Skocz do zawartości

[ciemna strona kolarstwa zawodowego] Negatywne aspekty tego sportu


Rekomendowane odpowiedzi

Pisząc z tobą czuję sie jak w czasie niedawnych rozmów w pracy z Norwegami. Próba wejścia "na śliski temat" czyli czystość wyczynu norweskich biegaczek budziła wszystkie możliwe reakcje oprócz jednej czyli odrobiny trzeźwości w komentarzach.

Ech... sorry, ale mi zarzucach brak trzezwosci, a ja przeciez Ci wypunktowanlem konkretne i "trzezwe" argumenty dlaczego doping nie moze byc legalny, Ty sie nawet do nich nieustosunkowales i zaczales pisac nie na temat - "ze wszyscy biora i nikt tego nie wykrywa poprawnie" a ja nawet tej kwestii w swojej wypowiedzi nie poruszalem :wallbash: malo tego mam podobny punkt widzenia do Twojego w tej sprawie. wiec do kogo probowales tym postem przekonac? zrozumiales moj post? ja tam pisalem o tym, ze doping NIE MOZE BYC LEGALNY a nie, ze duzo osob cichaczem bierze...

 

Co do popytu jak nie wierzysz badaniom naukowych w pisamch socjologicznych, to wez to na logike - jezeli pozwoliloby sie stosowac doping, to naprawde uwazasz, ze mniej osob by go stosowalo jezeli poprawia wyniki a cale kolarstwo to wyscig szczurow? ja jestem pewien, ze nie, chocby z tego powodu, ze sa srodki podnoszace wydolnosc organizmu, a prawie lub w ogole nie szkodzace, wiec czemu ich nie brac... tylko glowny problem w legalizacji dopingu jest dlugoterminowy. pewne jest to, ze po pewnym czasie na tych srodkach by sie nie skonczylo i ludzie zaczeliby sie truc z dobrej woli lub z przymusu sponsorow... jeszcze pozostaje kwestia lamiania rywalizacji fair play oraz moralnych (patrz pkt. 3 w moim wczesniejszym poscie)

 

Kafman, widzę że nie zrozumiałeś tego co napisałem. Przez "listę pierwiastków" ironicznie rozumiem listę składników o wątpliwym pochodzeniu naturalnym.

Sprawdz pojecie ironii w necie, ironia bylaby wtedy jakbys napisal np. "liste wspomagaczy", uzycie slowa pierwiastek zamiast substancja lub zwiazek chemiczny to po prostu blad rzeczowy i kropka. Nie oceniam Cie, bo jak sie nie ma kontaktu z chemia (lub ogolnie z jakakolwiek inna dziedzina nauki - a chyba nikt z nas nie ma do czynienia ze wszystkimi) to po pewnym czasie sie nawet podstaw zapomina... ale do bledu trzeba sie umiec przyznac, a nie owijac w bawelne. Podobnie jak sie nie wie co dokladnie kryje sie pod symbolami w tej dlugiej liscie E... to warto tez nie wypowiadac, tak jednoznaczych osądów jak Twoje, ze to szkodzi (w domysle zawsze lub prawie zawsze), bo tak nie jest... natomiast wynika z tego, ze Ty a nie ja "wierzysz publicznym wysąpieniom, artykułom w prasie (nie naukowej), ankietom" na temat substancji chemicznych uzywanych w zywnosci, bo sadze, ze zadnych artykulow z prasy naukowej (nie tej w kioskach tylko np. dostepnej pod adresem pubmed.com) na ten temat nie czytales?

 

Jak chcesz dalej dyskutowac:) to napisz mi wyrazne z ktorymi pkt. w poprzednim moim poscie sie nie zgadzasz i dlaczego, bo inaczej trudno to nazwac dyskusja i powstrzymam sie od dalszych komentarzy... pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to brać czy nie brać :icon_mrgreen:

 

temat od dawna kontrowersyjny. Dlaczego? dlatego że granica lub inaczej początek stosowania dopingu jest ciężka do określenia, Łatwiej natomiast znależć ,poszukać przyczynę stosowania dopingu a tu przeczytałem tylko jeden w miarę określający oną przyczynę post usera mklos1;

cyt;Mój przyjaciel stwierdził ostatnio: "Gdzie zaczyna się wyczyn, tam kończy się zdrowie". To chyba najlepsze podsumowane przytoczonego obrazu.

 

Ze sportu uczyniono zawód :wacko:

 

To znaczy kolejną dewiację cywilizacji w której biorą udział tylko chore ambicje osiągnięcia jak najwyższych zarobków = wyników.

 

Zastanawiam się ilu by brało udział kolarzy np w Tour de France, jeśli nagrodą za zdobycie premii górskiej była by przysłowiowa czapka śliwek a za wygranie całego wyścigu (ukończenie go) wieniec laurowy ,jak to dawniej bywało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co mi się wydaje, to za samo ukończenie wyścigu kasy nie dostają. Co najwyżej od swoich ekip (przyznaję że kasa pewnie nie mała). Premiowani są tylko zwycięzcy poszczególnych klasyfikacji. Ale to tak w ramach małego OFFTOPu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ciekawego mogę powiedzieć w tym temacie? Podam przykład ogólnie wszystkim maratończykom znany- pan Zbigniew Krzeszowiec. Co do jego osiągnięć nie muszę chyba wiele mówić. A teraz? Pan przekroczył 60, w życiu przejechał ponad 1000000km i trzyma się nie najgorzej. Mało tego, wielu "prosów" z M2 dalej przyjeżdża wiele wolniej, pomimo tego, że Pan Zbysiu dużo zwolnił. Co prawda nie jest w pełni sprawny, biegać to on nie pobiega ale jak na rower siądzie... :icon_mrgreen: . Mając przyjemność dłuższej rozmowy z nim, po części na temat zdrowia- stwierdził, że poza trudnością w chodzeniu może się poszczycić zdrowiem 20latka :icon_lol: . Co prawda, jak sam przyznaje, w dzisiejszych, "dopingowych" czasach, kolarz po 40 to najczęściej wrak ale jak widać bez dopingu można żyć długo i szczęśliwie. I jeździć długo i szybko przede wszystkim :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 lat temu trening zawodowca wyglądał inaczej niż jest teraz. Pomijając doping farmakologiczny, są specjalne odżywki, napije izotoniczne, batoniki i inne różne wynalazki. 40 lat temu jak przed treningiem nie zjadłeś porządnego mielonego to nie miałeś siły. Teraz można zjeść batonik, który ma 2000 calorii i jazda... No i pytanie. Co jest zdrowsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 lat temu trening zawodowca wyglądał inaczej niż jest teraz. Pomijając doping farmakologiczny, są specjalne odżywki, napije izotoniczne, batoniki i inne różne wynalazki. 40 lat temu jak przed treningiem nie zjadłeś porządnego mielonego to nie miałeś siły. Teraz można zjeść batonik, który ma 2000 calorii i jazda... No i pytanie. Co jest zdrowsze.

Batonik, ponieważ w mięsie jest pełno syfu typu antybiotyki, hormony wzrostu, którymi faszeruje się bydło, trzodę i drób. A baton to czysta synteza chemiczna ;)

Po prostu 40 lat temu nie mieli takich cudów, to jedli co było i dawało siłę. Inna sprawa, że podejście do sportu trochę inne było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...