[klucze] Ratchet Rocket topeak zestaw

[Przeor]

W związku z tym, że moje poprzednie (Sigma PT-16) klucze wywiało z torebki podsiodłowej (zapomniałem zamknąć ) podczas styczniowej przejażdżki stanąłem przed wyborem jakiegoś podręcznego zestawu. Nie chciałem jakiegoś wielofunkcyjnego narzędzia, który by miał 30 funkcji, gdyż tak naprawdę z tego nie korzystam a trzeba to ustrojstwo wozić.

Przeglądałem ofertę, przeglądałem, przeglądałem aż w końcu mój wybór padł na RATCHET ROCKET TOPEAK KLIK Nigdzie nie mogłem znaleźć opinii na ich temat ale wyglądały bardzo sympatycznie, więc postanowiłem zaryzykować. Szybkie zamówienie w Cykloturze i po 10 dniach można było je odebrać. Cena za zestaw to 117zł.

Pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Obudowa wykonana z plastiku, wydaje się bardzo trwały, na to jest naciągana taka gumowa przykrywka, która zabezpiecza klucze przed zawilgoceniem. Nie wiem jak ze szczelnością tego patentu ale wygląda solidnie. Przy ściąganiu trzeba uważać żeby ściągnąć ją tylko z jednej strony, bo w przeciwnym razie trzeba się pomęczyć ze złożeniem wszystkiego razem do kupy. Z tyłu jest przykręcony uchwyt do szybkiego mocowania, na porządnych śrubkach, w plastiku jest zatopiony mosiężny gwint więc nie ma obaw że to się pourywa. W komplecie dostajemy mocowanie na sztycę oraz do mocowania w miejscu bidonu. Co prawda ja z tego zrezygnowałem i odkręciłem ten uchwyt ale jeżeli ktoś chciałby sobie wozić przy ramie to ma taką możliwość. Całość ma obły kształt, co jest przydatne w przypadku wożenia w tylnej kieszonce, nic wtedy nie uciska i dziury nie zrobi Wymiary kasetki to 10,5cm x 5,5cm x 1,8cm.

Po otwarciu ukazuje nam się bardzo poręczne narzędzie. Całość zespolona w jeden, bardzo wygodny element. Końcówki są przykryte plastikową nakładką na małym zawiasie. Według mnie jest bardzo delikatna, robi wrażenie jakby się miała urwać za chwilę, co prawda przez pół roku użytkowania się nie urwała, ale negatywne wrażenie jest za każdym jej otwieraniem. Zabezpiecza ona końcówki przed powylatywaniem z rączki. Zestaw zawiera 10 szt narzędzi (według opisu bo ja naliczyłem 9 + 1 niepotrzebny klucz płaski nr 6 w łyżce - mierzone suwmiarką wyszło 6,5mm). Mamy klucze imbusowe -2,3,4,5,6 , wkrętak krzyżakowy, łyżki do opon, torx25, imadełko i wspomniany już śmieszny klucz płaski nr6. Pokrętło jest wyposażone w grzechotkę z przełącznikiem kierunku. Końcówki trzymane są bardzo pewnie, podczas pracy można również kciukiem przytrzymać od góry i korzystać w pełni z szybkości grzechotki Trochę problemów sprawia wyciąganie i wkładanie na swoje miejsce łyżek do opon, trzeba się nagimnastykować i wypracować sobie metodę. Same łyżki są wykonane z aluminium i dla niewprawnej ręki mogą spowodować zarysowania na felgach. Powinni je robić z jakiegoś twardego plastiku (wg mnie oczywiście

 

 

Posdumowując

 

Bardzo fajne, zgrabne narzędzie, można by rzec, że to trochę taka zabawka dla zarażonych cyklozą. Na pewno można znaleźć równie funkcjonalny zestaw za mniejsze pieniądze ale ta grzechotka wynagradza. Ciekawa propozycja dla ceniących sobie wygodę z korzystania multi toola. Jak na razie, po pół roku korzystania narzędzie jeszcze się nie rozleciało.

 

PLUSY:

 

Narzędzia w formie końcówek - łatwość wymiany w razie zużycia samej końcówki (dostępne w każdym sklepie z narzędziami bowiem są znormalizowane).

 

Można również dopasować zestaw do własnych potrzeb i powymieniać sobie na końcówki, których potrzebujemy (np. wkrętak płaski zamiast torxa).

 

Płaski, obły kształt zestawu.

 

Możliwość montażu zestawu przy ramie.

 

MINUSY:

 

Trudności w założeniu gumowej przykrywki gdy przez przypadek zdejmiemy ją całą.

 

Delikatna plastikowa nakładka przy rączce.

 

Aluminiowe łyżki do opon

 

Trudności przy wkładaniu łyżek na swoje miejsce.

 

Cena

 

Ogólna ocena jak dla mnie dobry dodatek do biżuterii rowerowej.

[kitwie]

Cześc, może ktoś polecic jakiś budżetowy multitool bez skuwacza. Ważne zeby zmieśćił się razem z dętką i łatkami w torbie podsiodłowej kellys lolly.

Prosze o propozycje.