robić bo rowerzysta to nie człowiek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stpman Napisano 28 Maja 2012 Udostępnij Napisano 28 Maja 2012 Po prostu następnym razem zamiast komuś niszczyć celowo auto, otwórz mu drzwi i powiedz dosadnie "patrz jak jeździsz matole i uważaj, bo następnym razem taki dobry nie będę" Uwierz, że to lepsze niż niszczenie auta. Nie żyjemy w świecie GTA... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mklos1 Napisano 28 Maja 2012 Udostępnij Napisano 28 Maja 2012 Idąc twoim tokiem rozumowania to przy następnej takiej sytuacji poproszę grzecznie kierowce aby poczekał na przyjazd policji i może nawet wystawią mu mandat za wymuszenie pierwszeństwa ale takie rzeczy to tylko w twoim świecie Może dzięki mojemu światu nie jestem sfrustrowany i nie niszczę ludziom samochodów jak mi zajadą drogę... Miałem raz stłuczkę drogową. Pierwszą i jak dotąd jedyną. Załatwiona bardzo kulturalnie, bez zbędnych emicji, wyzwisk itp. ale jest też drugie wyjście - przypierdzielić w auto,dać się połamać i wtedy być może jak będą świadkowie to poczeka na policje i może nawet przeprosi lub też olać całe zdarzenie i grzecznie odjechać aby kierowca tkwił w przekonaniu że nic się nie stało i można tak robić bo rowerzysta to nie człowiek. Fakty są takie: 1) Nic się nie stało, poza typowym wymuszeniem pierwszeństwa. Nie doszło do kolizji ani wypadku. 2) Uszkodziłeś cudzą własność w zamian za pkt 1. Teraz próbujesz dorobić do swojego zachowania dramatyczną ideologię, która miałaby je usrpawiedliwić. Nie próbuj się usprawiedliwiać, bo na takie zachowanie przyzwolenia nie ma. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
akmk Napisano 28 Maja 2012 Udostępnij Napisano 28 Maja 2012 Tyle tylko że ja się nie usprawiedliwiam,poczekałem na podjęcie decyzji tej Pani-nie chciała policji,jej sprawa,jej wybór.Mam takie a nie inne podejście do życia czyli nie nadstawiam drugiego policzka a raczej wyznaje zasadę oko za oko ząb za ząb i na tym kończę tą dyskusje z mojej strony bo zawsze będą ludzie którzy wyznają taką zasadę i ci którzy będą przeciw niej i jest to też ich wybór i w cale nie twierdze że zły bo każdy człowiek jest inny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.