Talk Napisano 29 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2011 Inspiracją do stworzenia takiego tematu była dzisiejsza impreza rowerowa: 22. Międzynarodowy Wyścig Kolarski Solidarności i Olimpijczyków, etap z Nowego Sącza do Krosna - 170km. Miałem okazję podpatrzeć to od zaplecza, mianowicie zaraz po przyjeździe zawodników dokładnie obserwowałem ich zachowanie i mam w związku z tym pytanie. Zaraz po przekroczeniu linii mety kolarze rozebrali się (temperatura około 20C) i usiedli, opiekunowie podali im napoje. Czytałem, że po wyczerpujących treningach/zawodach zawsze należy wprowadzić rozjazd i ubrać na siebie coś grubszego (bluza, czapka), żeby nie utracić ciepła - tutaj zupełnie odwrotnie? Ale nie chciałem o tym. Strasznie się rozmarzyłem patrząc na tych chłopaków, jak wszyscy koło nich skaczą. Do tego ten sprzęt - części z najwyższej półki, 100 samochodów serwisowych + sponsorzy (Mavic mi się rzucił w oczy). Nie wyglądali z drugiej strony na zmęczonych, widać że czerpią z tego radość. Średnia wieku około 23-25 lat, jednak widziałem kilku młodzików, tak na 18 lat, ale może po prostu tylko na takich wyglądali. Sam mam 18 lat i kocham jeździć na rowerze, w każdej wolnej chwili o tym myślę i robię wszystko, by jak najbardziej się temu poświęcić. Zacząłem rok temu, nie wiem czy to nie za późno?... Do tego denerwuje mnie to jak czytam, że pro jeżdżą wytrzymałość i ponad 20h tygodniowo, a ja ciągle leczę przetrenowanie przy 10-12h i w sumie przez ten sezon nic nie ruszyło do przodu (http://www.forumrowerowe.org/topic/93575-zajechane-nogi-wakacyjna-regeneracja/). Kolejny dylemat to średnia prędkość, wiem że był poruszany sto tysięcy razy ale spytam jeszcze raz jak to możliwe, że zawodowcy wyciągają i 40km/h samotnej jazdy, a mój rekord to 33km/h na odcinku 110km. 2km/h różnicy to pewnie rower, ale reszta? Jeśli będę roweromaniakiem takim jakim jestem i przez kolejne 5 lat będę solidnie trenował, to jest do zrealizowania, by móc uczestniczyć w takim wyścigu? Co o tym decyduje? Wygrywanie regionalnych wyścigów powoduje rekrutacje do teamu, czy działa to inaczej? Przepraszam za ilość pytań, ale to wydarzenie ruszyło mną dość mocno, Ci zawodnicy to prawdziwe cyborgi! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 29 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2011 Słusznie prawisz - cyborgi. I jak to cyborgi czyli jak każda maszyna, potrzebują doładowania. Doładowanie w najróżniejszej postaci, niekoniecznie konta telefonu na kartę Proponuję, żebyś się obudził i poszperał za realiami. Taka rzeźnia bez zmęczenia, z zadowoleniem na twarzy - to tylko w erze Zaraz się pewnikiem obrońcy idei znajdą, ale przysłowie pszczół mówi że tam gdzie są pieniądze tam nie ma czystości. A przynajmniej przestaje być jak się pojawiają. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
brt0555 Napisano 29 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2011 Ja tam nie doszukuje sie w kolarzach dopingu, trenuj trenuj i jeszcze raz trenuj. Przy startach regionalnych jak bedziesz odnosil sukcesy to moze wylapie Cie jakis sponsor. Od czegos trzeba zaczac, jednak nie marzylbym od razu o slawie i wyscigach z profesjonalistami, musialbys tylko tym sie zajmowac by moc wytrzymac takie tempo i utrzymac sie w tej lidze. Do tego kasa na sam rower, ciuchy, treningi itp. tez mala nie jest. A co do predkosci to sam jestem ciekaw jak to "dziala" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Waler Napisano 29 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2011 40km w grupie a 33km samemu to nie tak zle, musisz wziac pod uwage ze inni jada innym na kole w tunelu areodynamicznym. Jestem pewien ze gdybys wystartowal w grupie na dystansie w ktorym miales 33km/h to bys osiagnal znacznie wiecej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Talk Napisano 29 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2011 Wiadomo, że bez bólu i poświęceń dużo się nie osiągnie. Ból i poświęcenie - chciałbym, aby ich granica polegała tylko na intensywności ćwiczeń i godzinach jazdy, ale co zrobić gdy piec się przegrzeje i trzeba go ostudzić? Tak własnie wygląda przetrenowanie, już po raz drugi w tym roku miałem przerwę około 3 tygodnie, bo nunie odmówiły posłuszeństwa po zbyt ostrych sesjach. Coś strasznego siedzieć w domu przy 25C na dworze. Na szczęście już przechodzi, dzisiaj zrobiłem 60km i powoli do przodu... Jednak zaczynać znowu od 8h tygodniowo mnie trochę przeraża, tyle się robiło przez 2 dni! Czy wyścig o którym wspomniałem gra aż tak istotną rolę, by kombinować z dopingiem? Właśnie myślałem, że to nie jest jakaś poważna impreza i poznam ten sport z jak najbardziej łagodnej strony. @UP zawodowcy wyciągają i 40km/h samotnej jazdy, a mój rekord to 33km/h na odcinku 110km Napisałem, że w samotnej jeździe wyciągają tyle W gupie leci ponad 45km/h... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AdamPay1 Napisano 29 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2011 Imo na średnią prędkość składa się więcej czynników niż tylko rowerzysta i rower. Jeszcze jakość drogi, różnice poziomów drogi, kierunek wiatru. Ja się ekscytuje swoimi 27km/h na dystansie 3.3km XD Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Talk Napisano 29 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2011 No wiadomo, ale różnica 7km/h pomiędzy amatorem a pro jest wielka. 100km (pagórkowaty teren) to odcinek na tyle długi, że można się sprawdzić, a jeśli chodzi o wiatr to podchodzę do tego w ten sposób - jadę z pulsometrem i trzymam się określonych stref tętna, pod wiatr jadę 29km/h, z wiatrem 35km/h przy takiej samej intensywności, więc sumując wychodzi W MIARĘ, jakby było bezwietrznie - oczywiście gdy trasa biegnie "tam i z powrotem". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Piksel Napisano 29 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2011 7km/h to przepaść przy dużym dystansie już różnice 2,3 km/h są bardzo odczuwalne, a co dopiero 7. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Talk Napisano 29 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2011 AVG Spd lidera 1. etapu wyścigu o którym piszę to 40.6km/h, w terenie pagórkowatym, wiatr 2-4m/s - to chyba nie jest jakaś światowa średnia? Zaznaczyłem że to 1. etap, bo zawodnicy podeszli do niego na pewno wypoczęci - ciekawy jestem jak będzie jutro. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wampi Napisano 29 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2011 Średnia wieku około 23-25 lat, jednak widziałem kilku młodzików, tak na 18 lat, ale może po prostu tylko na takich wyglądali. Zgadza się, jednym z młodszych zawodników jest Bartek Warchoł, nawiasem mówiąc z Jasła. Jeździł najpierw u nas w Jasielskim Stowarzyszeniu Cyklistów. Teraz jeździ we włoskim klubie Team Vega Prefabbricati Montappone. Poniekąd jego życiorys, to właśnie to o czym piszesz w tym temacie. Po Mistrzostwach Polski dostał powołanie do kadry na Mistrzostwa Europy. Ogólnie, to zapowiada się bardzo dobrze. Jutro etap Jasło-Kraków Ja będę kibicował w Krakowie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klosiu Napisano 30 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2011 Tak, tylko zwyciezca w takim wyścigu nie jedzie sam z przodu, a współpracuje w grupie prawie cały dystans, a ucieka na ostatnich kilku/kilkunastu kilometrach, ewentualnie finiszuje z grupy. Jechałem w wyścigu szosowym z miesiąc temu i mogłem sobie popatrzeć jak wygląda praca przy avs ~40km/h. Zmiany są trzydziestosekundowe, maks jednominutowe. Czyli zwyciezca też jedzie w grupie, bo zrobienie średniej 40km/h samemu na długim dystansie jest trudne. Talk --> jak masz skłonności do przetrenowywania to nigdy nie będziesz dobry. Nic nie da taki trening, że wpierw się przeciążasz, a potem wszystko tracisz pauzując. Obciążenie się zwiększa stopniowo na przestrzeni lat, nikt nie zaczynał od razu od 15-20 godzin tygodniowo. Nawet zawodowcy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Talk Napisano 30 Czerwca 2011 Autor Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2011 Klosiu, czytałem o tym, nie wiem jednak czy to tyczy się mojego przypadku. Całe 5 miesięcy ciężkich ćwiczeń nie dawało oznak przetrenowania, biegałem półtorej godziny do dwóch codziennie, 6 razy w tygodniu, nawet w -15C mróz. Do tego doszła siłownia i jazda na rowerze, plus wstawanie do szkoły o 5.00 rano, stres związany z zakończeniem roku (problem z ocenami...) przyczyniły się w końcu do małej depresji, co poskutkowało przetrenowaniem (nie wiem czy faktycznie tak to można nazwać - czy po prostu jest to wypalenie, przez zbyt intensywne ćwiczenia dla organizmu, który wcześniej takich nie znosił). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TomekW Napisano 30 Czerwca 2011 Udostępnij Napisano 30 Czerwca 2011 Regeneracja w zawodowym peletonie to jest niebo a ziemia w porównaniu do zwykłych śmiertelników. Przetrenowanie czy też wypalenie to moim zdaniem głównie źle przeprowadzona regeneracja. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kapsell Napisano 1 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 1 Lipca 2011 Mam okazje miec kolege ktory jezdzi w ekipie ProTourowej. Czesto przyjezdza do domu, spotykamy sie, gadamy, on opowiada o tajnikach kolarstwa - przyznam ze slucham czasem z niedowierzaniem. Powiem wam chlopaki jedno - nie porownujcie sie z najlepszymi! To inny swiat! To sa ludzie przy ktorych czuwa sztab specjalistow najwyzszej klasy, wszystko jest podporzadkowane wyscigom i treningom - cale zycie jest ustawione np wokol jednego wyscigu w roku! Kariera kolarza przebiega etapowo, jesli jest dobrze prowadzony i ma troche talentu to ma szanse zaistniec. Zaczyna jako mlodzik w np. prowincjonalnym klubie, potem przechodzi do lepszego, jakas Szkola Mistrzostwa Sportowego, jak blysnie na duzej imprezie (ME, MŚ itp) to ma szanse na angaz w lepszym klubie, potem moze z ProTour. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TomiX Napisano 2 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 2 Lipca 2011 Mam znajomego, były kadrowicz Polski młodzików, uczeń SMS Żyrardów itp. i na pytanie dlaczego rzucił kolarstwo, nie szukał jakiejś ekipy w której można, by się zaczepić odpowiedział: "wiesz, na pewnym poziomie już nie pojedziesz na ziemniakach i kotleciku" O ile na tego typu wyścigach doping nie jest, być może, jakimś wielkim problemem, to nie mogę sobie wyobrazić jak można przejechać TfF ze średnią prędkością ~40 km/h. Cyborgi... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mordiz Napisano 4 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 4 Lipca 2011 Chyba każdy amator marzy o zasmakowaniu kolarstwa w segmencie Pro. Patrząc na to trzeźwym okiem to aby być Pro trzeba się temu poświęcić od najmłodszych lat. Trenując sumiennie i z głową, najlepiej pod okiem trenera, który się na tym zna. Poszukaj klubów w okolicy, udaj się na treningi i niech tam cię ocenią. Możesz też powalczyć w klasie amatorskiej, sprawdzić siebie. Dla przykładu kolega ukończył TdF amatorów w bardzo dobrym czasie, a to jest wyzwanie. Nie chcę cię zdemotywować, ale może okazać się że za późno odkryłeś swój sport. No ale jednak trzymam kciuki, że okażesz się być utalentowanym kolarzem mającym to we krwi Trenuj, trenuj , trenuj i jeszcze raz trenują. Mądrze i sumiennie. Prędkość średnia nie jest wyznacznikiem formy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Lookas 46 Napisano 6 Lipca 2011 Mod Team Udostępnij Napisano 6 Lipca 2011 Byli już i tacy w Pro którzy późno zaczynali Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.