Skocz do zawartości

[Poznań] Skradziono dwa rowery


ankank

Rekomendowane odpowiedzi

W nocy tj 1/2 lipca 2011 skradziono dwa rowery.

Wydarzenie miało miejsce w Poznaniu przy Rynku Łazarskim miedzy godzina 2:41 a 3:30.

 

Jeden rower to szosówka męska na ramie Bertin C 4000, osprzęcie shimano 105. (Rożnica miedzy zdjęciem roweru a stanem faktycznym jest taka, że miał 3 tyg temu wymienione wszystkie szprychy i obręcze na czarny wysoki stożek, prawie takie jak na zdjęciu - jeszcze wyższe)

Nr fabryczny: BCC4R58205

 

Drugi to męski góral. Miał zamontowany fotelik rowerowy dla dziecka (czarno-żółty) firmy Bellelli Pepe.

 

Sprawa jest o tyle przykra, że są to (były) niestety nasze jedyne środki transportu, do pracy, odwożenia dziecka do przedszkola itp. A na zakup innych nie możemy sobie pozwolić. Szosówka była "kochana" jak drugie dziecko. I służyła do realizacji wielkiej pasji męża.

 

Jeśli ktokolwiek posiada jakieś przydatne informacje, proszę o kontakt, (aniusia0208@interia.pl tel 665395615)

post-142911-0-19466400-1309693593_thumb.jpg

post-142911-0-22060400-1309693606_thumb.jpg

post-142911-0-10040400-1309693615_thumb.jpg

post-142911-0-67608500-1309693625_thumb.jpg

post-142911-0-96111200-1309693639_thumb.jpg

post-142911-0-41428200-1309693698_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wspulczuje calym sercem ktorego zlodziejom wlasnie brak :( czytajac to zastanawiam sie czy warto jeszcze rower kupic w tej zlodziejskiej pl skoro i tak ukradna....zycze zeby jednak sie odnalazly :(

 

Dziękuję za te słowa. I masz racje, serca to złodziejom na pewno brak - jak i wielu innych rzeczy. Najsmutniejsze jest to że ktoś kto się naszymi rowerami zajął, pewnie ani przez chwile nie pomyślał, że zabiera coś rodzinie (kradnąc rower z krzesełkiem dla dziecka). Nie umiałam wytłumaczyć córeczce czemu tata jej nie może zawieźć rowerem do przedszkola, płakała - a ma tylko 3 latka. Bo jak wytłumaczyć dziecku tak żeby zrozumiało, ze brzydki pan zabrał nam rowerki i nie odda...

I piszesz, jak kupić rower w złodziejskiej pl, no własnie, no własnie tez się nad tym zastanawiam. Mój mąż nawet nie chce o tym słyszeć, a ja nie bardzo mogę to zrozumieć, ten rower był dla niego prawie wszystkim, wiem że oceniając jego wartość na podstawie sprzętu, nie wydaje się niczym specjalnym, ale ci których pasja są rowery i kolarstwo będą wiedzieć o czym mowie. Parę miesięcy szukał czegoś co mu się spodoba i gdy go kupował - nie był tani, parę lat na nim codziennie jeździł, dbał, dopieszczał, ostatnio wymienił koła, a teraz gdy go nie ma chyba nie bardzo może się z tym pogodzić bo innego nie chce. A ta atmosfera udziela się tez mnie.

Mam nadzieje że jeśli ta osoba która rowery zabrała i będzie próbowała je sprzedać bezpośrednio trafi na kogoś kto sprawdzi czy sprzęt nie był kradziony... i chyba po to poumieszczałam tą informacje. Nadziei wielkich nie mam, bo szczerze powiedziawszy bardzo rzadko, albo prawie nigdy, słyszy się o akcjach - "odnaleziono mój skradziony rower".

Także fajnie, że ktoś tu zagląda, i moja ciepła prośba, miejcie oko na oferty sprzedaży szosówek!

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wyświetl postUżytkownik germanmpower dnia 13 lipiec 2011 - 11:20 napisał

Wspulczuje calym sercem ktorego zlodziejom wlasnie brak :( czytajac to zastanawiam sie czy warto jeszcze rower kupic w tej zlodziejskiej pl skoro i tak ukradna....zycze zeby jednak sie odnalazly :(

 

 

Dziękuję za te słowa. I masz racje, serca to złodziejom na pewno brak - jak i wielu innych rzeczy. Najsmutniejsze jest to że ktoś kto się naszymi rowerami zajął, pewnie ani przez chwile nie pomyślał, że zabiera coś rodzinie (kradnąc rower z krzesełkiem dla dziecka). Nie umiałam wytłumaczyć córeczce czemu tata jej nie może zawieźć rowerem do przedszkola, płakała - a ma tylko 3 latka. Bo jak wytłumaczyć dziecku tak żeby zrozumiało, ze brzydki pan zabrał nam rowerki i nie odda...

I piszesz, jak kupić rower w złodziejskiej pl, no własnie, no własnie tez się nad tym zastanawiam. Mój mąż nawet nie chce o tym słyszeć, a ja nie bardzo mogę to zrozumieć, ten rower był dla niego prawie wszystkim, wiem że oceniając jego wartość na podstawie sprzętu, nie wydaje się niczym specjalnym, ale ci których pasja są rowery i kolarstwo będą wiedzieć o czym mowie. Parę miesięcy szukał czegoś co mu się spodoba i gdy go kupował - nie był tani, parę lat na nim codziennie jeździł, dbał, dopieszczał, ostatnio wymienił koła, a teraz gdy go nie ma chyba nie bardzo może się z tym pogodzić bo innego nie chce. A ta atmosfera udziela się tez mnie.

Mam nadzieje że jeśli ta osoba która rowery zabrała i będzie próbowała je sprzedać bezpośrednio trafi na kogoś kto sprawdzi czy sprzęt nie był kradziony... i chyba po to poumieszczałam tą informacje. Nadziei wielkich nie mam, bo szczerze powiedziawszy bardzo rzadko, albo prawie nigdy, słyszy się o akcjach - "odnaleziono mój skradziony rower".

Także fajnie, że ktoś tu zagląda, i moja ciepła prośba, miejcie oko na oferty sprzedaży szosówek!

Pozdrawiam.

 

anno czytajac twoj post plakac mi sie chce.bardzo chcialbym pomoc.tylko nie wiem jak :confused: tak mi przykro...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...